Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

MARICHUANA, ALKOHOL I PIEKŁO

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

21 maja 2017, o 01:55

Kochani co mysliscie o mojej sytuacji?
Nerwica, DD i całe to piekło zaczęło sie na skutek palenia (palac dostawalam takich stanów ze dosłownie odlatywalam na drugi swiat DOSLOWNIE), mimo to zapalilam jeszcze parę razy. W koncu po ataku stan nie chcial zejsc, zaczal sie utrzymywac. To byly trudne początki... Pozniej, przez kolejne lata mialam spokoj, bardzo silne ataki przychodziły gdy bardzo sie zestresowalam (nie wiedzialam ze to nerwica, to były dla mnie po prostu dziwne i niebezpieczne ataki) zastanawia mnie jednak to ze gdy ogladałam nagrania o atakach mowa była o reakcji walcz badz uciekaj. Rekacja ktora wystepuje przy ataku, ale u mnie przy ataku cialo i pscyhika nie sa nastawione ani do jednego ani do drugiego poniewaz czuje ze umieram badz wariuje, gdzieś odlatuje do tego rozmazany obraz, okropna panika. Przeciez w takim stanie nie byłabym w stanie walczyc czy uciekac. Druga sprawa to dlugi okres problemow. Tak jak pisalam dostawalam bardzo silnego i dlugiego ataku, 2/3 dni dochodziłam do siebie i był spokoj. W grudniu pilam 3 dni ze wzgledu na świeta. Od tego czasu tragedia, stan bez wyjscia. Najpierw machine uruchomila marichuana a teraz na dobre alkohol. O co moze chodzić? Ciężko mi sie zyje, pojawila sie depresja, mysli samobojcze, oderwanie od ciala, swiata i zmagam sie z tym na codzien, zwyczajnie nie mam juz sily i boje sie, boje sie zyc.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

21 maja 2017, o 02:00

Ps Nie mam typowych atakow i stanow jak wszyscy tutaj, mam rzeczy ktorych nawet nie jestem w stanie opisac a nie jest to np DD. Sam psychiatra powiedział ze nie wie czemu ataki są tak silne i długie, sam nie wie czy nie bedzie gorzej bo "NIE JEST WRÓŻBITA". Stresuje sie zadajac to pytanie bo boje sie odpowiedzi ale czy to mozliwe ze przez DALSZE PALENIE MIMO BAAARDZO SILNYCH ATAKÓW moglam sobie cos poważniej uszkodzic itp?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 maja 2017, o 10:17

szeregowa co znaczy piłam 3 dni bo świeta? :)
Dla Ciebie to tylko ewentualnie lampka wina do objadu albo piwo karmi na cały wieczór.
Mówie poważnie.
Nie pij, nie pal bo będzie Ci źle, po co Ci to?
Takie używki wzmagaja stany lękowe, więc nie dość że na własne zyczenie je sobie fundujesz
to jeszcze nie przestajesz tego robić i jesteś w ciągłym lęku.
Więc jak masz się niby poczuć lepiej?

Reakcja walcz uciekaj to nie do końca chodzi o realna ucieczkę, ale o reakcje organizmu na stan zagrożenia.
W wypadku ataku paniki oczywiście nie ma tego realnego zagrożenia, są tylko nasze rozchwiane emocje.
Ale umysł czuje lęk i niepokój jak gdyby co najmniej gonił cie tygrys.
I o tą reakcje chodzi.
Tak przynajmniej ja to rozumiem i znam z autopsji.
Nie wiem jak mogłam mieć taki mega atak paniki w miejscu i otoczeniu dla mnie całkowicie przyjaznym.
A jednak, atak był taki jakbym własnie siedziała w okopach podczas bombardowania i trwał długo.
Czyli nastapiła we mnie własnie ta reakcja.

Nie sądzę że masz uszkodzony umysł, zreszta to bardzo czesty lęk przy uzywkach.
Mysle że jestes pod działaniem lęku, i masz lęk przed tymi atakami, a do tego chyba zdarza Ci się
wracać do uzywek. Tak przynajmniej rozumiem to co napisałaś.
Nie ma wiec miejsca na poprawe.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

21 maja 2017, o 12:50

Nieee absolutnie nie wrocilam juz do palenia, od 5 lat nie mialam marihuany w rece. Od tamtego czasu był tylko alkohol, nigdy sie po nim nic nie działo az do grudnia. Od nadmiaru alkoholu najwyrazniej cos sie stalo bo z leku, atakow i DD nie moge juz wyjsc. Za kazdym razem teraz gdy wypije na drugi dzien doslownie umieram i nie jest to kac a objawy psychicznie nerwicy.
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

21 maja 2017, o 12:56

Na drugi dzień po wypiciu to normalne, że objawy dd rosną do rangii "nie do wytrzymania". Wiem po sobie, ja już dawno odstawiłem Tobie też bym radził na chwile obecną.
i'm tired boss
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

21 maja 2017, o 13:21

Cześć :) napewno nic sobie nie uszkdzilas bądź spokojna, ale masz czystej postaci derealizacje. Ja palilem 7 lat bez przerwy i też się zaburzylem. Nie pozbylem się tego całkiem ale wiem że to mija bo miałem kiedyś przeblyski normalności, zawiesilismy się poprostu i potrzeba czaaasu żeby się uspokoić i unormowac. nie przejmuj się tym, wstawaj rano i żyj mimo wszystko, na siłę ale nie zatrzymuj się w miejscu i nie zawieszaj się nad swoim stanem. Na początku nie jest łatwo ale zobaczysz że czym bardziej nie będziesz na to zwracać uwagi i znajdziesz sobie jakieś zajęcie to odrealnienie nie będzie już takie uciążliwe. Polecam znaleźć dobrego lekarza który Ci wszystko wytłumaczy, bo to daje dużo siły i wiary że jest wszystko wporządku. pozdrawiam
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 maja 2017, o 13:27

Nadmierne spożycie substancji które w jakikolwiek sposób zmieniają świadomość, w tym alkoholu, może spowodować wejście w stan lękowy, który może utrzymywać się lub wracać nawet po tym kiedy ta substancja przestanie działać. Też polecałabym przerwę , jakiś detoks , po prostu widać, że Ci to nie służy. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

21 maja 2017, o 13:49

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź ale skad to sie moze brac? Ataku dostawalam kiedy BARDZO sie zestresowalam, DD na codzien raczej nie było, po alkoholu tez bylo okej wiec czemu NAGLE alkohol wywolal u mnie tak ciezka sytuacje z ktorej nie moge juz wyjsc? Ataki byly juz tak czeste, tak silne ze wegetowalam w lozku z uczuciem umierania, moja głowa rozmawiala wtedy sama ze soba i nie nie mialam na to wplywu, balam sie ludzi, balam sie nawet wlasnego pokoju, nigdzie nie mialam bezpiecznego dla siebie miejsca a to wszystko co psychiczne przezywalam jakbym byla w srodku siebie, cały czas chodzą za mna mysli samobójcze, natrętne straszne mysli i najgorsze uczucie bezsensu w życiu (ze zycie jest nudne, nic lepszego juz nie bedzie, po co zyje, czy ja w ogole zyje, pewnie umarlam i to mi sie sni)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 maja 2017, o 14:45

Ja tak odradzam picie w lękach bo raz sama spróbowałam.
No... duzo nie wypiłam ale troszke się upiłam, fajnie było tylko przez chwile
potem masakra:) Było mi jeszcze gorzej niz przed.

A trzyma się to bo się boisz.
Atak paniki może wywoływać już sam lęk przed tym.
Tak jak z każdym innym objawem.
Ja przynajmniej nie widzę w Twojej opowieści nic ponad to co znam sama z autopsji.
Z atakami paniki tez długo walczyłam, jak wszyscy.
Może jakaś terapia na ten temat bo z psychiatrą to raczej nie pogadasz;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

21 maja 2017, o 15:01

Moja psycholog probowala mi ostatnio uświadomic ze terapia mi chyba nic nie da... leki nie pomogły, terapia tez niby nie da rady bo nie dostalam nerwicy od nierozwiazanych problemow a marihuany wiec co mam zrobic? jakbym była w kropce, w sytuacji bez wyjscia, wczesniej atak, 2 dni i byłam sobą a teraz? kazdy dzien to męka, nie wiem co bedzie wieczorem, wiem ze sie od tego nie uwolnie i nawet jak z tego wyjde jak kiedyś i nie bede tym zyla to atak i tak wroci i za przeproszeniem gowno z nim zrobie bo w ciagu sekundy zwrasta do maximum i obraz jest rozmazany, zatrzymuje sie i budze w innym miejscu jakby, dodatkowo jakbym byla w innym swiecie... moje ataki nie rosna, one po prostu przychodza nagle wiec jak mam je zahamować?
Awatar użytkownika
Raistlin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 kwietnia 2017, o 19:18

21 maja 2017, o 15:11

Piszesz że każdy dzień to męka ( nie neguję tego ) i że boisz się tego co będzie wieczorem, to troszkę jest takie nakręcanie lęku. Opisz jeżeli potrafisz co dokładnie się dzieje. Po prostu masz tak że nagle masz problemy z widzeniem zgadza się ?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 maja 2017, o 15:16

Myślę, że z nastawieniem "wiem, że się od tego nie uwolnię" nie bardzo się da znaleźć rozwiązanie problemu.

Czytałaś to ? narkotyki-nerwica-stany-kowe-czy-depresyjne-t5565.html
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 maja 2017, o 15:21

Jeśli pscuholog mówi że juz nie może Ci pomóc to go zmień.
Może ma zbyt małe zasoby wiedzy i doswiadczenia.

Dla mnie fakty są takie, masz stany lękowe i to dosyc mocne, i się ich boisz.
To zrozumiała reakcja.
Umysł w stanie lęku wpada w iluzję lękową, pojawiaja się najdziwniejsze odczucia
np. lęk przed wszystkim, drzewami, przedmiotami itd.
Gdyby mnie ktos 10 lat temu powiedział że wpadne w takie lęki że będę się bała lampy ilodowki to bym nie uwierzyla.
Takie coś może zrozumiec tylko ktos kto mial mocne dd i do tego atak mysli egzystencjonalnych.
I one wtedy moga dotyczyć sensu istnienia i budiwy kubka do kawy.

To że nie masz wszystkich objawów, i nie do końca je u siebie rozpoznajesz nie znaczy że
nie wpadasz w derealizację, stad takie przedziwne objawy.
Tak myślę.
Moim zdaniem powinnaś sobie poczytac tematy z dzialu derealizacja.
Pisalismy tam o lęku przed własnie kubkiem , lampą, lękach i myślach na tyle dziwnych
że ciężko uwierzyć że tak może być z lęku.
Gdybym tego nie miała i mi to nie przeszło to pewnie bym nie wiedziala o czym mówisz.
Bo są leki w nerwicy oczywiste, lęk przed chorobami, natrety, objawy somatyczne
i są objawy od dużego lęku kiedy umysl wpada wlaśnie w taka iluzję.
I to jest trudne, ja wiem.
I ciężko uwierzyć że takie obajwy i stany może powodować tylko sam lęk
czy atak paniki.

Chodź na terapię, nawet do innego lekarza.
Jesli będziesz miała jakieś wątpliosci to pytaj psychiatrę.
Myślę że gdyby widział że dzieje się z Tobą coś ponad lęk to by zalecił inne leczenie.
Jak dla mnie jesteś w błedym kole lęku przed lękiem irracjonalnym i objawami dużego lęku.
I żeby to zatrzymać trzeba je dobrze poznać i zobaczyć że nie jestes jedyna wcale która tak miała.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 maja 2017, o 15:32

Może opisz po prostu jak wygląda u Ciebie atak.
Rozbijmy go na cz, pierwsze.
Wypisz wszystkie objawy, wszystko co czujesz co sie dzieje po kolej w punktach.
Jak sie zaczyna i jak sie kończy i czemu sie kończy, co wtedy czujesz.
Bo tak naprawde piszesz jakieś urywki i potem sie okazuje że dalej siedzisz w leku przed tym
i dalej sie z tym meczysz.
A moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, bo masz nerwicę po prostu i lęk przed atakami paniki.
Wpadasz w derealizację i sie nakręcasz.

Stany depresyje te mysli że zycie nie ma sensu to zupełnie normalne jeśli tak siedzisz w lęku.
Jak przy takim lęku i samoprzekonaniu że to nie minie cieszyć się z czegokolwiek?
Cięzko :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

21 maja 2017, o 15:48

Polecam zmianić terapęte bo nie ma pojęcia o zaburzeniach skoro mówi Ci takie rzeczy. Nerwicy nie dostaje się tylko od nierozwiazanych konfliktów. Często jest tak że ludzie którzy są bardzo ambitni, mają dużo planów, bardzo dużo wrażliwości w sobie dostają właśnie takich zaburzeń i nie chodzi tylko o jakieś konflikty. I nie prawdą jest ze marihuana wywołała u ciebie zaburzenie bo marihuana tego nie potrafi, ale jest narkotykiem który potrafi "wyciągnąć" zaburzenie które gdzieś tam sobie cichutko siedziało i które ma bardzo szerokie podłoże :) polecam dobrego terapeute, takiego z poważaniem. U mnie terapia nie zniosla odrealnienia ale uświadomila mi wiele rzeczy i dzięki niej poznałem trochę lepiej samego siebie, poznałem lepiej mechanizm zaburzenia a dzięki temu ograniczylem lęk i ataki paniki do 95%:) a było naprawdę ciężko. Nie dzieje ci się nic nadzwyczajnego, te napady to standard i nie powinnaś się ich bać. Ja osobiście kilka razy chciałem jechać do szpitala psychiatrycznego bo wydawało mi się że to już koniec, że zwariowalem i straciłem kontakt z rzeczywistością :) musisz lepiej poznać siebie i mechanizm lęku a zobaczysz że nie taki diabeł straszny
Per aspara ad astra
ODPOWIEDZ