Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Macie swoje blogi?

Pogaduchy, w dwóch słowach - DOWOLNY TEMAT:)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

5 czerwca 2016, o 20:42

Ulga przychodzi, dlatego że uspokajacie świadomość poprzez wyrzucenie z siebie rzeczy, ale wszystko wraca bo stan emocjonalny się nie odburza. Przyznam, że tak przelotnie przeczytałem kilka wpisów i w sumie (bardzo przepraszam, jeśli to kogoś urazi), ale takie podejście, że nerwica to wielkie cierpienie chyba tylko wyolbrzymia samo zaburzenie gdy jest ono normalną reakcją organizmu i moim zdaniem zmiana podejścia z powiedzmy - męczennika - na osobe zupełnie normalną w przejściowym stanie zaburzenia jest dużo lepsze, bo na dobrą sprawę moglibyśmy być chorzy na coś prawdziwego, nieuleczalnego i być zależnymi od leków (czego sie tak bardzo w okresie hipochondrii boimy), a mamy tylko zaburzenie i poza lękkem i somatyka nic nas nie ogranicza. Naprawdę, spójrzcie na to nieco inaczej, a pewnie samopoczucie też się polepszy. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

21 czerwca 2016, o 19:50

subzero1993 pisze:Ulga przychodzi, dlatego że uspokajacie świadomość poprzez wyrzucenie z siebie rzeczy, ale wszystko wraca bo stan emocjonalny się nie odburza. Przyznam, że tak przelotnie przeczytałem kilka wpisów i w sumie (bardzo przepraszam, jeśli to kogoś urazi), ale takie podejście, że nerwica to wielkie cierpienie chyba tylko wyolbrzymia samo zaburzenie gdy jest ono normalną reakcją organizmu i moim zdaniem zmiana podejścia z powiedzmy - męczennika - na osobe zupełnie normalną w przejściowym stanie zaburzenia jest dużo lepsze, bo na dobrą sprawę moglibyśmy być chorzy na coś prawdziwego, nieuleczalnego i być zależnymi od leków (czego sie tak bardzo w okresie hipochondrii boimy), a mamy tylko zaburzenie i poza lękkem i somatyka nic nas nie ogranicza. Naprawdę, spójrzcie na to nieco inaczej, a pewnie samopoczucie też się polepszy. :)
Madre slowa.Zwal jak zwal-czy to odburzanie,czy przepracowanie,czy wyzdrowienie,chodzi o dotarcie to sedna ,do przyczyny,nie objawow.Tylko wtedy mozna na zawsze pozegnac sie i z objawami.Czy dobrze Cie zrozumialam?Jesli tak,to sie ze soba zgadzamy:).Z ta roznica,ze ja uwazam,ze to,ze cos jest naturalna reakcja organizmu nie zmienia faktu,ze moze byc to i czesto to jest bardzo bolesne.
Zgadzam sie,ze robienie z siebie meczennika nie jest zadnym pomyslem,ale tak samo-mysle,mowienie sobie,ze moj problem jest tylko przjesciowy,czesto tez nie jest rozwiazaniem.Bo jesli ktos dorastal w chorym otoczeniu i w skutek tego zawsze myslal i reagowal w okreslony sposob to to nie jest przejsciowe!Jest za to mozliwe do zmienienia i z tym,jesli to miales na mysli, sie zgadzam.
W koncu to forum dla osob zaburzonych i wkurza mnie jak ktos pisze tylko w odniesieniu do nerwicy-wiesz,chcialabym by moja trudnosc to byla nerwica,ale moj problem jest duzo glebszy,wiec nie generalizuj,dobra?Niektorym,w tym mi, ich zaburzenia sprawiaja bardzo wiele bolu i czuje,ze moj problem jest traktowany powierzchownie kiedy ktos pisze o cierpieniu psychicznym tak lekko jak ty Subzero,tak bardzo upraszczajac trudne i zlozone rzeczy,ze je wypacza!Pamietaj,ze to forum nie tylko dla osob z nerwica!A nerwica tez nie jest,w moim odczuciu,tak prosta jak duzo osob na tym forum uwaza.Choc tez nie jest az tak trudna,jak wielu specjalistow sadzi-co to forum promuje i chwala mu za to.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

21 czerwca 2016, o 20:08

Wiadomo, każdy jest inny, ale ja po zapoznaniu się z tym czym jest nerwica przestałem na zaburzenie patrzeć jak na katastrofe światową (choć gdy jej nie rozumiałem to wywróciła moje funkcjonowanie do góry nogami), tylko jak na proces który faktycznie może mieć miejsce i nie jest niczym nadzwyczajnym. Im bardziej jestem odburzony, im więcej zawałow serca czy ataków paniki zignorowalem tym jakby mniejsze wrażenie to na mnie robi i patrząc na to jak byłem przywiąny do łóżka ze strachu (a potem nawet we właśnym domu nie czułem się bezpiecznie przez strach przed schizo) tym mniejsze to robi na mnie wrażenie. Nie patrzę na to jak na cierpienie (choć jest to mocny dyskomfort) tylko jak na etap, który musi mieć miejsce przed tą zmianą. Nie mam nic przeciwko Twojemu podejściu jeśli Ci ono pomaga. Jak przestałem się bać lęku czy somatyki to jakby cała ta otoczka zaburzenia zaczęla się zmniejszać, zobaczylem jak się wpływa na podświadomość, że myśli to tylko myśli i zająłem się teraz rozwojem osobistym.

Trudne i złożone rzeczy? Wszystko zależy od punktu widzenia. Jak mówisz o dojrzewaniu "chorym" otoczeniu to przypomina mi się historia Victora, którego droga przez życie jakaś kolorowa nie była i dał radę i jestem pod ogromnym wrażeniem. Ja miałem dużo łatwiej dzięki jego i Divina materiałom (i Twoim też Ciasteczko :D), bo tam wszystko jest rozłożone na części pierwsze, wszystko wyjaśnione, co i jak i nagle dla mnie cała ta niezrozumiała otoczka prysła.

Ten wpis nie miał na celu prowokować, a być raczej sugestią, co do Twoich ogólnodostępnych publikacji. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

22 czerwca 2016, o 02:17

Dzieki za fajna odpowiedz.Kazdy ma swoj inny punkt widzenia-zgadzam sie.Niepodoba mi sie tylko,ze w swojej wypowiedzi znow sprowadziles wszystko do nerwicy,tak jakbys nie bral pod uwage,ze sa inne,bardziej powazne zaburzenia.Ale tez wiem,ze to pewnie dlatego,ze pisales glownie w odniesieniu do swojego dosiwadczenia,prawda:)?
Dzieki,ze zachowales spokoj,bo moja wypowiedz byla troszke,ale tylko troszke,zbyt emocjonalna.Po prostu nie zgadzam sie,ze zaburzenia,to taka prosta sprawa,tym bardziej jesli to cos wiecej niz nerwica.Pewnie dlatego,ze widzialam kilka osob,ktore sie same poskladaly i ktore po czyms takim byly bardzo toskyczne.Wychodzenie z zaburzenia na wlasna reke,niestety,ale dla mnie jest malo wiarygodne.Z drugiej strony biore pod uwage,ze to pewnie zalezy od glebokosci tegoz zaburzenia wlasnie.
Jakie to moje publikacje masz na mysli?Mojego bloga juz nie ma,a poza tym nic na necie nie publikowalam.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Awatar użytkownika
empatycznySocjopata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 20 września 2015, o 02:45

25 czerwca 2016, o 15:52

Zwątpiona, podoba mi się to co napisałaś o nie generalizowaniu. Niestety na tym forum zbyt wiele osób to robi, wiem to z autopsji. Ja ratunku nie znalazłem, wchodzę teraz wyłącznie z ciekawości, albo czasem po prostu mi odyebie i chce pogadać - ale oczywiście nikt nie odpisze ;) Także nie jesteś sama. Powodzenia w drodze ku zdrowieniu - na mnie ta łaska nie spłynęła, albowiem nie ma for dla TAKICH zaburzeń, czyt. poważnych for.
'' Jakim prawem oceniasz mnie? Stul ryj.
Mam już po prostu taki charakter - trudny.
Gadaj sobie i podbijaj mi fame
I tak nie wiesz kim jestem. ''

'' 24 godziny na dobę czuje się skrajnie.
Więc powiedz: jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie? ''

'' Zawsze kiedy potrzebuję Was
Wy nie chcecie mnie znać; i jak tu być normalny?
Ja - to ten przysłowiowy clown.
Czuję się ciągle tak jak bym budził w Was strach.
Nawet kiedy nie chce. To jest Wasza wina.
Bo sami nie wiecie czego chcecie...
Ja staram się...
Nie umiem już więcej... ''
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 czerwca 2016, o 21:28

Ratunku się nie znajdzie nigdy gdy się go nie chce znaleźć. Jeżeli ktokolwiek czytając forum wysnuwa wnioski, iż wychodzenie z zaburzeń jest przedstawiane jako łatwe to powinien stanąc z boku i spojrzeć na cały jego dorobek oraz ilość informacji. I nie chodzi tu wcale o artykuły ale o codzienne zmagania osób z zaburzeniami lękowymi. A wtedy naprawdę nie bardzo wiem gdzie to słowo proste pasuje. Same nagrania Divovicka mają ponad kilka godzin i są próba wyjaśnienia zaburzeń lękowych gdzie wiele osób może znaleźć w nich siebie. A więc łatwe...?
Ja na zaburzenia cierpiałam cztery lata a wiele lat z innym problemem osobowosciowym. Zaangażowaniem i wytrwałością oraz poprzez zmienianie spostrzegania dotarłam w końcu do sukcesu i nie tylko w nerwicy ale również zaburzenia borderline (taką dostałam diagnozę).

Inną sprawą jest to, iż osoby o skrajnych problemach z cechami osobowości mają problemy z oczekiwaniami co do otoczenia, postaw innych ludzi, ich słów oraz zachowań. I nie jest to zaiste spowodowane tym, że takie osoby nie są rozumiane, czy też są tak ciężko chorzy ale dlatego, ze ich sposób spostrzegania pewnych rzeczy rodzi u nich nieprawidłowe, często zbyt mocne reakcje emocjonalne.
Tak więc nie jest winą forum, iż nie możecie znaleźć niektórzy tu miejsca. Kto chce, ten znajdzie. Bo to nie jest kwestia tylko tego forum, są inne, czy tam znajdujecie swoje miejsce? ;) Jeśli tak to na jak długo?
Zrozumcie, iż problemy leżą w Was i weźcie za to odpowiedzialność.

Do tego zaburzenia osobowości nie MUSZĄ być wspierane poprzez użytkowników forum, bowiem nie każdy je tutaj ma i nie każdy wie czemu Ty swirujesz akurat w takim a takim momencie.

A socjopata generalizujesz to Ty i do tego wykazujesz postawę ignorancką wobec ludzi, którzy znajdują się tutaj a przeżyli piekło, często wieloletnie ze swoimi zaburzeniami, a Ty przedstawiasz to tak jakby to, że odnieśli sukces wewnętrzny było spowodowane tym, że to jest proste. Taka postawa jest czymś obrzydliwym w moim przekonaniu.

Niestety prostowanie zaburzonych cech osobowości to umiejętności zaangażowania i silnej woli, nie zmienicie tych cech jeśli zawsze będziecie reagowali tak samo.
Choćby usuwanie bloga to jedna z takich reakcji ;)

Przemyślcie siebie najpierw ;) A potem wydawajcie opinie o tym co jest proste a co nie.
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

26 czerwca 2016, o 23:30

Czyli tak...poradzilem sobie z nerwica natrectw i za kazdym razem jak probuje komus cos podpowiedziec to mam dodawac od razu, ze ja to mialem TYLKO nerwice ale sa tacy co maja gorzej (z ich punktu widzenia) i dla nich to nie jest takie proste? Jaki to ma cel ogolniego wowczas wsparcia dla osob z zaburzeniami? I wlasnie co to znaczy proste...? Bo moje wychodzenie z TYLKO zaburzenia nerwicowego do prostych nie nalezalo. Chociaz paradoksalnie wszystko mozna ujac w proste schematy to jest to masa czynnikow i procesow ktore doprowadzaja do pelni rownowagi. I watpie aby inacze jbylo w wypadku CZEGOS INNEGO. No chyba ze macie schizofrenie to rzeczywiscie rozmowy sensu nie maja na temat leczenia psychoz :) lub macie depresje endogenne wiec wtedy po prostu odwiedzajcie psychiatre. Co do INNYCH zaburzen to psychologia tak czy siak czy sie to komus podoba czy nie jest ogolna i uniwersalna. Kwestia tylko indywidualnego odbierania i dopasowania.
Awatar użytkownika
empatycznySocjopata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 20 września 2015, o 02:45

28 czerwca 2016, o 16:11

Mała, nie stać mnie na pardon, a więc przejdę do rzeczy.
Gówno mnie obchodzi ( i pewnie wielu zaburzonych także ), że Ty wyszłaś ze swojego zaburzenia. Nie wszyscy są takimi szczęściarzami jak ty. Pewnie w domu rodzice pomagali, rodzeństwo wspierało w trudnych chwilach, no i nie zapominajmy o drugiej połówce. Wyraziłem swą opinię, a ty po prostu odpisać musiałaś, bo przecież jak to możliwe, że ktoś neguje cudowne rady panów od poradników, nieprawdaż?
Żal mi się robi jak to czytam, a chociaż nie, przednie się bawię, bo widzę, iż tak naprawdę ślepo lecicie za stadem, zamiast wyjść całkowicie z tego padołu, a wiesz dlaczego? Co z tego, że schlebiasz ludziom, opowiadasz o sobie, o tym jak ci te forum pomaga, jak to tylko słowa rzucone przez jaśnie oświeconą kolejną odburzoną, czyż nie?
Daj sobie spokój, nie wygrasz z tym. Zawsze znajdzie się ktoś, komu się coś nie spodoba, weźmy na przykład mnie.
Wolę być niewolnikiem własnego umysłu ( choć nie, teraz jestem w przednim nastroju ) niż taplać się z wami w tym samym bajorze.
Ciao.
'' Jakim prawem oceniasz mnie? Stul ryj.
Mam już po prostu taki charakter - trudny.
Gadaj sobie i podbijaj mi fame
I tak nie wiesz kim jestem. ''

'' 24 godziny na dobę czuje się skrajnie.
Więc powiedz: jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie? ''

'' Zawsze kiedy potrzebuję Was
Wy nie chcecie mnie znać; i jak tu być normalny?
Ja - to ten przysłowiowy clown.
Czuję się ciągle tak jak bym budził w Was strach.
Nawet kiedy nie chce. To jest Wasza wina.
Bo sami nie wiecie czego chcecie...
Ja staram się...
Nie umiem już więcej... ''
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

24 lipca 2016, o 21:47

ja niebawem nowe wiersze umieszczę na swoim blogu.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

25 lipca 2016, o 08:37

Hej empatycznySocjopata po co wogóle tu zaglądasz. Jak masz zamiar wylewać atrament na pomocną literaturę to rób to gdzie indziej, tu wychodzimy z zaburzenia a nie się wymandrzamy bo ja mam to, a ja tamto. Jak zawsze czytam twój jakiś post to się wkurzam, ba nawet jak widzę twój awatar a jeszcze nie przeczytałam posta to już się wkurzam. Nazywasz nasz stadem, to leć, pobiegaj sam po lesie. Viktor i Divin powinni stworzyć tobie i innym negującym oddzielny profil, żebyście tam się zjadali. Ty masz trudniej? Ja nigdy tak do nikogo na forum nie śmiałam napisać. A wiesz, nie wiem czy ty masz żonę, dzieci, wnioskuję, że jesteś sam i masz trudniej? Pewnie zaraz odpiszesz, że nic o trudności nie pisałeś, ale jak się czyta twoje posty to poprostu wuchodzi, że ty to jakiś guru nerwicowy jesteś.

-- 25 lipca 2016, o 07:37 --
A jeszcze dla uproszczenia zwierzęta bytujące razem to stado, gdybyś nie wiedział o co chodzi bo przecież pisałeś o bajorze.
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

31 lipca 2016, o 00:01

empatycznySocjopata pisze:Mała, nie stać mnie na pardon, a więc przejdę do rzeczy.
Gówno mnie obchodzi ( i pewnie wielu zaburzonych także ), że Ty wyszłaś ze swojego zaburzenia. Nie wszyscy są takimi szczęściarzami jak ty. Pewnie w domu rodzice pomagali, rodzeństwo wspierało w trudnych chwilach, no i nie zapominajmy o drugiej połówce. Wyraziłem swą opinię, a ty po prostu odpisać musiałaś, bo przecież jak to możliwe, że ktoś neguje cudowne rady panów od poradników, nieprawdaż?
Żal mi się robi jak to czytam, a chociaż nie, przednie się bawię, bo widzę, iż tak naprawdę ślepo lecicie za stadem, zamiast wyjść całkowicie z tego padołu, a wiesz dlaczego? Co z tego, że schlebiasz ludziom, opowiadasz o sobie, o tym jak ci te forum pomaga, jak to tylko słowa rzucone przez jaśnie oświeconą kolejną odburzoną, czyż nie?
Daj sobie spokój, nie wygrasz z tym. Zawsze znajdzie się ktoś, komu się coś nie spodoba, weźmy na przykład mnie.
Wolę być niewolnikiem własnego umysłu ( choć nie, teraz jestem w przednim nastroju ) niż taplać się z wami w tym samym bajorze.
Ciao.
jak ci się tu nie podoba to spadaj nikt po tobie płakać nie będzie przez swoje zabawy z narkotykami nabawiłeś się BPD
może i to nie twoja wina nie wiem może doszły do tego inne czynniki ale na pewno twoją winą jest to co wyrabiałeś na forum
może nie pamiętasz ale kłóciłeś się z Damianem1717 i próbowałeś mnie w to wciągnąć mimo że ja byłem dopiero kilka miesięcy
czy tam tygodni po szpitalu nie pamiętam ile ale jakbym ja sobie nie poradził to jakbym sobie zrobił coś przez ciebie to by to była
twoja wina a ja do Damiana nic nie mam powiem więcej szanuje go ty bierz z niego przykład a nie niszczysz wszystko i wszystkich
dookoła może nie wiesz ale istnieje coś takiego jak odpowiedzialność za swoje czyny i tobie radzę weź sobie to do serca nie pamiętam
za co ciebie wywalili z czata nie pamiętam czy za kłótnie z Damianem czy za coś innego ale chłopie powiem ci jedno ty nie jesteś
tutaj sam i podobnie nigdzie nie jesteś sam chcesz to wynieś się na Antarktydę lub na Syberię tam będziesz sam i tak może będzie
lepiej dla ciebie i dla nas wszystkich ale nie jedź po ludziach którzy na pewno więcej od ciebie przeżyli bo ty więcej sam zniszczyłeś
niż sam zła doświadczyłeś szczerze? swoim zachowaniem przypominasz mi dzieciaka 9 letniego co jęczy mamie jak dostał ochrzan od
ojca za to że źle się zachował taka prawda każda decyzja ma swoje konsekwencje i radzę ci przemyśl sobie wszystko zanim stracisz
nad tym wszystkim kontrole chodzi mi o bójki, narkotyki, wyzywanie, gnębienie i alkohol chociaż nie wiem może już straciłeś
nad tym kontrole szczerze to napisałem ten post żebyś sobie wszystko przemyślał i do napisania tego postu namówiła mnie Ellena
tymi słowami które zacytuje tutaj:
"Victor nie raz mówi o asertywności, a jest to niezatrzymywanie swojego poglądu, racji w sobie tylko działanie jakie uważasz za stosowne."
i ja zrobiłem tak jak ona napisała a jak Victor jako pierwszy powiedział tzn.nie zatrzymywałem tego w sobie i napisałem tak jak jest stosownie
nie miałem zamiaru nikogo tutaj zranić tylko po prostu chciałem ci wyjaśnić że wszystko zależy od twoich decyzji i tylko ty za to odpowiadasz
tylko ty nikt więcej i nie próbuj zrzucać swoich problemów na kogoś innego bo tylko ty za to odpowiadasz i nawet nie próbuj mi zaprzeczać
bo ja mimo że mam te prawie 21 lat to swoje o życiu wiem i nie jestem idiotą tylko ty odpowiadasz za to co robisz nie kto inny i tyle.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

31 lipca 2016, o 00:07

takie posty, takie teksty w ogole nie powinny miec miejsca tutaj. Czy naprawde nie umiecie sie szanowac ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

31 lipca 2016, o 00:11

wiem ale powiem szczerze napisałem jak myślę i co ja mam nie pisać co myślę?.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

31 lipca 2016, o 00:12

nie no spoko, mowie w ogole o calym tym watku :!!!:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

31 lipca 2016, o 00:14

jak ktoś tu przegiął to empatyczny a ja nie bo ja tylko chciałem napisać że za niektóre słowa są konsekwencje i trzeba myśleć o nich.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
ODPOWIEDZ