Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lenistwo

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 października 2014, o 20:26

Tak jak w temacie pytanie do leni.
Zawsze byłam "typką" :DD kanapowca telewizyjnego. Nie szalałam za dyskotekami, jakimiś codziennymi wyjściami, sportem etc. Teraz, kiedy mam DD, nerwicę, natręty to lenistwo stało się większe. Oczywiście, nie mam jakiś większych problemów z wyjściem na dwór, ale każde zostanie w domu powoduje u mnie natrętną myśl - ej, masz depresję.
Dlatego tu pytanie do leniów - jak sobie z tym radziliście? Czy to lenistwo się zmieniło, przestało przeszkadzać?
Bywają dni, że totalnie mam chęć zostać w domu i oglądać tv, ale wiem, że wiąże się to potem z gorszym samopoczuciem. W dodatku na zewnątrz, wśród ludzi zwiększają mi się natręty....
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 października 2014, o 20:32

Zawsze taki byłem i nadal jestem, choć nie wiem czy mogę nazwać to lenistwem bo ja naleze do osób, które mogą cały dzień leżeć w jednej pozycji i nie będę sie nudzić bo mam zawsze o czym myśleć :D
Po prostu zawsze najlepiej czułem się we własnym zajęciu.

Ale tu chodzi o to, że jak nadchodzi nerwica to takie coś nie polepsza wychodzenia z tego.
Oczywiscie na mysl ej masz depresje dobrze reagowac niereaktywnie :) Czyli nic nowego.

Co do reszty przy nerwicy lepiej miec jednak zorganizowany czas tak aby wolne tez oczywiscie bylo, jednak dobrze jest aby go bylo mniej bo wtedy w wolnych chwilach, ktorych jest mniejsza ilosc mozna z wiekszym powodzeniem stosowac cudowne praktyki ignorowania :D
No na pytanie jak sie ruszyc jak jest sie leniem odpowiedz jest jedna z pewnoscia malo satyskakcjonujaca :D ale jakze prawdziwa.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 października 2014, o 20:37

Ha! Liczyłam na Twoją właśnie odpowiedź, bo nie raz mówiłeś już, że jesteś leniem :)

Tak, jak np. jestem teraz na uczelni i rozmawiam ze znajomymi to objawy są mniejsze, zwłaszcza te DD'owe. Najgorzej jak łapie mnie w drodze do, z uczelni.
Bywa też tak, ze i w domu czuje się super, bo zajmę się czymś i też nie rozkminiam tego wszystkiego w takim stopniu. Dużo zajęcia, no tak, ale np. pracując w sklepie chociażby odzieżowym można mieć mimo wszystko rozkminy, wystarczy chwila wolnego ;]

Kurcze, to jak byłeś takim leniem to jak to Ci przeszło? Tak wiem, ignorancja, dystans sralalala, ale to, że od zawsze miałeś dużo filozoficznych myśli to zawsze się dziwiłam jak mimo tego dałeś radę :huh
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 października 2014, o 20:49

Nie jestem leniem! :D

Ale to prawda, że zawsze miałem miliardy mysli w głowie i mam do dzisiaj co z pewnością nie ułatwiało mi bycia w stanie zagrożenia itd.
Ale jednak w tym pierwszym okresie takiego ruchu w strone odburzania szukałem dużo zajęcia, głównie to była praca bo akurat zdobywałem nowe zlecenia i to było pomocne.
Ale to też nie jest rozwiazanie bo samo zajęcie to połowa sukcesu, bez drugiej połowy zawsze jest ryzyko, że w wolnej chwili nagle coś zaskoczy i znowu lek. Tak w skrócie.

Ale tych ale :DD

Dlatego też właśnie ta ignorancja i to sralalala podziałało na ta najwazniejsza część.
U mnie duzym sukcesem było zrozumienie istoty natrętnych i lekowych myśli i ta nauka nie reagowania na nie lekiem czy strachem.
To dało w końcu efekty, ze nawet w wolnym czasie myśli jak były lekowe te nakrecające były ignorowane, przez co nie miało co utrzymywac stanu zagrożenia i w efekcie przestały się lekowe pojawiac, a te zwykłe filozoficzne przestały przerażać :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 października 2014, o 22:56

E tam, to nie lenistwo tylko zamiłowanie pasywnego odpoczynku a nie aktywnego. Poza tym leżąc na kanapie możesz wciągnąć się w film, książkę, przeglądać net, gadać z kimś przez telefon, czy czatować i to jest też dobre zajęcie dla umysłu. Zaden problem w wychodzeniu z nerwicy. :) Chyba, ze ktoś ma ewidentną paraliżującą agorafobię czy totalnie blokującą fobię społeczną, to jednak powinien sie zmotywować, żeby konfrontować te lęki.
A ja zauważyłam po wyjściu z nerwicy i deprechy dziwną rzecz- tak jak nigdy nie lubiłam wychodzić z domu do ludzi albo spędzać aktywniej czasu, tak po wyjściu z tych zaburzeń jakby coś mi się zrobiło z osobowością i mam większe zycie towarzyskie niz kiedykolwiek, bo mam ochotę się widywać z innymi osobami,latać po mieście, czy ogólnie podejmować jakieś aktywności. Nie non stop ale w porównaniu z tym co było to dziwna sprawa. :P Taka ciekawostka...
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

15 października 2014, o 23:20

Patka, skoro jesteś leniuszkiem, to w czym doszukujesz się problemu? :D
Bądź dla siebie wyrozumiała, jeśli masz ochotę posiedzieć w domku, to pozwól sobie na to i nie wmawiaj sobie żadnej depresji. Możesz spróbować stopniowo podejmować się jakiejś aktywności, np. fizycznej, która jest zbawienna na nasze problemy. Mówię serio, możesz od czasu do czasu powiedzieć sobie "a co tam, zaszaleję", włączyć muzykę o poćwiczyć w pokoju np. do jakiegoś filmiku lub przebiec się kilka razy wokół domu. Jeśli podczas swojego kanapowania odczuwasz przygnębienie, to może zastanów się nad tym co jesz? Wiele produktów, w tym białe pieczywo, słodycze, tłuste mięso bądź nieprawidłowa obróbka termiczna (jedzenie dużej ilości smażonych potraw na głębokim oleju czy smalcu) a także wiele dodatków do żywności (np. glutaminian sodu) powodują taką właśnie ociężałość, odbierają chęć na cokolwiek. Lekka dieta, w której nie brakuje zdrowych węglowodanów, tłuszczów oraz obfitująca w białko, witaminy i mikroelementy na pewno da Ci kopa w tą zgrabną pupę! :DD Dodatkowo możesz suplementować olej z wiesiołka i zapewnić organizmowi odpowiednią dawkę magnezu, a w przypadku jego niedoborów początkowo wspomóc się preparatami z magnezem.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 października 2014, o 21:48

Wiecie, nigdy bez nerwicy się bym nad tym nie zastanawiała :D
Aczkolwiek mój luby często próbował mmnie gdzieś wyciągać na dwór, a ja nie chciałam i z tego były potem awantury.

Ciacho, powiem Ci, że w mojej nerwicy też częściej zaczęłam wychodzić na zewnątrz ( ale nie ze względu na to, ze agorafobia czy coś) na początku, w chwili mocniejszego DD. Teraz się trochę zasiedzialam, ale to kwestia tego, że mam mocne natręty, chodzęna uczelnie i jak przychodzę jestem wykończona ;(

truskawcia, też o tym myślałam, ostatnio zwiększyłam spożycie ogólnie słodyczy i non stop coś czuję, że na coś mam ochotę a nie wiem na co :DD Muszę właśnie przemyśleć,żeby pozmieniać ten mój jadlospis trochę ;)

Dlatego też czasami stwierdzam, ze lenie mają gorzej z wychodzenia z zaburzeń, ponieważ oglądanie telewizji może czasami nieźle spowodować natłok niechcianych myśli, niż np. wyjście ze znajomymi do pubu ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

16 października 2014, o 22:32

Nierealna ja tez jestem leniem ;) Nie chce mi sie wcale z domu wychodzic, wole przed kompem siedziec czy cos, jak dzieci na przyklad sa w szkole niz gdzie lazic :D Tez mi sie wydaje, ze mamy gorzej, bo jednak jak zajmiesz sie czyms poza domem to latwiej przestac myslec.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

17 października 2014, o 17:39

nierealna pisze: Dlatego też czasami stwierdzam, ze lenie mają gorzej z wychodzenia z zaburzeń, ponieważ oglądanie telewizji może czasami nieźle spowodować natłok niechcianych myśli, niż np. wyjście ze znajomymi do pubu ;)
Wiesz co, tak obserwując wypowiedzi ludzi na forum, to chyba jednak nie jest tak do końca. Myślę, że większość ludzi, która ma nerwice, szczególnie jakieś jazdy z DD/DP wycofuje się z życia. Nie raz czytam, że ktoś był zawsze aktywny i towarzyski, a nerwica go odizolowała od ludzi, świata zewnętrznego. Po części pewnie z niechęci wewnętrznej do robienia rzeczy, które do tej pory były dla niego przyjemne, po części dlatego, że spotykał się z niezrozumieniem dla swoich odczuć, albo czuł, że nie ma komu się z tego zwierzyć. W nerwicy ludzie nie do końca są sobą, wiec myślę, że aktywność ogólnie spada.
Natomiast tendencja do "życia w swojej głowie", dumania godzinami na kanapie, faktycznie pogarsza sprawę, bo jak ktoś jest bardziej ekstrawertyczny, to jego uwaga jest z przyzwyczajenia skupiona na zewnątrz i zewnętrznych aktywnościach, a nie na swoim życiu wewnętrznym, samopoczuciu, itd.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
elizaniemcewicz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 11:03

13 lutego 2022, o 11:03

Kilka sposobów w jaki można pokonać lenistwo to:

1. Opracuj plan działania
2. Ustal pomniejsze cele
3. Staraj się nie zniechęcać
4. Unikaj rozpraszania się
5. Wykorzystaj swoje zalety
6. Pamiętaj, żeby twoje zadania były łatwo osiągalne
7. Poproś kogoś o pomoc
8. Nie musisz być perfekcjonistą

więcej można dowiedzieć się tutaj:
https://www.fabrykacv.com.pl/artykul/8- ... c-lenistwo
JamesWebber
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 16 lipca 2022, o 19:01

17 lipca 2022, o 13:38

Kolega polecił fajny artykuł, ja też coś polecę od siebie bo mi ten wpis naprawdę otworzył oczy
https://twojepoz.pl/o-lenistwie-i-sposo ... konywania/
ODPOWIEDZ