Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

16 października 2020, o 21:27

DreamOn pisze:
16 października 2020, o 21:22
Maciej Bizoń pisze:
16 października 2020, o 21:11
DreamOn pisze:
16 października 2020, o 21:07


Za wesoło to mi już dawno nie było 🤣🤣.

Lęk wolnopłynący jestem w stanie przeżyć, te wszystkie myśli, nieracjonalny strach.
Najgorsze są dla mnie somaty. Ale muszę przyznać, że odkąd zawroty wrzuciłam do wora nerwicowego, po prostu przypisałam ten objaw do zaburzenia (kiedyś na siłę szukałam choroby) to są jakby mniejsze. Teraz doskwiera mi osłabienie. Najdrobniejsza czynność doprowadza mnie do zadyszki. Ale widocznie i to muszę zaakceptować.
Daję sobie czas. To nie wyścigi.

Ale tak jak ktoś wyżej wspominał, ani pogoda ani sytuacja nie pomaga.
Myślisz ze twoje życie zawsze będzie super poukładane i wszystko wokół będzie ci pomagać się pozbierać ? Zawsze będzie coś lub ktoś nie tak ..stress i presja - zmiana nastawienia to wyjście z Zaburzenia.
Oczywiście, że nie. Życie to nie bajka ;)

Po prostu zawsze fizycznie byłam okazem zdrowia. Nigdy nic mi nie dolegało, stąd moje oburzenie na somaty. Zawsze też byłam bardzo aktywna a teraz co nie zrobię to zmęczona.

Codziennie zmieniam nastawienie. Staram się.
Niestety otoczenie w jakim jestem nie zawsze mi w tym pomaga. Ale ja muszę wyjść z tego tylko dla siebie i dzięki sobie.
Dużo zdrowia zatem życzę .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
DreamOn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30

16 października 2020, o 21:29

Maciej Bizoń pisze:
16 października 2020, o 21:27
DreamOn pisze:
16 października 2020, o 21:22
Maciej Bizoń pisze:
16 października 2020, o 21:11


Myślisz ze twoje życie zawsze będzie super poukładane i wszystko wokół będzie ci pomagać się pozbierać ? Zawsze będzie coś lub ktoś nie tak ..stress i presja - zmiana nastawienia to wyjście z Zaburzenia.
Oczywiście, że nie. Życie to nie bajka ;)

Po prostu zawsze fizycznie byłam okazem zdrowia. Nigdy nic mi nie dolegało, stąd moje oburzenie na somaty. Zawsze też byłam bardzo aktywna a teraz co nie zrobię to zmęczona.

Codziennie zmieniam nastawienie. Staram się.
Niestety otoczenie w jakim jestem nie zawsze mi w tym pomaga. Ale ja muszę wyjść z tego tylko dla siebie i dzięki sobie.
Dużo zdrowia zatem życzę .
Dziękuję
anna0101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 9 lutego 2020, o 18:00

17 października 2020, o 09:10

Hej. Od wczoraj mam wrażenie że mój język nie mieści się w buzi i ciągle przelykam ślinę, bo mam wrażenie, że jest jej za dużo. I teraz jak na nerwicowca przystało, to pytam: Czy to normalne w nerwicy? Czy ktoś z was też tak miał?
Paulinaxo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31

18 października 2020, o 20:13

anna0101 pisze:
17 października 2020, o 09:10
Hej. Od wczoraj mam wrażenie że mój język nie mieści się w buzi i ciągle przelykam ślinę, bo mam wrażenie, że jest jej za dużo. I teraz jak na nerwicowca przystało, to pytam: Czy to normalne w nerwicy? Czy ktoś z was też tak miał?
Tak naprawdę w nerwicy jesteś w stanie sobie wszystko wmówić. Jak o tym nie myślisz, to pewnie nie masz tego wrażenia ? :) Ja mam wrażenie, że ledwo oddycham, a jednak budzę się co rano :DD
anna0101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 9 lutego 2020, o 18:00

18 października 2020, o 20:19

Paulinaxo pisze:
18 października 2020, o 20:13
anna0101 pisze:
17 października 2020, o 09:10
Hej. Od wczoraj mam wrażenie że mój język nie mieści się w buzi i ciągle przelykam ślinę, bo mam wrażenie, że jest jej za dużo. I teraz jak na nerwicowca przystało, to pytam: Czy to normalne w nerwicy? Czy ktoś z was też tak miał?
Tak naprawdę w nerwicy jesteś w stanie sobie wszystko wmówić. Jak o tym nie myślisz, to pewnie nie masz tego wrażenia ? :) Ja mam wrażenie, że ledwo oddycham, a jednak budzę się co rano :DD
Hahaha no masz rację, jak o tym nie myślę, to nie mam takiego wrażenia 🤣 ahhhh ta podstępna nerwica, kiedy ona w końcu odpuści.
MeteorSan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 13 czerwca 2020, o 16:45

19 października 2020, o 22:21

Hej wszystkim ! Szybkie pytanko mam nerwicę natręctw wiem z czym to się je , natomiast wypiłem sobie lampkę wina zająłem się czymś i pewnym momencie pomyślałem/usłyszałem wiem że napewno w głowie takie ,,gruuuubasie" (jestem grubawy :D ) , normalne dla tego zaburzenia ? Pierwszy raz doznałem czegoś tego typu więc wiadomo : lęk .
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

20 października 2020, o 09:37

WITAJCIE. Znowu mam problem,czułam się zdrowa przez około 2.5 roku może trochę więcej. Szukam jak zwykle pomocy bo tylko dzięki temu forum jeszcze się nie poddałam.
W maju wyrwałam ósemkę(lekko wyszła bez komplikacji ,bez babrania) ale po wyrwaniu zaczęły boleć mnie wszystkie zęby,zaczęłam chodzić do stomatologa prywatnie. Stomatolog zrobiła mi dwa zęby (zwykle plombowanie) zęby według stomatologa zdrowe,proszę przyjść na kontrolę za rok. Czułam że coś jest nie tak zęby nadal bolały raz na górze raz na dole, piekły,czułam w nich ukłucia jakby prądem,między zębami czułam rozpychanie i pieczenie. Wróciłam do stomatologa ,zajrzała i powiedziała że wszystko jest ok i wysłała do domu. Wróciłam po miesiacu a Pani doktor zła na mnie zaczęła mówić że mi nie wierzy w te bóle że to fanaberie i najwyraźniej coś jest ze stawem skroniowa rzuchwowym,oglądała moje zdjęcie panoramiczne i nic nie znalazła. Zgodziła się jednak rozwiecic ząb który jakiś czas wcześniej plombowala(przy nim czułam największy dyskomfort więc myślałam że wina leży w tym zębie) i zajrzała do niego twierdząc że jest oki. Dała jakiś lek i kazała przyjść za kilka dni to wtedy znów da plombę bo kanałowe nie jest potrzebne. Do niej nie wróciłam bo na mnie nakrzyczała. Poszłam do innego specjalisty. Wyjął lek i założył plombę ,on również mówił że kanałowego nie trza robić, stwierdził że zęby są zdrowe. Poszłam do chirurga od zębów i uznał że mam chorobę OKLUZYJNĄ. Ale czytam w necie i owszem istnieje taka choroba ale przy niej nie bolą aż tak zęby,bolą raczej ,,zawiasy,, i głowa a mnie najbardziej te zęby bolą. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od pojawienia się bolacych zębów pojawił się ból jednego ,,zawiasu,, . Pytanie moje brzmi!. Czy miał ktoś z Was w nerwicy bóle zębów ,bóle karku i bóle ,, zawiasów,, szczękowo rzuchwowych? Czy ktoś z Was zgrzyta zębami lub je zaciska? Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie stać mnie na latanie po specjalistach i szukanie powodu tych bóli. To trwa od maja ,te bóle wprowadza mnie do grobu.
:lov:
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

20 października 2020, o 10:26

JestemNadzieja pisze:
20 października 2020, o 09:37
WITAJCIE. Znowu mam problem,czułam się zdrowa przez około 2.5 roku może trochę więcej. Szukam jak zwykle pomocy bo tylko dzięki temu forum jeszcze się nie poddałam.
W maju wyrwałam ósemkę(lekko wyszła bez komplikacji ,bez babrania) ale po wyrwaniu zaczęły boleć mnie wszystkie zęby,zaczęłam chodzić do stomatologa prywatnie. Stomatolog zrobiła mi dwa zęby (zwykle plombowanie) zęby według stomatologa zdrowe,proszę przyjść na kontrolę za rok. Czułam że coś jest nie tak zęby nadal bolały raz na górze raz na dole, piekły,czułam w nich ukłucia jakby prądem,między zębami czułam rozpychanie i pieczenie. Wróciłam do stomatologa ,zajrzała i powiedziała że wszystko jest ok i wysłała do domu. Wróciłam po miesiacu a Pani doktor zła na mnie zaczęła mówić że mi nie wierzy w te bóle że to fanaberie i najwyraźniej coś jest ze stawem skroniowa rzuchwowym,oglądała moje zdjęcie panoramiczne i nic nie znalazła. Zgodziła się jednak rozwiecic ząb który jakiś czas wcześniej plombowala(przy nim czułam największy dyskomfort więc myślałam że wina leży w tym zębie) i zajrzała do niego twierdząc że jest oki. Dała jakiś lek i kazała przyjść za kilka dni to wtedy znów da plombę bo kanałowe nie jest potrzebne. Do niej nie wróciłam bo na mnie nakrzyczała. Poszłam do innego specjalisty. Wyjął lek i założył plombę ,on również mówił że kanałowego nie trza robić, stwierdził że zęby są zdrowe. Poszłam do chirurga od zębów i uznał że mam chorobę OKLUZYJNĄ. Ale czytam w necie i owszem istnieje taka choroba ale przy niej nie bolą aż tak zęby,bolą raczej ,,zawiasy,, i głowa a mnie najbardziej te zęby bolą. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od pojawienia się bolacych zębów pojawił się ból jednego ,,zawiasu,, . Pytanie moje brzmi!. Czy miał ktoś z Was w nerwicy bóle zębów ,bóle karku i bóle ,, zawiasów,, szczękowo rzuchwowych? Czy ktoś z Was zgrzyta zębami lub je zaciska? Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie stać mnie na latanie po specjalistach i szukanie powodu tych bóli. To trwa od maja ,te bóle wprowadza mnie do grobu.
Hej, a dostałaś jakieś leki na tę przypadłość z zębami, zawiasami ? Bóle karku, z długiego napięcia w zaburzeniu są obecne. Natomiast ja bólu zębów nie miałem i hmm nie wydaje mi się, żeby zaburzenie powodowało takie bóle, ale może się ktoś jeszcze tu wypowie. Ja byłbym skłonny stwierdzić, że jeśli lekarz stwierdził chorobę przy której bolą zawiasy szczękowe to zęby też mają prawo boleć bo to jest w sumie w okolicy i oddziałuje. Ale jeśli wraz bóle ciągle trwają to jest to uciążliwe i dobrze byłoby gdyby dało się temu zaradzić.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
anna0101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 9 lutego 2020, o 18:00

20 października 2020, o 12:31

JestemNadzieja pisze:
20 października 2020, o 09:37
WITAJCIE. Znowu mam problem,czułam się zdrowa przez około 2.5 roku może trochę więcej. Szukam jak zwykle pomocy bo tylko dzięki temu forum jeszcze się nie poddałam.
W maju wyrwałam ósemkę(lekko wyszła bez komplikacji ,bez babrania) ale po wyrwaniu zaczęły boleć mnie wszystkie zęby,zaczęłam chodzić do stomatologa prywatnie. Stomatolog zrobiła mi dwa zęby (zwykle plombowanie) zęby według stomatologa zdrowe,proszę przyjść na kontrolę za rok. Czułam że coś jest nie tak zęby nadal bolały raz na górze raz na dole, piekły,czułam w nich ukłucia jakby prądem,między zębami czułam rozpychanie i pieczenie. Wróciłam do stomatologa ,zajrzała i powiedziała że wszystko jest ok i wysłała do domu. Wróciłam po miesiacu a Pani doktor zła na mnie zaczęła mówić że mi nie wierzy w te bóle że to fanaberie i najwyraźniej coś jest ze stawem skroniowa rzuchwowym,oglądała moje zdjęcie panoramiczne i nic nie znalazła. Zgodziła się jednak rozwiecic ząb który jakiś czas wcześniej plombowala(przy nim czułam największy dyskomfort więc myślałam że wina leży w tym zębie) i zajrzała do niego twierdząc że jest oki. Dała jakiś lek i kazała przyjść za kilka dni to wtedy znów da plombę bo kanałowe nie jest potrzebne. Do niej nie wróciłam bo na mnie nakrzyczała. Poszłam do innego specjalisty. Wyjął lek i założył plombę ,on również mówił że kanałowego nie trza robić, stwierdził że zęby są zdrowe. Poszłam do chirurga od zębów i uznał że mam chorobę OKLUZYJNĄ. Ale czytam w necie i owszem istnieje taka choroba ale przy niej nie bolą aż tak zęby,bolą raczej ,,zawiasy,, i głowa a mnie najbardziej te zęby bolą. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od pojawienia się bolacych zębów pojawił się ból jednego ,,zawiasu,, . Pytanie moje brzmi!. Czy miał ktoś z Was w nerwicy bóle zębów ,bóle karku i bóle ,, zawiasów,, szczękowo rzuchwowych? Czy ktoś z Was zgrzyta zębami lub je zaciska? Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie stać mnie na latanie po specjalistach i szukanie powodu tych bóli. To trwa od maja ,te bóle wprowadza mnie do grobu.
Ja miałam podobnie. Bóle zębów +bóle zawiasów. Moja terapeutka powiedziala, że po prostu za mocno w stresie , lub w czasie snu zaciskam szczękę. Zazwyczaj po takiej nocy wszystko mocno bolało. Zaleciła ćwiczenia zuchwy. I problem zniknął. A jak się znowu pojawia to zaczynam znowu ćwiczenia.
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

20 października 2020, o 14:26

Sylwek94 pisze:
20 października 2020, o 10:26
JestemNadzieja pisze:
20 października 2020, o 09:37
WITAJCIE. Znowu mam problem,czułam się zdrowa przez około 2.5 roku może trochę więcej. Szukam jak zwykle pomocy bo tylko dzięki temu forum jeszcze się nie poddałam.
W maju wyrwałam ósemkę(lekko wyszła bez komplikacji ,bez babrania) ale po wyrwaniu zaczęły boleć mnie wszystkie zęby,zaczęłam chodzić do stomatologa prywatnie. Stomatolog zrobiła mi dwa zęby (zwykle plombowanie) zęby według stomatologa zdrowe,proszę przyjść na kontrolę za rok. Czułam że coś jest nie tak zęby nadal bolały raz na górze raz na dole, piekły,czułam w nich ukłucia jakby prądem,między zębami czułam rozpychanie i pieczenie. Wróciłam do stomatologa ,zajrzała i powiedziała że wszystko jest ok i wysłała do domu. Wróciłam po miesiacu a Pani doktor zła na mnie zaczęła mówić że mi nie wierzy w te bóle że to fanaberie i najwyraźniej coś jest ze stawem skroniowa rzuchwowym,oglądała moje zdjęcie panoramiczne i nic nie znalazła. Zgodziła się jednak rozwiecic ząb który jakiś czas wcześniej plombowala(przy nim czułam największy dyskomfort więc myślałam że wina leży w tym zębie) i zajrzała do niego twierdząc że jest oki. Dała jakiś lek i kazała przyjść za kilka dni to wtedy znów da plombę bo kanałowe nie jest potrzebne. Do niej nie wróciłam bo na mnie nakrzyczała. Poszłam do innego specjalisty. Wyjął lek i założył plombę ,on również mówił że kanałowego nie trza robić, stwierdził że zęby są zdrowe. Poszłam do chirurga od zębów i uznał że mam chorobę OKLUZYJNĄ. Ale czytam w necie i owszem istnieje taka choroba ale przy niej nie bolą aż tak zęby,bolą raczej ,,zawiasy,, i głowa a mnie najbardziej te zęby bolą. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od pojawienia się bolacych zębów pojawił się ból jednego ,,zawiasu,, . Pytanie moje brzmi!. Czy miał ktoś z Was w nerwicy bóle zębów ,bóle karku i bóle ,, zawiasów,, szczękowo rzuchwowych? Czy ktoś z Was zgrzyta zębami lub je zaciska? Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie stać mnie na latanie po specjalistach i szukanie powodu tych bóli. To trwa od maja ,te bóle wprowadza mnie do grobu.
Hej, a dostałaś jakieś leki na tę przypadłość z zębami, zawiasami ? Bóle karku, z długiego napięcia w zaburzeniu są obecne. Natomiast ja bólu zębów nie miałem i hmm nie wydaje mi się, żeby zaburzenie powodowało takie bóle, ale może się ktoś jeszcze tu wypowie. Ja byłbym skłonny stwierdzić, że jeśli lekarz stwierdził chorobę przy której bolą zawiasy szczękowe to zęby też mają prawo boleć bo to jest w sumie w okolicy i oddziałuje. Ale jeśli wraz bóle ciągle trwają to jest to uciążliwe i dobrze byłoby gdyby dało się temu zaradzić.
No właśnie stomatolodzy zapaleń nie widzą,próchnicy także. Dwóch na trzech stwierdziło chorobę okkuzyjną spowodowana tym że brakuje mi w uzębieniu 4 tylnych zębów (starcilam je w wieku nastoletnim) Moje zęby z przodu są proste,wszędzie mam białe plomby nie mam cmentarza w buzi a jednak bolą. Nie pytalabym Was gdyby od tych kilku miesięcy bólom zębów towarzyszył ból ,,zawiasów,, dlatego nie mogłam uwierzyć w te diagnozę ponieważ w chorobie okluzyjnej bolą głowa, kark,zawiasy i zęby a ja miałam tylko ból zębów. Zawiasy bolą od wczorajszej nocy a kark od kilku dni. Jestem skłonna uwierzyć dopiero teraz w tę diagnozę bo dopiero teraz wszystko składa się do kupy. Przez te bóle mam nawrót nerwicy bo ciągle żyje w bólu. Wstyd już iść do dentysty bo zamkną mnie w wariatkowie a okluzja zajmuje się małe grono lekarzy. To dluuugi proces uzupełnienie ubytków ,wymiana plomb jeśli są źle dopasowane, korygowanie zgryzu itd. Czytałam na jakimś forum że zęby bolą także ludzi znerwicowanych ale nie wiem już sama czy mam nawrót nerwicy z powodu bólu czy ból od nerwicy... Dzisiaj dzwoniłam do lekarza w sprawie skierowania do neurologa ale oczywiście w przychodni telefon ,, wyłączony,, i się nie dodzwoniłam. Szukam pomocy wszędzie gdzie się między innymi nmtu na forum bo być może jest więcej takich osób jak ja.. pozdrawiam..
:lov:
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

20 października 2020, o 18:33

Ja miałem ból zęba i to konkretnie jednego. Ból przechodził i wracał i to bolał mocno. Byłem u dentysty wszystko wyszło dobrze. Potem przeszło i już nie wróciło. Zęby zdrowe, żadnych innych problemów brak. Nie wiem czy to stricte od nerwicy czy po prostu samo z siebie, ale fakt był taki, że ząb bolał, a był zdrowy i żadnych innych dolegliwości nie stwierdzono jak dotąd. Wychodzi więc na to, że ząb może boleć znikąd :)
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

20 października 2020, o 18:41

Ja doszłam do wniosku, że w lęku można sobie wkręcić ból absolutnie wszystkiego. Również zęby mnie bolały, byłam u dentysty, RTG zębów, zęby wszystkie zdrowe :)
I dopóki tak mocno skupiałam się na tym bólu to faktycznie go czułam, a kiedy zastosowałam akceptację i ignorowanie objawów to po jakim czasie przeszło.
Także podsumowując, tak, myślę, że jeśli w lekarz nic nie stwierdził, to taki ból może być od nerwicy.
Ema
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 sierpnia 2020, o 00:34

20 października 2020, o 22:24

Hejka, ja mam totalnie absurdalny problem i z czystej ciekawości Was o to zapytam
Miałam osobowość lękową, dd, lęk wolnopłynący, nerwice- jestem na terapii, wszystko prawie ogarnięte ale te cholerne natręty zostały i mam co do nich pytanie. Zaczęło sięklasycznie od zwykłej schizo (bałam się że ją mam), potem strach przed depresją(czytałam coś o niej), potem że się zabije(po tym jak znajoma popełniła samobójstwo), potem strach jak widziałam np nóż, że komuś coś wbije gdzieś itp itd. Wczoraj byłam na desce, bo chciałam spróbować coś nowego i padło na to. Z racji, że jest zimno ubrałam dresy, bluze, związałam włosy narzuciłam oversize kurtke i poszłam pod blok. Na desce czułam się trochę jak taki tomboy albo jak wtedy gdy miałam 13 lat i chciałam być buntownicza żeby być pewniejsza siebie haha. Wróciłam do domu i BOOM! SKORO SIĘ TAK UBRAŁAM I SKORO CZUŁAM SIĘ TAK ,,FAJNIE" TO MOŻE W GŁĘBI DUSZY JESTEM TRANS? Nagle milion myśli w głowie. Zaczęłam wracać pamięcią do dzieciństwa analizować wszystko (jedyne co to nie lubiłam lalek odwzorowujących małe dzieci ale tak to bawiłam się zabawkami dla dziewczynek i z dziewczynami trzymałam więcej). Zawsze byłam aż nad to kobieca głównie jak dojrzewałam i chciałam podobać się chłopakom (śmieszne czasy). Zaczełam czytać, robić jakieś testy czy mogę to mieć itp itd szukać ratunku. Przeraziło mnie do takiego stopnia że zaczęłam płakać, trząść się, prawie zwymiotowałam- atak paniki. W przeszłości wszystko wydawało się być poukłądane i nagle przypomniałam sobie jedną rzecz. Jak wracałam od koleżanki mamy, która miała córke i syna to powiedziałam jej że ja to bym wolała być chłopcem bo z Kacprem i jego kolegami się fajnie bawiłam a Ania jest nudna. I ta myśl zabiła mnie całkowicie. Wszystko stało się dziwne wokół a ja nagle jak nigdy w życiu tego nie robiłam zaczęłam zwracać uwagę na to jak reaguje kiedy ktoś mówi moje imię, jak byłoby mieć męskie imię, czy ja w lustrze na pewno wide kobiete. Jak się tak nakręcałam to zaczynałam widzieć to co przeczytałam lub widziałam w jakiś filmach o trans. Wpadałam w przerażenie i zaczynałam płakać i to co napisałam wyżej. Powiedzcie mi, czy to są natręty? Jest to dla mnie wręcz abstrakcyjne bo ja nigdy nie myślałam że coś takiego może mi wpaść do głowy.(boje sie tego eh..) Mam już wizje w głowie jaak nagle ścinam włosy, aczynam ubierać się inaczej mimo, że ja nigdy tego nie robiłam i nie miałam ochoty robić. Jeden głupi impuls i cała fala na mnie spadła. Myślicie że kolejny natręt?
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

21 października 2020, o 03:11

Tak klasyczne wkrecenie się w natręty nic więcej!!!
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Stef
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 15 kwietnia 2020, o 21:39

21 października 2020, o 08:48

JestemNadzieja pisze:
20 października 2020, o 09:37
WITAJCIE. Znowu mam problem,czułam się zdrowa przez około 2.5 roku może trochę więcej. Szukam jak zwykle pomocy bo tylko dzięki temu forum jeszcze się nie poddałam.
W maju wyrwałam ósemkę(lekko wyszła bez komplikacji ,bez babrania) ale po wyrwaniu zaczęły boleć mnie wszystkie zęby,zaczęłam chodzić do stomatologa prywatnie. Stomatolog zrobiła mi dwa zęby (zwykle plombowanie) zęby według stomatologa zdrowe,proszę przyjść na kontrolę za rok. Czułam że coś jest nie tak zęby nadal bolały raz na górze raz na dole, piekły,czułam w nich ukłucia jakby prądem,między zębami czułam rozpychanie i pieczenie. Wróciłam do stomatologa ,zajrzała i powiedziała że wszystko jest ok i wysłała do domu. Wróciłam po miesiacu a Pani doktor zła na mnie zaczęła mówić że mi nie wierzy w te bóle że to fanaberie i najwyraźniej coś jest ze stawem skroniowa rzuchwowym,oglądała moje zdjęcie panoramiczne i nic nie znalazła. Zgodziła się jednak rozwiecic ząb który jakiś czas wcześniej plombowala(przy nim czułam największy dyskomfort więc myślałam że wina leży w tym zębie) i zajrzała do niego twierdząc że jest oki. Dała jakiś lek i kazała przyjść za kilka dni to wtedy znów da plombę bo kanałowe nie jest potrzebne. Do niej nie wróciłam bo na mnie nakrzyczała. Poszłam do innego specjalisty. Wyjął lek i założył plombę ,on również mówił że kanałowego nie trza robić, stwierdził że zęby są zdrowe. Poszłam do chirurga od zębów i uznał że mam chorobę OKLUZYJNĄ. Ale czytam w necie i owszem istnieje taka choroba ale przy niej nie bolą aż tak zęby,bolą raczej ,,zawiasy,, i głowa a mnie najbardziej te zęby bolą. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od pojawienia się bolacych zębów pojawił się ból jednego ,,zawiasu,, . Pytanie moje brzmi!. Czy miał ktoś z Was w nerwicy bóle zębów ,bóle karku i bóle ,, zawiasów,, szczękowo rzuchwowych? Czy ktoś z Was zgrzyta zębami lub je zaciska? Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie stać mnie na latanie po specjalistach i szukanie powodu tych bóli. To trwa od maja ,te bóle wprowadza mnie do grobu.
Ja miałem w tamtym roku ból skroni i żuchwy i głowy - już nawet nie pamiętam czy bolały też zęby. Byłem u lekarza i stwierdził że to od zaciskania zębów, i faktycznie zaciskałem zęby. Diagnoza była że to podejrzenie bruksizmu, choroby okluzyjnej.

Przestałem w ogóle żuć gumę, i starać się kontrolować żeby nie dociskać zębów, i chyba to pomogło... albo samo przeszło w inny objaw...
ODPOWIEDZ