Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:08

Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:02
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 11:21
:friend: Hejka prawdopodobnie cierpię na depersonalizacje, ale nie wiem czy na pewno. Często mam tak, ze czuje sie jak we snie, czasem muszę sie upewnić kilka razy czy to co robię, robię naprawdę. Jak z kims rozmawiam czuje się jak w transie i ktoś tą mową mnie wybudza tak jakby. Nie umiem tego opisac trochę xp Czuje sie jakbym nie byla w swoim ciele i kazda reakcje to nie ja wykonuje. Czasem nie poznaje swojego głosu i mowie tak jakby z automatu. Często sie też łapie na tym, ze cos czytam czytam i tak jakby sie wybudzam i myślę sobie co ja robię. I to nie jest żadne takie wkrecenie sie w książkę czy cos bo nigdy tak nie mialam :( Co chwilę myślę o tym co mi jest i jak bardzo niszczy mi to życie. Do kogo najpierw mam sie z tym udać? I czy jakieś leki mi pomogą z tym? Staram sie o tym nie myśleć, ale ja zawsze wszytsko strasznie przeżywam i nawet jak o tym nie myślę to jednak myślę xD i jeszcze do tego miewam ataki paniki przez to. Duszę sie cala sie trzęse, mysle, ze zaraz zejde z tego świata czuje jaki jest duzy w stosunku do mnie. Ostatnio ten atak trwał dobra godzine i od tej pory mam problem z oddychaniem. Ciężko mi sie oddycha nie wiem czy to serce mnie boli czy nie, ale czuje ucisk po lewej stronie klatki piersiowej. I ogólnie boje sie, ze sie zaraz udusze. Wybaczcie, ze takie dlugie, ale no wolałam wszytsko opisać niz coś ukrywać i sie z tym męczyć. Jak ktoś tez to miał i sie z tego WYLECZYŁ albo sie leczy i widzi pozytywne efekty moze pisać do mnie priv zeby pokazać, ze jednak moje dalsze życie ma sens xD
Ah zapomnialam dodać, ze czuje sie jakbym juz nie myślała tzn nie, ze nie wiem ile ti jest 2+2 tylko ludzie myślą cały czas o czymś a ja juz właśnie nie. Taką pustkę w glowie mam. Potrafię patrzeć sie na ścianę i w myślach widzieć tylko te ścianę nic o nie nie myśleć nic nie czuć. Wracając do rozmow z kims to jak rozmawiam i jest np chwila ciszy to sie zastanawiam czy ja na serio te rozmowę odbyłam czy sobie w głowie to wyobrazilam.
Rozkojarzenie.Rozkojarzenie panie/pani Pomidor.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

15 lipca 2018, o 12:22

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:08
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:02
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 11:21
:friend: Hejka prawdopodobnie cierpię na depersonalizacje, ale nie wiem czy na pewno. Często mam tak, ze czuje sie jak we snie, czasem muszę sie upewnić kilka razy czy to co robię, robię naprawdę. Jak z kims rozmawiam czuje się jak w transie i ktoś tą mową mnie wybudza tak jakby. Nie umiem tego opisac trochę xp Czuje sie jakbym nie byla w swoim ciele i kazda reakcje to nie ja wykonuje. Czasem nie poznaje swojego głosu i mowie tak jakby z automatu. Często sie też łapie na tym, ze cos czytam czytam i tak jakby sie wybudzam i myślę sobie co ja robię. I to nie jest żadne takie wkrecenie sie w książkę czy cos bo nigdy tak nie mialam :( Co chwilę myślę o tym co mi jest i jak bardzo niszczy mi to życie. Do kogo najpierw mam sie z tym udać? I czy jakieś leki mi pomogą z tym? Staram sie o tym nie myśleć, ale ja zawsze wszytsko strasznie przeżywam i nawet jak o tym nie myślę to jednak myślę xD i jeszcze do tego miewam ataki paniki przez to. Duszę sie cala sie trzęse, mysle, ze zaraz zejde z tego świata czuje jaki jest duzy w stosunku do mnie. Ostatnio ten atak trwał dobra godzine i od tej pory mam problem z oddychaniem. Ciężko mi sie oddycha nie wiem czy to serce mnie boli czy nie, ale czuje ucisk po lewej stronie klatki piersiowej. I ogólnie boje sie, ze sie zaraz udusze. Wybaczcie, ze takie dlugie, ale no wolałam wszytsko opisać niz coś ukrywać i sie z tym męczyć. Jak ktoś tez to miał i sie z tego WYLECZYŁ albo sie leczy i widzi pozytywne efekty moze pisać do mnie priv zeby pokazać, ze jednak moje dalsze życie ma sens xD
Ah zapomnialam dodać, ze czuje sie jakbym juz nie myślała tzn nie, ze nie wiem ile ti jest 2+2 tylko ludzie myślą cały czas o czymś a ja juz właśnie nie. Taką pustkę w glowie mam. Potrafię patrzeć sie na ścianę i w myślach widzieć tylko te ścianę nic o nie nie myśleć nic nie czuć. Wracając do rozmow z kims to jak rozmawiam i jest np chwila ciszy to sie zastanawiam czy ja na serio te rozmowę odbyłam czy sobie w głowie to wyobrazilam.
Rozkojarzenie.Rozkojarzenie panie/pani Pomidor.
Pani :) Ale czy aby na pewno? Cale dnie prawie w łóżku leżę bo jak wstanę i zacznę coś robić staje sie to takie nierealne, że nawet jak teraz to pisze mam tak dziwne uczucie w głowie, że ja już poważnie myślę, że wariuje. Gdzie mam sie z tym udać do rodzinnego do psychologa od razu? Męczę sie z tym od dwóch miesięcy prawie.
PS. Mógłby ktos napisać priv bo mam pewną teorię od czego mi to jest, ale mam lekkie wątpliwości a nie chce zaśmiecać forum. :p
carpe diem :lov:
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:27

Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:22
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:08
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:02


Ah zapomnialam dodać, ze czuje sie jakbym juz nie myślała tzn nie, ze nie wiem ile ti jest 2+2 tylko ludzie myślą cały czas o czymś a ja juz właśnie nie. Taką pustkę w glowie mam. Potrafię patrzeć sie na ścianę i w myślach widzieć tylko te ścianę nic o nie nie myśleć nic nie czuć. Wracając do rozmow z kims to jak rozmawiam i jest np chwila ciszy to sie zastanawiam czy ja na serio te rozmowę odbyłam czy sobie w głowie to wyobrazilam.
Rozkojarzenie.Rozkojarzenie panie/pani Pomidor.
Pani :) Ale czy aby na pewno? Cale dnie prawie w łóżku leżę bo jak wstanę i zacznę coś robić staje sie to takie nierealne, że nawet jak teraz to pisze mam tak dziwne uczucie w głowie, że ja już poważnie myślę, że wariuje. Gdzie mam sie z tym udać do rodzinnego do psychologa od razu? Męczę sie z tym od dwóch miesięcy prawie.
PS. Mógłby ktos napisać priv bo mam pewną teorię od czego mi to jest, ale mam lekkie wątpliwości a nie chce zaśmiecać forum. :p
Ja się czuję aktualnie tak samo, ale to z powodu tego, że rzucam kawę.Nie piłem 2 dni i czuję się jak zombie.Już to spanie mi obrzydło, jak wstaje i czuję się jak przez szybę oddzielającą mnie od rzeczywistości.Wypiłem porządną kawę, bo brakło mi już sił dzisiaj, ale tylko tyle, bo teraz znowu ciągnę, bo lepiej wypić jedną raz na 2 dni i schodzić dalej, niż się załamać i pić tydzień, a później znowu się obudzić i próbować od początku.
A jeśli chodzi o te dd, to w nerwicy ciężki objaw, ale uwierz mi, że to mija.U mnie ta wiara właśnie pomaga, zresztą uzasadniona faktami.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

15 lipca 2018, o 12:36

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:27
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:22
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:08


Rozkojarzenie.Rozkojarzenie panie/pani Pomidor.
Pani :) Ale czy aby na pewno? Cale dnie prawie w łóżku leżę bo jak wstanę i zacznę coś robić staje sie to takie nierealne, że nawet jak teraz to pisze mam tak dziwne uczucie w głowie, że ja już poważnie myślę, że wariuje. Gdzie mam sie z tym udać do rodzinnego do psychologa od razu? Męczę sie z tym od dwóch miesięcy prawie.
PS. Mógłby ktos napisać priv bo mam pewną teorię od czego mi to jest, ale mam lekkie wątpliwości a nie chce zaśmiecać forum. :p
Ja się czuję aktualnie tak samo, ale to z powodu tego, że rzucam kawę.Nie piłem 2 dni i czuję się jak zombie.Już to spanie mi obrzydło, jak wstaje i czuję się jak przez szybę oddzielającą mnie od rzeczywistości.Wypiłem porządną kawę, bo brakło mi już sił dzisiaj, ale tylko tyle, bo teraz znowu ciągnę, bo lepiej wypić jedną raz na 2 dni i schodzić dalej, niż się załamać i pić tydzień, a później znowu się obudzić i próbować od początku.
A jeśli chodzi o te dd, to w nerwicy ciężki objaw, ale uwierz mi, że to mija.U mnie ta wiara właśnie pomaga, zresztą uzasadniona faktami.
No ja w sumie tryskam energią :D Mam ochotę zrobić tyle rzeczy, ale się boje, że jednak jak wyjde z domu i nagle cos mnie dopadnie to wolę sobie odpuścić xD
carpe diem :lov:
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:41

Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:36
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:27
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:22


Pani :) Ale czy aby na pewno? Cale dnie prawie w łóżku leżę bo jak wstanę i zacznę coś robić staje sie to takie nierealne, że nawet jak teraz to pisze mam tak dziwne uczucie w głowie, że ja już poważnie myślę, że wariuje. Gdzie mam sie z tym udać do rodzinnego do psychologa od razu? Męczę sie z tym od dwóch miesięcy prawie.
PS. Mógłby ktos napisać priv bo mam pewną teorię od czego mi to jest, ale mam lekkie wątpliwości a nie chce zaśmiecać forum. :p
Ja się czuję aktualnie tak samo, ale to z powodu tego, że rzucam kawę.Nie piłem 2 dni i czuję się jak zombie.Już to spanie mi obrzydło, jak wstaje i czuję się jak przez szybę oddzielającą mnie od rzeczywistości.Wypiłem porządną kawę, bo brakło mi już sił dzisiaj, ale tylko tyle, bo teraz znowu ciągnę, bo lepiej wypić jedną raz na 2 dni i schodzić dalej, niż się załamać i pić tydzień, a później znowu się obudzić i próbować od początku.
A jeśli chodzi o te dd, to w nerwicy ciężki objaw, ale uwierz mi, że to mija.U mnie ta wiara właśnie pomaga, zresztą uzasadniona faktami.
No ja w sumie tryskam energią :D Mam ochotę zrobić tyle rzeczy, ale się boje, że jednak jak wyjde z domu i nagle cos mnie dopadnie to wolę sobie odpuścić xD
Trzeba się przełamywać, choćby stopniowo.A rozkojarzenie, tak jak u mnie teraz, powoduje to, że skoro i tak się nie skupię na danej czynności, to nie robię, ale wiem, że w końcu to minie.Jednak jest to trochę inna sprawa, bo u mnie, żeby było okey, trzeba "nie robić", czyli nie pić kawki, a u Ciebie, trzeba "zrobić", żeby się oswajać.Więc do roboty, bo obie te rzeczy przynoszą ukojenie po jakimś czasie.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

15 lipca 2018, o 12:55

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:41
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:36
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:27


Ja się czuję aktualnie tak samo, ale to z powodu tego, że rzucam kawę.Nie piłem 2 dni i czuję się jak zombie.Już to spanie mi obrzydło, jak wstaje i czuję się jak przez szybę oddzielającą mnie od rzeczywistości.Wypiłem porządną kawę, bo brakło mi już sił dzisiaj, ale tylko tyle, bo teraz znowu ciągnę, bo lepiej wypić jedną raz na 2 dni i schodzić dalej, niż się załamać i pić tydzień, a później znowu się obudzić i próbować od początku.
A jeśli chodzi o te dd, to w nerwicy ciężki objaw, ale uwierz mi, że to mija.U mnie ta wiara właśnie pomaga, zresztą uzasadniona faktami.
No ja w sumie tryskam energią :D Mam ochotę zrobić tyle rzeczy, ale się boje, że jednak jak wyjde z domu i nagle cos mnie dopadnie to wolę sobie odpuścić xD
Trzeba się przełamywać, choćby stopniowo.A rozkojarzenie, tak jak u mnie teraz, powoduje to, że skoro i tak się nie skupię na danej czynności, to nie robię, ale wiem, że w końcu to minie.Jednak jest to trochę inna sprawa, bo u mnie, żeby było okey, trzeba "nie robić", czyli nie pić kawki, a u Ciebie, trzeba "zrobić", żeby się oswajać.Więc do roboty, bo obie te rzeczy przynoszą ukojenie po jakimś czasie.
W sumie masz rację, przełamię się i wyjdę ze swojej nory :D A Ty moze znajdź sobie zamiennik kawy? Np na herbatę, wodę,kakao. Ja tak robiłam jak bylam uzależniona od herbaty z cukrem. Przerzuciłam się na zieloną herbatę i pilam ja w mniej więcej tych samych godzinach co herbatę z cukrem. Początki były okrooopne, ale warto było :D Chyba, ze u ciebie ten problem jest głębszy i coś źle zrozumiałam.
carpe diem :lov:
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:59

Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:55
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:41
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:36


No ja w sumie tryskam energią :D Mam ochotę zrobić tyle rzeczy, ale się boje, że jednak jak wyjde z domu i nagle cos mnie dopadnie to wolę sobie odpuścić xD
Trzeba się przełamywać, choćby stopniowo.A rozkojarzenie, tak jak u mnie teraz, powoduje to, że skoro i tak się nie skupię na danej czynności, to nie robię, ale wiem, że w końcu to minie.Jednak jest to trochę inna sprawa, bo u mnie, żeby było okey, trzeba "nie robić", czyli nie pić kawki, a u Ciebie, trzeba "zrobić", żeby się oswajać.Więc do roboty, bo obie te rzeczy przynoszą ukojenie po jakimś czasie.
W sumie masz rację, przełamię się i wyjdę ze swojej nory :D A Ty moze znajdź sobie zamiennik kawy? Np na herbatę, wodę,kakao. Ja tak robiłam jak bylam uzależniona od herbaty z cukrem. Przerzuciłam się na zieloną herbatę i pilam ja w mniej więcej tych samych godzinach co herbatę z cukrem. Początki były okrooopne, ale warto było :D Chyba, ze u ciebie ten problem jest głębszy i coś źle zrozumiałam.
Nie piję kawy na tyle długo, żeby zapomnieć, jak to jest być na swoim naturalnym kopie, na przykład, kiedy rano wstawałem.A w obecnym momencie kawa nie kojarzy mi się dobrze, dlatego nie zamierzam, jakoś sobie zamienników szukać, a całkowicie się oczyścić z tego, co i tak nie potrzebuję :)
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

15 lipca 2018, o 13:09

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:59
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:55
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:41


Trzeba się przełamywać, choćby stopniowo.A rozkojarzenie, tak jak u mnie teraz, powoduje to, że skoro i tak się nie skupię na danej czynności, to nie robię, ale wiem, że w końcu to minie.Jednak jest to trochę inna sprawa, bo u mnie, żeby było okey, trzeba "nie robić", czyli nie pić kawki, a u Ciebie, trzeba "zrobić", żeby się oswajać.Więc do roboty, bo obie te rzeczy przynoszą ukojenie po jakimś czasie.
W sumie masz rację, przełamię się i wyjdę ze swojej nory :D A Ty moze znajdź sobie zamiennik kawy? Np na herbatę, wodę,kakao. Ja tak robiłam jak bylam uzależniona od herbaty z cukrem. Przerzuciłam się na zieloną herbatę i pilam ja w mniej więcej tych samych godzinach co herbatę z cukrem. Początki były okrooopne, ale warto było :D Chyba, ze u ciebie ten problem jest głębszy i coś źle zrozumiałam.
Nie piję kawy na tyle długo, żeby zapomnieć, jak to jest być na swoim naturalnym kopie, na przykład, kiedy rano wstawałem.A w obecnym momencie kawa nie kojarzy mi się dobrze, dlatego nie zamierzam, jakoś sobie zamienników szukać, a całkowicie się oczyścić z tego, co i tak nie potrzebuję :)
Aaah :) No to powodzenia w rzucaniu tego cholerstwa :DD I dziękuję za pomoc :)
carpe diem :lov:
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 13:13

Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 13:09
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:59
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 12:55

W sumie masz rację, przełamię się i wyjdę ze swojej nory :D A Ty moze znajdź sobie zamiennik kawy? Np na herbatę, wodę,kakao. Ja tak robiłam jak bylam uzależniona od herbaty z cukrem. Przerzuciłam się na zieloną herbatę i pilam ja w mniej więcej tych samych godzinach co herbatę z cukrem. Początki były okrooopne, ale warto było :D Chyba, ze u ciebie ten problem jest głębszy i coś źle zrozumiałam.
Nie piję kawy na tyle długo, żeby zapomnieć, jak to jest być na swoim naturalnym kopie, na przykład, kiedy rano wstawałem.A w obecnym momencie kawa nie kojarzy mi się dobrze, dlatego nie zamierzam, jakoś sobie zamienników szukać, a całkowicie się oczyścić z tego, co i tak nie potrzebuję :)
Aaah :) No to powodzenia w rzucaniu tego cholerstwa :DD I dziękuję za pomoc :)
Spox ;]
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

16 lipca 2018, o 17:30

Podepnę się jeszcze raz.
A więc miewa ktoś tak, że jak z kimś rozmawia musi sie upewnić czy na pewno prowadzi konwersacje? Ja mam tak, ze rozmawiam z kimś rozmawiam i chwila ciszy i się zastanawiam czy ja sobie sama w glowie tą konwersacje wymyśliłam i musze sie pytać czy ja nie mówię przypadkiem sama ze sobą to odpowiadają, ze normalnie odpowiadam i nic sama do siebie nie mówię. A właśnie mi sie wydaje, ze sama ze sobą rozmawiam xd. I kolejna rzecz ma ktos tak, że idziesz gdzies chociażby do pokoju i nagle takie przebudzenie gdzie ja jestem skąd sie tu znalazłam. Mam takie coś, że jakby ktos mnie podłącza i wyłącza podłącza i wyłącza. Albo non stop kasuje mi pamięć. Widze wszytsko i jakbym to nie ja robiła tylko cos mną sterowalo. Czuje sie jak w wiecznym śnie. I non stop to mam, ze ide gdzieś, robię coś i potem po chwili sie wybudzam i nie mam pojęcia co sie dzieje. Oblewa mnie fala gorąca bicie serca przyspiesza i tak od początku. Jedynie w miarę spokojnie jest jak leżę. Nie mam az takich objawów wtedy. I teraz nawet sie czuje jakby ktos pisal to za mnie. Jakbym nie żyła swoim życiem tylko ktoś inny. Lekarka mi przepisała Trittico CR, ale czytałam, ze to bardziej na sen. A ja bym chciala wyzbyć sie tego ciągłego gdzie ja jestem co ja robię nagłego wybudzania sie. Termin do psychiatry mam dopiero na wrzesień. I do neurologa idę w sierpniu. Czuje zupełna pustkę. Zero emocji, zero mysli. Jak juz jest dobrze to. Nagle mnie to atakuje. Miał ktos tak? :(
carpe diem :lov:
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

16 lipca 2018, o 17:50

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 13:13
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 13:09
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:59


Nie piję kawy na tyle długo, żeby zapomnieć, jak to jest być na swoim naturalnym kopie, na przykład, kiedy rano wstawałem.A w obecnym momencie kawa nie kojarzy mi się dobrze, dlatego nie zamierzam, jakoś sobie zamienników szukać, a całkowicie się oczyścić z tego, co i tak nie potrzebuję :)
Aaah :) No to powodzenia w rzucaniu tego cholerstwa :DD I dziękuję za pomoc :)
Spox ;]
Nerwicowy klasyk. To DD czyli depresonalizacja i derealizacja. Poczytaj o tym bo jest tutaj masa wpisów n ten temat. Nagrania chłopakow tez wiele wyjaśniła w tej kwestii. Nic się nie przejmuj bo to nic takiego tylko trzeva się z tym oswoić i to zaakceptować. Mam to samo może nie cały czas ale przeszłam ciezkie DD kilka lat temu. Nie dziw się objawom tylko wszystko do jednego wora i działaj. To normalne w nerwicy! Trzymaj się :friend:
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

16 lipca 2018, o 17:51

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 13:13
Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 13:09
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:59


Nie piję kawy na tyle długo, żeby zapomnieć, jak to jest być na swoim naturalnym kopie, na przykład, kiedy rano wstawałem.A w obecnym momencie kawa nie kojarzy mi się dobrze, dlatego nie zamierzam, jakoś sobie zamienników szukać, a całkowicie się oczyścić z tego, co i tak nie potrzebuję :)
Aaah :) No to powodzenia w rzucaniu tego cholerstwa :DD I dziękuję za pomoc :)
Spox ;]
Nerwicowy klasyk. To DD czyli depresonalizacja i derealizacja. Poczytaj o tym bo jest tutaj masa wpisów n ten temat. Nagrania chłopakow tez wiele wyjaśniła w tej kwestii. Nic się nie przejmuj bo to nic takiego tylko trzeva się z tym oswoić i to zaakceptować. Mam to samo może nie cały czas ale przeszłam ciezkie DD kilka lat temu. Nie dziw się objawom tylko wszystko do jednego wora i działaj. To normalne w nerwicy! Trzymaj się :friend:
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

16 lipca 2018, o 17:52

Pomidor pisze:
16 lipca 2018, o 17:30
Podepnę się jeszcze raz.
A więc miewa ktoś tak, że jak z kimś rozmawia musi sie upewnić czy na pewno prowadzi konwersacje? Ja mam tak, ze rozmawiam z kimś rozmawiam i chwila ciszy i się zastanawiam czy ja sobie sama w glowie tą konwersacje wymyśliłam i musze sie pytać czy ja nie mówię przypadkiem sama ze sobą to odpowiadają, ze normalnie odpowiadam i nic sama do siebie nie mówię. A właśnie mi sie wydaje, ze sama ze sobą rozmawiam xd. I kolejna rzecz ma ktos tak, że idziesz gdzies chociażby do pokoju i nagle takie przebudzenie gdzie ja jestem skąd sie tu znalazłam. Mam takie coś, że jakby ktos mnie podłącza i wyłącza podłącza i wyłącza. Albo non stop kasuje mi pamięć. Widze wszytsko i jakbym to nie ja robiła tylko cos mną sterowalo. Czuje sie jak w wiecznym śnie. I non stop to mam, ze ide gdzieś, robię coś i potem po chwili sie wybudzam i nie mam pojęcia co sie dzieje. Oblewa mnie fala gorąca bicie serca przyspiesza i tak od początku. Jedynie w miarę spokojnie jest jak leżę. Nie mam az takich objawów wtedy. I teraz nawet sie czuje jakby ktos pisal to za mnie. Jakbym nie żyła swoim życiem tylko ktoś inny. Lekarka mi przepisała Trittico CR, ale czytałam, ze to bardziej na sen. A ja bym chciala wyzbyć sie tego ciągłego gdzie ja jestem co ja robię nagłego wybudzania sie. Termin do psychiatry mam dopiero na wrzesień. I do neurologa idę w sierpniu. Czuje zupełna pustkę. Zero emocji, zero mysli. Jak juz jest dobrze to. Nagle mnie to atakuje. Miał ktos tak? :(

Nerwicowy klasyk. To DD czyli depresonalizacja i derealizacja. Poczytaj o tym bo jest tutaj masa wpisów n ten temat. Nagrania chłopakow tez wiele wyjaśniła w tej kwestii. Nic się nie przejmuj bo to nic takiego tylko trzeva się z tym oswoić i to zaakceptować. Mam to samo może nie cały czas ale przeszłam ciezkie DD kilka lat temu. Nie dziw się objawom tylko wszystko do jednego wora i działaj. To normalne w nerwicy! Trzymaj się :friend:
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

16 lipca 2018, o 18:55

Alicja539 pisze:
16 lipca 2018, o 17:52
Pomidor pisze:
16 lipca 2018, o 17:30
Podepnę się jeszcze raz.
A więc miewa ktoś tak, że jak z kimś rozmawia musi sie upewnić czy na pewno prowadzi konwersacje? Ja mam tak, ze rozmawiam z kimś rozmawiam i chwila ciszy i się zastanawiam czy ja sobie sama w glowie tą konwersacje wymyśliłam i musze sie pytać czy ja nie mówię przypadkiem sama ze sobą to odpowiadają, ze normalnie odpowiadam i nic sama do siebie nie mówię. A właśnie mi sie wydaje, ze sama ze sobą rozmawiam xd. I kolejna rzecz ma ktos tak, że idziesz gdzies chociażby do pokoju i nagle takie przebudzenie gdzie ja jestem skąd sie tu znalazłam. Mam takie coś, że jakby ktos mnie podłącza i wyłącza podłącza i wyłącza. Albo non stop kasuje mi pamięć. Widze wszytsko i jakbym to nie ja robiła tylko cos mną sterowalo. Czuje sie jak w wiecznym śnie. I non stop to mam, ze ide gdzieś, robię coś i potem po chwili sie wybudzam i nie mam pojęcia co sie dzieje. Oblewa mnie fala gorąca bicie serca przyspiesza i tak od początku. Jedynie w miarę spokojnie jest jak leżę. Nie mam az takich objawów wtedy. I teraz nawet sie czuje jakby ktos pisal to za mnie. Jakbym nie żyła swoim życiem tylko ktoś inny. Lekarka mi przepisała Trittico CR, ale czytałam, ze to bardziej na sen. A ja bym chciala wyzbyć sie tego ciągłego gdzie ja jestem co ja robię nagłego wybudzania sie. Termin do psychiatry mam dopiero na wrzesień. I do neurologa idę w sierpniu. Czuje zupełna pustkę. Zero emocji, zero mysli. Jak juz jest dobrze to. Nagle mnie to atakuje. Miał ktos tak? :(

Nerwicowy klasyk. To DD czyli depresonalizacja i derealizacja. Poczytaj o tym bo jest tutaj masa wpisów n ten temat. Nagrania chłopakow tez wiele wyjaśniła w tej kwestii. Nic się nie przejmuj bo to nic takiego tylko trzeva się z tym oswoić i to zaakceptować. Mam to samo może nie cały czas ale przeszłam ciezkie DD kilka lat temu. Nie dziw się objawom tylko wszystko do jednego wora i działaj. To normalne w nerwicy! Trzymaj się :friend:
Tak lekarz mi stwierdził nerwice lękową. Ogladam filmik i zatrzymałam na tym, że zajmując sie skupiając na czymś innym ta depersonalizacja derealizacja schodzi jakby na drugi plan. A ja właśnie mam wrażenie, że wtedy najbardziej ją odczuwam :/ przepraszam, ze tak truje, ale leczyłaś sie jakoś? Czy tak to przeszło tak jakby samo z siebie? Bo ja staram sie o tym nie myśleć, ale nawet jak nie myślę nie przyjmuje się tym to nagle bam i odczuwam ten stan xD Okropieństwo totalne, nawet sama z domu wyjść nie mogę bo wtedy najbardziej to odczuwam. 'niemoge 'niemoge
AHH i to w ogóle kiedyś przechodzi? XD
carpe diem :lov:
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

16 lipca 2018, o 19:02

Pomidor pisze:
16 lipca 2018, o 18:55
Alicja539 pisze:
16 lipca 2018, o 17:52
Pomidor pisze:
16 lipca 2018, o 17:30
Podepnę się jeszcze raz.
A więc miewa ktoś tak, że jak z kimś rozmawia musi sie upewnić czy na pewno prowadzi konwersacje? Ja mam tak, ze rozmawiam z kimś rozmawiam i chwila ciszy i się zastanawiam czy ja sobie sama w glowie tą konwersacje wymyśliłam i musze sie pytać czy ja nie mówię przypadkiem sama ze sobą to odpowiadają, ze normalnie odpowiadam i nic sama do siebie nie mówię. A właśnie mi sie wydaje, ze sama ze sobą rozmawiam xd. I kolejna rzecz ma ktos tak, że idziesz gdzies chociażby do pokoju i nagle takie przebudzenie gdzie ja jestem skąd sie tu znalazłam. Mam takie coś, że jakby ktos mnie podłącza i wyłącza podłącza i wyłącza. Albo non stop kasuje mi pamięć. Widze wszytsko i jakbym to nie ja robiła tylko cos mną sterowalo. Czuje sie jak w wiecznym śnie. I non stop to mam, ze ide gdzieś, robię coś i potem po chwili sie wybudzam i nie mam pojęcia co sie dzieje. Oblewa mnie fala gorąca bicie serca przyspiesza i tak od początku. Jedynie w miarę spokojnie jest jak leżę. Nie mam az takich objawów wtedy. I teraz nawet sie czuje jakby ktos pisal to za mnie. Jakbym nie żyła swoim życiem tylko ktoś inny. Lekarka mi przepisała Trittico CR, ale czytałam, ze to bardziej na sen. A ja bym chciala wyzbyć sie tego ciągłego gdzie ja jestem co ja robię nagłego wybudzania sie. Termin do psychiatry mam dopiero na wrzesień. I do neurologa idę w sierpniu. Czuje zupełna pustkę. Zero emocji, zero mysli. Jak juz jest dobrze to. Nagle mnie to atakuje. Miał ktos tak? :(

Nerwicowy klasyk. To DD czyli depresonalizacja i derealizacja. Poczytaj o tym bo jest tutaj masa wpisów n ten temat. Nagrania chłopakow tez wiele wyjaśniła w tej kwestii. Nic się nie przejmuj bo to nic takiego tylko trzeva się z tym oswoić i to zaakceptować. Mam to samo może nie cały czas ale przeszłam ciezkie DD kilka lat temu. Nie dziw się objawom tylko wszystko do jednego wora i działaj. To normalne w nerwicy! Trzymaj się :friend:
Tak lekarz mi stwierdził nerwice lękową. Ogladam filmik i zatrzymałam na tym, że zajmując sie skupiając na czymś innym ta depersonalizacja derealizacja schodzi jakby na drugi plan. A ja właśnie mam wrażenie, że wtedy najbardziej ją odczuwam :/ przepraszam, ze tak truje, ale leczyłaś sie jakoś? Czy tak to przeszło tak jakby samo z siebie? Bo ja staram sie o tym nie myśleć, ale nawet jak nie myślę nie przyjmuje się tym to nagle bam i odczuwam ten stan xD Okropieństwo totalne, nawet sama z domu wyjść nie mogę bo wtedy najbardziej to odczuwam. 'niemoge 'niemoge
AHH i to w ogóle kiedyś przechodzi? XD
Szczerze to nie wiedziałam wtedy co to jest wiec lek był ogromny. Ale nie leczyłam się. Żyłam z tym jakos, mimo, ze czasem było ciężko. Wtedy myślałam ze to schizofrenia bo przyszło nagle ale po ciężkim bardzo stresującym okresie w życiu. Szczerze to z taka akceptacja i próba normalnego zycia tak mocne DD trwało z półtora tygodnia. Słuchaj nagran na prawdę dużo dają. Z czasem to zacznie słabnąć. Objawy przy akceptacji i ryzyku zawsze się nasilają a z czasem słabną i zapewniam, ze to przechodzi :friend:
ODPOWIEDZ