Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

15 maja 2018, o 01:22

sebastian86 pisze:
12 maja 2018, o 09:34
eiviss1204 pisze:
12 maja 2018, o 09:24
sebastian86 pisze:
12 maja 2018, o 09:10
o ile to tylko glowa jest przyczyna
Jesli robiles badania i wyszly ok to tak jest to Twoja glowa. I dopoki nie przestaniesz nakrecac sie rzeczami takimi jak kolejne choroby i nie zajmiesz sie sprawami z zycia realnego to tak to sobie bedzie trwać.
Czesto hipochondria jest maska niepozalatwianych spraw, problemów z podjęciem odpowiedzialności w swoim zyciu bądź skierowaniem uwagi na siebie z racji ze to wlasnie osoby chore skupiają na sobie takową uwagę.
Tutaj nie mówię bo nerwica nerwica, mozna miec rozne odmiany depresji itp gdzie nie jest az tak latwo to wszystko wyrzucic ale od tego jest terapia itp
wiekszosc badan w normie byla ale wlasnie te drzenie nie daje zajac sie niczym ,nawet korzystanie z klawiatury telefonu czy laptopa jest frustrujace , ksiazki tez nie moge w rekach utrzymac. niemozliwoscia jest odwrocenie uwagi od tego bo rece sa czesto uzywane
A co ja mam powiedzieć? Oczy. Są jeszcze bardziej używane niż ręce. Już 5 rok budzę się z lękiem o napięciei mruganie, bo przed tym nie ucieknę. Ręce to pikuś, bo zdarzały się takie momenty i zdarzają, że tak mi ręce latają, że aż inni się śmieją!!!! I wiesz, to jest na prawdę w psychice. To też musi się uspokoić. Ta kontrola... Nie bierze się znikąd. Z lęku. A lęk z myśli. A trzeba je olewać ,serio. Juz zwalczyłam tak kilka natrętów. Jeszcze takich, które miałam przed tą całą przygodą, bo natręctwa towarzyszą mi od dziecka, ale wtedy jakoś wiedziałam z czym to się je i znikały. Przez te ponad 4 lata zniknęłymu też takie, które miałam npprzez 3 lata. Nie mam już w ogóle dd i dp, a też mówiłam sobie no ale jak można rak funkcjonować, też nie szukałam w necie, tylko twierdzilam, że chce się tego pozbyć A TO NADAL KONTROLA. W pracy chodziłam jak pijana, ciągle tylko jak się tego pozbyć przecież ja odwracam uwagę. Gówno odwracałam. Wiadomo, że jak odwracasz to to musi sobie jeszcze pobyć (czasem, mniej, więcej, mniej, w ogóle, czasem, rzadko, yyy ale co ja miałam za wkręt o ci chodziło?xd) magicznie nie znika kontrola i objawy, bo lęk za silne wydrążył ścieżki.
Mi łapy trzęsły się strasznie i też jadłam magnez itd i kicha. Ogólnie teraz nie jem i już nie mam wkrętu psychicznego na to, a piję 5 kaw dziennie i palę paczkę papierosów i mam nieciekawa sytuację materialną, rodzinną, mieszkaniową sercową i ręce mi tylko minimalnie drżą, bo to normalne. Wcześniej nie było, bo byłam w to wkręcona.
Idź do dobrego neurologa i porządnie niech Cię zbada, nie mów nic o nerwicy. Nic. Ja byłam u jednego z najlepszych w Polsce, na 3, czy 4 wizycie dal mi numer do swojego kolegi psychiatry.
U Ciebie też wykluczy fizyczne powodu drżenia. Może wtedy uwierzysz i dostaniesz przebłysku. Powodzenia
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

15 maja 2018, o 09:01

Mam pytanie czy wy też tak macie że jesteście strasznie wyczuleni na sobie....głupie zaburzenie w brzuchu głupie zawroty głowy spowodowane różnymi czynnikami głupie jakieś takie dziwne samopoczucie od razu rozkrecacie się i rozkrecacie to do duzych rozmiarów w stylu "o nie znów się zaczyna" "o nie nigdy z tego nie wyjdę" ?? Wiecie takie czynniki jak np zawroty głowy mogą być spowodowane np pogoda itp a ja już to rozkręcam że to nerwica że sama tragedia ??
Po terapii indywidualnej moja terapeutka zajmuje się również terapia schematu i mówi że u mnie ewidentnie jest ten schemat podatności na zagrożenia i choroby.

Zastanawiam się jak rozwiązać ten problem bo faktycznie wydaje mi się że jest to problem przez który wciąż wracać do nerwicy i ciężko z tego wyjść.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
Agnieszka95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 3 maja 2018, o 09:56

15 maja 2018, o 13:52

mike48 pisze:
14 maja 2018, o 20:57
agnefka28 pisze:
14 maja 2018, o 16:32
Cały czas analiza, przewidywanie chorób, przyszłości...Lęki i obawa o swoje życie i bliskich. Zastanawianie się kiedy i jak kto umrze, jak to będzie, w jakich okolicznościach...Codziennie biorę pod uwagę, że ktoś może umrzeć, zachorować, zginąć w wypadku i tak na okrągło...Ani chwili spokoju...Kiedyś wchodziłam w te myśli, wymyślałam scenariusze sobie i swoim bliskim i, a teraz? Teraz robię to dużo rzadziej, zajmuję się życiem, codziennością, ale to nic nie daje...:( Nie mogę nawet na spokojnie iść do lekarza, zawsze towarzyszy myśl o najgorszym...Ciągły lęk, przed wszystkim. Patrzę na rodziców, przeraża mnie wizja ich chorób, śmierci. Myśl, że mąż umrze przede mną itp. Mogłabym tak wymieniać w kółko...Zamiast być lepiej, jest co raz gorzej. Nie wiem nawet po co to piszę, chyba po to, żeby po raz kolejny z siebie to wszystko wyrzucić...
Znam to uczucie... Niestety najgorsze jest to, że z każdej strony jesteśmy bombardowani tematami chorób i tragedii. Włączysz internet zeby przeczytać wiadomości, a tam już tematy o objawach chorób, albo że ktoś zachorował, na fejsie posty z prośbą o pomoc dla chorych, w telewizji to samo, wśród znajomych też temat choroba (nie wiem dlaczego ludzie tak lubią o tym gadać?). Przestajesz o tym myśleć i zaraz ktoś lub coś Ci o tym przypomina. :cry: Zwariować można.

Można zwariować a ja studiuję pielęgniarstwo i mam to co dzień,teraz sesja egzamin patologia wszystkie choroby, objawy...
Agnieszka95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 3 maja 2018, o 09:56

15 maja 2018, o 13:55

Asia83 pisze:
14 maja 2018, o 21:46
Agnieszka95 pisze:
14 maja 2018, o 18:15
Asia83 pisze:
14 maja 2018, o 11:16
Agnieszka95 fajnie z kimś popisać kto cię rozumie bo wszyscy sie dziwią jak to można bac się czegoś co inni nawet na to nie zwracają uwagi😕 parę lat temu też miałam nawrót zaburzenia i zaczęło mi sie źle oddychać ciągle myślałam o oddechu i go kontrolowałam bylo to strasznie męczące fizycznie i psychicznie bo nie umiałam naturalnie oddychać. I nagle stojac w sklepie myślę - muszę wrócić do domu nie dam rady źle mi się oddycha, wracam😢 i kolejna myśl - Asia, czy ci sie będzie źle oddychać tu czy w domu co za różnica- i nagle poczułam jak mój oddech się uspokaja i wraca do normy. Oczywiscie jeszcze mnie to łapało ale już sie tego tak nie bałam bo wiedzialam że mija 😊 a teraz to jakieś jest trudniejsze z tym pecherzem jak tylko o nim myślę to doskwiera bardziej 😢 i ten lęk że będzie tak zawsze 😵
Długo myślałam czy tu napisać, ale dobrze zrobiłam, myślałam że tylko ja mam takie objawy.
Mam nadzieję że wszystkie objawy ustąpią w końcu 😊
Ja też się długo do tego zabierałam , niby czytałam forum co piszą inni ale jednak samemu napisać i otrzymać słowa otuchy i zrozumienie jest dla mnie dużym wsparciem😊 a jak jeszcze mi napisali że tez tak mieli i to minęło to już byłam szczęśliwa bo myślałam że tylko ja mam takie dziwne objawy ☺ dziś nawet dzień minął mi nadzwyczaj pozytywnie bez lęku i objawów 😀 pecherz mi odpuścił 😀😀
To super 😊 oby więcej takich dni 😀
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

15 maja 2018, o 16:13

beautiful_kate pisze:
15 maja 2018, o 01:22
sebastian86 pisze:
12 maja 2018, o 09:34
eiviss1204 pisze:
12 maja 2018, o 09:24


Jesli robiles badania i wyszly ok to tak jest to Twoja glowa. I dopoki nie przestaniesz nakrecac sie rzeczami takimi jak kolejne choroby i nie zajmiesz sie sprawami z zycia realnego to tak to sobie bedzie trwać.
Czesto hipochondria jest maska niepozalatwianych spraw, problemów z podjęciem odpowiedzialności w swoim zyciu bądź skierowaniem uwagi na siebie z racji ze to wlasnie osoby chore skupiają na sobie takową uwagę.
Tutaj nie mówię bo nerwica nerwica, mozna miec rozne odmiany depresji itp gdzie nie jest az tak latwo to wszystko wyrzucic ale od tego jest terapia itp
wiekszosc badan w normie byla ale wlasnie te drzenie nie daje zajac sie niczym ,nawet korzystanie z klawiatury telefonu czy laptopa jest frustrujace , ksiazki tez nie moge w rekach utrzymac. niemozliwoscia jest odwrocenie uwagi od tego bo rece sa czesto uzywane
A co ja mam powiedzieć? Oczy. Są jeszcze bardziej używane niż ręce. Już 5 rok budzę się z lękiem o napięciei mruganie, bo przed tym nie ucieknę. Ręce to pikuś, bo zdarzały się takie momenty i zdarzają, że tak mi ręce latają, że aż inni się śmieją!!!! I wiesz, to jest na prawdę w psychice. To też musi się uspokoić. Ta kontrola... Nie bierze się znikąd. Z lęku. A lęk z myśli. A trzeba je olewać ,serio. Juz zwalczyłam tak kilka natrętów. Jeszcze takich, które miałam przed tą całą przygodą, bo natręctwa towarzyszą mi od dziecka, ale wtedy jakoś wiedziałam z czym to się je i znikały. Przez te ponad 4 lata zniknęłymu też takie, które miałam npprzez 3 lata. Nie mam już w ogóle dd i dp, a też mówiłam sobie no ale jak można rak funkcjonować, też nie szukałam w necie, tylko twierdzilam, że chce się tego pozbyć A TO NADAL KONTROLA. W pracy chodziłam jak pijana, ciągle tylko jak się tego pozbyć przecież ja odwracam uwagę. Gówno odwracałam. Wiadomo, że jak odwracasz to to musi sobie jeszcze pobyć (czasem, mniej, więcej, mniej, w ogóle, czasem, rzadko, yyy ale co ja miałam za wkręt o ci chodziło?xd) magicznie nie znika kontrola i objawy, bo lęk za silne wydrążył ścieżki.
Mi łapy trzęsły się strasznie i też jadłam magnez itd i kicha. Ogólnie teraz nie jem i już nie mam wkrętu psychicznego na to, a piję 5 kaw dziennie i palę paczkę papierosów i mam nieciekawa sytuację materialną, rodzinną, mieszkaniową sercową i ręce mi tylko minimalnie drżą, bo to normalne. Wcześniej nie było, bo byłam w to wkręcona.
Idź do dobrego neurologa i porządnie niech Cię zbada, nie mów nic o nerwicy. Nic. Ja byłam u jednego z najlepszych w Polsce, na 3, czy 4 wizycie dal mi numer do swojego kolegi psychiatry.
U Ciebie też wykluczy fizyczne powodu drżenia. Może wtedy uwierzysz i dostaniesz przebłysku. Powodzenia
do tej pory zaden neurolog mi nie powiedzial co mam robic zeby drzenie bylo mniejsze...
Mistrz 2021 (L)
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

15 maja 2018, o 22:17

Macie szczękościsk? Takie dziwne coś. Często się na tym łapię i próbuję rozluźnić. I ogólnie straszne napięcie, uciski? Uciski z boku?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

15 maja 2018, o 22:56

Mogusia pisze:
15 maja 2018, o 22:17
Macie szczękościsk? Takie dziwne coś. Często się na tym łapię i próbuję rozluźnić. I ogólnie straszne napięcie, uciski? Uciski z boku?
Jak nie jak tak,ja to chyba mam każdy objaw tego shitu,no dosłownie chyba wszystko przerobiłam i przerabiam od stóp do głowy 'why
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

15 maja 2018, o 23:24

Jak ja mam tego dość. Ciągle sobie mówię, że żaden zdrowy, normalny człowiek nawet by nie zauważył tych moich śmiertelnych objawów... Co jest, że sobie tak wkręcam? Teraz mam naprawdę najlepszy czas w swoim życiu, a tu to gówno się przyplątało.
Asia83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 12 lutego 2018, o 15:29

16 maja 2018, o 10:57

Macie też tak, że dzień nawet fajny ☺ i nagle sobie przypominanie jakiś dzień sytuację jak się źle czuliscie i nagle zaczynacie sie tak czuć 😠 lub jesteście w jakimś miejscu w którym mieliście jakiś objaw i nagle czujecie jak do was wraca 😠
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

16 maja 2018, o 11:24

Asia83 pisze:
16 maja 2018, o 10:57
Macie też tak, że dzień nawet fajny ☺ i nagle sobie przypominanie jakiś dzień sytuację jak się źle czuliscie i nagle zaczynacie sie tak czuć 😠 lub jesteście w jakimś miejscu w którym mieliście jakiś objaw i nagle czujecie jak do was wraca 😠
Oczywiście. Ja tam zdecydowanie mam często. Wiesz takie flashbacki są częste, tak często powstaje jakaś fobia społeczna, że ludzie sobie zapamiętują, że np. w autobusiue mieli jakiś np. atak paniki i póżniej już omijają autobusy bo im się kojarzą z atakami paniki.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
Asia83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 12 lutego 2018, o 15:29

16 maja 2018, o 11:53

coyot.inc pisze:
16 maja 2018, o 11:24
Asia83 pisze:
16 maja 2018, o 10:57
Macie też tak, że dzień nawet fajny ☺ i nagle sobie przypominanie jakiś dzień sytuację jak się źle czuliscie i nagle zaczynacie sie tak czuć 😠 lub jesteście w jakimś miejscu w którym mieliście jakiś objaw i nagle czujecie jak do was wraca 😠
Oczywiście. Ja tam zdecydowanie mam często. Wiesz takie flashbacki są częste, tak często powstaje jakaś fobia społeczna, że ludzie sobie zapamiętują, że np. w autobusiue mieli jakiś np. atak paniki i póżniej już omijają autobusy bo im się kojarzą z atakami paniki.
U mnie całe szczęście jeszcze nie jest tak źle bym unikała sytuacji😉 jest to raczej takie cos że gdy powiecmy sprzątałam mieszkanie i w tym dniu gorzej sie czułam mialam lęk i jakies tam objawy to za miesiac może mi się to przypomnieć akurat w momencie gdy jestem w tej samej sytuacji i zaczynam sie tak czuć jak wcześniej. Ale znowu to działa też i w dobrą stronę bo jak gdzies mi jest dobrze to dobrze mi się kojarzy i nie mam tam lęku😊
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

16 maja 2018, o 12:08

ja czuje takie rozpieranie w szczece i policzkach
Mistrz 2021 (L)
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

17 maja 2018, o 08:35

Czy komuś doskwierały zielone paski przed oczami? W sensie, np. przy szybkim mruganiu i jednocześnie patrzeniu na białą kartkę widzę zielone paski na niej, podobnie jak patrzę na zachmurzone niebo. To samo przy slajdach z projektora. Na codzień widzę normalnie, ale nie znalazłem na forum wzmianki o takim objawie. To nerwicowe?
Awatar użytkownika
Adrian99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 maja 2018, o 11:31

17 maja 2018, o 09:03

zabner pisze:
17 maja 2018, o 08:35
Czy komuś doskwierały zielone paski przed oczami? W sensie, np. przy szybkim mruganiu i jednocześnie patrzeniu na białą kartkę widzę zielone paski na niej, podobnie jak patrzę na zachmurzone niebo. To samo przy slajdach z projektora. Na codzień widzę normalnie, ale nie znalazłem na forum wzmianki o takim objawie. To nerwicowe?

Myślę że to powidoki.ja tak mam czas tylko wg mnie te paski są żółte :D
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

17 maja 2018, o 09:23

Adrian99 pisze:
17 maja 2018, o 09:03
Myślę że to powidoki.ja tak mam czas tylko wg mnie te paski są żółte :D
No właśnie to nie są klasyczne powidoki, bo je zlewam :D
ODPOWIEDZ