Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Leczenie nerwicy, lęku, porady

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Julcia66
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44

18 marca 2019, o 13:20

Po czym rozpoznać oddychanie zaburzone ?,mając nie drożny nos z powodu leczonych zatok
Awatar użytkownika
Roxon
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 37
Rejestracja: 24 czerwca 2019, o 14:54

28 czerwca 2019, o 22:31

Mnie dziś przekonało to że te myśli czerpią siłę ze mnie a ich matką jest nerwica
ale ja mam więcej siły niż ona bo to ja ją wywołałem więc wygraną walkę mam w garści ;]
toczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 16:09

10 lipca 2019, o 15:27

Stosujecie Mindfullnes? Co o tym myślicie?
Karola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13

10 lipca 2019, o 15:49

Różne techniki cwiczylam, tylko nie potrafię się wylaczyc:( Ale podobno jak się długo wykonuje te techniki medytacji to potem robi się to z automatu... pomaga mi np na krótko skupienie się tylko na dźwiękach wkoło mnie. Wtedy umiem przenieść cała uwagę i przestać myśleć przy oddychaniu za dużo kombinjje
Karola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13

22 sierpnia 2019, o 12:39

:( wczoraj mieliśmy wypadek samochodowy. Po samym zdarzeniu dalam radę funkcjonować, dużo się działo i mnóstwo stresu...Ale było ok. Dziś się nic już nie dzieje nic mi nie grozi A uczucie leku jest tak ogromne że mam problem wiedzieć na miejscu, ciągle boli mnie w klatce, ciągle setce przyspiesza, myśli się płaczą, kręci w glowie i czuje że ogarnia mnie tak przerażają ci strach że nie dam rady już na nim zapanować. Nie chce gada o tym z bliskimi bo zaczną oni też panikowac. Chciałabym się w końcu pogodzić z tym że to nerwica Ale lek przed śmiercią, przed bólem paraliżuje mi normalne zycie:(
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

22 sierpnia 2019, o 21:04

Karola87 pisze:
22 sierpnia 2019, o 12:39
:( wczoraj mieliśmy wypadek samochodowy. Po samym zdarzeniu dalam radę funkcjonować, dużo się działo i mnóstwo stresu...Ale było ok. Dziś się nic już nie dzieje nic mi nie grozi A uczucie leku jest tak ogromne że mam problem wiedzieć na miejscu, ciągle boli mnie w klatce, ciągle setce przyspiesza, myśli się płaczą, kręci w glowie i czuje że ogarnia mnie tak przerażają ci strach że nie dam rady już na nim zapanować. Nie chce gada o tym z bliskimi bo zaczną oni też panikowac. Chciałabym się w końcu pogodzić z tym że to nerwica Ale lek przed śmiercią, przed bólem paraliżuje mi normalne zycie:(
Ludzie bez nerwicy też mają takie objawy po wypadku. Najczęściej stres przychodzi do nas po czasie. Wszystkie emocje muszą przejść przez nasze ciało. Puść je i pozwól im być. Mi miesiąc temu zmarł tata nagle. Cały stres zaczął ze mnie schodzić dopiero po 3 tygodniach, gdy przyszły dni niby spokoju i cała sytuacja się uspokoiła. Wtedy dopiero czułam jak wszystkie emocje przeze mnie przechodzą. Czułam się senna, wszystko mnie bolało, zawroty głowy i inne cuda. Ja już nerwicę mam przerobioną i pozwoliłam temu wszystkiemu być. Nawet nie pamiętam teraz ile dni źle się czułam 2, a może wiecej. Nie mam pojęcia. Nie obchodzi mnie to. Wiedziałam, że mam prawo tak się czuć i dałam sobie czas na chwilę słabości i gorszych dni. Zajmowałam się życiem i nie uciekałam od tego. Nawet więcej czasu spędziłam w łóżku, bo wiedziałam też, że muszę odpocząć, zrelaksować się, dać temu wszystkiemu być i nie bać się tego. W kwietniu miałam też inną bardzo przykrą stresujacą sytuację i też dopiero na drugi dzień ze mnie wszystko schodziło. A nawet po kilku dniach głowa próbowała szaleć, ale wiedziałam już jak do tego podejść i na drugi dzień już było wszystko oki.
Dużo słuchaj chłopaków, czytaj materiały na zaburzonych, a z czasem nauczysz się jak do tego podchodzić. Powodzenia.
zelie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 12 lipca 2022, o 08:29

28 czerwca 2023, o 11:13

To zaburzenie. Jakieś 5 może 10, a nawet 15 lat temu tego nie miałeś, albo się to dopiero kumulowało. Także jeżeli poświecisz trochę czasu na to zaburzenie, to może spokojnie je wyciszyć albo zamieść pod dywan. Co nie zmienia faktu, że nie może wrócić. Ale można nad tym się pochylić i spróbować to zwalczyć.

Daję również namiar na gabinet psychiatryczny, z którym można skonsultować te problemy https://psychiatra.edu.pl/ Jest opcja terapii online.
ODPOWIEDZ