A co ja mam powiedzieć? Oczy. Są jeszcze bardziej używane niż ręce. Już 5 rok budzę się z lękiem o napięciei mruganie, bo przed tym nie ucieknę. Ręce to pikuś, bo zdarzały się takie momenty i zdarzają, że tak mi ręce latają, że aż inni się śmieją!!!! I wiesz, to jest na prawdę w psychice. To też musi się uspokoić. Ta kontrola... Nie bierze się znikąd. Z lęku. A lęk z myśli. A trzeba je olewać ,serio. Juz zwalczyłam tak kilka natrętów. Jeszcze takich, które miałam przed tą całą przygodą, bo natręctwa towarzyszą mi od dziecka, ale wtedy jakoś wiedziałam z czym to się je i znikały. Przez te ponad 4 lata zniknęłymu też takie, które miałam npprzez 3 lata. Nie mam już w ogóle dd i dp, a też mówiłam sobie no ale jak można rak funkcjonować, też nie szukałam w necie, tylko twierdzilam, że chce się tego pozbyć A TO NADAL KONTROLA. W pracy chodziłam jak pijana, ciągle tylko jak się tego pozbyć przecież ja odwracam uwagę. Gówno odwracałam. Wiadomo, że jak odwracasz to to musi sobie jeszcze pobyć (czasem, mniej, więcej, mniej, w ogóle, czasem, rzadko, yyy ale co ja miałam za wkręt o ci chodziło?xd) magicznie nie znika kontrola i objawy, bo lęk za silne wydrążył ścieżki.sebastian86 pisze: ↑12 maja 2018, o 09:34wiekszosc badan w normie byla ale wlasnie te drzenie nie daje zajac sie niczym ,nawet korzystanie z klawiatury telefonu czy laptopa jest frustrujace , ksiazki tez nie moge w rekach utrzymac. niemozliwoscia jest odwrocenie uwagi od tego bo rece sa czesto uzywaneeiviss1204 pisze: ↑12 maja 2018, o 09:24Jesli robiles badania i wyszly ok to tak jest to Twoja glowa. I dopoki nie przestaniesz nakrecac sie rzeczami takimi jak kolejne choroby i nie zajmiesz sie sprawami z zycia realnego to tak to sobie bedzie trwać.
Czesto hipochondria jest maska niepozalatwianych spraw, problemów z podjęciem odpowiedzialności w swoim zyciu bądź skierowaniem uwagi na siebie z racji ze to wlasnie osoby chore skupiają na sobie takową uwagę.
Tutaj nie mówię bo nerwica nerwica, mozna miec rozne odmiany depresji itp gdzie nie jest az tak latwo to wszystko wyrzucic ale od tego jest terapia itp
Mi łapy trzęsły się strasznie i też jadłam magnez itd i kicha. Ogólnie teraz nie jem i już nie mam wkrętu psychicznego na to, a piję 5 kaw dziennie i palę paczkę papierosów i mam nieciekawa sytuację materialną, rodzinną, mieszkaniową sercową i ręce mi tylko minimalnie drżą, bo to normalne. Wcześniej nie było, bo byłam w to wkręcona.
Idź do dobrego neurologa i porządnie niech Cię zbada, nie mów nic o nerwicy. Nic. Ja byłam u jednego z najlepszych w Polsce, na 3, czy 4 wizycie dal mi numer do swojego kolegi psychiatry.
U Ciebie też wykluczy fizyczne powodu drżenia. Może wtedy uwierzysz i dostaniesz przebłysku. Powodzenia