Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

10 lipca 2018, o 19:06

Napiszę sobie jeszcze posta w objawach. Lepiej się czuję jak się wyżalę ;p.

Od około 2 miesięcy, odkąd dostałem pierwszego ataku paniki (na początku myślałem, że to elektrolity, bo zdarzyło się to po weselu i może to było przez to, a może tylko alkohol to wywołał, to chyba możliwe? wtedy wylądowałem na izbie przyjęć i wszystkie badania wyszły ok, dali mi kroplówki), od tamtego czasu miałem parę ataków paniki jeszcze ale słabszych, od tamtego czasu też codziennie odczuwam ucisk/kłucie w klatce piersiowej, czasami na plecach, kaszel mokry (przed weselem mnie łapało gardło już, to może infekcja), no i stres i lęk codziennie, lęk o życie swoje i bliskich, czarne scenariusze, natręctwa. Byłem pare razy u lekarza i robiłem pełno badań. Wszystko wyszło dobrze. Jak serce przebadałem, to pomyślałem, że może to być rak płuc (kaszel, ucisk, utrata apetytu, osłabienie) ale trochę przechodzi mi ta wizja już, bo kaszel nie jest uporczywy, nie nasila się, przed pierwszym atakiem paniki nie kaszlałem w ogólę, nie mam jakiegos mocnego bólu w klatce ale ucisk.

To typowa nerwica?
ImperfectM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 9 lipca 2018, o 13:31

10 lipca 2018, o 19:23

witajcie,czzy ktoś ma problem ze swiadem skóry?? od jakiegos czasu ostro wkręcam sobie ziarnicę:/
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

13 lipca 2018, o 17:47

Mi doszło sikanie co godzinę praktycznie,nie wiem czy to od nerwicy ale nie boli mnie przy tym ,więc możliwe ,że to nerwicowe?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

13 lipca 2018, o 17:53

ImperfectM pisze:
10 lipca 2018, o 19:23
witajcie,czzy ktoś ma problem ze swiadem skóry?? od jakiegos czasu ostro wkręcam sobie ziarnicę:/
tak ja miałam z nerwów. Jak tylko się upewniłam,że to nic groźnego to minęło w godzine:P a skóra swędziała mnie 2 tyg. Nie masz ziarnicy, zapewniam Cie, bo świąd skóry to jeden z jej ostatnich objawów.

Tak, sikanie też jest z nerwów. Ze stresu można sikać nawet co godzine
Awatar użytkownika
atypowy
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 51
Rejestracja: 2 maja 2018, o 17:59

13 lipca 2018, o 20:11

ImperfectM pisze:
10 lipca 2018, o 19:23
witajcie,czzy ktoś ma problem ze swiadem skóry?? od jakiegos czasu ostro wkręcam sobie ziarnicę:/
Mam nieustannie, praktycznie całe życie. Mam pewną chorobę skóry zdiagnozowaną dawno temu przez dermatologa, ale przy nerwicy się bardzo powiększyło.
Celine Marie pisze:
13 lipca 2018, o 17:47
Mi doszło sikanie co godzinę praktycznie,nie wiem czy to od nerwicy ale nie boli mnie przy tym ,więc możliwe ,że to nerwicowe?
Miewałem. Owszem, nerwicowe.
Nerwyzestali pisze:
10 lipca 2018, o 19:06
Napiszę sobie jeszcze posta w objawach. Lepiej się czuję jak się wyżalę ;p.

Od około 2 miesięcy, odkąd dostałem pierwszego ataku paniki (na początku myślałem, że to elektrolity, bo zdarzyło się to po weselu i może to było przez to, a może tylko alkohol to wywołał, to chyba możliwe? wtedy wylądowałem na izbie przyjęć i wszystkie badania wyszły ok, dali mi kroplówki), od tamtego czasu miałem parę ataków paniki jeszcze ale słabszych, od tamtego czasu też codziennie odczuwam ucisk/kłucie w klatce piersiowej, czasami na plecach, kaszel mokry (przed weselem mnie łapało gardło już, to może infekcja), no i stres i lęk codziennie, lęk o życie swoje i bliskich, czarne scenariusze, natręctwa. Byłem pare razy u lekarza i robiłem pełno badań. Wszystko wyszło dobrze. Jak serce przebadałem, to pomyślałem, że może to być rak płuc (kaszel, ucisk, utrata apetytu, osłabienie) ale trochę przechodzi mi ta wizja już, bo kaszel nie jest uporczywy, nie nasila się, przed pierwszym atakiem paniki nie kaszlałem w ogólę, nie mam jakiegos mocnego bólu w klatce ale ucisk.

To typowa nerwica?
Typowa nerwica :)
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

13 lipca 2018, o 21:10

Dręczą mnie kolorowe paski przed oczami (czerwono, zielone) nie będące powidokami szczególnie widoczne przy szybkim mruganiu. Niby wszystkie badanie okej, sam objaw już trwa bardzo długo, ale mnie niepokoi. Ktoś to przerabiał bo na forum nie zauważyłem nic podobnego poza powidokami? :/
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

13 lipca 2018, o 23:12

Witam wszystkich raz jeszcze , myślałem ,że już nie będę potrzebował waszej rady , czy po prostu normalnego ludzkiego zrozumienia, bo nie wątpliwie jest tu wielu wspaniałych ludzi :)
Nie mam już siły... 2 lata spokoju , praktycznie żadnych objawów... zdołałem się odburzyć ,bez leków , pierwsze derealizacje miałem w czasach gimnazjum po zapaleniu trawki które ciągnęły się miesiącami , 3 lata temu atak paniki, natrętne myśli ( nerwica na całego) po ostrej imprezie... alko ,dragi ,konserwy muzyka bez przerwy :D od tamtej pory nie pije nawet już alko, nie mówiąc o innych używkach.
Ostatnio powiększyły mi się węzły chłonne pod pachami, lekarz pierwszego kontaktu, zdiagnozował, że to najprawdopodobniej (infekcja górnych dróg oddechowych) lecz profilaktycznie zlecił podstawowe badania, mocz, krew itp których oczywiście nie wykonałem bo polepszył mi się mój stan (chwilowo). dostałem antybiotyki, węzły się zmniejszyły , samopoczucie minimalnie poprawiło, zaczęło się od goglowania:)
tam natrafiłem na nowotwory, infekcje, wirusy hiv, itp... zaczął się lekki ból głowy w formie napięcia, dziwnego ścisku jak by ktoś ściskał mi skronie dwiema rękami, czasem promieniuje na tył głowy , czasem wydaje mi się ,że jest za oczyma. Teraz jestem na etapie guza mózgu , analizowanie własnego ciała, zawroty głowy , nogi jak z waty , czasem mam wrażenie jak bym szedł przez chwile po płynącym na wzburzonym morzu statku :) mam wrażenie , że zaraz upadnę, odczuwam otępienie, brak koncentracji i ten nie ustający lekki, ćmiący ból głowy który nie ustępuje choć na chwilę, czasem silniejszy , czasem czuje jak bym miał napiętą twarz ( jak plandeka na żuku) :) sam już nie umiem go określić.
W każdym bądz razie nie jest aż tak silny abym chciał brać tabletkę jest bardzo specyficzny.
Fizyczna praca sprawia iż czuję się zmęczony sto razy bardziej niż zwykle, zaraz pojawia się myślenie ,że to przez guza na pewno!
-męczę się ze zdwojonym tempem itp... ogólnie załamka i uczucie strachu...
Nadmienię ,że w niedawnym czasie bliska mi osoba dostała diagnozę ,,guza mózgu w postaci glejaka,, emocje związane z tą osobą (te najgorsze) opadły już jakiś czas temu , ale pamiętam ,że się tym przejąłem , i z ciekawości wtedy czytałem o guzie mózgu , po prostu z troski o tą osobę i wtedy nie miałem żadnych wkrętek, bardzo chciałem jej pomóc, dodać otuchy lecz nie wiedziałem jak.
Nie wiem czy te emocje mogły do mnie wrócić po takim odstępie czasu i objawić się nawrotem nerwicy w takiej formie.
Teraz ciągłe wątpliwości czy nerwica może dawać takie objawy , czy głowa może nas boleć prawie cały czas z malutkimi dosłownie godzinnymi przerwami, trwa to już ponad miesiąc na pewno :( ehhh jak żyć...? co o tym myślicie? pozdrawiam was serdecznie wszystkich i proszę o odpowiedz.
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

14 lipca 2018, o 08:31

Myślę, że szkoda, że nie zrobiłeś tych badań. Badania warto zrobić. Ja kiedyś tez miałem jazdy z rakiem mózgu i tętniakami i w ogóle. Codziennie chyba bolała mnie głowa, uciski, kłucia itd. Jak zrobiłem sobie rezonans, to wszystko przeszło ;p
ImperfectM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 9 lipca 2018, o 13:31

14 lipca 2018, o 10:38

eska2004 pisze:
13 lipca 2018, o 17:53
ImperfectM pisze:
10 lipca 2018, o 19:23
witajcie,czzy ktoś ma problem ze swiadem skóry?? od jakiegos czasu ostro wkręcam sobie ziarnicę:/
tak ja miałam z nerwów. Jak tylko się upewniłam,że to nic groźnego to minęło w godzine:P a skóra swędziała mnie 2 tyg. Nie masz ziarnicy, zapewniam Cie, bo świąd skóry to jeden z jej ostatnich objawów.

Tak, sikanie też jest z nerwów. Ze stresu można sikać nawet co godzine
Dzięki za Odpowiedź, aktualnie świąd skóry póki co przestał mi doskwierac tak bardzo, a zaś pojawiły się bóle pod pachami,boli samo od siebie,bez jakichkolwiek kulek, guzkow itd... więc moja uwagę skupiam właśnie na tej przypadłosci i już nie wiem jak sobie mam to wytłumaczyć,bo sprowadzam wszystko do jednego..nie wyczytalam tutaj, żeby coś takiego było objawem nerwicy, ale kto wie,ta menda przybiera różna postać. Idzie oszalec :buu:
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

14 lipca 2018, o 11:02

ImperfectM pisze:
14 lipca 2018, o 10:38
eska2004 pisze:
13 lipca 2018, o 17:53
ImperfectM pisze:
10 lipca 2018, o 19:23
witajcie,czzy ktoś ma problem ze swiadem skóry?? od jakiegos czasu ostro wkręcam sobie ziarnicę:/
tak ja miałam z nerwów. Jak tylko się upewniłam,że to nic groźnego to minęło w godzine:P a skóra swędziała mnie 2 tyg. Nie masz ziarnicy, zapewniam Cie, bo świąd skóry to jeden z jej ostatnich objawów.

Tak, sikanie też jest z nerwów. Ze stresu można sikać nawet co godzine
Dzięki za Odpowiedź, aktualnie świąd skóry póki co przestał mi doskwierac tak bardzo, a zaś pojawiły się bóle pod pachami,boli samo od siebie,bez jakichkolwiek kulek, guzkow itd... więc moja uwagę skupiam właśnie na tej przypadłosci i już nie wiem jak sobie mam to wytłumaczyć,bo sprowadzam wszystko do jednego..nie wyczytalam tutaj, żeby coś takiego było objawem nerwicy, ale kto wie,ta menda przybiera różna postać. Idzie oszalec :buu:
W ziarnicy węzły chłonne nie bolą. ( są powiększone, niebolesne, twarde) bolą tylko po wypiciu alkoholu. Więc jak Cie boli- nie masz ziarnicy. Możesz sobie to pernamentnie wybić z głowy, Sama sobie swojego czasu wkręcałam ziarnicę-ale ja miałam powiększone węzły i niebolesne więc miałam podstawy. Zaufaj mi jestem pielęgniarką troche czasu spędziłam na hematologii i daje Ci pewność, że ziarnicy nie masz (przynajmniej na podstawie tych objawów) :)
ImperfectM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 9 lipca 2018, o 13:31

14 lipca 2018, o 11:22

eska2004 pisze:
14 lipca 2018, o 11:02
ImperfectM pisze:
14 lipca 2018, o 10:38
eska2004 pisze:
13 lipca 2018, o 17:53


tak ja miałam z nerwów. Jak tylko się upewniłam,że to nic groźnego to minęło w godzine:P a skóra swędziała mnie 2 tyg. Nie masz ziarnicy, zapewniam Cie, bo świąd skóry to jeden z jej ostatnich objawów.

Tak, sikanie też jest z nerwów. Ze stresu można sikać nawet co godzine
Dzięki za Odpowiedź, aktualnie świąd skóry póki co przestał mi doskwierac tak bardzo, a zaś pojawiły się bóle pod pachami,boli samo od siebie,bez jakichkolwiek kulek, guzkow itd... więc moja uwagę skupiam właśnie na tej przypadłosci i już nie wiem jak sobie mam to wytłumaczyć,bo sprowadzam wszystko do jednego..nie wyczytalam tutaj, żeby coś takiego było objawem nerwicy, ale kto wie,ta menda przybiera różna postać. Idzie oszalec :buu:
W ziarnicy węzły chłonne nie bolą. ( są powiększone, niebolesne, twarde) bolą tylko po wypiciu alkoholu. Więc jak Cie boli- nie masz ziarnicy. Możesz sobie to pernamentnie wybić z głowy, Sama sobie swojego czasu wkręcałam ziarnicę-ale ja miałam powiększone węzły i niebolesne więc miałam podstawy. Zaufaj mi jestem pielęgniarką troche czasu spędziłam na hematologii i daje Ci pewność, że ziarnicy nie masz (przynajmniej na podstawie tych objawów) :)
Dziękuję serdecznie za odpowiedź,jestem wdzięczna za to.. Staram się przyswajac do siebie, że nerwica może splatac nam różne figle. Pozdrawiam!
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

15 lipca 2018, o 09:54

Szukam osoby, która miała kolorowe paski przed oczami nie będące powidokami, np. Przy szybkim mruganiu. Mam parę pytań.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

15 lipca 2018, o 11:21

:friend: Hejka prawdopodobnie cierpię na depersonalizacje, ale nie wiem czy na pewno. Często mam tak, ze czuje sie jak we snie, czasem muszę sie upewnić kilka razy czy to co robię, robię naprawdę. Jak z kims rozmawiam czuje się jak w transie i ktoś tą mową mnie wybudza tak jakby. Nie umiem tego opisac trochę xp Czuje sie jakbym nie byla w swoim ciele i kazda reakcje to nie ja wykonuje. Czasem nie poznaje swojego głosu i mowie tak jakby z automatu. Często sie też łapie na tym, ze cos czytam czytam i tak jakby sie wybudzam i myślę sobie co ja robię. I to nie jest żadne takie wkrecenie sie w książkę czy cos bo nigdy tak nie mialam :( Co chwilę myślę o tym co mi jest i jak bardzo niszczy mi to życie. Do kogo najpierw mam sie z tym udać? I czy jakieś leki mi pomogą z tym? Staram sie o tym nie myśleć, ale ja zawsze wszytsko strasznie przeżywam i nawet jak o tym nie myślę to jednak myślę xD i jeszcze do tego miewam ataki paniki przez to. Duszę sie cala sie trzęse, mysle, ze zaraz zejde z tego świata czuje jaki jest duzy w stosunku do mnie. Ostatnio ten atak trwał dobra godzine i od tej pory mam problem z oddychaniem. Ciężko mi sie oddycha nie wiem czy to serce mnie boli czy nie, ale czuje ucisk po lewej stronie klatki piersiowej. I ogólnie boje sie, ze sie zaraz udusze. Wybaczcie, ze takie dlugie, ale no wolałam wszytsko opisać niz coś ukrywać i sie z tym męczyć. Jak ktoś tez to miał i sie z tego WYLECZYŁ albo sie leczy i widzi pozytywne efekty moze pisać do mnie priv zeby pokazać, ze jednak moje dalsze życie ma sens xD
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 11:49

zabner pisze:
15 lipca 2018, o 09:54
Szukam osoby, która miała kolorowe paski przed oczami nie będące powidokami, np. Przy szybkim mruganiu. Mam parę pytań.
Zaburzenia widzenia, a jeśli masz stan nerwowy w organizmie, to tak, to najprawdopodobniej od tego.Światłowstręt niektórzy mają, organizm inaczej reaguje na światło, a nawet jeśli nie ma naświetlenia, pojawiają się dziwne wygibasy kolorowe, ale sekundowo, lecz często.Jak dla mnie jest to spowodowane zmianą percepcji, na tą, kiedy organizm jest w zagrożeniu, czyli źrenice przybierają inny kształt i tym podobne.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

15 lipca 2018, o 12:02

Pomidor pisze:
15 lipca 2018, o 11:21
:friend: Hejka prawdopodobnie cierpię na depersonalizacje, ale nie wiem czy na pewno. Często mam tak, ze czuje sie jak we snie, czasem muszę sie upewnić kilka razy czy to co robię, robię naprawdę. Jak z kims rozmawiam czuje się jak w transie i ktoś tą mową mnie wybudza tak jakby. Nie umiem tego opisac trochę xp Czuje sie jakbym nie byla w swoim ciele i kazda reakcje to nie ja wykonuje. Czasem nie poznaje swojego głosu i mowie tak jakby z automatu. Często sie też łapie na tym, ze cos czytam czytam i tak jakby sie wybudzam i myślę sobie co ja robię. I to nie jest żadne takie wkrecenie sie w książkę czy cos bo nigdy tak nie mialam :( Co chwilę myślę o tym co mi jest i jak bardzo niszczy mi to życie. Do kogo najpierw mam sie z tym udać? I czy jakieś leki mi pomogą z tym? Staram sie o tym nie myśleć, ale ja zawsze wszytsko strasznie przeżywam i nawet jak o tym nie myślę to jednak myślę xD i jeszcze do tego miewam ataki paniki przez to. Duszę sie cala sie trzęse, mysle, ze zaraz zejde z tego świata czuje jaki jest duzy w stosunku do mnie. Ostatnio ten atak trwał dobra godzine i od tej pory mam problem z oddychaniem. Ciężko mi sie oddycha nie wiem czy to serce mnie boli czy nie, ale czuje ucisk po lewej stronie klatki piersiowej. I ogólnie boje sie, ze sie zaraz udusze. Wybaczcie, ze takie dlugie, ale no wolałam wszytsko opisać niz coś ukrywać i sie z tym męczyć. Jak ktoś tez to miał i sie z tego WYLECZYŁ albo sie leczy i widzi pozytywne efekty moze pisać do mnie priv zeby pokazać, ze jednak moje dalsze życie ma sens xD
Ah zapomnialam dodać, ze czuje sie jakbym juz nie myślała tzn nie, ze nie wiem ile ti jest 2+2 tylko ludzie myślą cały czas o czymś a ja juz właśnie nie. Taką pustkę w glowie mam. Potrafię patrzeć sie na ścianę i w myślach widzieć tylko te ścianę nic o nie nie myśleć nic nie czuć. Wracając do rozmow z kims to jak rozmawiam i jest np chwila ciszy to sie zastanawiam czy ja na serio te rozmowę odbyłam czy sobie w głowie to wyobrazilam.
carpe diem :lov:
ODPOWIEDZ