Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ciągłe myślenie, jakby w amoku o wszystkim i o niczym, ciagle wyobrażenia, dialogi, ludzie sytuację

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

2 lutego 2020, o 23:49

Dayan pisze:
2 lutego 2020, o 14:22
martinsonetto pisze:
22 stycznia 2020, o 19:20
Dayan pisze:
22 stycznia 2020, o 13:39
Karol90 terapia na którą chodzisz nie jest zła, ja chodziłem też na taką długi czas i polegała ona na rozmowie i tym żebym trochę sam dotarł do tego co robię źle i jak to na mnie wpływa. Nie mogę powiedzieć, że dla mnie była niedobra i ze żałuję ale jedynie była standardowa, czyli taka jak powinna być. Z perspektywy dzisiejszej wiem, że trwała jednak za długo bo ustalenie reakcji nie musi wcale się tak ciągnąć w nieskończoność, do tego brak nakierowania powodował, że jednak nie do końca dobrze rozumiałem swoje błędy, a poza tym było bardzo mało informacji co z trzymaniem kontroli dalej i prawie niczego o tym, że aby to zmienić trzeba przeciwko swoim emocjom wystąpić i całe to napięcie z tym związane przeczekiwać.
Mogę na swoim przykładzie ci podać, że jak czekało mnie jakieś wydarzenie nawet błahe to musiałem mieć wszystko zaplanowane w przód ze szczegółami. Wszystko musiało być pod kontrolą i kierował tym niepokój. Wyniosłem to z domu bo rodzice tacy byli, że nie dali mi szansy na akceptację niepewności. A zmiana w czasie rzeczywistym polegała na tym, że kiedy to już wiedziałem, jednak powinienem jak się okazało później, porzucać planowanie wszystkiego szczegółowo i to mimo tej gorącej emocji potrzeby kontroli. Tylko to nasilało nerwicę z początku i dawało dużo innych emocji więc bez świadomego przeczekania nic by z tego nie wyszło. Tylko ja to opisuje z perspektywy kilku terapii i chyba każdy musi czegoś spróbować aby zobaczyć co jest dla niego dobre. Uczęszczasz już na taką terapię to zobacz najpierw co ona ci może zaoferować na dłużej.
Reakcje swoje kluczowe poznałem poprzez spisanie wydarzeń różnych z dzieciństwa i życia, a potem analizę w jakiś sytuacjach jakie emocje powtarzały się, dominowały i najbardziej na mnie wpływały.
Zobacz PW, wysłałem ci linka do grupy konwersacyjnej na skype bo fajnie by było chwilę się wymienić doświadczeniami. Mieliśmy bardzo podobne problemy i procesy odburzania i mam wrażenie, że jesteśmy w tym samym miejscu czyli natręty minęły i teraz osobowość. :P
Wysłałem prywatną ale nie chcę być na żadnych grupach bo przez nie na początku miałem duży problem z ilością różnych informacji. Nie byłem przez to sumienny w działaniu na terapii.
Nie mam PW żadnego. Mnie chodzi o grupę na skype dla klientów Wiktora. Tam gdzie się omawiało kwestie terapii. Piszę omawiało bo grupa będzie inaczej wyglądała i te obecne są kasowane więc teraz nie ma sensu. Ale jak coś spoko, nic na siłę. Po prostu obydwoje z tego co widzę mieliśmy nn silne i spoko by było omówić inne kwestie poza nerwicą. A przy okazji inni z nn by widzieli, że można i z takich jazd wyjść bo wielu stale stale wątpi, szczególnie nowszych.
Dayan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 137
Rejestracja: 5 sierpnia 2017, o 22:01

3 lutego 2020, o 19:56

Martinsonetto a zobacz teraz, mogę pogadać na pw albo fb z Tobą bo mamy jak mówisz pewne rzeczy zbieżne. Ale w grupach czy rozmowach o terapii nie chciałem nigdy brać większego udziału. Byłem tam zresztą też jakiś czas. Moim zdaniem to źle na mnie działało i najlepsze efekty jakie osiągnąłem przez ostatnie 2 lata to trzymanie się tylko terapii bez karmienia głowy innymi pomysłami, przemyśleniami, youtube bo wtedy nie odbiegałem od tego co mam robić. Postanowiłem temu zaufać i czekać sumiennie aż zadziała. Mógłbym teraz wspierać innych ale przyznam, że to nie jest moja mocna strona, a do tego nie wierzę aby komuś słowa pisane pomogły szczególnie jak co chwila ktoś może napisać coś innego. Żeby wyjść z zaburzenia to trzeba tydzień po tygodniu powtarzać swoje bez zbędnych analiz tematu odburzania. IMO
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 lutego 2020, o 20:11

Mam taki nawyk myślowy (wydaje mi się, że stworzyłem go kiedyś żeby unikać ruminacji, ciągłego wałkowania tematu), że przywołują myśli, emocje, odczucia braku wątpliwości i dobrych wniosków w jakimś temacie. Jest to u mnie na porządku dziennym przy ruminacjach ale pojawia się przy tym napięcie, gdyż nie jestem w stanie przywołać tego dobrze przez natrętne wątpliwości i myśli.

Jak mój umysł jakoś wejdzie w normalny, spokojny stan, to za chwilę jakby o tym zapomina (co rano jest podobnie, po przebudzeniu mój umysł od razu wraca do upewniania się) i znowu pojawiają się wątpliwości we wcześniej analizowanych tematach i chęć powrotu do tych analiz, upewniania się we wnioskach.

Ciągle czuję bliżej nieokreślone napięcie tak jakbym miał coś ważnego do przemyślenia i bez tego nie mogę odsapnąć, zrelaksować się.

Ciągle czuję wątpliwości co do faktu i jakości swoich analiz, wniosków. Chęć wracania do tematów, w których miałem wątpliwości i analizowania ich, upewniania się, że wnioski są dobre.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

18 marca 2020, o 11:31

Do tego ciągła chęć analizowania swoich przekonań, czy sa dobre, czy powinienem cos w sobie zmienić, doszukiwanie sie czy cos powinienem poprawic.

Ciągła chęć analizowania swoich przekonań tak jakbym sam sobie musial je wyjasnic zeby miec pewnosc ich i ze sa dobre.
ODPOWIEDZ