Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

3 lata z dd, brak poprawy wręcz przeciwnie.

Czyli nie objawy, nie historie, nie porady ale rozmowy na tematy pośrednio bądź bezpośrednio związane z derealizacją.
Regulamin forum
W tym dziale nie piszemy objawów, historii, wątpliwości dotyczących samej DD i jej leczenia.
Tutaj rozmawiamy na tematy ogólnie powiązane z derealizacją.
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

23 czerwca 2017, o 21:41

witam, pewnie parę osób mnie kojarzy z forum, i z tego że mam stany odcięcia długi czas.
Powiem tak, czuję się z miesiąca na miesiąc gorzej, i nie są to żadne moje wymysły czy coś takiego. Po prostu tak obecnie się czuje, jest o Wiele gorzej niż przykładowo rok temu. Coś tam wtedy odczuwałem, jakiś tam klimacik był, potrafiłem wczuć się w kawałki które mi się dobrze kojarzyły, odczuwałem i ogarniałem to jaki jest miesiąc, dzień tygodnia, pora roku, miałem też jakieś poczucie czasu, potrafiłem ogarnąć to co się dzieje wokół mnie, ogarniałem otoczenie, i wiele innych rzeczy mógłby jeszcze wymienić jak chociażby zaburzenia widzenia które w tamtym roku były znaczącą mniejsze. No bo jak mam się źle nie czuć skoro mi wszystko na co się spojrzę zostaje w oczach na 0,5 sekundy, dosłownie WSZYSTKO ! Opisałem to tu zaburzenia-wzroku-derealizacja-smugi-sn ... 8-390.html bo już nawet mi się nie chce o tym jeszcze raz pisać. Albo jeszcze migotanie/mruganie obrazu w oczach,
przecież z tym ja nie mogę wytrzymać w oświetlonych pomieszczeniach, w domu, w sklepach, w samochodzie, po ulicy jak idę czyli praktycznie w każdym oświetlonym miejscu... to wszystko widzę tak jakby zaraz miały żarówki się przepalić....
A dwa lata temu to już w ogóle było w porównaniu z w chwilą obecną zajebiście. Zastanawiam jak ja mogłem wtedy narzekać ?!!! Teraz bym chciał żeby przynajmniej było tak jak wtedy, bo wtedy czułem, że te życie jest gdzieś w powietrzu, że mogę do tego dotrzeć i to osiągnąć.

To co jest przede mną, za mną, po lewej, prawej stronie tak jakby nie istniało, rok temu jakoś ograniałem to co mnie otacza będąc gdziekolwiek. Oczy niczego nie ograniają, w dodatku są tak zaburzone, że ledwo przez nie widzę...
Mój mózg odleciał, odpłynął kompletnie.

Nie chcę mi się już nawet opisywać tych objawów, nawet nie śniłem o takich wcześniej mając już dd. To jest jakiś koszmar, dramat, piekło przez co ja obecnie przechodzę. Nie mam sił na życie, na planowanie, na cokolwiek. Marzenia uleciały....
Każdy dzień jest koszmarem, nie ważne co bym robił i tak jest źle. Odcięcie jest ogromne. Jeszcze rok, dwa lata temu bywało tak, że w ciągu dnia miałem lepsze chwilę, jakieś momenty ulgi, nie żeby dd schodziło, ale bywały takie momenty spokoju....

Nic w ciągu nie daje ulgi, no bo jak ? patrzysz się na coś np. na głupi kubek odwracasz wzrok i masz go przed oczami przez chwilę. I tak z wszystkim co widzę.
Mogę robić wszystko, a i tak będę odłączony od tego świata, od siebie na maxa.
Najlepsze lata życia przeleciały mi koło nosa. Co z tego, że byłem tu tam, coś się działo skoro do mnie to nawet nie doleciało, nie sprawiło jakiejkolwiek radości, nie wzbudziło emocji... tak jakbym tylko to obserwował. I tak 3 lata jeb. No i leci 4 rok.

Podsumowując rok temu czułem się w miarę ok, dwa lata temu zayebiście w porównaniu z obecną siłą dd.
Odkąd mam dd teraz po tych 3 latach jest najgorzej.

Szczerzę mówiąc to nie wiem co już robić. Daję sobie jeszcze jakiś czas, będzie zero poprawy to idę do psychiatry po leki. Jedyna opcja chyba dla mnie.

kobieta luźna w udach nawet nie dociera to do mnie, że już 3 lata mi zleciały.... tyle czasu wyjętego z życia, tyle chwil zmarnowanych ja kocham mamę
i'm tired boss
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

23 czerwca 2017, o 21:50

Czemu do tej pory nie byłeś u lekarza ?tylko sie tak meczysz
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

23 czerwca 2017, o 21:56

No u mnie zaburzenia widzenia mineły całkowicie.. aa klimatu nigdy nie poczułem jak miałem dd, nawet jak czułem emocje etc. i miałem przeskok.

Hmm mam to krócej nie wiem, co doradzić, ale może masz jakieś traumy, które Cie nieświadomie stresuja, bo to ciągle w mózgu jest, dlatego się trzyma?
Może znudziła Ci się za szybko akceptacja, nie wiem, bo mam to krócej, wiem jedno.. brakuje mi tego 'zapału' który miałem wcześniej, też sądze, że miesiąc temu.. 2 było lepiej. Jak u Ciebie z motywacją po takim czasie ? U mnie w stosunku do początku jest progress, ale nie wiem nie ma dni lepszych gorszych tak jakoś.

Może leki to dobra opcja, ale sądzę, żę trochę będziesz musiał z nimi poeksperymentować, sprawdź sobie podstawowe hormony, czy coś, tarczyce, bo ona może Ci trzymać zwiększać stan lękowy, czy tam inny.
btw. mi obu psychiatrów powiedziało, jeden 55 lat stażu, że na to lęków nie ma, jeden polecił CBT, drugi psychodynamiczną, oboję mają racje dot. terapii.
Pewnie jakbym przyszedł znowu to jakiś lek eksperyment by się znalazł, nikt nie mówi że nie był u lekarza ;]

Ja np. zauważyłem, żę na początku ogarnąłem forum BUM działam było lepiej, okay 1 filmik było lepiej ! nigdy nie mogłem przesłuchać 1 filmiku do końca, bo organizm już sie buntował, JA CHCIAŁEM działać. Z jednej strony, filmików widziałem pare, więc ta 'myśl' na pewno czegoś się dowiesz, z drugiej strony, trochę napięcie jak przy robieniu wyników... Przecież zdrowy człowiek nie szuka pomocy :D A my jesteśmy zdrowi prawda.
Zmierzam do tego, że podświadomie może dajesz jakieś sygnały.

Szczerze mówiąc unikam twoich postów na forum, bo widzę ile to masz :D
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

23 czerwca 2017, o 22:32

zdolowana77, bo miałem nadzieję, że dam sobie z dd sam, nie chciałem ładować się w leki, nie chciałem terapii. Zresztą za wiele to mi żaden lekarz o tym stanie nie powie i nie rozjaśni mnie, bo o tym stanie już chyba wszystko wiem. A wiesz, nie potrzebuje uspokajania się na wizytach bo mi to nie jest potrzebne.
Zresztą ponoć nie ma leku na dd, od początku to słyszałem. Ale w ostatnim czasie tu na forum czytałem o abilify na dd, więc może tego za jakiś czas spróbuje.

user009, nie to odpada. Traum nie miałem, nie mam też jakiś ogromnych stresów.
Z motywacją jest ogromny problem, jest ona zerowa. Wcześniej była większa, i tak z czasem opadała.
No jak sobie przypominam początki mojej przygody z odrealnieniem, to także miałem taki zapał do tego by działać, wychodzić z tego itp.
Badania miałem jakiś czas temu, krew etc i wszystko ok.

Terapia odpada, nie widzę w niej najmniejszego sensu. Chodzić tam i nic nie wynosić, nie jest mi to potrzebne.

Co do leków, to dowiedziałem się z forum w ostatnim czasie o abilify, że zniósł pewnych osobom ( nie z forum ) derealizacje, więc ciągle rozmyślam tą opcje.
Moje posty mogą Cb demotywować więc jak najbardziej rozumiem, że omijasz moje wypowiedzi ;)
i'm tired boss
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

24 czerwca 2017, o 08:37

Jeśli nie bierzesz żadnych leków od psychiatry to mógłbyś sprobowac kuracje tabletkami ziołowymi ale mówią, że trzeba je trochę pobrać zeby dobrze zaczęły wyciszac lub może tez być pomocna suplementacja melatonina byle by miala jeszcze w składzie właśnie coś ziolowego np. Olimp forsen forte, benosen, nervosol, labofarm ale tutaj to można nawet 2-3 tabletki przed snem. Mi pomaga. Warto spróbować.
Where is my mind?
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

24 czerwca 2017, o 09:32

Guett trzeba startować z tym Abilify :D tak sobie myślę że wsumie czego ja się boję? Czy skutki uboczne mogą być aż tak straszne że biorą górę nad tak kosmicznym odrealnieniem? setki tysięcy ludzi na świecie siebie tym leczy i żyją, a skoro jest chociaż małe światełko w tunelu to trzeba spróbować :) idę w tym tygodniu chyba do psycha, wypytam się go dlaczego Abilify, czemu akurat to nie coś innego, czy faktycznie jest takim złotym spodkiem i wogole :)
Per aspara ad astra
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

24 czerwca 2017, o 10:55

Mi psychiatra powiedział, że jesli dostałem DD od np. Trawy to abilify moze zadziałać, a inaczej rzadko działa. Ale próbuj. Spróbuj l-trypthophan, albo 5-htp więcej ubokow może być tzn serce jest jedynym, ale lepiej działa, zacznij od dawki 50mg, albo l-trypthophan 200mg.

Mi bardzo pomogło wyrzucenie jakiekolwiek cukru, nawet owoców z diety. Praca dd pogrszyla, a odbiłem się tym na szczęście.
Mini traumy to, że myślisz że nie masz to nie znaczy, że nie masz, bo to co wydaje Ci się teraz śmieszne (masz teraz myślenie abstrakcyjne) jako dziecko tego nie miales, więc wyczuwasz się w tego np. 6 latka i próbujesz to ogarnąć, ja niby też żadnych nie mam a działo, tylko mowie ruminacja między sesjami, że względu na super nudna pracę zabija

Melatoniny nie próbuj, l-trypthophan da Ci przykladowkowo to samo tylko organizm sam zdecyduje ile tego przerobić, wez uzupełnij vit z grupy B, żeby organizm przerabiał l-trypthophan na serotoninę, melatoninę, a nie niacynę https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... sm.svg.png
Więc to bardzo ważne. Próbuj i pisz co pomaga, będziesz naszym królikiem doświadczalnym :D
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

24 czerwca 2017, o 11:28

No ja dostałem od marihuany, długoletnie palenie i się rozregulowalo :)
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

24 czerwca 2017, o 12:10

Też dostałem tego syfu od trawy. Czyli skoro tak psychiatra powiedział o tym leku to może coś zdziałać zapewne.
p.karnia1, ja chyba jeszcze dam sobie jakiś czas, jak nic się nie zmieni, nie będzie żadnej poprawy to od razu szukam ogarniętego psychiatry i niech coś przepisuje...

Z tego co brałem, to Rhodiola na mnie działała w grudniu ubiegłego roku. Poczekam jeszcze trochę i znów zacznę ją brać, bo muszę zrobić sobie przerwę po żeń szeniu. W tym preparacie co go brałem jest L-tryptofan 50 mg w jednej kapsułce. Mam zamiar brać dwie, 280mg Rhodioli, 100 L-tryptofanu.

Obecnie biorę omega3 i miłorząb japoński ( od paru dni ten drugi stosuje ). Omege już ponad 1,5 miesiąca bądź więcej ładuje w siebie i nic nie czuje by coś działała, nie odczuwam żadnej różnicy.
Z ziół to jedyne co stosuje to zieloną herbatę. Skoro dobrze działa na mózg, warto się wspomagać.

Wiecie co mnie w tym wszystkim najbardziej denerwuje ? że ciągle jest gorzej a ja nie widzę często ku temu powodów. Objawy wzrokowe 100 razy większe niż rok temu, jakaś opóźniona akomodacja wzroku (czyli te zostawanie obrazu w oczach), kontakt z rzeczywistością zerowy, odcięcie na każdej płaszczyźnie, wszystko źle się kojarzy, nawet to co kiedyś sprawiało przyjemność, nawet zainteresowania to co lubiłem jest jakieś takie odpychające....
Zatraciłem wszystkie wartości, przykład, wczoraj był dzień ojca, nawet nie złożyłem życzeń, to samo było w dzień matki. Taką samo sytuacje miałem w marcu, była 4 rocznica bardzo smutnego dla mnie wydarzenia, a ja co.... nawet nie pojechałem na msze do kościoła, nawet nie odwiedziłem cmentarza, po prostu jakby to mnie nie obchodziło, nie było dla mnie czymś ważnym... kompletnie zatraciłem jakiekolwiek odczucia, wartości, dosłownie wszystko.
dd jest ogromne. czuję się okropnie, myślałem kiedyś, że gorzej już być nie może, że nie może mnie bardziej odciąć a tu proszę....
wszystko idzie nie w tym kierunku co trzeba
i'm tired boss
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

24 czerwca 2017, o 12:27

50mg to możesz brać ale 5-htp i zaczynać od dawki, tydzień później 100mg, docleowo zobacyzć czy działa cyz 150 mg..

Brać miesiąc później zmniejszać, odstawić itp . i tak w kólko tylko tu istnieje ryzykowy wytworzenia się serotoniny w innych miejsach, mi poleciła psychoterapeutka osobiście nie stosowałem. Przestudiowałem i był używany w psychiatrii w latach 70,no ale nie można opatentować czegoś takiego, więc powstały SSRI, które mają więcej uboków, ale przynamniej nie rozwala Ci serca xD bo są lepiej przebadane.

Aa l-tryptophan to dawka minimalna to jest 500mg.. ludzie biora po 2-3 g dziennie docelowo, zacznij od 500mg, 1000mg..
Ponoć 1000mg ma już efekt, sam lepszy sen, nie twierdze, że nie spisz, ale głebszy etc. da Ci efekty.

Rhodiola reguluję różne hormony w tym kortyzol.. czyli masz odpowiedź stres :D do tego reguluje poziom cukru we krwii, cukier niszczy nerwy, co więcej przy skokach wydziela się kortyzol, czyli znów stres :D
Paradoksalnei możesz sie nie stresować, ale za rzadko jeść, źle jeść i też DD nerwica, będzie sie utrzymywać.
Ja np. od kiedy mam za dużo ruchu to DD jest gorsze, ale na mniej nie mogę sobie chwilowo pozwolić.

edit: Ile bierzesz tego omega-3 ? żeby dało jakiś efekt ja biore od 3-4 miesięcy 10 g dziennie, co daje 2-3 EPA, dieta z mniejsza ilościa omega-6,9.
Nie wiem czy to od tego, ale 0 szumów optycznych, czarnych plamek, które są normalne przy skokach ciśnienia u normalnych ludzi.
Teraz biorę 1.6 EPA dziennie, nie bierz ofc. tego wszytkiego na raz stopniowo i po np. 2g do posiłku.
Sprawdź swoja diete, zobacz ile innych kwasów tłuszczowych przyjmujesz.. zobaczysz, ze 1-2 tabletki omegi nawet nic nie zmienią.
Omega zanim będzie efekt to trochę potrwa. Tak właściwie, to gdyby nie te zmiany, to DD miałbym chyba turbo, gdzie na początku był progress, ale chorobowe 0 stresu, wiesz.

edit2: w ogóle z mojej perspektywy(podkreślam z mojej!), nerwicy jakoś łatwo się pozbyć nie mam żadnych kołatan itp itp.. objawów fizycznych, czasami jest wjazd na wartości, ale to nawyk.. Ale to odcięcie emocjonalne przy dd, czy jak to zwał jest najgorsze.
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

24 czerwca 2017, o 12:48

Omegi biorę ponad 1g EPA i 880mg DHA.

Rhodiolie brałem w dawce 140mg, ale teraz gdy zacznę ją brać zwiększe do 280mg na dzień.
Rhodiola podnosi dopamine, serotonine więc warto po nią sięgnąć w tym stanie, bo przecież w dd jest spadek dopaminy. Trzeba ją trochę podbić.

Co do diety to staram się unikać cukru, ogólnie słodyczy. Ostatnio napiłem się pierwszy raz coli od nie pamiętnych czasów. Wszystkie napoje już dawno odstawiłem.

I tak wiem, że ta cała suplementacja mi za wiele nie pomoże, efetky będą zapewne minimalne, nie zauważalne.
Bo nic nie jest w stanie uderzyć w derealizacje. Jedyne co to kondycja mózgu się może delikatnie poprawić.

Gdy mam więcej na głowie w ciągu dnia tp tym bardziej jestem odcięty, mój mózg nie nadąża tego wszystkiego rejerstrować i odcina mnie jeszcze bardziej. Więc takie zajmowanie czasu jest daje mi większe odrealnienie. I tu jest też problem, no bo jak starać się normalnie żyć jak robiąc to czy tamto jestem bardziej wyjęty z życia.
i'm tired boss
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

24 czerwca 2017, o 13:21

Guett wiem że jesteś już długo na forum masz wiedzę , ale pordzę Ci jak ja sobie pomyślałm o dd - będę tak żyć , ludzie żyją z róznymi przypadłościami nie wiem nie mają ręki czy nogi ;) a ja mam dd taki mój urok , i wtedy nie odpuśiło mi dd w cudowny sposób, ale schodziło stopniowo, na dzień dzisiejszy może tak być że lekko mnnie odrealni w większym stresie i tyle . :friend:
Zejdzie Ci to dd ale nie przejmuj się nim i pogodz że tak masz :friend: .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

24 czerwca 2017, o 14:22

Zastanawiam się czy jest jakaś różnica pomiędzy zaburzeniami derealizacji które spowodował lęk a takich które wywołały substancje np. Benzodiazepiny albo jak wyżej marihuana? sądzę że Zjawiska są podobne ponieważ wiążą się z rozchwianym układem dopi
-Ser, ale czy leczy się to tak samo?
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

24 czerwca 2017, o 17:45

user009 pisze:
24 czerwca 2017, o 12:27


Aa l-tryptophan to dawka minimalna to jest 500mg.. ludzie biora po 2-3 g dziennie docelowo, zacznij od 500mg, 1000mg..
Ponoć 1000mg ma już efekt, sam lepszy sen, nie twierdze, że nie spisz, ale głebszy etc. da Ci efekty.
Ja omega biore dziennie EPA 650 DHA 450. To za malo rozumiem? Biore dopiero miesiac, wiec w drugim miesiacu dodam jeszcze jedna kapsulke. Wlaczylam tez śledzie i makrele do jadlospisu :)

Mam pytanie do Ciebie co do tryptofanu. Czy ma on jakieś skutki uboczne/przeciwskazania. Juz któraś osoba mi go poleca. Z badan krwi wyszedl mi duzo podwyzszony kortyzol - zaczelam cwiczyc przy nerwicy dość intensywnie i nie wiem czy nie byl to kolejny stres dla organizmu i kortyzol wystrzelil w górę. Ogólnie od cwiczen zaczelam tyc, juz dwa dni po cwiczeniach i muszę częściej jesc a wszystkie badania mam ok oprocz tego kortyzolu wlasnie. Slyszalam jeszcze o ashwagandzie, ale ponoc ten tryptofan jest lepszy. Mam tez tak,ze najbardziej chce mi sie spac rano za to w nocy usne dopiero jak wezme np validol (taki ziolowy lek uspakajajacy) mimo, ze nie jestem niczym zdenerwowana jakos bardzo.. ponoc tryptofan polepsza sen?

Aha i ta osoba polecila mi dawke 250mg tryptofanu na początek 30min przed snem
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

24 czerwca 2017, o 18:12

Widzisz na każdego inaczej działa.
Ja np. poszedłem do pracy wróciłem w inny charakterze teraz robie ciężko fizycznie, ale kiedyś po tym był lajcik, a teraz jestem bardziej zmęczony, ale to olać.
Minusy ? DD się na początku bardzo zwiększyło, ale mimo czasu i stabliziacji, lepszego jedzenia tylko tyje.. no dobra teraz stoje w miejscu.
Ile tego masz kortyzolu rano ?
Tak możliwe, że od ćwiczeń tyjesz, bo mogą być za długie, tak jak koxy na siłowni, Ci początkujący później ćwiczą 1,5h ! 2h !! i nic nie rośnie, skracają trening do 40min nagle mieśnie rosną itp. Więc tak to raczej wina kortyzolu, jak ćwiczysz to max 30-40 min, nie więcej.
Przy treningach siłowych obciążenie też ma znaczenie, ktoś powie że mu siłownia pomogła czy coś, ale wszystko zależy czy trenował przed zaburzeniem, czy to lubił wtedy też wydzielają się hormony szcześcia itp. :D
W ogóle to zależy od predyspozycji indywidualnych, myśle że aeroby tutaj nie zaszkodzą, ale mówie też nie za długo.
Zwracaj uwage na to , żeby regularnie jeść, żeby nie doprowadzić do tego, żeby kortyzol rósł.

l-tryptophan na ogół nie ma uboków, poza sennoscia, palipatcjami serca ? to jakbyś miała za dużo serotoniny spróbuj przez 2 tyg..

Powiem wam co działa najlepiej, kiedyś nie wchodziłem tydzień na forum :D Mimo, że to forum jest super, ludzie sobie pomagają, w ogóle jakoś przywiązałem się, tróche nałóg lol :D ale ciągle żyjemy w zaburzeniowej otoczce jak to mawiał Divin :D
Na początku jak miałem motywacje, pamiętam przeczytałem dwa posty 0 forum działanie, działanie, a później 'muszę wiedzieć więcej' :D !
Pewnie próbowałeś Guett ,bo masz to 3 lata, ale może odstaw forum na miesiąc, nie czytaj nic o nerwicy, DD itp. Nie wiem podświadomość też to łapie.
Robili gdzieś badania, że jeśli potrafisz jezdzić samochodem, to wiadomo nie oduczysz sie tego itp. ale ludzie, którzy mieszkają w krajach gdzie samochody to rzadkość szybciej oduczali się nawyku :D Więc na pewno coś jest na rzeczy.
Ja spróbuje zrobić za tydzień, dwa przerwe, jak nei to poproszę Vic'a o BANA :D

edit: tak omega-3 zdecydowanie za mało policz ile innych tłuszczy masz w diecie, później ile omega tak na oko, to uświadomi Ci niedobór.
Stosunek 1:2, 1:4 powinnien być.
aa jeszcze jedno 3h temu wziąłem 500mg trypthopanu , efektów ? 0.. on nawet może nie zadziałać, bo nawet nie dojdzie do mózgu.. bo inne aminokwasy go wyprą. przy 250 tym bardziej, ale możesz zacząc od takiej dawki najważniejsze, żeby przed jedzeniem, a nie po.
ODPOWIEDZ