Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Możliwe nieodwracalne skutki zażywania narkotyków

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
ODPOWIEDZ
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

23 września 2018, o 19:52

Hej. Mam parę pytań do osób które może coś więcej wiedzą o narkotykach/ stanach możliwych po zażyciu/ jakis bad tripach itp. Otóż po zażyciu mefedronu przeszłam fazę fatalnie.. najpierw stany odrealnienia mocne, pozniej euforia następnie mega odcięcie pamiętam jak mowilam ze nie wiem co sie dzieje (chyba derelka).. minęło 3 tyg wszystko w sumie wróciło do normy i nagle jak wróciłam z silki BUM i dostalam bardzo silnego odrealnienia,od tak. Od tego czasu mialam na początku stany lękowe,totalna demolka w mojej głowie, myslalam ze zeswirowalam (ale nie było żadnych halucynacji, czy głosów ttlko chyba silna derealizacja i oglupienie). Stany lękowe były na punkcie zwariowania/opetania. To mi przeszło to 2 bo zracjonalizowalam po prostu. Mam przeblyski ze jest normlanie, Ale nadal pozostaje mój mózg jakby w stanie czasami snu na jawie, tracę orientacje czy to, co jest się dzieje na prawde (czasami). Mam nadal stany lękowe, Ale przed tym stanem właśnie. Czuje sie dziwnie jakbym była niespojna ze sobą, mam świadomość że nie jest to normalny stan i nie mam pojęcia co robić. Czy możliwe są nieodwracalne zmiany w mózgu przez to że tak przeszłam tą "faze" zle? Czy może mózg się zregenruje powoli? Naczytalam się oczywiście w necie historii ludzi którzy nie wyszli już nigdy z tego,nawet po jednym wzięciu czegoś.. bylam u psychiatry -mało powiedział,dał leki. Bylam u terapeuty na wstępnej rozmowie powiedział że prawdopodobnie po prostu "przegrzalo mi styki".. idę znowu do innego psychiatry bo chciałabym wiedzie C jak mam się dowiedzieć czy to da się odkręcić czy już do konca życia będę wpol zawieszona.. ktoś coś?
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

23 września 2018, o 21:20

Up. Ktoś coś się wypowie ? :)
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

23 września 2018, o 22:01

Z tego co sam przeszedłem tylko po mdma i marichuanie to większość twoich objawów miałem i z czasem odeszly same poprostu narkotyki potrafią namieszać w głowie ale nie bój się nie zwariowalas wszystko teraz musi się umormowac w głowie. Dobrze ze tu trafiłaś posłuchaj sobie nagrań na yt poczytaj forum popracujesz nad sobą i powinno być ok. ;)
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

23 września 2018, o 22:07

Markowski pisze:
23 września 2018, o 22:01
Z tego co sam przeszedłem tylko po mdma i marichuanie to większość twoich objawów miałem i z czasem odeszly same poprostu narkotyki potrafią namieszać w głowie ale nie bój się nie zwariowalas wszystko teraz musi się umormowac w głowie. Dobrze ze tu trafiłaś posłuchaj sobie nagrań na yt poczytaj forum popracujesz nad sobą i powinno być ok. ;)
Dzięki za odpowiedź :) no psychiatra dał leki i raczej dał do zrozumienia że to musi się po prostu wszystko unormowac, ale też już tyle się naczytalam na necie o skutkach brania,że ludzie po 1 nawet razie mają jakieś halo pozniej cale zycie to mi siadlo teraz na głowę nie ukrywam..A Ty miałeś problem typowo tylko po narkotykach? I wyszedłeś już z tego? :) Właśnie wole opinie osób które gdzies tam same to przeszły bo nie raz zaburzenie nerwicowe a zaburzenie po narkotykach troche inaczej wygląda
Markowski
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 89
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24

23 września 2018, o 22:32

Jak dla mnie to nie ma szczególnej różnicy czy po narkotykach czy od stresu czy czegoś innego tylko że ja np nie brałem pod uwagę stresu przy pierwszym bumie nerwicy bo akurat wybuchła po zażyciu środka konkretnego i na tym się początkowo skupialem ale z czasem zdałem sobie sprawę ze na to złożyło się kilka spraw nie tylko narkotyk on był jedynie zapalnikiem tego. Nie czytaj nie szukaj w Internecie bzdur bo gdybyś miała sfiksowac to już by się to stało od razu a nie stało się jesteś w pełni świadoma tego co robisz co mówisz i wgl. Tak zdarzają się przypadki ze po jednym razie komuś się poprzewraca ale akurat Ciebie to nie dotyczy Ty tylko i wyłącznie nabawilas się nerwicy i tego się trzymaj czytaj temty na forum i słuchaj nagrań a serio poprawi się wszytko może nie od razu z dnia na dzień ale serio jak się przylozysz i przestaniesz szukać i czytać o chorobach zwariowaniach itp. To to tylko Ci pomoże nie zaszkodzi bo czytaniem nakrcasz myśli lęki i to nie pomaga. Wiem bo to przerwbialem.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

15 października 2018, o 01:45

Wpadłaś w zaburzenie lękowe po zażyciu narkotyków. Weszła nieodpowiednia faza, która przestraszyła cię na tyle, że twój stan emocjonalny wystraszył się i przekroczył jakąś tam umowną "barierę". Nic ci się w mózgu nie stało fizycznie, po prostu twoje emocje szaleją bo nie wiedzą co się dzieje. Ty pewnie świadomie to jeszcze lekko nakręciłaś, bo jak przyszły objawy to się wystraszyłaś i nie wiedziałaś co się dzieje. Zaczęła się panika, szukanie odpowiedzi w internecie i bieganie po psychiatrach i twój stan emocjonalny nie może wrócić do normy. Nie wróci sam, a żadne leki w tym nie pomogą, bo tu będzie teraz potrzebna praca nad sobą. Dopóki masz to w pamięci i jest to traumatyczne przeżycie, to zawsze będziesz o tym pamiętać i zawsze będziesz się tego stanu w jakimś stopniu bała. Nie ma leku, który ci go usunie i tyle. Bo emocje to jesteś ty. One są twoje i ty musisz nauczyć się je kontrolować na tyle, aby z powrotem przywrócić je do normalnego funkcjonowania. Musisz dużo czytać o zaburzeniach lękowych, odrealnieniach itd. Jak sobie z tym radzić, jest mnóstwo materiałów na forum o tym od Victora i innych. Pozdrawiam :)
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

16 października 2018, o 17:12

zbigniewcichyszelest pisze:
15 października 2018, o 01:45
Wpadłaś w zaburzenie lękowe po zażyciu narkotyków. Weszła nieodpowiednia faza, która przestraszyła cię na tyle, że twój stan emocjonalny wystraszył się i przekroczył jakąś tam umowną "barierę". Nic ci się w mózgu nie stało fizycznie, po prostu twoje emocje szaleją bo nie wiedzą co się dzieje. Ty pewnie świadomie to jeszcze lekko nakręciłaś, bo jak przyszły objawy to się wystraszyłaś i nie wiedziałaś co się dzieje. Zaczęła się panika, szukanie odpowiedzi w internecie i bieganie po psychiatrach i twój stan emocjonalny nie może wrócić do normy. Nie wróci sam, a żadne leki w tym nie pomogą, bo tu będzie teraz potrzebna praca nad sobą. Dopóki masz to w pamięci i jest to traumatyczne przeżycie, to zawsze będziesz o tym pamiętać i zawsze będziesz się tego stanu w jakimś stopniu bała. Nie ma leku, który ci go usunie i tyle. Bo emocje to jesteś ty. One są twoje i ty musisz nauczyć się je kontrolować na tyle, aby z powrotem przywrócić je do normalnego funkcjonowania. Musisz dużo czytać o zaburzeniach lękowych, odrealnieniach itd. Jak sobie z tym radzić, jest mnóstwo materiałów na forum o tym od Victora i innych. Pozdrawiam :)
Fajnie napisane,dzięki! Już jest dużo lepiej,, została lekka derelka i czasem takie odczucie ze coś tam mi zagraża że nie wiem zaraz ktoś wejdzie i cos mi zrobi, Jednak trochę już to poogladalam sobie i wiem że trauma która przezylam i duzo lęku przez pewna osobe która stanęła na mojej drodze teraz po prostu to wyszło a zapalnikiem był psuchodelik. Wiem nad czym muszę pracować a to jest duży krok :) no j żyje normalnie jak przed zaburzeniem bo przez pierwsze 2 miechy to z domu ledwo wychodziłam a teraz a już nawet na silke smigam
berthemoose
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 10 października 2017, o 18:05

14 kwietnia 2019, o 18:27

Narkotyki same w sobie nic ci nie mogą pozmieniać w głowie na stałe. W przypadku marihuany i MDMA oczywiście. Bierzesz, przechodzi, zapominasz cokolwiek się działo. Jeżeli masz jakieś nawroty czy problemy psychiczne długo po zażyciu, to tylko kwestia twojego stanu psychicznego. Uwierz mi - NIC się nie dzieje. Przejdzie Ci, pisze to ktoś kto miał dwa lata temu nerwice tak ciężka ze nie mógł funkcjonować a teraz jest już z nim wszystko w porządku. I nawet raz na jakiś czas coś zarzuci :) musisz nabrać dystansu do wszystkiego co się dzieje z twoja świadomością i znaleźć sobie jakieś zajęcia. I to wszystko
Miki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 19 sierpnia 2017, o 23:31

3 maja 2019, o 19:15

berthemoose pisze:
14 kwietnia 2019, o 18:27
Narkotyki same w sobie nic ci nie mogą pozmieniać w głowie na stałe. W przypadku marihuany i MDMA oczywiście. Bierzesz, przechodzi, zapominasz cokolwiek się działo. Jeżeli masz jakieś nawroty czy problemy psychiczne długo po zażyciu, to tylko kwestia twojego stanu psychicznego. Uwierz mi - NIC się nie dzieje. Przejdzie Ci, pisze to ktoś kto miał dwa lata temu nerwice tak ciężka ze nie mógł funkcjonować a teraz jest już z nim wszystko w porządku. I nawet raz na jakiś czas coś zarzuci :) musisz nabrać dystansu do wszystkiego co się dzieje z twoja świadomością i znaleźć sobie jakieś zajęcia. I to wszystko

zgadzam się pod warunkiem że się nie nadużywa , mdma samo w sobie jest bezpieczne ale jesli by ktos bral co tydzien przez pare lat no to mozg moze tego nie wytrzymac , ale raz na jakis czas jest git , ale to ja kz wszystkim , alkohol raz na jakis czas spooko codziennie i tez mozg rozwali :)
ODPOWIEDZ