Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mechanizm lękowy/ Charakterystyka

Materiały Victora
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
Zablokowany
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 lutego 2016, o 16:42

Chociaż na forum o mechanizmie nerwicowym mówi się wiele, to chciałem tutaj zobrazować go raz jeszcze, bo zdaje mi się, że mechanizm nerwicowy dla wielu osób kojarzy się nie tak jak powinien.
A nowe osoby także przybywają więc może temat ten będzie przydatny.

Początki wpadania w zaburzenie czyli właśnie ten mechanizm lękowy zostały opisane/omówione tutaj:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
etap-1-istota-leku-t4245.html

możliwe przyczyny i w tematach powyżej ale i tutaj:
konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyn ... t4071.html
mozliwe-przyczyny-nerwic-zaburzen-lekowych-t3434.html

Charakterystyka mechanizmu lękowego jest bardzo ważna dla zrozumienia czemu nam to nie może minąć.
Otóż sama nazwa zaburzeń lękowych, nerwic lękowych, mechanizmu lękowego może nam sugerować, że aby trwał mechanizm i zaburzenie to MUSI istnieć lęk czy choćby ataki paniki.
Ale to tak nie jest.

Mechanizm lękowy to:

Pojawiające się nagle znikąd myśli - straszaki ( o myślach w tym temacie lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html i tematach do których są podane w środku linki ).
Myśli takie mogą pojawiać się nagle, być natrętne i atakują zawsze wartości na których nam zależy (jakby atakowały wartości na, których na aż tak nie zależy nie mogły by utrzymywać stanu lękowego).


Wyobraźnia – również z uwagi na aktywność mechanizmu nerwicowego może podsyłać obrazy myślowe. Obrazy wyobraźni.
Np. ktoś boi się raka to oczami wyobraźni widzi siebie leżącego chorego w szpitalu itp.


Z myśli takich i wyobraźni wynikają – OBAWY, obawa zawsze powoduje utrzymywanie się mechanizmu nerwicowego.
Bo nie porzucamy zwykle przez nią kontroli zaburzenia, bo boimy się, że jednak coś nam się wtedy stanie.
Czyli to słynne nerwicowe – "ale", " a co jeśli".


Objawy fizyczne lub psychiczne.
Które mogą występować dłuższy czas bądź przychodzić NAGLE, mimo, iż nam wydaje się, że bylismy spokojni i o niczym nie myśleliśmy!
Tu także mowa o atakach paniki, które mogą przyjść nagle kiedy jesteśmy w stanie mechanizmu nerwicowego. Aby dostać ataku paniki nie musimy się wcale czuć niespokojni.
Objawy jakie są na przykład możliwe to:

nerwica-lekowa-objawy-t3405.html
etap-2-objawy-nerwic-i-innych-zaburzen- ... t4316.html


Lęk, czyli choćby wspomniane wyżej ataki paniki ale także sam strach przed atakami, lub lęk wolnopłynący, bądź niepokój, lęk przed lękiem.
Ale brak odczuwania lęku czy też brak ataków paniki lub niepokoju nie oznacza, ze to niemożliwe aby mechanizm trwał.


Oraz najważniejsza rzecz!
Postawa lękowa. Analiza.
Mechanizm lękowy jest to inny stan cyklu umysłu, stanu emocjonalnego.
Nastawionego na wyłapywanie zagrożenia.
Mówi się, że jest to defensywny stan umysłu i to jest racja.

Z uwagi na to nasza postawa i nastawienie do świata, wydarzeń, objawów ciała i psychiki także zmienia się mocno.
Stajemy się osobami WYCZULONYMI o 100 % na wyczuwanie (w nerwicy wyimaginowanego i wyolbrzymionego przez strach ) zagrożenia.


I chociaż wiele razy o tym powyższym mówiłem tu w tym temacie chciałem o tym przypomnieć.

Mechanizm lękowy utrzymywany jest przez nasz stan emocjonalny (bo w nerwicy nie choruje świadomość ani ciało tylko stan emocjonalny).

Stan emocjonalny ciągle wierzy po tym pierwszym z uwagi na przyczynę ataku paniki lub pojedyńczym objawie bądź pojedynczej choćby dziwnej myśli (co powoduje nasze skupienie się na tym i obawy o zdrowie), że ma powody aby się bać.
Dlatego też stosuje zakmnięte koło lękowe i stosuje wszelkie możliwe dla niego sposoby aby ten stan nam utrzymywać.
To jest taki paradoks nerwicowy ale tak działa własnie stan emocjonalny.
Nie widział realnego zagrożenia bo przecież zagrożeniem stało się nasze skupienie na pierwszych objawach, ataku.
I nie widział też przez to, że to zagrożenie minęło
(dlatego podczas nerwicy różnymi sposobami o jakich mówimy na forum należy przekonywać stan emocjonalny, że nic nam nie jest)

My natomiast mimo z czasem świadomości, że nic nam nie grozi mimo to ulegamy lękom i myślą i ciągle nie zmieniamy naszej postawy z lękowej na naszą zwykłą.

Tu podkreślam ZMIANA POSTAWY Z LĘKOWEJ NA ZWYKŁĄ JEST MOŻLIWA.
NERWICA MOŻE BYC EPIZODYCZNA, NAWET JEŚLI MASZ JĄ DŁUGO.
To epizod możesz zacząć liczyć dopiero jak zrozumiesz i w pełni zaakceptujesz zasady mechaniki nerwicy. A potem zaczniesz temu przeciwdziałać.


Mechanizm lękowy potrzebuje czasu na zregenerowanie się.
Zwykle zregenerowałby się on dość szybko jednak my nie za bardzo mu na to pozwalamy.

Jak pisałem wyżej mechanizm lękowy to choćby myśli, myślowe wyobrażenia, przez to obawy, lęki, ataki paniki, różne objawy fizyczne lub psychiczne ale właśnie NAJWAŻNIEJSZA sklepiająca całość to postawa lękowa, to postawa analizy i wyczekiwania na coś strasznego.

Postawa ta powoduje dwa problemy i z nich wynikają obawy i wątpliwości, a osoba, która im się poddaje zamiast np "sprawdzać nerwicę" czy stosować wobec nich niereaktywność wikła się w nie nieprawidłowo wierząc emocją.
Problemami tymi są:

1.
Postawa ta powoduje, że zamiast wszystkie objawy wynikające z mechanizmu nerwicy, myśli - natrętne straszaki, lęki, ataki paniki traktować jako całość nerwicy i nie traktować ich jakby oznaczały koniec naszego życia, to analizujemy je osobno a także nadajemy temu wartości, które niby zagrażają naszemu życiu i zdrowiu.


2.
Postawa polegająca na nadawaniu rangi "niebezpieczeństwo", "objawom" czy zdarzeniom, które wynikają z naturalnych spraw, które dotyczą zapewne każdego człowieka.


Przykładem takim są hipnagogie.
Aż szkoda mi czasem osób, które piszą do mnie wiadomości czy wpisy ogólnie na forum, że hipnagogie zniszczyły im życia :D i od roku nie śpią i mają wielkie lęki.
Nie nabijam się (sam z uwagi na hipnagogie miałem pierwszy atak paniki z uwagi na strach przed zwariowaniem) ale hipnagogie są dobrym przykładem tej postawy analitycznej, bo też wiele osób z tym strachem wchodzi na forum.

A więc czym jest hipnagogia?
Najpierw trzeba powiedzieć, że jest to coć takiego jak oddawanie codziennie moczu :) czyli rzecz najzwyklejsza z najzwyklejszych.

Hipnagogii może doświadczyć każdy człowiek i jestem pewien, że każdy doświadcza.
Zjawisko to ma miejsce podczas zasypiania lub szykowania sie do snu, czyli choćby leżenia w łóżku i rozmyślania czekając na sen.
W momencie odprężania się ciała przed snem, powoli zasypiamy choć nie zawsze od razu i przecież gwałtownie.
Dlatego też często świadomość zasypia powoli a my już jednym kawałkiem jesteśmy w krainie snów.
To może powodować, że przed całkowitym zaśnięciem świadomości usłyszymy krótką rozmowę, jakieś słowo, zdanie, błysk itp.

To oczywiście u osoby, której stan emocjonalny i umysł są w poczuciu zagrożenia (czyli mechanizm nerwicowy jest aktywny) powoduje ogromny lęk i strach przed tym.
I zaczyna się szukanie, dopytywanie a co gorsze ludzie przez wiele miesięcy to pielęgnują...
z uwagi na co? Na rzecz zwykłą, zupełnie niegroźną.

Wielu się wykłóca, ze nigdy tak zapewne nie mieli ani nikt z ich znajomych.
Ale to zapewne nieprawda.
Po prostu kiedy stan emocjonalny jest w trybie zwykłego czuwania, nasza postawa jest zwyczajna, więc nie zwrócilibyśmy na to żadnej uwagi, bo to jest codzienność. Coś zwykłego.
A, że umysł człowieka jest na tyle genialny, to nie zapamiętuje rzeczy mało potrzebnych i zwyczajnych jako coś wartego uwagi.
Więc mało kto pamięta o czymś takim zanim nerwicy nie dostanie.

Tak samo ludzie z nerwicami mają głupie mniemanie, że do tej pory zanim dostali nerwicy ich organizmy działały idealnie.
Według nich nigdy oddech nie był nieregularny, serce nie zabiło inaczej, w głowie sie nigdy nie zakręciło, nigdy przy szybkich ćwiczeniach nic nie działo się z sercem i oddechem, w uszach nigdy nie było pisku, ścisku w głowie także nie i ogólnie nigdy nie było dziwnej myśli znikąd ani nie było też jakiś przemyślunek na tematy nie związane z obecnym zajęciem.

A to szczerze mówiąc guzik prawda.

Organizm ludzki to zbiór wielu narządów, ścięgien, kości, krążenia, a także emocji, podświadomości czyli gigantycznej pamięci dobrych i złych chwil.
Dlatego też może nam bez konkretnego powodu a na pewno nie zagrażającego nam życiu i zdrowiu, zapiszczeć w uszach, zakręcić sie w głowie, zrobić słabo i niedobrze, coś zakłuć, zaboleć, zaszczypać itp.
Może także coś dziwnego przyjść do głowy, jakieś wydarzenie, obraz myślowy, sama myśl nie związana z obecnym życiem.

To ta nasza postawa wyłapująca niebezpieczeństwo nadaje temu range "niebezpieczeństwa" i powoduje, że robimy z tego sobie powód do dalszego lęku.

Dlatego właśnie warto to rozumieć i warto to zaakceptować.
Bo na tej podstawie możemy zacząć praktykować (jeśli chcemy) resztę różnych sposobów o których piszemy na forum.


Teraz podam takie przykłady jak charakteryzować się może taki mechanizm lękowy.
We wszystkich wypadkach jest obecna ta postawa wyczulenia, doszukiwania się zagrożeń i nadawania nieprawidłowej złej wartości czyli rangi "niebezpieczna" zjawiskom zwykłym, które miałby każdy człowiek a także objawom, myślą, które wynikają z samej nerwicy.

Bo mechanizm nerwicowy zanim się zregeneruje a stan emocjonalny wyciszy potrzebuje CZASU.
Dopóki my stale nadajemy wartości i wierzymy w to rzekome "niebezpieczeństwo", i nie robimy kroków świadomych aby nasz stan emocjonalny uspokoić i pokazac mu, że nic się nie dzieje, dopóty mechanizm lekowy i nasza postawa a w zasadzie po czasie nawyk reakcji strachem na "wszystko" nie zmieni się.

Przykłady:

Nawyk reagowania strachem na rzeczy wynikające z nerwicy lub natury człowieka (jak wyżej opisałem), czyli ta postawa jest obecna w każdym z tych przykładów, bo na niej opiera się nerwica, obawy i wątpliwości.
I obawy i wątpliwości dlatego także są obecne w każdym z tych przykładów.

Mechanizm nerwicowy może wyglądać tak:

Lęk wolnopłynący, wynikający czasem z samego lęku przed tym lękiem, a czasem z poczucia, że przyjdzie jakiś atak lub coś (objaw, myśl), która spowoduje, że jednak coś się stanie.
Mogą być też obecne różne objawy fizyczne lub psychiczne, zmieniające się, występujące stale lub czasowo.


Lęk wolnopłynący lub niepokój wynikający z oczekiwania na atak paniki, bowiem często dostajemy ataków (czasem strach przed wyjściem bo ataki właśnie tam mają miejsce).
Czasem jest tak, że atak paniki ma miejsce tylko raz a dalej to jest strach przed tym, że on wystąpił i oczekiwanie na niego z czasem zmieniające się w strach o zdrowie i kolejne objawy (niby mające świadczyć o jakiejś chorobie) bo w między czasie obecne są różne objawy fizyczne lub psychiczne, zmieniające się, występujące stale lub czasowo.

Odczuwanie lęku i niepokoju wynikającego z pojawiania się różnych myśli, które atakują nasze wartości.
Przez co mamy pełno obaw.


Brak odczuwania lęku czy niepokoju jako takiego, natomiast pojawiają się co jakiś czas myśli lękowe, straszaki, atakujące wartości, dające wiele obaw.
Czasem mamy parę dni spokoju a pojawia się myśl, która to burzy i czasem powoduje odczuwanie lęku, (dlatego że nasza postawa lękowa o której wcześniej mówiłem, zamiast potraktować tą myśl jako neutralną bo przecie z wynikająca z mechanizmu nerwicy – straszak myśl - traktuje ją jako rzekome zagrożenie).
Do tego co jakiś czas pojawiają się lub jakieś trwają objawy fizyczne lub psychiczne.


Brak odczuwania lęku jako takiego ale z uwagi na obecność wielu objawów fizycznych lub psychicznych ciągle czujemy wątpliwości i jesteśmy nastawieni na jakąś nieznaną tragedię, która się niby wydarzy w przyszłości lub za chwilę.

Nie odczuwamy lęku, nie mamy tez wielu objawów ale co jakiś czas pojawia się objaw a my wtedy dostajemy niepokoju lub lęku albo nawet ataku paniki.
(Powodem jest właśnie ciągła postawa wyłapująca rzekome zagrożenie a my wierząc niej i nie stosując kontrofensywy oraz nie rozumiejąc nerwicy oddajemy swoją świadomość w ręce emocji i zwyczajnie panikujemy ;))


Może także być tak (a la hipochondria lub po prostu hipochondria), że ktoś ma postawę, nawyk już właśnie "robienia z muchy słonia" i czuje się ogólnie dobrze ale co jakiś czas przychodzi objaw, czasem zupełnie naturalny jak np. ból głowy i wtedy od razu przychodzą obawy, że to pewnie rak mózgu.
Powodować to może od razu niepokój lub po prostu wątpliwości i dopóki tak zawierzamy temu, to postawa taka nie zmienia się i zawsze tak później reagujemy.

A jak ma się np w tym nerwica natręctw? Czy to taki sam mechanizm?
Owszem.

Przychodzi myśl straszak np "musisz coś zrobić tyle i tyle razy" przychodzi obawa, jak nie zrobisz to coś straszngo się stanie. I to się tak potem kręci.
Jak próbujemy przestać słuchać i przestać wykonywać polecenia straszaków natrętnych, to pojawia się lęk.



Powyższe opcje wypisałem nie po to aby się tu po nich szufladkować czy szukać gdzie ja tak to jestem :)
Ale dla pokazania, że mechanizm lękowy może występować w różnych konfiguracjach i opiera się na kilku elementach, które mogą występować wszystkie ale nie muszą.
Bowiem wiele osób sądzi, że musi być lęk, czy panika a to nie jest prawdą.
Bo wcale nie musi i właśnie to próbowałem wam tym tematem uświadomić, że nerwica ma różne konfiguracje opierające się jednak i tak na tych samych ZAWSZE elementach mechanizmu nerwicowego.

A jak się ma sprawa z derealizacją i depersonalizacją?

Pisałem o tym mniej więcej tutaj

dd-a-inne-zaburzenia-wyjasnienia-pewnyc ... t3793.html

Krótko mówiąc dd (derealizacja, depersonalizacja) mogą występować w różnych konfiguracjach z mechanizmami nerwicowymi.
Możemy mieć z uwagi na obecność objawów dd, lęki, niepokój, ataki paniki, myśli straszaki natrętne, czy inne objawy.

A może też tak być, że pracowaliśmy nad sobą i nie mamy już lęku, paniki czy objawów (lub przychodzą tylk co jakiś czas ) ale jednak nasza postawa wyłapująca zagrożeni, skupiła się na dd traktując ją jako zagrożenie i przez to utrudniajac regenerację i powodują wkoło obawy i wątpliwości.

To także może wyglądać różnie.
Ale zawsze zarazem to jest TO SAMO ;)

Zapraszam do czytania wpisów, które mówią o tym jak sobie można z tym poradzić

spis-tresci-autorami-t4728.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Zablokowany