Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 842
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

15 listopada 2019, o 14:20

Pomidor pisze:
15 listopada 2019, o 10:42
Cześć. Objawów nerwicy lękowej się pozbyłam już prawie do końca, ale jest jedno małe ale. Wchodząc do sklepu, galerii a nawet do łazienki gdzie jest duże światło po kliku minutach doznaje kompletnego odrealnienia. Zaczęło się to jak zaczęłam mieć lęki (których już nie mam prawie) i zostało że mną do dziś. Niczym się nie stresuje, przeglądam np coś na półkach rozmawiam z kimś i nagle jakbym słabiej widziała i ktoś mnie włączał i wyłączał. Czuję się jakbym nie wiem lewitowała, to był sen xD i to się dzieje tylko wtedy kiedy jest za dużo światła. W łazience tak samo mam ogarniam się jest dobrze i nagle to uczucie nierealnosci tego co robię. W ciemniejszych pomieszczeniach gdzie jest mniej światła, albo jest naturalne nic mi nie jest. Jak wyjdę z takiego pomieszczenia/sklepu to wszytko wraca do normy. Zaznaczam, że to nie są ataki paniki. Miał ktoś tak? Wie jak temu zapobiec? Bo z tym problemem pracy nie mogę znaleźć i no jest lipa
Ja tak mam. Wydaje mi się, że to kwestia nadmiaru bodźców, zapachy, halas, no i najgorsze to te ostre światła. Ja mam tak od dawna, moja mama tez, wchodzę do galerii handlowej czy marketu i zaraz mam jazde. Staram się nie zwracać na to uwagi bo i tak nic na to nie poradze.
Teraz od niedawna wracają mi lęki, znowu jakieś uciski w glowie (mialam tak rok temu od zatok teraz wraca i nie wiem czy znów zatoki czy nerwa) uczucie takie rozpierania, straszna sztywność barkow, szczęki zaciskam z nerwów, nadwrażliwość na dźwięki i za tym wszystkim największy lęk - czyli lęk przed zwariowaniem. Mam zwiechy i pustkę w glowie wrażenie braku mysli, albo wrecz odwrotnie natlok mysli i wyobrażeń. Niby wiem co robić, niby funkcjonuje "normlanie", ale robię cos i czuję to napięcie w glowie i zaraz mysli ze za chwilę pewnie bede miec jakieś halucynacje, omamy itp i mam takie uczucie ze jestem niemal pewna ze juz za moment mi odbije i zacznę gadac do kogos kogo nie ma. Masakra
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Bastek0892
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 12:21

18 listopada 2019, o 14:22

Już ponad pół roku walcze z nerwica. Teraz objaw że, jak oddycham przez nos to czuje takie jakby ciepło i niekomfortowo powietrze? Trudno ogólnie sie jakby oddycha przez ten nos i czasami ataki paniki, że sie duszę
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

18 listopada 2019, o 14:39

Kaadoka pisze:
15 listopada 2019, o 14:13
ale tak jak mówię, jak człowiek o tym nie myśli, to nie robi to dużego wrażenia.

Dokładnie. Nie chcesz mieć problemu to go sobie nie rób. ;stop :luz:
Raz na zawsze trzeba wbić sobie do głowy, że wszystkie te drętwienia, zawirowania, odrealnienia to jedno gówno zwane zaburzeniem i nie rozbijać tego na części, tylko traktować jako całość. Jeżeli widzicie całość to widzicie zaburzenie, jeżeli rozbijacie to na części to kończy się wizytą o każdego możliwego lekarza i milionem możliwych chorób.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

18 listopada 2019, o 15:25

A ja mam znowu najbardziej uciazliwy dla mnie objaw swiata... Nie odczuwam prawie w ogole leku co mnie dodatkowo dobija.. Mega czesto lapie stany totalnej niecheci, np siedzac ze znajomymi nagle BOOOOM i czuje sie jakby mnie rozrywalo od srodka, scisk w brzuchu, uczucie jakbym miala sie zaraz poplakac, mega bol psychiczny ale to nie ma ujscia bo nie placze.. Jak jestem w pracy potrafie o tym zapomniec a jak siedze wlasnie najczesciej ze znajomymi to dowala mi tym stanem, boje sie ze jestem psychiczna bo kazda dziwna mysl wylapuje... Mial ktos moze takie stany bezsensu?
Kaadoka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 41
Rejestracja: 15 grudnia 2016, o 17:02

18 listopada 2019, o 16:24

Witam wszystkich, jestem aktualnie trochę w kropce ponieważ pozbylem się lęku ze swojego życia już w miarę dawno,jedynie co mnie teraz trapi to wieczna niekończąca się analiza i rozmyślanie plus wrażenie strasznego mętliku w głowie. Ogólnie moja nerwa ewoulowala na taki poziom że cały czas mam straszny "burdel" w głowie, sa tygodnie że jest naprawdę dobrze, czasami nawet czuję się jak by nigdy mi nic było, wstaje i upadam z tym moim zaburzeniem. Mam takie dni że mam straszny niepokój w głowie, tysiące myśli, różnych, analiz. Prowadzę notatnik w telefonie w którym zapisuje sobie swoje myśli, analizy itp dotyczące mnie i mojego stanu. Czasami mam wrażenie że jest to moje natrectwo ponieważ gdy zapisze poczuje jakąś "ulgę" ale czasami nawet to nic nie daje. Gdy łapie mnie to uczucie tego zamętu w głowie to nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie wiem jak się uspokoić. A gdy jest lepszy dzień, to czuję spokój, każdą moją ozkmine umiem racjonalnie wytlumaczyc i czuć się spokojnie ale to znowu wraca i tak w kółko. Myślę że to jest ten moment że muszę zrobić coś ze sobą i z zaburzeniem bo już mnie to przerasta powoli. Mam 21 lat, całe moje zaburzenie zaczęło się jakoś z 3 lata temu, były to wzloty i upadki, miałem lęki, dd. Ale teraz jestem długo na takim etapie że zrobiłem się silniejszy, i nie mam lęku już dłuższy czas a derealizacja szybciej znika niż przychodzi. Troche się też od tego roku zmieniłem, zacząłem ćwiczyć na siłowni, odstawilem codzienne picie gazowanego i ogólnie jestem z siebie dumny. Gdy zaczęło się zaburzenie u mnie, powiedziałem to mojej mamie że coś się ze mną dzieje, byłem parę razy u psychologa, ale i tak nie zapomniałem o zaburzeniu i tak od paru lat dalej w tym tkwie a moja mama nic o tym nie wie. Nie wiem jak mam jej też to powiedzieć. Niby mam te zaburzenie ale potrafię się cieszyć z życia, czasami mam taki humor dobry że potrafię tańczyć a wszystkie problemy, analizy wydają się banalne. Teraz też mam lekki zamęt w głowie i nie wiem co mam pisać żeby to jakoś wytłumaczyc. Chciałbym żebyście mi coś doradzili, co mam robić, bo już mnie ten cały syf tak irytuje że masakra.
Kajalena1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 01:36

18 listopada 2019, o 23:19

Cześć wszystkim.
Wydaje mi się, że jestem nerwicowcem i hipochondryczką... Co prawda nigdy nie podjęłam żadnej terapii czy konsultacji w tym kierunku, ale miewam mnóstwo różnych objawów, które do niczego nie prowadzą, bo po różnych badaniach okazuje się, że wszystko jest ok.
Ostatni mój problem siedzi we mnie tak mocno, że cała się trzęse...
Jestem w ciąży, co prawda dopiero 3 tydzień, ale ogromnie się obawiam, ponieważ jakiś czas temu zauważyłam pod prawa pachą jakby powiększony węzeł, czy gruczoły, ciężko stwierdzić, w każdym razie jest jakby grubiej pod prawa pachą i miewam tam czasem jakieś bóle i kłocia.
Jakoś w kwietniu byłam na usg piersi przy badaniu miałam prawdopodobnie badane pachy też, choć nie mogę sobie przypomnieć i wszystko było ok. W zeszłym miesiącu zanim zaszłam w ciążę miałam robioną morfologie z rozmazem i crp i wyniki ok.
Zastanawia mnie teraz ta pacha, jak myślicie? Jakby było coś nie tak to by wyszło w crp prawda? Lub przy usg piersi?
Czy to może być spowodowane zmianami które zachodzą przez ciąże? Albo tym, że cały czas macam ta pache? Czytałam, że jak się często maca węzły to one się przez to również potrafią powiększyć. Doradzcie czy się bać czy jak? Bardzo się martwię ze względu na mój stan...
Dodam, że miewam bóle ogólnie po prawej stronie jakby w obojczyku, lopatce... Ciężkie do opisania, ale nawet tego nie badalam, bo zrzucam to po prostu na nerwice...


Mam jeszcze pytanie, czy są tu na forum kobitki w ciąży, lub które przeszły ciąże?
Jak sobie radzicie lub radzilyscie z nerwica i ciąża? Aktualnie obawiam się wysokich ciśnien w ciąży... Często mi skacze ciśnienie jak sobie wkrecam coś, później się stabilizujeale trochę to trwa... Chciałabym totalnie się odnerwicowac ze względu na moje dzieciątko, zależy mi aby było zdrowe, chce się na nim skupić, na tym pięknym stanie, a nie na węzłach, ciśnieniu i ogólnie na swoich objawach nie wiadomo czego.
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

19 listopada 2019, o 11:21

Węzły chłonne pachowe to stacja obronna organizmu przez zakażeniami...
Jeśli są bolesne,przesuwalne to nie ma się czym przejmować.Wskazuje to na etiologię zapalną...Może goliłaś się pod pachacmi i się zacięłaś,może robiłaś pazury...
Bóle obojczyka,łopatki nalezy szerzaj zdiagnozować.Pewnie nic groźnego...np. problem z kregosłupem szyjnym..
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

19 listopada 2019, o 19:50

29.11 mam próbę wysilkowa i strasznie boję się tego badania, pi prostu strasznie. Nie wiem czy w ostatniej chwili nie stchorze przed tym badaniem
Miał ktoś z was takie badanie, jak czytać wyniki i czy jeśli będzie zły wynik, to czy jest to sprawa do naprawienia, czy też klamka zapadła,?
Powiedzcie coś, żebym się tak nie bała o te wyniki.
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

19 listopada 2019, o 22:52

Urzula123 pisze:
19 listopada 2019, o 19:50
29.11 mam próbę wysilkowa i strasznie boję się tego badania, pi prostu strasznie. Nie wiem czy w ostatniej chwili nie stchorze przed tym badaniem
Miał ktoś z was takie badanie, jak czytać wyniki i czy jeśli będzie zły wynik, to czy jest to sprawa do naprawienia, czy też klamka zapadła,?
Powiedzcie coś, żebym się tak nie bała o te wyniki.
Możesz mieć na bieżni lub na rowerze...
Masz też tam czerwony przycisk i badanie mozesz przerwać.Poprzedzone jest EKG spoczynkowym i badaniem ciśnienia.Cisnienie bedzie tez badane podczas próby...
Badanie jak każde.Ocenią jak Twoje krążenie reaguje na wysiłek.Loekarz bedzie miał na monitorze parametry pracy twojego serca i sam stwierdzi czy masz jakeś stany niedokrwienne,skurcze dodatkowe itp. Nie denerwuj się.Spokojnie maszeruj i oddychaj tak jakbys była na spacerze.
Jak wyłaczy bieznie bedzie Ci się kręcić w głowie.Tym się nie przejmuj.Położa Cie na na kozetkę i bedą monitorowac jak wycisza Ci się serce po wysiłku...
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

20 listopada 2019, o 08:15

Hermes pisze:
19 listopada 2019, o 22:52
Urzula123 pisze:
19 listopada 2019, o 19:50
29.11 mam próbę wysilkowa i strasznie boję się tego badania, pi prostu strasznie. Nie wiem czy w ostatniej chwili nie stchorze przed tym badaniem
Miał ktoś z was takie badanie, jak czytać wyniki i czy jeśli będzie zły wynik, to czy jest to sprawa do naprawienia, czy też klamka zapadła,?
Powiedzcie coś, żebym się tak nie bała o te wyniki.
Możesz mieć na bieżni lub na rowerze...
Masz też tam czerwony przycisk i badanie mozesz przerwać.Poprzedzone jest EKG spoczynkowym i badaniem ciśnienia.Cisnienie bedzie tez badane podczas próby...
Badanie jak każde.Ocenią jak Twoje krążenie reaguje na wysiłek.Loekarz bedzie miał na monitorze parametry pracy twojego serca i sam stwierdzi czy masz jakeś stany niedokrwienne,skurcze dodatkowe itp. Nie denerwuj się.Spokojnie maszeruj i oddychaj tak jakbys była na spacerze.
Jak wyłaczy bieznie bedzie Ci się kręcić w głowie.Tym się nie przejmuj.Położa Cie na na kozetkę i bedą monitorowac jak wycisza Ci się serce po wysiłku...
Bardzo Ci dziękuję, pójdę na pewno.
Emi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 15 lipca 2019, o 18:55

20 listopada 2019, o 19:56

Mam dziwne stany depresyjne od kilku dni. Nachodzi mnie poczucie beznadziejności, pustki, łzy cisna się do oczu i masa negatywnych myśli. Po kilku minutach to ustępuje i przychodzi taką ulga i nadzieją że może jakoś dam radę. Potrafię mieć takie wahania cały dzień, naprzemiennie. Czy to jest normalne? Miał ktoś tak?
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

20 listopada 2019, o 20:09

Emi pisze:
20 listopada 2019, o 19:56
Mam dziwne stany depresyjne od kilku dni. Nachodzi mnie poczucie beznadziejności, pustki, łzy cisna się do oczu i masa negatywnych myśli. Po kilku minutach to ustępuje i przychodzi taką ulga i nadzieją że może jakoś dam radę. Potrafię mieć takie wahania cały dzień, naprzemiennie. Czy to jest normalne? Miał ktoś tak?
Tak to jest normalne. Nawet niezaburzeni mają wachania nastroju , niesą one tak odczuwalne mocno i nieskupiają sie nad tym , nie analizują. Zajmują jednak tym co tam robili czy mają zrobić , albo jeśli mogą odpocząć to odpoczywają . To jest to może dam rade może nie , a czuje tak o nie jednak ciut lepiej to dam rade nie a jednak sprawdze jak teraz czuje a nie jednak źle .... i to tak wkoło . Naucz sie niesprawdzać jak czujesz , nieda sie odrazu , to trzeba sie nauczyć , kierować uwage jak najdłużej na zewnątrz. I dasz rade. Pozdrawiam :)
Pewnataka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 6 listopada 2019, o 23:02

20 listopada 2019, o 21:10

Czy ktoś z was miał/ma dziwne bóle w podbrzuszu, rozchodzące się poniżej pępka i czasami wrażenie że coś tam piecze? Nie wiem czy to moze byc objaw nerwicy, pewnie tak, ale wiecie jak to jest...cierpię na refluks żołądkowo przełkowy jednak gdy on mnie dopadnie to mam pieczenie w żołądku, a nie poniżej...
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

26 listopada 2019, o 12:48

Kłucie po lewej stronie klatki, bardziej w stronę pachy, niżej sutka. Mieslicie?
Deisre
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 17 listopada 2019, o 18:00

27 listopada 2019, o 18:22

Czy ktoś z Was miał poczucie, że w pewien sposób ma wpływ na to jakie objawy u niego wystąpią danego dnia?
U mnie brak ataków paniki, za to ogólnie objawy żołądkowe - bóle brzucha, wzdęcia, uderzenia ciepła na twarzy, oblewanie potem, uczucie odrealnienia, ucisk w gardle. I tak przykładowo najczęściej występuje u mnie uczucie ssania w żołądku, bo zauważyłem, że dzięki temu, że coś zjem to objaw znika na chwilę (tak, wiem, że to chore) i dlatego też nauczyłem się jakoś nakierowywać organizm na ten właśnie objaw. Czy u kogoś innego też występuje takie wpływanie na objawy?
ODPOWIEDZ