Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lek przed piciem alkoholu

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

9 czerwca 2015, o 13:30

Moim problemem od prawie zawsze bylo to ze boje sie pic alkohol.. boje sie ze bede sie zle czula, ze mi sie cos od tego stanie.. nie wiem dlaczego ja sie tak boje.. mialam tak praktycznie od zawsze, ale i tak pilam mimo tego leku.. czasami mialam takie dni ze nie balam sie i normalnie pilam z znajomymi, nieraz nawet do takiego stanu ze ledwo na nogach stalam :P ale czasami mialam tez tak, ze juz jak tylko uslyszalam ze bedziemy wieczorem pic, zaczynal mnie bolec brzuch, zaczynalam zle sie czuc.. poprostu czulam lek.. czasami olewalam go i pilam, czasami nie dawalam rady. Z czasem balam sie coraz bardziej.. Chcialabym sie pozbyc tego leku.. nie chodzi mi juz o to zeby sie opijac co weekend, ale o to zeby czasem usiasc z kolezankami, wypic lampke wina.. dla towarzystwa, dla rozluznienia.. i meczy mnie to ze ja sie boje.. czasami jak widze alkohol, mam dziwne uczuice w brzuchu, a czasami jak juz wezme pierwszego lyka.. jak zmienic swoje nastawienie do alkoholu, jak przestac sie lekac.. ten lek nie jest przez nerwice.. wlasciwie to nie wiem dlaczego go mam.. ale podejrzewam ze kiedys nas za granica w szkole strasznie straszyli ze od malej ilosci alkoholu mozna umrzec itp, ze moze sie stac nie wiadomo co... chociaz teraz juz wiem ze od jednego piwa mi sie nic nie stanie.. od wina tez nie, a nawet wskazane jest kobietom pic lampke wina dziennie. Nie wiem juz jak moge przestac sie tego lekac..
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 czerwca 2015, o 17:40

Picie nie jest obowiązkowe, więc nie musisz chyba w ogóle tego robić. :P Być może Twój organizm tego po prostu nie lubi, zdarza się.
A jeśli już chcesz tę kulturalną lampkę wina, to weź od koleżanki łyka kiedyś przy jakiejś miłej okazji, potem ewentualnie sobie weź własną małą porcję. Jakoś etapowo.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

9 czerwca 2015, o 18:34

Wiesz, że ja mam identycznie? Ja się boję pić w nadmiernych ilościach, bo myślę, że podniesie mi się ciśnienie, coś mi się stanie, dostane palpitacji serca. Kiedyś przeczytałam, że dziewczyna zmarła po wypiciu drinka w jakimś klubie. Mi najgorzej jest wśród znajomych, wszyscy piją, pytają mnie "pijesz"? A ja że nie mam ochoty, a w środku aż mnie ściska z bólu że mam taki lęk w tak młodym wieku. Oprócz oczywiście innych objawów nerwicowych. Ostatnio się przełamałam i wypiłam dwa kieliszki wina.
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

9 czerwca 2015, o 20:37

Tez sie balem pic, teraz po prostu nie przeginam bo na kacu sie gorzej czuje i po co prowokowac mysli? ;)
Ale dajcie spokoj, od wszystkiego moze sie cos stac, tak nie mozna zyc :) Nie znaczy tez ze trzeba walic wode na umor :D ale naprawde troche wina nie zaszkodzi raz w tygodniu na grillu czy obiedzie.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

9 czerwca 2015, o 21:30

Tak, ale jeśli ma się zdrowe serce to nawet po wypiciu dużej dawki alkoholu nic się nie stanie. Ja się zawsze nakręcam jeśli chodzi o serce, że mi stanie itp. Inaczej jeśli ktoś ma niewykrytą wadę serca.
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

11 czerwca 2015, o 12:30

Kasia dbrze wiedziec ze nie jestem sama ;)

Mi wlasnie juz teraz chodzi bardziej o ten stan w jakim jestem po wypiciu nawet jednej lampki wina.. wczoraj do obiadu wypilam nie cala lampke, i potem czulam sie jakos dziwnie... tak jakby derealizacja byla duzo silniejsza, dziwnie widzialam, taka glowa jakby ciezka.. wy tez tak macie nawet po malych ilosciach alkoholu?

Niby ten lek od zawsze prawie we mnie byl ale pare tygodni temu jak bylo u mnie gorzej z nerwica, siedzialam na grillu ze znajomymi i moja znajoma przyniosla winko, no i namowila mnie na szklanke, potem polala druga i trzecia i tak poszly 2 litry.. ja mimo leku jakos pilam to wino, potem lek zamienil sie w smiech, ale caly czas ten lek probowal przejac nade mna kontrole.. ale ja jakos nie zwracalam uwgi, sobie myslalam, dzisiaj sie wybaw, jutro bedziesz sie bac ;p noo i jakos dotrwalam, w domu znowu lek chcial mna zawladnac ale poszlam spac i sie nie dalam.. no i na drugi dzien sie czulam prawie jakbym nerwicy nie miala.. kacyk byl i jakos odwrocil moja uwage od leku ;p

No i ja wlasnie ze mna tak jest.. raz mam tak ze sie opije i nie bede sie przejmowac, a raz trzesa mi sie nogi po pierwszym lyku ;p
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

11 czerwca 2015, o 15:38

To wiesz co ja jak szłam na Sylwestra to jak myślałam o alkoholu to aż mi słabo było. Powiedziałam sobie że pić na pewno nie będę ze strachu, a jak już zaczęłam to mieszałam wszystko naraz wino, wódka, szampan. Lęk kompletnie mi minął, nie umarłam od alkoholu :) To jest uciążliwy lęk, bo jestem młoda, wychodzę na różne imprezy i mam ochotę się napić tak porządnie :)
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

13 czerwca 2015, o 10:37

Właśnie ja tez jestem młoda i fajnie by sie było znowu wyszaleć. Juz nie mowie o tym zeby spic sie jak swinia.. Ale zeby chociaz wypic pare drinkow i sie dobrze bawic. No coz, trzeba jakos sie przelamac ;d
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
MalgosiaZZ
Świeżak na forum
Posty: 6
Rejestracja: 29 sierpnia 2015, o 22:51

29 sierpnia 2015, o 23:06

Myślę, że żadnego lęku tutaj nie ma, jeśli potrafisz upić się do taiego stanu, że jak sama mówisz "ledwo stoisz na nogach" tutaj jest może kwestia towarzystwa, humoru w danym dniu, samopoczucia czy przede wszystkim chęci na alkohol. Wielu ludzi nie potrafi zaprzestać picia alkoholu a wiec powinnas sie cieszyc, że jest na odwrót, że jest wrecz odrażąjące dla Ciebie.

Pozdrawiam
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

2 września 2015, o 11:46

Ja też tak czasem mam z tym alkoholem al eu mnie to bardziej boję się spadku nastroju po alkoholu a nie że coś mi się stanie realnie. Piję czasem tylko 1 góra 2 piwa ale zawsze na drugi dzień po wypiciu nawet 1 piwa nachodzi mnie myśl że gorzej się czuję tak depresyjnie i niby mam dół ale wiem, że to niemożliwe po 1 butelce. Gdybym sie jakoś upijała to co innego. Dlatego myśle,że po tej 1 lampce to u Ciebie tak iluzja, poprostu się nakęcasz samym piciem. Ja tak mam z kawą . Nawet 1 fliżanka i już coś tam odczuwam
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
ODPOWIEDZ