Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
MaciejSz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 20 marca 2017, o 20:23

23 października 2017, o 13:11

Dodam jeszcze że odkąd to mam nie czuję smaku i węchu
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

22 grudnia 2017, o 20:56

Czy wy też macie wrażenie, że gadacie od rzeczy? Że widać po was, że coś z wami nie tego? Ja nie poznaje czasami samej siebie, czuję, że się zmieniam jakoś, nie umiem tego opisać.
Awatar użytkownika
xiezyc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 16 listopada 2017, o 01:03

22 grudnia 2017, o 20:58

MaciejSz pisze:
23 października 2017, o 12:54
hej mam niby dd szukam badania bo mnie to przerasta,mam wciąż szerokie źrenice i czuje się jakbym był pod wpływem narkotyków już u lekarza mi to mówili ,ciała nie czuję a jeszcze bardziej mi znieczula nie czuję potrzeby snu to mnie zabija,zdjecia tv wyglądają jak potwory!!!boję się że to omamy widzę swoje myśli siędze w głowie i to obserwuje nie wiem kim jestem albo gdzie jestem i mnóstwo innych strasznych objawów dodam że nie mam leku już strachu ciśnienie w normie a objawy wciąż trwają przecież powinien być lek strach panika a tego już nie ma wszystko jakby uwięzione w głowie?dużo pisać codziennie 24 j niczym się nie mogę zajść bo nie ma bodźców odruchy wymiotne wymioty mozg mi ściska badań chyba 13 było więc już nic nie wiem,gdy miałem depresje to aby 3 objawy a teraz wszystko czy możliwe i nie do opisania pisze to a nic nie czuję w głowie siędze
Wygląda na to że masz DD.

Cyraneczka tak ja tak miewam że mam wrażenie że ludzie widzą że coś jest nie tak :) Za bardzo wczuwasz się w siebie.
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

22 grudnia 2017, o 21:04

xiezyc pisze:
22 grudnia 2017, o 20:58
MaciejSz pisze:
23 października 2017, o 12:54
hej mam niby dd szukam badania bo mnie to przerasta,mam wciąż szerokie źrenice i czuje się jakbym był pod wpływem narkotyków już u lekarza mi to mówili ,ciała nie czuję a jeszcze bardziej mi znieczula nie czuję potrzeby snu to mnie zabija,zdjecia tv wyglądają jak potwory!!!boję się że to omamy widzę swoje myśli siędze w głowie i to obserwuje nie wiem kim jestem albo gdzie jestem i mnóstwo innych strasznych objawów dodam że nie mam leku już strachu ciśnienie w normie a objawy wciąż trwają przecież powinien być lek strach panika a tego już nie ma wszystko jakby uwięzione w głowie?dużo pisać codziennie 24 j niczym się nie mogę zajść bo nie ma bodźców odruchy wymiotne wymioty mozg mi ściska badań chyba 13 było więc już nic nie wiem,gdy miałem depresje to aby 3 objawy a teraz wszystko czy możliwe i nie do opisania pisze to a nic nie czuję w głowie siędze
Wygląda na to że masz DD.

Cyraneczka tak ja tak miewam że mam wrażenie że ludzie widzą że coś jest nie tak :) Za bardzo wczuwasz się w siebie.
Ja zawsze taka byłam, że wśród ludzi byłam spięta i bardzo się pilnowalam, żeby wszyscy o mnie dobrze myśleli (fobia społeczna z której w zasadzie wyszłam, ale są takie echa jeszcze), a teraz czuję, że nie mam już do tego głowy i najchętniej bym na to nie zwracala uwagi, ale nawyk się trzyma, jak to nawyk.
Awatar użytkownika
xiezyc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 16 listopada 2017, o 01:03

22 grudnia 2017, o 21:09

Mysle ze tez to pewnie strach ze mozesz stracic kontrole :)
Adkomuzykant
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 30 września 2017, o 21:17

30 stycznia 2018, o 21:11

Siema.Zauwazylem u siebie takie cos mianowicie im dluzej prowadze dialog z kims i im dlugej slysze siebie jak mówię coraz bardziej zaczynam czuc sie nierealnie ..Pewnie dlatego ze zazynam z kazdym slowem sie nakrecać i to rozkminiac i to barezo zauwazac...musze jakos to rozgryźć☺pis joł
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

27 marca 2018, o 18:45

Hej :) bardzo dawno mnie tu nie było. Swojego czasu bywałam tu bardzo często. Szczególnie wtedy kiedy dzięki temu forum "zdiagnozowałam" u siebie Depersonalizacje i derealizację. I bardzo mi pomagało bycie tutaj :) Miewam nadal różne momenty... Raz jest tak dobrze, że nie pamiętam, że coś takiego w ogóle istnieje a czasem niestety to cholerstwo mnie dopada;/ Dzisiaj jest jeden z tych bardzo kiepskich momentów... Dawno takiego nie miałam. Stąd może szybka rekacja mojego mózgu na odnalezienie tego forum i "wygadanie sie". Godzine temu dowiedzialam sie,ze moj tata ma zle wyniki krwi i dostal skierowanie na usg brzucha i skierowanie do hematologa. MOje DD zareagowało w tempie takim,ze chyba nie zdążyłam nawet mrugnąć. Stres jest u mnie jednym z najwiekszych bodźców, które to gówno aktywuje. 10 lat temu mój tata prawie umarł na tętniaka mózgu. Udało się go uratować... a teraz przeraża mnie czekanie na to co powiedzą lekarze. Staram sie myslec pozytywnie ,ze moze to nic takiego... Ale jest mi ciezko. Plus DD które sie załączyło utrudnia mi logiczne myślenie... I znów pisząc tutaj patrze się na swoje palce które wystukuja litery na klawiaturze, jak na palce kogoś innego, jakbym patrzyła okiem kamery. "Cześć DD! Dawno Cię u mnie nie było z taką siłą. Stęksniłam się... proszę bardzo, rozgość się" ...
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 299
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

30 marca 2018, o 17:29

Boję się, że nie dam rady. Nie dam rady przezwyciężyć tego cierpienia, które dotychczas doznaję, że będę ciągle brała leki, ale nawet one przestaną działać, a ja po prostu się poddam.
Poddam.
Zwyczajnie.
Przestanę walczyć o siebie i wierzyć, że jeszcze kiedyś będzie dobrze.


Nigdy wcześniej nie czułam się tak samotna, smutna i zagubiona.



Zastanawiam się, czy kiedyś wrócę do siebie.
Wrócę do tej pewnej, uśmiechniętej i w pełni zadowolonej z siebie Natalii.



Nie chce mi się żyć. Nie chcę tak żyć.
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

31 marca 2018, o 09:09

zadziorka pisze:
30 marca 2018, o 17:29
Boję się, że nie dam rady. Nie dam rady przezwyciężyć tego cierpienia, które dotychczas doznaję, że będę ciągle brała leki, ale nawet one przestaną działać, a ja po prostu się poddam.
Poddam.
Zwyczajnie.
Przestanę walczyć o siebie i wierzyć, że jeszcze kiedyś będzie dobrze.


Nigdy wcześniej nie czułam się tak samotna, smutna i zagubiona.



Zastanawiam się, czy kiedyś wrócę do siebie.
Wrócę do tej pewnej, uśmiechniętej i w pełni zadowolonej z siebie Natalii.



Nie chce mi się żyć. Nie chcę tak żyć.
Nie martw się, miałem setki takich momentów. U mnie dd w czerwcu będzie 4 lata więc uwierz że wiem o czym mówię. Mówisz, że zwyczajnie się poddasz. I czy to właśnie nie o to chodzi ? O poddanie się ? Najlepsze co w takim ogromnym cierpieniu i jeszcze raz powiem wiem o czym mówisz bo też takie doświadczam jest właśnie zwyczajne poddanie się. Nie chodzi mi o to, aby nie robić nic. Nie o to chodzi. Piszesz też, że przestaniesz walczyć o siebie. I to właśnie jest kluczem do akceptacji i wyzwolenia z DD. Właśnie tak ludzie opisują swoje wyjścia z tego stanu, że byli na dnie i wszystko dosłownie wszystko stało się obojętne. To ta obojętność jest kluczem do wszystkiego. Kiedy przestaje Ci zależeć na objawach DD, nie patrzysz na nie, nie analizujesz i staje Ci się wszystko obojętne co będzie dalej nagle człowiek doświadcza poprawy. Nie mówię tutaj o sobie, ale o ludziach którzy tak opisują ich wyjście. Przez tą obojętność do tego wszystkiego, nastała poprawa. Rozumiem też Twoje emocje, że czujesz się samotna, smutna, zagubiona. Ja też tego wszystkiego doświadczam. Jakbym czytał siebie. Ale pamiętaj, że zawsze możesz tutaj czy prywatnie napisać :) Zawsze. Dlatego nie martw się, że tak źle się czujesz i nie dajesz już rady, bo często po takim czymś przychodzi ten lepszy moment. Kluczowa jest teraz akceptacja tego najgorszego i obojętność. Obojętność na DD jest wspaniałym lekarstwem.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

31 marca 2018, o 09:31

Ja również mam DD jakieś 4 lata ale na poczatku było to tylko chwilowe później miałem długo długo non stop jak zwracałem na to uwagę a od jakiegoś roku nie całego mam to DD tylko jak mam wolne hehe chwilami mnie to wkurza ale dużo daje akceptacja tego stanu ze nic ten stan nam nic nje zrobi :) i wiem ze kiedyś minie całkiem bez powrotnie :)
hugokopter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 10 maja 2018, o 11:40

30 maja 2018, o 07:18

Witam wszystkich. Wiem, że to nie miejsce na powitania ale swoją aktywną przygodę muszę zacząć tutaj. Ogólnie nerwica "przepoczwarzyła" się u mnie w derealizację od Stycznia bieżącego roku. Aktualnie nie jestem w stanie opisać całej swojej historii. Od 3 tygodni dramat. Odcięcie sięgnęło zenitu czuję się jak bym miał opuszczać ten ziemski padół. Wczoraj cały dzień od rana do wieczora. Noc nie przespana, lęki, uczucie wariowania, padłem o 2 w nocy z wycieńczenia by o 5 wstać do pracy. Mówiąc wprost: Nie wiem co się dzieje i jak ja funkcjonuję.
MadlenG
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 18 lutego 2018, o 20:51

31 maja 2018, o 16:41

Hej,
w sumie nie wiem od czego zacząć, bo to mój pierwszy post na grupie 😀 z derealizacja walczę już jakoś 2 lata z lepszym i gorszym rezultatem. W sumie na początku było okropnie, ponieważ wpadłam w koło nerwicowe, czego efektem było odrealnie, strach przed wyjściem, odcięcie od uczuć, okropne myśli, problem ze wzrokiem, napady paniki itd. Oczywiście przeszłam terapię behawioralna u psychologa. Chodziłam około 8 miesięcy i szczerze rozjasnilo mi się wiele rzeczy, ale mimo wszystko nie ozdrowaialam do końca. Przez długi czas tkwilam w beznadziejny związku, który doprowadził mnie do takiego, a nie innego stanu. Moim problem jest depersonalizacja - totalnie nie mam poczucia samej siebie, co powoduje u mnie lęk. W sumie tak jak dobrze pomyślałam wstecz to ja nigdy nie akceptowalam siebie i zawsze przejmowałam się opinią innych osób, tym jak mnie postrzegają. Zawsze porównywalam się do innych i stawiałam na tej gorszej pozycji, a doświadczenie po ostatnim związku spotegowaly to jeszcze bardziej . Moje pytanie brzmi, czy możliwe, że brak akceptacji samej siebie może byc przyczyną DD? :)

P. S. Przepraszam za bardzo chaotyczna opowieść 😀
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

31 maja 2018, o 16:53

MadlenG pisze:
31 maja 2018, o 16:41
Hej,
w sumie nie wiem od czego zacząć, bo to mój pierwszy post na grupie 😀 z derealizacja walczę już jakoś 2 lata z lepszym i gorszym rezultatem. W sumie na początku było okropnie, ponieważ wpadłam w koło nerwicowe, czego efektem było odrealnie, strach przed wyjściem, odcięcie od uczuć, okropne myśli, problem ze wzrokiem, napady paniki itd. Oczywiście przeszłam terapię behawioralna u psychologa. Chodziłam około 8 miesięcy i szczerze rozjasnilo mi się wiele rzeczy, ale mimo wszystko nie ozdrowaialam do końca. Przez długi czas tkwilam w beznadziejny związku, który doprowadził mnie do takiego, a nie innego stanu. Moim problem jest depersonalizacja - totalnie nie mam poczucia samej siebie, co powoduje u mnie lęk. W sumie tak jak dobrze pomyślałam wstecz to ja nigdy nie akceptowalam siebie i zawsze przejmowałam się opinią innych osób, tym jak mnie postrzegają. Zawsze porównywalam się do innych i stawiałam na tej gorszej pozycji, a doświadczenie po ostatnim związku spotegowaly to jeszcze bardziej . Moje pytanie brzmi, czy możliwe, że brak akceptacji samej siebie może byc przyczyną DD? :)

P. S. Przepraszam za bardzo chaotyczna opowieść 😀
Przede wszystkim brak akceptacji samej siebie i trwanie w toksycznym zwiazku, to stres. Jak za duzo czynnikow zebralo sie do kupy to umysl chwilowo nie wyrobil i dostalas odciecia od samej siebie, czyli depersonalizacji. Wiec na pewno takie cos jak brak akceptacji samej siebie przyczynilo sie do tego.
Luknij sobie te tematy:
reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
zasady-wychodzenia-zaburzenia-kroki-t9618.html
derealizacja-depersonalizacja-wyja-nien ... t4531.html
derealizacja-depersonalizacja-odburzeni ... t4535.html
leczenie-depersonalizacji-derealizacji- ... t3503.html
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
MadlenG
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 18 lutego 2018, o 20:51

31 maja 2018, o 17:14

Toksyczny związek zakończyła już 2,5 roku temu i teraz jestem z kimś innym, kto wspiera mnie na każdym kroku i wie o mojej 'przyjaciółce' 😀😀 A forum śledzę od dłuższego czasu i najbardziej lubię dział odburzonych, bo przy gorszych dniach zawsze mnie podbudowuja posty stamtąd 😀😀 dzisiaj mam jakiś gorszy dzień, dlatego chciałam się upewnić,czy brak akceptacji samej siebie i ciągła kontrola może być przyczyną depersonalizacji 😀 niby czytałam, że tak, ale zawsze warto utwierdzic się w przekonaniu 😀 dziękuję za szybko odpowiedź na pewno prześledze jeszcze raz podane wątki 😀
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

31 maja 2018, o 17:17

MadlenG pisze:
31 maja 2018, o 16:41
Hej,
w sumie nie wiem od czego zacząć, bo to mój pierwszy post na grupie 😀 z derealizacja walczę już jakoś 2 lata z lepszym i gorszym rezultatem. W sumie na początku było okropnie, ponieważ wpadłam w koło nerwicowe, czego efektem było odrealnie, strach przed wyjściem, odcięcie od uczuć, okropne myśli, problem ze wzrokiem, napady paniki itd. Oczywiście przeszłam terapię behawioralna u psychologa. Chodziłam około 8 miesięcy i szczerze rozjasnilo mi się wiele rzeczy, ale mimo wszystko nie ozdrowaialam do końca. Przez długi czas tkwilam w beznadziejny związku, który doprowadził mnie do takiego, a nie innego stanu. Moim problem jest depersonalizacja - totalnie nie mam poczucia samej siebie, co powoduje u mnie lęk. W sumie tak jak dobrze pomyślałam wstecz to ja nigdy nie akceptowalam siebie i zawsze przejmowałam się opinią innych osób, tym jak mnie postrzegają. Zawsze porównywalam się do innych i stawiałam na tej gorszej pozycji, a doświadczenie po ostatnim związku spotegowaly to jeszcze bardziej . Moje pytanie brzmi, czy możliwe, że brak akceptacji samej siebie może byc przyczyną DD? :)

P. S. Przepraszam za bardzo chaotyczna opowieść 😀
Przede wszystkim zdanie w którym zawierasz " Walczę z depersonalizacja" i tu jest maly problem nie walcz z nia bo nie masz z czym ten stan musisz zaakceptować. To normalna rekacja na stres w Twoim przypadku dosc mocny z racji , ze lęk przed opinia innych jest na tyle męczący, że na swojej drodze ciagle spotykamy innych ludzi a opinie sa rozne. Z tym ze pamiętaj ze sa zawsze subiektywne, kazda opinia na Twoj temat zalezy od wielu czynnikow, wychowania, od srodowiska w którym znajduje sie dana osoba czy od nawet kultury. Spektrum jest tak duze ze naprawdę nie warto zaprzatac sobie tym glowy.
Kiedyś jak bylam mloda osobą też bralam do siebie uwagi i zalezalo mi na akceptacji innych ludzi z wiekiem i obserwacja swoich jak i cudzych zachowan doszlam do momentu, w którym ta opinia ( mówię o obcych ludziach) kompletnie mnie nie dotyka- dostalam nawet kiedys miano hipisa w relacjach ( to tez nie do konca dobre) i powiem Ci ze zyje sie w takim polozeniu duzo wygodniej tak samo jak wygodnje zyje sie bez nerwicy.
Co do toksycznego zwiazku to temat rzeka ale na pewno to wplynelo na Twoj stan, bo partner to bliska osoba.
Czytaj forum, jeśli masz pytania to pisz bez krepacji tu możesz sie otowrzyc i byc sobą :) moze to bedzie Twoj pierwszy krok do pokonanja bariery o tym co mówią inni ludzie na Twoj temat :)tutaj kazdy z nas jest oryginałem :DD no i kazdy z nas tu zmagal sie z podobnymi problemami
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
ODPOWIEDZ