Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lexapro, Depralim, Servenon, Aciprex ( ESCITALOPRAM )

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ODPOWIEDZ
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

22 stycznia 2019, o 19:46

Pytaj lekarza, ja biorę escitalopram i czegoś takiego nie miałem więc warto zapytać. Ale jak nie brałem to klucia w okolicy serca się zdarzały więc może porostu zbieg okolicznosci
Per aspara ad astra
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

22 stycznia 2019, o 20:53

NieMamJużSił pisze:
22 stycznia 2019, o 18:22
Cześć,
biore esci już drugi miesiąc co jakiś czas mam nagły ból w okolicach serca. Czy to możliwe że po escitalopramie?
Biore dawke 10mg
nerwicowe
you infected my blood
leelidia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 15:44

4 lutego 2019, o 12:06

Witam, biore escitalopram od ponad miesiaca, z tego 2 tyg 1/4 tabletki, a teraz juz 3 tydzien polowke tj 5mg, wiem ze dawka terapeutyczna to 10mg, a do tych 10mg mam jeszcze czekac jakies 6 tygodni jak nie lepiej, tak mi lekarz rozpisala, jakies tak dzialanie lekko wiedze lecz nie jest jeszcze zadne wow, czy takie rozpisanie leku ma dla was sens? do poludnia dosc dlugo sie rozkrecam i dopiero po poludniu zaczynam sie czuc ok.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 lutego 2019, o 12:29

leelidia pisze:
4 lutego 2019, o 12:06
Witam, biore escitalopram od ponad miesiaca, z tego 2 tyg 1/4 tabletki, a teraz juz 3 tydzien polowke tj 5mg, wiem ze dawka terapeutyczna to 10mg, a do tych 10mg mam jeszcze czekac jakies 6 tygodni jak nie lepiej, tak mi lekarz rozpisala, jakies tak dzialanie lekko wiedze lecz nie jest jeszcze zadne wow, czy takie rozpisanie leku ma dla was sens? do poludnia dosc dlugo sie rozkrecam i dopiero po poludniu zaczynam sie czuc ok.
Faktycznie, troszkę powolne tempo, a pytałaś lekarza dlaczego w taki sposób rozpisał dawkowanie? To Twój pierwszy lek?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
leelidia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 15:44

4 lutego 2019, o 12:34

ostatnio lek tego typu bralam jakies 5 lat temu. Powiedziala ze bedzie sie dluzej rozkrecal to juz wiemy, ona jest dosc ostrozna z lekami, i woli zeby je brac dluzej niz np dostac za duzo skutkow ubocznych i ostatwiac. Czy ten lek ma szanse sie rozkecic, czy zostac tak jak rozpisala czy zapytac ja o zwiekszenie dawki?
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

4 lutego 2019, o 19:05

leelidia pisze:
4 lutego 2019, o 12:06
Witam, biore escitalopram od ponad miesiaca, z tego 2 tyg 1/4 tabletki, a teraz juz 3 tydzien polowke tj 5mg, wiem ze dawka terapeutyczna to 10mg, a do tych 10mg mam jeszcze czekac jakies 6 tygodni jak nie lepiej, tak mi lekarz rozpisala, jakies tak dzialanie lekko wiedze lecz nie jest jeszcze zadne wow, czy takie rozpisanie leku ma dla was sens? do poludnia dosc dlugo sie rozkrecam i dopiero po poludniu zaczynam sie czuc ok.
Cześć, co ci mogę powiedziec to faktycznie bardziej pomału wlaczasz :) ja miałem tydzień 5mg i po tygodniku na 10, wsumie skutki uboczne tylko pierwsze 3 dni jakieś nudnos i pobudzenia i tyle. Ogólnie lek jak dla mnie de Best, biorę juz rok, pol roku 10mg potem zwiekszylismy na 20 żeby działaniem było jeszcze lepsze, ogólne jest super, w każdej sferze życia mi pomógł, znikły lęki i ciągły niepokój, znikła fobia społeczna, znikła nuda i smutek, jestem rozmowy, zadowolonym, bardzo dobrze śpię, strefa seksualność nie ruszalo, emocje nie splaszczone, gdyby nie piepszona derealizacja która została to uważam że escitalopram całkowicie zniósł moje objawy a było że mną tragicznie przez duże T. Do leków oczywiście chodzę na terapi która też jest świetną bo mam świetna Panią, dzięki terapi zmieniałem i zmieniamy nadal wiele kwestii w życiu i w relacjach z innymi i wychodzenia na tym bardzo dobrze. Pokładam też nadzieję w słowach lekarza i tefapeutki że z derealizacja też sobie poradzimy :) Leku się nie bój, lekarz kazał powoli wchodź powoli, 10mg to Też mało ale ja już czułem poprawę na 70% przy tej dawce, pełne działanie po ok 3msc. Nawet w pismach naukowych piszą że na depresję działa szybciej po już po miesiąc ale np zok dopiero po 3. Tak że bierz, stale, i czekaj na efekty
Per aspara ad astra
leelidia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 15:44

5 lutego 2019, o 12:07

p.karnia1 pisze:
4 lutego 2019, o 19:05
leelidia pisze:
4 lutego 2019, o 12:06
Witam, biore escitalopram od ponad miesiaca, z tego 2 tyg 1/4 tabletki, a teraz juz 3 tydzien polowke tj 5mg, wiem ze dawka terapeutyczna to 10mg, a do tych 10mg mam jeszcze czekac jakies 6 tygodni jak nie lepiej, tak mi lekarz rozpisala, jakies tak dzialanie lekko wiedze lecz nie jest jeszcze zadne wow, czy takie rozpisanie leku ma dla was sens? do poludnia dosc dlugo sie rozkrecam i dopiero po poludniu zaczynam sie czuc ok.
Cześć, co ci mogę powiedziec to faktycznie bardziej pomału wlaczasz :) ja miałem tydzień 5mg i po tygodniku na 10, wsumie skutki uboczne tylko pierwsze 3 dni jakieś nudnos i pobudzenia i tyle. Ogólnie lek jak dla mnie de Best, biorę juz rok, pol roku 10mg potem zwiekszylismy na 20 żeby działaniem było jeszcze lepsze, ogólne jest super, w każdej sferze życia mi pomógł, znikły lęki i ciągły niepokój, znikła fobia społeczna, znikła nuda i smutek, jestem rozmowy, zadowolonym, bardzo dobrze śpię, strefa seksualność nie ruszalo, emocje nie splaszczone, gdyby nie piepszona derealizacja która została to uważam że escitalopram całkowicie zniósł moje objawy a było że mną tragicznie przez duże T. Do leków oczywiście chodzę na terapi która też jest świetną bo mam świetna Panią, dzięki terapi zmieniałem i zmieniamy nadal wiele kwestii w życiu i w relacjach z innymi i wychodzenia na tym bardzo dobrze. Pokładam też nadzieję w słowach lekarza i tefapeutki że z derealizacja też sobie poradzimy :) Leku się nie bój, lekarz kazał powoli wchodź powoli, 10mg to Też mało ale ja już czułem poprawę na 70% przy tej dawce, pełne działanie po ok 3msc. Nawet w pismach naukowych piszą że na depresję działa szybciej po już po miesiąc ale np zok dopiero po 3. Tak że bierz, stale, i czekaj na efekty

Cze :^ no wlasnie mysle zeby zostac na tym co lekarz mi rozpisala, jestem juz z nia jakis rok, i widze ze nie chce tylko wpychac lekow, wydaje sie byc ok, wiec jej zaufam bo pospiech zly doradca w tych sprawach. No ja mam dosc podobnie jak Ty, lęki, natrectwo myslowe itd, co tu sie rozpisywac hehe :DD Cieszę się ze Tobie lek tak ladnie zadzialal :lov: , czytalam dosc dobre opinie o tym leku no i ze 3 miechy to norma i to przy pelnej dawce, wiec biore i czekam, terapie tez mam. A czy miales problem z jedzeniem? ja do poludnia to tak na sile jem (a rano mam prace) potem w miare do wieczora apetyt nawet niezly.
sisi46
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 11 lutego 2019, o 19:27

14 lutego 2019, o 13:31

Witam od dzisiej zaczelam brac esti. Mam brac najpierw pol tableki prze 7 dni a pozniej cala. Mam nadzieje, ze mi pomoze w depresji i moim postawieniem jest chodzic do pracy a nie lezec w lozku i rozmyslc. Napiszecie czy tez mogliscie chodzic do pracy przy skutkacha ubocznych?
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

14 lutego 2019, o 14:38

sisi46 pisze:
14 lutego 2019, o 13:31
Witam od dzisiej zaczelam brac esti. Mam brac najpierw pol tableki prze 7 dni a pozniej cala. Mam nadzieje, ze mi pomoze w depresji i moim postawieniem jest chodzic do pracy a nie lezec w lozku i rozmyslc. Napiszecie czy tez mogliscie chodzic do pracy przy skutkacha ubocznych?
Tak, można pracować. Skutki uboczne to zwykle te objawy co już masz tylko nasilone. Ja miałam wtedy większy jadłowstręt, dd, napięcie ciała i bóle głowy. Ale tydzień-dwa i powinno się poprawiać.
you infected my blood
sisi46
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 11 lutego 2019, o 19:27

14 lutego 2019, o 14:44

Teraz to mam ochote ruszac nogami wiec to zaraz zrobie.
JakubT92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 7 grudnia 2018, o 18:15

19 lutego 2019, o 11:38

Hej,

Jestem 14sty i ostatni dzień na 5 mg eliceii, od jutra wchodzę na 10tkę.

Pierwsze dni to raczej standard: duże pobudzenie, trzesiawki, lekkie objawy fizyczne
Ale mimo wszystko raczej totalnie zaskoczył mnie brak poważnych skutków ubocznych, odzyskałem humor nieco nawet głupawka mnie wzięła. Zacząłem powolutku mieć nadzieję na normalizację, jakieś plany itd.

Wtem ostatniej soboty dopadły mnie nagle z pupy za przeproszeniem mysli egzystencjonalne i wrócił dawno nie odczuwany lęk. Od tego momentu pochłania mnie potężna obojętność, w niczym nie widzę sensu, nic nie ma dla mnie racji bytu, do wszystkiego się zmuszam. Nie czuję ani złych ani dobrych emocji, oczywiście DP/DD pogłębione w sposób taki że nie odróżniam snu od jawy. Wczoraj wybudziłem się w nocy z dużym lękiem i totalnym odczuciem pustki, zanikania (bardzo podobny efekt do tematu opisanego tutaj: nocne-ataki-dziwne-wybudzenia-t3375.html). Jestem bardzo rozczarowany bo po pierwszym tygodniu brania leku byłem pozytywnie nastawiony naładowany do walki o siebie. Teraz boje się że przyjdą jakieś koszmarne myśli o czynach o których nie chcę nawet pisać tutaj, poza tym totalna apatia i uczucie nierealności...

Wiem że dopiero dawka 10mg to ta terapeutyczna, tzn. tak gdzieś wyczytałem i wiem że dopiero od jutra kiedy na nią wejdę mogę włączyć: "stoper" ale jestem totalnie zniechęcony i nie chce mi się wierzyć w skuteczność tego leku skoro po niespełna 2 tyg. leczenia stan się pogorszył znacznie, wrócił lęk i przede wszystkim odcięło mnie od emocji i motywacji...Nie wiem co robić za bardzo bo z jednej strony chce wejśc na tę wyższą dawkę i absolutnie dać czas lekowi nie bawić się w zamiany (bardzo długo chciałem unikać farmakoterapii tak swoją drogą) ale z drugiej to nagłe i silne pogorszenie zgasiło moją nadzieję w dużym stopniu i jeszcze bardziej popchnęło mnie w czarną odchłań..

piszę bo może ktoś z Was miał podobnie, że na początku było spoko (dopuszczam efekt placebo jak najbardziej, tak mi też psychoterapeutka sugerowała) a potem przyszedł kryzys, zwłaszcza depresyjno apatyczny, srać lęki je już znam i mogę z nimi walczyć, bardziej mi zależy żeby mieć na to paliwo, w ogóle chęć do życia, wstawania co rano nawet w lęku żeby się z nim naparzać i wygrać! Ale cholera no czuję się pusty i beznsensu jak nigdy w życiu...czy jakaś dobra dusza miała podobnie wchodząc na ścieżkę tego leku ? Ktoś dobrym słowem poratuje ?
dzięki Wam i pozdrawiam
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

3 marca 2019, o 19:07

JakubT92 pisze:
19 lutego 2019, o 11:38
Hej,

Jestem 14sty i ostatni dzień na 5 mg eliceii, od jutra wchodzę na 10tkę.

Pierwsze dni to raczej standard: duże pobudzenie, trzesiawki, lekkie objawy fizyczne
Ale mimo wszystko raczej totalnie zaskoczył mnie brak poważnych skutków ubocznych, odzyskałem humor nieco nawet głupawka mnie wzięła. Zacząłem powolutku mieć nadzieję na normalizację, jakieś plany itd.

Wtem ostatniej soboty dopadły mnie nagle z pupy za przeproszeniem mysli egzystencjonalne i wrócił dawno nie odczuwany lęk. Od tego momentu pochłania mnie potężna obojętność, w niczym nie widzę sensu, nic nie ma dla mnie racji bytu, do wszystkiego się zmuszam. Nie czuję ani złych ani dobrych emocji, oczywiście DP/DD pogłębione w sposób taki że nie odróżniam snu od jawy. Wczoraj wybudziłem się w nocy z dużym lękiem i totalnym odczuciem pustki, zanikania (bardzo podobny efekt do tematu opisanego tutaj: nocne-ataki-dziwne-wybudzenia-t3375.html). Jestem bardzo rozczarowany bo po pierwszym tygodniu brania leku byłem pozytywnie nastawiony naładowany do walki o siebie. Teraz boje się że przyjdą jakieś koszmarne myśli o czynach o których nie chcę nawet pisać tutaj, poza tym totalna apatia i uczucie nierealności...

Wiem że dopiero dawka 10mg to ta terapeutyczna, tzn. tak gdzieś wyczytałem i wiem że dopiero od jutra kiedy na nią wejdę mogę włączyć: "stoper" ale jestem totalnie zniechęcony i nie chce mi się wierzyć w skuteczność tego leku skoro po niespełna 2 tyg. leczenia stan się pogorszył znacznie, wrócił lęk i przede wszystkim odcięło mnie od emocji i motywacji...Nie wiem co robić za bardzo bo z jednej strony chce wejśc na tę wyższą dawkę i absolutnie dać czas lekowi nie bawić się w zamiany (bardzo długo chciałem unikać farmakoterapii tak swoją drogą) ale z drugiej to nagłe i silne pogorszenie zgasiło moją nadzieję w dużym stopniu i jeszcze bardziej popchnęło mnie w czarną odchłań..

piszę bo może ktoś z Was miał podobnie, że na początku było spoko (dopuszczam efekt placebo jak najbardziej, tak mi też psychoterapeutka sugerowała) a potem przyszedł kryzys, zwłaszcza depresyjno apatyczny, srać lęki je już znam i mogę z nimi walczyć, bardziej mi zależy żeby mieć na to paliwo, w ogóle chęć do życia, wstawania co rano nawet w lęku żeby się z nim naparzać i wygrać! Ale cholera no czuję się pusty i beznsensu jak nigdy w życiu...czy jakaś dobra dusza miała podobnie wchodząc na ścieżkę tego leku ? Ktoś dobrym słowem poratuje ?
dzięki Wam i pozdrawiam
To za krótki czas na pełne jego działanie i na poczatku może tak wygladać wkrecanie się w leki. Więc trzeba wytrzymać.
Od siebie dodam że nie bierz tego za długo.Leki antydepresyjne brane długo naprawdę szkodzą. Te 6 albo rok miesięcy to maks.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

3 marca 2019, o 20:49

JakubT92 pisze:
19 lutego 2019, o 11:38
Hej,

Jestem 14sty i ostatni dzień na 5 mg eliceii, od jutra wchodzę na 10tkę.

Pierwsze dni to raczej standard: duże pobudzenie, trzesiawki, lekkie objawy fizyczne
Ale mimo wszystko raczej totalnie zaskoczył mnie brak poważnych skutków ubocznych, odzyskałem humor nieco nawet głupawka mnie wzięła. Zacząłem powolutku mieć nadzieję na normalizację, jakieś plany itd.

Wtem ostatniej soboty dopadły mnie nagle z pupy za przeproszeniem mysli egzystencjonalne i wrócił dawno nie odczuwany lęk. Od tego momentu pochłania mnie potężna obojętność, w niczym nie widzę sensu, nic nie ma dla mnie racji bytu, do wszystkiego się zmuszam. Nie czuję ani złych ani dobrych emocji, oczywiście DP/DD pogłębione w sposób taki że nie odróżniam snu od jawy. Wczoraj wybudziłem się w nocy z dużym lękiem i totalnym odczuciem pustki, zanikania (bardzo podobny efekt do tematu opisanego tutaj: nocne-ataki-dziwne-wybudzenia-t3375.html). Jestem bardzo rozczarowany bo po pierwszym tygodniu brania leku byłem pozytywnie nastawiony naładowany do walki o siebie. Teraz boje się że przyjdą jakieś koszmarne myśli o czynach o których nie chcę nawet pisać tutaj, poza tym totalna apatia i uczucie nierealności...

Wiem że dopiero dawka 10mg to ta terapeutyczna, tzn. tak gdzieś wyczytałem i wiem że dopiero od jutra kiedy na nią wejdę mogę włączyć: "stoper" ale jestem totalnie zniechęcony i nie chce mi się wierzyć w skuteczność tego leku skoro po niespełna 2 tyg. leczenia stan się pogorszył znacznie, wrócił lęk i przede wszystkim odcięło mnie od emocji i motywacji...Nie wiem co robić za bardzo bo z jednej strony chce wejśc na tę wyższą dawkę i absolutnie dać czas lekowi nie bawić się w zamiany (bardzo długo chciałem unikać farmakoterapii tak swoją drogą) ale z drugiej to nagłe i silne pogorszenie zgasiło moją nadzieję w dużym stopniu i jeszcze bardziej popchnęło mnie w czarną odchłań..

piszę bo może ktoś z Was miał podobnie, że na początku było spoko (dopuszczam efekt placebo jak najbardziej, tak mi też psychoterapeutka sugerowała) a potem przyszedł kryzys, zwłaszcza depresyjno apatyczny, srać lęki je już znam i mogę z nimi walczyć, bardziej mi zależy żeby mieć na to paliwo, w ogóle chęć do życia, wstawania co rano nawet w lęku żeby się z nim naparzać i wygrać! Ale cholera no czuję się pusty i beznsensu jak nigdy w życiu...czy jakaś dobra dusza miała podobnie wchodząc na ścieżkę tego leku ? Ktoś dobrym słowem poratuje ?
dzięki Wam i pozdrawiam
Ale jaki stoper? :)
Escitalopram potrafi nawet 8 tygodni się w pełni rozkręcać. To, że w pierwszym tygodniu jest pozytywne odbicie to częsta cecha tego leku ale to jest krótkotrwałe zwykle i potem trzeba swoje odczekać.
Skąd Wy bierzecie takie jakieś informacje o tym, że te leki to po 14 dniach to powinny działać lub coś podobnego? 4 tygodnie to jest minimum, a pełne działanie to nawet i 8 (lub dłużej) w niektórych wypadkach.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Solkan36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 147
Rejestracja: 23 września 2018, o 22:19

3 marca 2019, o 22:11

Victor pisze:
3 marca 2019, o 20:49
JakubT92 pisze:
19 lutego 2019, o 11:38
Hej,

Jestem 14sty i ostatni dzień na 5 mg eliceii, od jutra wchodzę na 10tkę.

Pierwsze dni to raczej standard: duże pobudzenie, trzesiawki, lekkie objawy fizyczne
Ale mimo wszystko raczej totalnie zaskoczył mnie brak poważnych skutków ubocznych, odzyskałem humor nieco nawet głupawka mnie wzięła. Zacząłem powolutku mieć nadzieję na normalizację, jakieś plany itd.

Wtem ostatniej soboty dopadły mnie nagle z pupy za przeproszeniem mysli egzystencjonalne i wrócił dawno nie odczuwany lęk. Od tego momentu pochłania mnie potężna obojętność, w niczym nie widzę sensu, nic nie ma dla mnie racji bytu, do wszystkiego się zmuszam. Nie czuję ani złych ani dobrych emocji, oczywiście DP/DD pogłębione w sposób taki że nie odróżniam snu od jawy. Wczoraj wybudziłem się w nocy z dużym lękiem i totalnym odczuciem pustki, zanikania (bardzo podobny efekt do tematu opisanego tutaj: nocne-ataki-dziwne-wybudzenia-t3375.html). Jestem bardzo rozczarowany bo po pierwszym tygodniu brania leku byłem pozytywnie nastawiony naładowany do walki o siebie. Teraz boje się że przyjdą jakieś koszmarne myśli o czynach o których nie chcę nawet pisać tutaj, poza tym totalna apatia i uczucie nierealności...

Wiem że dopiero dawka 10mg to ta terapeutyczna, tzn. tak gdzieś wyczytałem i wiem że dopiero od jutra kiedy na nią wejdę mogę włączyć: "stoper" ale jestem totalnie zniechęcony i nie chce mi się wierzyć w skuteczność tego leku skoro po niespełna 2 tyg. leczenia stan się pogorszył znacznie, wrócił lęk i przede wszystkim odcięło mnie od emocji i motywacji...Nie wiem co robić za bardzo bo z jednej strony chce wejśc na tę wyższą dawkę i absolutnie dać czas lekowi nie bawić się w zamiany (bardzo długo chciałem unikać farmakoterapii tak swoją drogą) ale z drugiej to nagłe i silne pogorszenie zgasiło moją nadzieję w dużym stopniu i jeszcze bardziej popchnęło mnie w czarną odchłań..

piszę bo może ktoś z Was miał podobnie, że na początku było spoko (dopuszczam efekt placebo jak najbardziej, tak mi też psychoterapeutka sugerowała) a potem przyszedł kryzys, zwłaszcza depresyjno apatyczny, srać lęki je już znam i mogę z nimi walczyć, bardziej mi zależy żeby mieć na to paliwo, w ogóle chęć do życia, wstawania co rano nawet w lęku żeby się z nim naparzać i wygrać! Ale cholera no czuję się pusty i beznsensu jak nigdy w życiu...czy jakaś dobra dusza miała podobnie wchodząc na ścieżkę tego leku ? Ktoś dobrym słowem poratuje ?
dzięki Wam i pozdrawiam
Ale jaki stoper? :)
Escitalopram potrafi nawet 8 tygodni się w pełni rozkręcać. To, że w pierwszym tygodniu jest pozytywne odbicie to częsta cecha tego leku ale to jest krótkotrwałe zwykle i potem trzeba swoje odczekać.
Skąd Wy bierzecie takie jakieś informacje o tym, że te leki to po 14 dniach to powinny działać lub coś podobnego? 4 tygodnie to jest minimum, a pełne działanie to nawet i 8 (lub dłużej) w niektórych wypadkach.
To prawda, u mnie tak naprawdę poprawa była po około 3 miesiącach brania Depralin 10mg. Pierwszy tydzień to było takie fajne dziwne uczucie, kolejne 3-4 tyg to byly wzmożone ataki paniki plus zalewnie się potem a pozniej juz zaczynala się taka stabiliacja i coraz mniej incydentów. Ale taką naprawdę poprawę zauważyłem dopiero po 3msc.
Face Your Fear And Live Your Dream ;witajka
leelidia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 15:44

11 marca 2019, o 17:01

Witam, wlasnie dodalam post ale go niema :( Wiec tak, wciaz biore esci od stycznia 5mg, dzis kontaktowalam sie ze swoja psych czy zwiekszac na 10 mg za 3 tyg, bo wtedy mam wyjazd i wole teraz, oan sie pyta jak sie czuje, ja ze nawet w miare, plus ze mam terapie i to mi pomaga, wiec ona ze mozliwe ze moge zostac na 5mg bo moze mi tyle wystarczac, jak uwazacie czy 5mg mogo by mi pomoc ?bede miec z nia wizyte w kwietniu wiec i tak wtedy ustalimy obie czy zostawic jak jest czy zwiekszyc, dzieki
ODPOWIEDZ