Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Leczenie depresji bez leków.

Ten dział jest dla wszystkich, którzy którzy chcą się podzielić swoją drogą obecnego leczenia bądź całkowitego dojścia do wyzdrowienia.
Porady, wskazówki, nadzieja, to sens tego forum.
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

21 sierpnia 2018, o 08:18

tapurka pisze:
20 sierpnia 2018, o 21:35
Dominik.O pisze:
20 sierpnia 2018, o 15:29
sebastian86 pisze:
20 sierpnia 2018, o 14:56


chodzi ci o szkodliwosc duchowa?
Nie tylko duchową..Myślę,że bezpieczniejsze i zdrowsze jest trzymanie się z dala od wszelkiego szamaństwa.
Tu się nie zgodzę. Zbyt wiele mam przykładów z bliskiego otoczenia żeby odrzucać taką formę pomocy. Tu bardziej chyba chodzi o lęk który ludzie mają że trafią na oszusta, bo w tej "dziedzinie leczenia" samozwańczych znachorów niestety jest większość, chcą oni tylko zarobić na ludzkiej chorobie i nieszczęściu. Bo człowiek chory wyda każdą złotówkę żeby wyzdrowieć. Tu trzeba raczej szukać pośród tych którzy biorą opłaty symboliczne albo nie biorą ich wcale, bowiem prawdziwi uzdrowiciele wierzą że dar dostali od boga, po to żeby pomagać ludziom, i nie mogą brać za to zapłaty, bo za chciwość mogą być pozbawieni tego daru.
Nie wiem jakich"prawdziwych uzdrowicieli" masz na myśli..Jeżeli chodzi o samą bioenergoterapię,to nie łączyłbym jej z Bogiem,bo nawet Kościół przestrzega przed tego typu praktykami.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

21 sierpnia 2018, o 12:16

chcialbym wlasnie wierzyc ze oni to maja od Boga bo czesc księzy mowi ze to zla energia
Mistrz 2021 (L)
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

21 sierpnia 2018, o 12:42

Nie macie swojego zdania? Słuchajcie dalej księży i żyjcie według tego co oni mówią. Wtedy raz dwa i po zaburzeniu :hehe:
you infected my blood
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

21 sierpnia 2018, o 16:34

tapurka pisze:
21 sierpnia 2018, o 12:42
Nie macie swojego zdania? Słuchajcie dalej księży i żyjcie według tego co oni mówią. Wtedy raz dwa i po zaburzeniu :hehe:
Na jakiej podstawie twierdzisz,że nie mam własnego zdania?Jeżeli coś tutaj piszę,to czynię to z własnego przekonania i nie insynuuj mi,że jest inaczej.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

23 listopada 2018, o 22:46

Moja depresja niestety się pogarsza i wiem,że pewnie bez leków (a może nawet i z nimi) z tego nie wyjdę.Depresja to nie nerwica,moim zdaniem to dużo "gorsza" sprawa jeśli można to tak ująć.Niemniej zapisałam się na styczeń do psychiatry,zrobię następne podejście do leków,trudno,próbowałam,nie umiem zmienić chemii w mózgu i wyprodukować nowych neuronów siłą woli,może teraz gdy jestem bardziej świadoma przeżyję jakoś skutki uboczne tabletek,wiem,że to moja ostatnia szansa bo jest naprawdę bardzo źle.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

24 listopada 2018, o 16:22

Celine Marie pisze:
23 listopada 2018, o 22:46
Moja depresja niestety się pogarsza i wiem,że pewnie bez leków (a może nawet i z nimi) z tego nie wyjdę.Depresja to nie nerwica,moim zdaniem to dużo "gorsza" sprawa jeśli można to tak ująć.Niemniej zapisałam się na styczeń do psychiatry,zrobię następne podejście do leków,trudno,próbowałam,nie umiem zmienić chemii w mózgu i wyprodukować nowych neuronów siłą woli,może teraz gdy jestem bardziej świadoma przeżyję jakoś skutki uboczne tabletek,wiem,że to moja ostatnia szansa bo jest naprawdę bardzo źle.
w jakim aspekcie sie pogarsza?
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

24 listopada 2018, o 17:03

Celine Marie pisze:
23 listopada 2018, o 22:46
Moja depresja niestety się pogarsza i wiem,że pewnie bez leków (a może nawet i z nimi) z tego nie wyjdę.Depresja to nie nerwica,moim zdaniem to dużo "gorsza" sprawa jeśli można to tak ująć.Niemniej zapisałam się na styczeń do psychiatry,zrobię następne podejście do leków,trudno,próbowałam,nie umiem zmienić chemii w mózgu i wyprodukować nowych neuronów siłą woli,może teraz gdy jestem bardziej świadoma przeżyję jakoś skutki uboczne tabletek,wiem,że to moja ostatnia szansa bo jest naprawdę bardzo źle.
Celine, jesteś bardzo dzielna babka! Wiem w czym rzecz, bo mam i depresje i nerwice, ale depresja to troszkę inna bajka. Nerwice biore na klate, ale z depresją to już nie przelewki. Na pewno wiesz o czym pisze. Szacun dla Ciebie, że walczysz z takim kombo bez leków. Idź do psychiatry zobaczysz, co powie. Trzeba się ratować :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

24 listopada 2018, o 17:10

Celine Marie pisze:
23 listopada 2018, o 22:46
Moja depresja niestety się pogarsza i wiem,że pewnie bez leków (a może nawet i z nimi) z tego nie wyjdę.Depresja to nie nerwica,moim zdaniem to dużo "gorsza" sprawa jeśli można to tak ująć.Niemniej zapisałam się na styczeń do psychiatry,zrobię następne podejście do leków,trudno,próbowałam,nie umiem zmienić chemii w mózgu i wyprodukować nowych neuronów siłą woli,może teraz gdy jestem bardziej świadoma przeżyję jakoś skutki uboczne tabletek,wiem,że to moja ostatnia szansa bo jest naprawdę bardzo źle.
Powodzenia! Szukaj swojej własnej drogi w odburzaniu. Dużo osób jest tu z tobą. Mam nadzieję, że wszystkie twoje sprawy się unormują i zaczniesz nowe lepsze życie.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 listopada 2018, o 17:45

Dzięki :) ,Wy osoby z depresją bardziej zrozumiecie o czym mówię,pogarsza mi się w takim stopniu,że już są takie dni,coraz częściej,że tylko leżę,nawet nie mam siły wstać,umyć się, co nawet jeszcze niedawno było nie do pomyślenia,ja ,z nerwicą natręctw z manią czystości,sprzątania itd.Nie chcę łykać nic bardzo mocnego,w takim sensie,żeby mi nie zlikwidowały leki wszystkiego,po prostu chcę móc wstać z tego wyra,trochę ogarnąć depresję dzięki tabsom, a resztę ogarniać sama,nie chcę iść na łatwiznę i brać czego popadnie na multum moich dolegliwości ale niektórych rzeczy nie umiem przeskoczyć,tego jest za dużo i za silne.Depresja,dd non stop,lęk wolnopłynący 24h,somaty i tak 3 lata.Jestem teraz bardziej świadoma tego co się ze mną dzieje,że to wszystko to wina zaburzeń ,a nie raka czy czegoś tam ,myślę,że nawet jeśli będą skutki uboczne ,które zwalą mnie z nóg to warto zaryzykować bo nie mam nic do stracenia.Dla mnie leki to ostateczność,broniłam się przed nimi ale przecież w końcu tylu ludzi je bierze co pozwala im funkcjonować.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Przemo500
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 15 kwietnia 2018, o 14:00

24 listopada 2018, o 18:22

Celine Marie pisze:
24 listopada 2018, o 17:45
Dzięki :) ,Wy osoby z depresją bardziej zrozumiecie o czym mówię,pogarsza mi się w takim stopniu,że już są takie dni,coraz częściej,że tylko leżę,nawet nie mam siły wstać,umyć się, co nawet jeszcze niedawno było nie do pomyślenia,ja ,z nerwicą natręctw z manią czystości,sprzątania itd.Nie chcę łykać nic bardzo mocnego,w takim sensie,żeby mi nie zlikwidowały leki wszystkiego,po prostu chcę móc wstać z tego wyra,trochę ogarnąć depresję dzięki tabsom, a resztę ogarniać sama,nie chcę iść na łatwiznę i brać czego popadnie na multum moich dolegliwości ale niektórych rzeczy nie umiem przeskoczyć,tego jest za dużo i za silne.Depresja,dd non stop,lęk wolnopłynący 24h,somaty i tak 3 lata.Jestem teraz bardziej świadoma tego co się ze mną dzieje,że to wszystko to wina zaburzeń ,a nie raka czy czegoś tam ,myślę,że nawet jeśli będą skutki uboczne ,które zwalą mnie z nóg to warto zaryzykować bo nie mam nic do stracenia.Dla mnie leki to ostateczność,broniłam się przed nimi ale przecież w końcu tylu ludzi je bierze co pozwala im funkcjonować.
A próbowałaś bawić się w jakieś naturalne adaptogeny i suplementy? Ja, jeszcze przed tym jak złapało mnie DD stosowałem Ashwagandę i działała na prawdę bardzo dobrze, gdzieś po miesiącu da się odczuć jej pełne działanie. Możesz dorzucić do tego bacopę drobnolistną i ew. poczytać co jeszcze można z tym łączyć. Szczerze to dziwię Ci się, że wytrzymałaś przez 3 lata z wolnopłynącym lękiem bez leków. U mnie, tak jak pisaliśmy leci 7 miesiąc mojego DD, a serio rzygać mi się chce powoli tym wszystkim, bo też dzień leci za dniem, a ja nie wiem co się dzieje w moim życiu.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 listopada 2018, o 18:30

Przemo500 pisze:
24 listopada 2018, o 18:22
Celine Marie pisze:
24 listopada 2018, o 17:45
Dzięki :) ,Wy osoby z depresją bardziej zrozumiecie o czym mówię,pogarsza mi się w takim stopniu,że już są takie dni,coraz częściej,że tylko leżę,nawet nie mam siły wstać,umyć się, co nawet jeszcze niedawno było nie do pomyślenia,ja ,z nerwicą natręctw z manią czystości,sprzątania itd.Nie chcę łykać nic bardzo mocnego,w takim sensie,żeby mi nie zlikwidowały leki wszystkiego,po prostu chcę móc wstać z tego wyra,trochę ogarnąć depresję dzięki tabsom, a resztę ogarniać sama,nie chcę iść na łatwiznę i brać czego popadnie na multum moich dolegliwości ale niektórych rzeczy nie umiem przeskoczyć,tego jest za dużo i za silne.Depresja,dd non stop,lęk wolnopłynący 24h,somaty i tak 3 lata.Jestem teraz bardziej świadoma tego co się ze mną dzieje,że to wszystko to wina zaburzeń ,a nie raka czy czegoś tam ,myślę,że nawet jeśli będą skutki uboczne ,które zwalą mnie z nóg to warto zaryzykować bo nie mam nic do stracenia.Dla mnie leki to ostateczność,broniłam się przed nimi ale przecież w końcu tylu ludzi je bierze co pozwala im funkcjonować.
A próbowałaś bawić się w jakieś naturalne adaptogeny i suplementy? Ja, jeszcze przed tym jak złapało mnie DD stosowałem Ashwagandę i działała na prawdę bardzo dobrze, gdzieś po miesiącu da się odczuć jej pełne działanie. Możesz dorzucić do tego bacopę drobnolistną i ew. poczytać co jeszcze można z tym łączyć. Szczerze to dziwię Ci się, że wytrzymałaś przez 3 lata z wolnopłynącym lękiem bez leków. U mnie, tak jak pisaliśmy leci 7 miesiąc mojego DD, a serio rzygać mi się chce powoli tym wszystkim, bo też dzień leci za dniem, a ja nie wiem co się dzieje w moim życiu.
Mam całą aptekę w domu,wszystkiego,biorę regularnie tony magnezów,B kompleks,różnych ziołowych cudów itd.,to jak widać na mnie nie działa.Miłam przygodę z lekami jakiś czas temu ale nie wytrzymałam skutków ubocznych i po paru dniach odstawiłam i tak się męczę do tej pory.Sama siebie podziwiam,że mimo tego piekła nie walnęłam się na tory jeszcze.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

24 listopada 2018, o 18:40

Dlatego Celine należy Ci się ranga Życiowego Wojownika! Jak to się stało, że jeszcze nie jesteś fioletowa? :shock:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Przemo500
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 15 kwietnia 2018, o 14:00

25 listopada 2018, o 14:08

Celine Marie pisze:
24 listopada 2018, o 18:30
Przemo500 pisze:
24 listopada 2018, o 18:22
Celine Marie pisze:
24 listopada 2018, o 17:45
Dzięki :) ,Wy osoby z depresją bardziej zrozumiecie o czym mówię,pogarsza mi się w takim stopniu,że już są takie dni,coraz częściej,że tylko leżę,nawet nie mam siły wstać,umyć się, co nawet jeszcze niedawno było nie do pomyślenia,ja ,z nerwicą natręctw z manią czystości,sprzątania itd.Nie chcę łykać nic bardzo mocnego,w takim sensie,żeby mi nie zlikwidowały leki wszystkiego,po prostu chcę móc wstać z tego wyra,trochę ogarnąć depresję dzięki tabsom, a resztę ogarniać sama,nie chcę iść na łatwiznę i brać czego popadnie na multum moich dolegliwości ale niektórych rzeczy nie umiem przeskoczyć,tego jest za dużo i za silne.Depresja,dd non stop,lęk wolnopłynący 24h,somaty i tak 3 lata.Jestem teraz bardziej świadoma tego co się ze mną dzieje,że to wszystko to wina zaburzeń ,a nie raka czy czegoś tam ,myślę,że nawet jeśli będą skutki uboczne ,które zwalą mnie z nóg to warto zaryzykować bo nie mam nic do stracenia.Dla mnie leki to ostateczność,broniłam się przed nimi ale przecież w końcu tylu ludzi je bierze co pozwala im funkcjonować.
A próbowałaś bawić się w jakieś naturalne adaptogeny i suplementy? Ja, jeszcze przed tym jak złapało mnie DD stosowałem Ashwagandę i działała na prawdę bardzo dobrze, gdzieś po miesiącu da się odczuć jej pełne działanie. Możesz dorzucić do tego bacopę drobnolistną i ew. poczytać co jeszcze można z tym łączyć. Szczerze to dziwię Ci się, że wytrzymałaś przez 3 lata z wolnopłynącym lękiem bez leków. U mnie, tak jak pisaliśmy leci 7 miesiąc mojego DD, a serio rzygać mi się chce powoli tym wszystkim, bo też dzień leci za dniem, a ja nie wiem co się dzieje w moim życiu.
Mam całą aptekę w domu,wszystkiego,biorę regularnie tony magnezów,B kompleks,różnych ziołowych cudów itd.,to jak widać na mnie nie działa.Miłam przygodę z lekami jakiś czas temu ale nie wytrzymałam skutków ubocznych i po paru dniach odstawiłam i tak się męczę do tej pory.Sama siebie podziwiam,że mimo tego piekła nie walnęłam się na tory jeszcze.
Hm. Skoro w takim razie tyle to trwa u Ciebie czasu to może jednak warto pójść do jakiegoś dobrego psychiatry i ogarnąć ten temat? Wiem, że dużo osób na forum raczej ma niekoniecznie dobry stosunek do leków, no ale to już dobrowolny wybór każdego. Ja akurat sam siedzę trochę w chemii, to i zainteresowałem się tą tematyką przez moje zaburzenie. Sam za niedługo lecę właśnie przez to do jakiegoś lepszego psychiatry, bo też zobacz posty takich ludzi którym udało się dość szybko wyjść z DD, a którzy bawili się w różne mieszanki farmaceutyków. Czy to było rzeczywiście punktem zwrotnym- nie wiem, ale wiem jedno. Skoro mamy XXI wiek i medycyna ma do zaoferowania trochę więcej niż zioła, które na Ciebie jak widać nie działają to może warto się skusić na coś więcej? Szczerze to jak ja pomyślę, że odsetek ludzi chorujących na nerwicę (mam namyśli jej najgorszą odmianę, a nie natręctwa itd.) to kilka procent, a inni nie muszą przechodzić przez takie bagno to rzygać mi się tym chce, jak zostaliśmy skonstruowani jako gatunek ludzki. Od dłuższego czasu mam sprawę np. z przepukliną do zoperowania, a ja w sumie jakoś tak przestałem się tym przejmować, bo po co, skoro i tak nie czuję że moje ciało jest moje?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

25 listopada 2018, o 14:20

katarzynka pisze:
24 listopada 2018, o 18:40
Dlatego Celine należy Ci się ranga Życiowego Wojownika! Jak to się stało, że jeszcze nie jesteś fioletowa? :shock:
Wojownikiem bo cierpię tyle czasu ? Może raczej masochistką.Wojownikiem bym była,a raczej zwycięzcą gdybym umiała to zwalczyć sama ,a tak chyba przegrałam skoro sięgnę jednak po leki. :( Z drugiej strony sięganie po pomoc żeby ulżyć sobie w cierpieniu ,gdy inne sposoby zawiodły ,żeby zacząć jakoś funkcjonować po latach piekła to chyba nic złego...
Kasia, a Ty jakie bierzesz leki? Może bym coś zasugerowała mojej psychiatrze
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Przemo500
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 15 kwietnia 2018, o 14:00

25 listopada 2018, o 19:19

Przegrasz bo sięgniesz po leki? To Victor też przegrał bo leżał w łóżku przez dłuższy czas biorąc tylko leki i nie robiąc nic ponadto? Szczerze, to gdyby było jakieś cudowne lekarstwo na natychmiastowe przerwanie nerwicy i chociażby kosztowało nie wiadomo ile to wyprułbym sobie flaki żeby je kupić. Szanuję bardzo, że ludzie chcą to pokonać na trzeźwo, sam teraz zresztą typowo leków nie biorę, ale jakoś z drugiej strony ogarnia mnie strach, że może to trwać to zbyt długo i obudzę się za kilka lat, gdzie najważniejsze lata przelecą mi przed oczami. Serio, też męczę się teraz z koszmarami praktycznie codziennie i w zasadzie w nich dzieje się więcej niż w moim życiu, a to już chyba niekoniecznie dobrze świadczy.

Co do leków to masz tu filmik o najpopularniejszych lekach na nerwicę: https://www.youtube.com/watch?v=7jIMwraI9NI
Czasem też można bawić się w troszkę inne rzeczy jak typowe/ atypowe neuroleptyki itd, bo przy nerwicach w których występuje depersonalizacja sprawa nie jest już taka prosta. Z moich małych wrażeń SSRI o ile redukują lęk, to pogłębiają DD.

Jeszcze jedna sprawa, której dużo osób chyba tutaj nie ogarnia, tzn. to jest tylko moja opinia także prosiłbym mnie nie linczować za to co powiem :D Otóż Celine Marie, chemia jest wszędzie. Związki które są w naturze jak np. w ziołach to w dalszym ciągu te same związki chemiczne które robi się w labie. Leki są po prostu dużo bardziej selektywne przez co zawierają konkretne związki, a nie całą ich gamę- tylko to odróżnia je od leczniczych ziół itp. Musisz sobie po prostu zdać sprawę z tego i to i to, to w gruncie rzeczy to samo. Chemia jest absolutnie wszędzie, nawet w twoim organizmie codziennie zachodzą rozpady promieniotwórcze, tylko wcześniej o tym nie wiedziałaś.
ODPOWIEDZ