Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

5 lipca 2018, o 09:56

zabner pisze:
5 lipca 2018, o 09:51
Nerwyzestali pisze:
5 lipca 2018, o 09:35
zabner pisze:
5 lipca 2018, o 09:33


Znacznie mniej, czasem literki u dołu coś czytając jakby zmieniały kolor na czerwony. Jakiś czas temu robiłem morfologie, TK i okulista i wszystko ok, ale objawy mnie dobijają..
No to po co mrugasz na siłę i wywołujesz to?
Ciężko mi to podpiąć pod nerwicę - raczej nie widziałem na forum takiego objawu z kolorami, mam już go kilka miesięcy, ale ostatnio się znacznie nasilił - nasiliły się też stresy i może przez to. Nawet w nocy czasem mam wrażenie że mi cos mrugnie na zielono. Po prostu się go boję jakoś wewnętrznie, wywołuje duży lęk, stąd pewnie na siłę to mruganie.
Skoro okulista mówi, że wszystko ok to jest ok. Chyba, że znasz się lepiej. Tak samo mógłbyś się przejmować, że ludzie czasami widzą takie plamki, a to zupełnie normalne.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

5 lipca 2018, o 16:45

Matka mnie nastraszyła córką znajomej która ma SM ,a jej zaczęło się od bólu oka ,a mnie oko też boli i mam mnóstwo identycznych objawów do SM od dawna,nie googlam wprawdzie już ale wątpliwości są bardzo silne mimo wszystko.Chciałabym po prostu poznać 100% prawdę bo się szarpię z tym wszystkim tak długo,objawy zamiast trochę ustępować po ponad dwóch latach męczarni jakby rosną a to chyba nie jest normalne w nerwicy ...
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

5 lipca 2018, o 21:26

Czy macie coś takiego jak uczucie zaklejania się gardła/krtani? Od kilku dni rano wstaję z uczuciem zapadania się, duszenia w tym dołku poniżej krtani. W dzień przechodzi i pojawia się co jakiś czas i potem wieczorem znowu jest. Nje wiem, czy to tak zwane globus histericus, czy coś innego. Podczas przełykania nadal to czuję, ale nic nie boli i mogę normalnie przełknąć. To straszne denerwujące, nie mogę swobodnie oddychać, tylko mój oddech jest taki szarpany i nerwowy. Mieliście takie coś? :/
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

5 lipca 2018, o 23:52

AnxietyDisorder0 pisze:
5 lipca 2018, o 21:26
Czy macie coś takiego jak uczucie zaklejania się gardła/krtani? Od kilku dni rano wstaję z uczuciem zapadania się, duszenia w tym dołku poniżej krtani. W dzień przechodzi i pojawia się co jakiś czas i potem wieczorem znowu jest. Nje wiem, czy to tak zwane globus histericus, czy coś innego. Podczas przełykania nadal to czuję, ale nic nie boli i mogę normalnie przełknąć. To straszne denerwujące, nie mogę swobodnie oddychać, tylko mój oddech jest taki szarpany i nerwowy. Mieliście takie coś? :/
Coś podobnego miałem kiedyś - wrażenie jakby ściany mojego gardła się sklejały. Niezbyt przyjemne uczucie, z tymże nie miałem przy tym chyba problemów z oddychaniem (albo już nie pamiętam). Sam objaw towarzyszył kilka tygodni, trzymał pare naście minut, kilka razy dziennie i chyba przy tym dużo piłem wody, żeby zniwelować uczucie tego "klejenia". Przeszło.
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

6 lipca 2018, o 11:06

U mnie było już trochę lepszych dni, a tu wczoraj doszło coś nowego..wyszłam wieczorem ze znajomymi, ogólnie czułam się zmęczona i "dziwna" (lekka derealizacja, ale to mnie akurat nie dziwiło, w miejscach publicznych mi się zdarza). Nagle dostałam jednak bólu głowy, który nigdy wcześniej mi się nie zdarzył. Było to takie pojedyncze, silne ukłucie po lewej stronie głowy, które trwało dosłownie sekundy, jednak był to tak silny i nagły ból, że zrobiło mi się od razu od niego słabo. Po tych ułamkach sekundy minęło, przez chwilę było mi jeszcze słabo, później czułam ból głowy, ale w różnych miejscach, nie tylko w miejscu zakłucia. Czy waszym zdaniem to normalne? Na początku zaburzenia, gdy byłam nakręcona na serce zdarzały mi się identyczne zakłucia tyle, że w klatce piersiowej i też były tak nagłe i silne, że przez chwilę było mi słabo. Teraz oczywiście próbuję tłumaczyć sobie, że to tylko nowy objaw, ale przestraszył mnie on na tyle, że mam oczywiście z tyłu głowy myśli o czymś poważniejszym. Pomóżcie..
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

6 lipca 2018, o 11:31

Ja kiedyś miałem codziennie bóle głowy, kłucia, uciski, wybudzało mnie to w nocy, bałem się tego, naczytałem się o rakach głowy, tętniakach itd. Poszedłem zrobić rezonans i wszystko wyszło dobrze. Objawy od razy przeszły całkowicie. Od tamtej pory nic mnie nie boli, chyba że po libacji dużej.
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

6 lipca 2018, o 21:40

dolcevita pisze:
6 lipca 2018, o 11:06
U mnie było już trochę lepszych dni, a tu wczoraj doszło coś nowego..wyszłam wieczorem ze znajomymi, ogólnie czułam się zmęczona i "dziwna" (lekka derealizacja, ale to mnie akurat nie dziwiło, w miejscach publicznych mi się zdarza). Nagle dostałam jednak bólu głowy, który nigdy wcześniej mi się nie zdarzył. Było to takie pojedyncze, silne ukłucie po lewej stronie głowy, które trwało dosłownie sekundy, jednak był to tak silny i nagły ból, że zrobiło mi się od razu od niego słabo. Po tych ułamkach sekundy minęło, przez chwilę było mi jeszcze słabo, później czułam ból głowy, ale w różnych miejscach, nie tylko w miejscu zakłucia. Czy waszym zdaniem to normalne? Na początku zaburzenia, gdy byłam nakręcona na serce zdarzały mi się identyczne zakłucia tyle, że w klatce piersiowej i też były tak nagłe i silne, że przez chwilę było mi słabo. Teraz oczywiście próbuję tłumaczyć sobie, że to tylko nowy objaw, ale przestraszył mnie on na tyle, że mam oczywiście z tyłu głowy myśli o czymś poważniejszym. Pomóżcie..
typowe
you infected my blood
anton127
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 2 maja 2018, o 12:36

7 lipca 2018, o 01:34

Słuchałem w którymś filmiku że chwile po przebudzeniu nie czuje sie tego lęku wolnoplynacego. W tym problem ze ja go mam caly czas. Mam wrazenie że to się juz ze mna zrosło. Lęk wolnoplynacy mam od 5 lat. Owszem na początku mialem tak ze chwilę po przebudzeniu lub gdy się czymś zająlem to znikał. Ale od blisko 3 lat jest ze mną cały czas. Czy to normalne?
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

7 lipca 2018, o 13:29

Słuchajcie mam taki problem że mi się w ogóle gadać nie chce, a wydaje mi się jakbym miała mówić ciągle... :( co to kobieta luźna w udach za objaw :( beznadziejny :/ Wydaje mi się że jak nic nie mówię to rodzice sobie już myślą, że mi źle... i że wszyscy stoją jak na szpilkach :/ mam trochę dd chyba
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

7 lipca 2018, o 13:31

Słuchajcie mam taki problem że mi się w ogóle gadać nie chce, a wydaje mi się jakbym miała mówić ciągle... :( co to kobieta luźna w udach za objaw :( beznadziejny :/ Wydaje mi się że jak nic nie mówię to rodzice sobie już myślą, że mi źle... i że wszyscy stoją jak na szpilkach :/ mam trochę dd chyba nie mam pojęcia ale czuję jakiś przymus mówienia :(
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

9 lipca 2018, o 22:29

W sumie zauważyłam kolejną rzecz ,która się powtarza,otóż w sumie ja nie mam wpływu na moje zaburzenie,teraz jest lepiej i nie wiem czemu bo ja nic nie robię żeby było lepiej bo robię zawsze to samo.Mam tak samo problemów,stresów,dzień za dniem wygląda podobnie.Stan w mojej głowie czy w ciele nie zależy ode mnie jak widać ale od jakiś procesów ,nie wiem,hormonów czy coś co mnie załamuje i już nic nie wiem.Czemu jednego tygodnia wszystko mnie boli i mam miliony strasznych myśli, a następny trochę mi przechodzi? wtf?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

9 lipca 2018, o 22:38

Celine Marie pisze:
9 lipca 2018, o 22:29
W sumie zauważyłam kolejną rzecz ,która się powtarza,otóż w sumie ja nie mam wpływu na moje zaburzenie,teraz jest lepiej i nie wiem czemu bo ja nic nie robię żeby było lepiej bo robię zawsze to samo.Mam tak samo problemów,stresów,dzień za dniem wygląda podobnie.Stan w mojej głowie czy w ciele nie zależy ode mnie jak widać ale od jakiś procesów ,nie wiem,hormonów czy coś co mnie załamuje i już nic nie wiem.Czemu jednego tygodnia wszystko mnie boli i mam miliony strasznych myśli, a następny trochę mi przechodzi? wtf?
A może po prostu trochę szczerą akceptacją na ten stan wpłynęłaś po prostu? I dlatego teraz jest lepiej. I wiesz, ale ja też mam lepsze i gorsze dni, jednego dnia mnie kłuje w klatce piersiowej drugiego nie, jeszcze kiedy indziej chodzę cały dzień spięty jak struna z DD a drugi nie. I wiele innych osób tak przecież ma.
zxcvb
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 2 listopada 2012, o 17:13

10 lipca 2018, o 06:28

Czy miał ktoś z Was tak, że już wiedział z góry, że dana czynność (np. zobaczenie czegoś, pomyślenie o czymś) wywoła u was lęk i przez to zwiększy się derealizacja ?
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

10 lipca 2018, o 12:25

no ja miał tak...
Mistrz 2021 (L)
aryaK
Gość

10 lipca 2018, o 12:34

zxcvb pisze:
10 lipca 2018, o 06:28
Czy miał ktoś z Was tak, że już wiedział z góry, że dana czynność (np. zobaczenie czegoś, pomyślenie o czymś) wywoła u was lęk i przez to zwiększy się derealizacja ?
Oczywiście :D dlatego własnie tak wazne jest pozwalanie na gorsze samopoczucie ;)
ODPOWIEDZ