Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Macierzyństwo lęki znikąd przyszłość poczucie braku własnej wartosci

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

11 listopada 2019, o 14:44

Hej... pewnie nikt już mnie tu nie pamięta ostatnie posty mogę pochodzić z początku zeszłego roku gdy wygrałam 2 walkę z nerwicą i pełna optymizmu ruszyłam do przodu. Zaszłam w upragniona ciążę mam slicznego synka 5bmiesiacy więc dlaczego czasem się martwię. Ludzie wokół nie rozumieją mówią że powinnam być wdzięczna losowi mam swój dom męża kochanego synka wsparcie rodziców zero większych problemów A bywa że nagle czuje strach. Silny ucisk w klatce piersiowej ścisk żołądka wiem że to mały atak paniki A boję się że to wszystko stracę że ktoś bliskich zachowuje umrze że wybuchnie wojna A nawet o to czy mój synek nie zachowuje na nerwice bo choć już umiem z tym żyć to nie jest zawsze łatwo. Są dni miesiące że wogole zapominam co to jest....w sytuacjach trudnych poród pierwsze miesiące karmienia piersią pobyt małego w szpitalu Ja się świetnie mobilizuje umiem że wszystkim poradzić A tu nagle w weekend bez żadnego powodu próbuje wkrasc się lęk. Myślę czy to może brak ludzi wokół monotonia dnia zawsze pracowałam otaczają się ludźmi coś się działo czułam się dobrze wartościowo A teraz mój każdy dzień jest taki sam i czuje się winna że zamiast cieszyć się macierzynstwem siedzę i się martwię albo że nie jestem iść dobra że jak To jestem cały dzień w domu A czasem jest brudno nie ma obiadu że mały polezy w leżaczku .... czuje sie wtedy gorsza ze nie potrafię czegoś tak prostego jak prowadzenie domu a chciałabym tak wszystko mieć idealnie zaplanowane A się nie da i ta furtka wkrada się nerwica. Tak chciałam się wygadać mam nadzieję że nie jestem sama
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

11 listopada 2019, o 15:51

Megii może Ty nie wyszłaś z nerwicy tak naprawdę. Z tego co pisałaś leki dość szybko usunęły Ci znaczącą część objawów.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

11 listopada 2019, o 15:51

Masz problem z myślami w moim odczuciu
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

11 listopada 2019, o 17:06

Gafa pisze:
11 listopada 2019, o 15:51
Masz problem z myślami w moim odczuciu
A raczej z ich nadmiarem.... Ale to nie zawsze poprsotu przyjdzie dzień że mnie dopadnie potem sobie to przetlumacze wiem że to nerwica tworzy i znów jest spokój. W tym roku to 4 raz może dużo dla innych mało ale wtedy właśnie nie mam z kim pogadać kto rozumie te mechanizmy czuje się jedyna z tym problemem choć realnie nie mam żadnych
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

12 listopada 2019, o 10:29

Mamy w głowie coś takiego jak podświadomość. W niej są przechowywane wszystkie informacje od urodzenia. Dzięki podświadomości np prowadzisz auto bez zastanawiania się. W podświadomości tez zapisała się ścieżka lekowa, jakieś reagowanie na konkretna sytuacje itp. np Boisz się czegoś i to zapisało sie w podświadomości i żeby teraz zmienić ta ścieżkę myślenia, musimy zmienić tok myślenia, żeby ta ścieżkę nadpisać nowym sposobem reagowania. Podświadomość może jeszcze wracać do starych nawyków myślowych ale zadaniem zaburzonego jest akceptacja, ze to tylko z nerwicy i pozwolić myślom przelecieć. Ty jeszcze czasem wchodzisz w analizę stad emocje adekwatne do myśli, w które wierzysz :) . Ale w porę jeszcze się opamietujesz i to przechodzi. To o czym piszesz to moim zdaniem „echo zaburzenia”, skoro piszesz ze kilka miesięcy nie masz zaburzenia i łapie Cię czasem na chwile np na weekend.
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
Anushka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 27 marca 2019, o 07:09

12 listopada 2019, o 20:27

Monotonia jak najbardziej "sprzyja" takich myślom, analizom. Tutaj u Ciebie też odzywa się perfekcjonizm. Chcesz mieć wszystko uporządkowane, dopatrzone, zorganizowane... Uwierz, że żadna matka nie jest na "tip-top" 7 dni w tygodniu.
"Dziś jest jutrem, o które martwiłeś się wczoraj" [Gandhi]

"Nie bój się, bo wielkie oczy ma ten strach,
to tylko złudzenie, więc
uwierz w siebie tak pokonasz lęk
to, co chcesz tu i teraz dzieje się
śmiało płyń pod prąd
na nieodkryty ląd" [Nieodkryty ląd, M. Podulka]
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

13 listopada 2019, o 21:03

Anushka pisze:
12 listopada 2019, o 20:27
Monotonia jak najbardziej "sprzyja" takich myślom, analizom. Tutaj u Ciebie też odzywa się perfekcjonizm. Chcesz mieć wszystko uporządkowane, dopatrzone, zorganizowane... Uwierz, że żadna matka nie jest na "tip-top" 7 dni w tygodniu.
Właśnie ten perfekcjonizm chęć podoba nie sie innym A teraz chce być dobra mama żeby mój syn o inni postrzegali mnie jako dobra matka. Z dzieckiem nie da sie planowac a ja czasami czuje ze zmarnowalam dzien bo oprocz opieki nad nim nie zrobilsm nic innego. Myslalam żeby iść do fryzjera i odciągnąć mu pokarm A czuje się winna przecież mamy t6lko ten rok razem....głupie to wszystko ....
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Anushka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 27 marca 2019, o 07:09

14 listopada 2019, o 19:43

Megi.88 pisze:
13 listopada 2019, o 21:03
Anushka pisze:
12 listopada 2019, o 20:27
Monotonia jak najbardziej "sprzyja" takich myślom, analizom. Tutaj u Ciebie też odzywa się perfekcjonizm. Chcesz mieć wszystko uporządkowane, dopatrzone, zorganizowane... Uwierz, że żadna matka nie jest na "tip-top" 7 dni w tygodniu.
Właśnie ten perfekcjonizm chęć podoba nie sie innym A teraz chce być dobra mama żeby mój syn o inni postrzegali mnie jako dobra matka. Z dzieckiem nie da sie planowac a ja czasami czuje ze zmarnowalam dzien bo oprocz opieki nad nim nie zrobilsm nic innego. Myslalam żeby iść do fryzjera i odciągnąć mu pokarm A czuje się winna przecież mamy t6lko ten rok razem....głupie to wszystko ....
Jakbym czytała o sobie... Z jednej strony chętnie wyszłabym sama z koleżanką na jakąś kawę, a za chwilę myślę, że przecież ten okres minie, że dziecko jest takie malutkie, że potrzebuje mnie itd. No, ale litości. Nie możemy "uwiązać" przy sobie nawet takiego małego dziecka, bo przecież ono później bez mamy nie będzie w stanie funkcjonować. A tego też nie chcemy? ;) Musi być samodzielne, zaradne itd.Nic się złego nie stanie jeśli zostanie przez dwie godziny z kimś innym. Trzeba znaleźć złoty środek. Myślę, że z miesiąca na miesiąc będzie łatwiej.
"Dziś jest jutrem, o które martwiłeś się wczoraj" [Gandhi]

"Nie bój się, bo wielkie oczy ma ten strach,
to tylko złudzenie, więc
uwierz w siebie tak pokonasz lęk
to, co chcesz tu i teraz dzieje się
śmiało płyń pod prąd
na nieodkryty ląd" [Nieodkryty ląd, M. Podulka]
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

14 listopada 2019, o 20:40

Anushka pisze:
14 listopada 2019, o 19:43
Megi.88 pisze:
13 listopada 2019, o 21:03
Anushka pisze:
12 listopada 2019, o 20:27
Monotonia jak najbardziej "sprzyja" takich myślom, analizom. Tutaj u Ciebie też odzywa się perfekcjonizm. Chcesz mieć wszystko uporządkowane, dopatrzone, zorganizowane... Uwierz, że żadna matka nie jest na "tip-top" 7 dni w tygodniu.
Właśnie ten perfekcjonizm chęć podoba nie sie innym A teraz chce być dobra mama żeby mój syn o inni postrzegali mnie jako dobra matka. Z dzieckiem nie da sie planowac a ja czasami czuje ze zmarnowalam dzien bo oprocz opieki nad nim nie zrobilsm nic innego. Myslalam żeby iść do fryzjera i odciągnąć mu pokarm A czuje się winna przecież mamy t6lko ten rok razem....głupie to wszystko ....
Jakbym czytała o sobie... Z jednej strony chętnie wyszłabym sama z koleżanką na jakąś kawę, a za chwilę myślę, że przecież ten okres minie, że dziecko jest takie malutkie, że potrzebuje mnie itd. No, ale litości. Nie możemy "uwiązać" przy sobie nawet takiego małego dziecka, bo przecież ono później bez mamy nie będzie w stanie funkcjonować. A tego też nie chcemy? ;) Musi być samodzielne, zaradne itd.Nic się złego nie stanie jeśli zostanie przez dwie godziny z kimś innym. Trzeba znaleźć złoty środek. Myślę, że z miesiąca na miesiąc będzie łatwiej.
A ile ma twój maluszek? Wiem że pobroku muszę wrócić do pracy zajmnie się nim wtedy moja mama ale i tal Nie Wiem jak to zniose.... w grudniu jesy wigilia firmową mam nadzieję że zbiore się w sobie i wyskocze na te 4 h będę 20 min od domu.... kup8lam laktator żeby malutkiego trochę nauczyć pić ale boję się że nie polubi innej opcji albo congprsza że właśnie polubi i będzie mi przykro.....sama jak siebie słucham to nie wierzę. Zostawiam go na godzinkę żeby np zrobić zakupy ale nigdy jeszcze dla swojej przyjemności....A w tym wszystkim już zauważyłam że on nie nie kocha za coś ttlko że to że jestem A u mnie nerwica była często z braku poczucia własnej wartości
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Anushka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 27 marca 2019, o 07:09

16 listopada 2019, o 20:36

Megi.88 pisze:
14 listopada 2019, o 20:40
Anushka pisze:
14 listopada 2019, o 19:43
Megi.88 pisze:
13 listopada 2019, o 21:03


Właśnie ten perfekcjonizm chęć podoba nie sie innym A teraz chce być dobra mama żeby mój syn o inni postrzegali mnie jako dobra matka. Z dzieckiem nie da sie planowac a ja czasami czuje ze zmarnowalam dzien bo oprocz opieki nad nim nie zrobilsm nic innego. Myslalam żeby iść do fryzjera i odciągnąć mu pokarm A czuje się winna przecież mamy t6lko ten rok razem....głupie to wszystko ....
Jakbym czytała o sobie... Z jednej strony chętnie wyszłabym sama z koleżanką na jakąś kawę, a za chwilę myślę, że przecież ten okres minie, że dziecko jest takie malutkie, że potrzebuje mnie itd. No, ale litości. Nie możemy "uwiązać" przy sobie nawet takiego małego dziecka, bo przecież ono później bez mamy nie będzie w stanie funkcjonować. A tego też nie chcemy? ;) Musi być samodzielne, zaradne itd.Nic się złego nie stanie jeśli zostanie przez dwie godziny z kimś innym. Trzeba znaleźć złoty środek. Myślę, że z miesiąca na miesiąc będzie łatwiej.
A ile ma twój maluszek? Wiem że pobroku muszę wrócić do pracy zajmnie się nim wtedy moja mama ale i tal Nie Wiem jak to zniose.... w grudniu jesy wigilia firmową mam nadzieję że zbiore się w sobie i wyskocze na te 4 h będę 20 min od domu.... kup8lam laktator żeby malutkiego trochę nauczyć pić ale boję się że nie polubi innej opcji albo congprsza że właśnie polubi i będzie mi przykro.....sama jak siebie słucham to nie wierzę. Zostawiam go na godzinkę żeby np zrobić zakupy ale nigdy jeszcze dla swojej przyjemności....A w tym wszystkim już zauważyłam że on nie nie kocha za coś ttlko że to że jestem A u mnie nerwica była często z braku poczucia własnej wartości
Moja córka ma 9 miesięcy. Ja jeszcze nie wiem, czy wrócę po roku do pracy, bo u mnie jest ten problem, że musiałabym oddać ją do żłobka albo szukać niani. Do żłobka zbytnio nie chcę, a z nianią ciekawe, jak wyjdzie. No cóż, zobaczymy. U mnie przez ten rok, w pracy wiele się zmieniło. Atmosfera na gorsze. Wiele znajomych osób już tam nie pracuje, przyszli jacyś nowi. Wiem, że jeśli już to nie wrócę tam z entuzjazmem. Nie przejmuj się zbytnio tym karmieniem. Nawet jeśli, to jest wiele innych opcji bliskości. Widać, że w głębi wiesz, co jest dobre i słuszne, bo sama stwierdzasz, że nie wierzysz w to, co mówisz. Idź za głosem serca, a nie za tym, co podpowiada nerwa. Sama zauważyłaś, że syn kocha Cię tylko (i aż!) za to, że jesteś. Co może być piękniejszego? On nie przestanie kochać, jak wyjdziesz na godzinę czy dwie. Jeszcze bardziej będzie skłonny do przytulania, jak wrócisz po tej nieobecności. A taka nauka bycia bez mamy też jest potrzebna. Naprawdę.
"Dziś jest jutrem, o które martwiłeś się wczoraj" [Gandhi]

"Nie bój się, bo wielkie oczy ma ten strach,
to tylko złudzenie, więc
uwierz w siebie tak pokonasz lęk
to, co chcesz tu i teraz dzieje się
śmiało płyń pod prąd
na nieodkryty ląd" [Nieodkryty ląd, M. Podulka]
ODPOWIEDZ