Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
KROK W LEPSZĄ STRONĘ
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
Witam wszystkich!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 16 lipca 2015, o 17:35
No to super.Gratuluje,ze dajesz rade BRAVO TY
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
Dziękuje!
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Gratki AlaAlicja539 pisze: ↑15 lipca 2018, o 19:22Witam wszystkich!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
Bardzo dziękuje!Nipo pisze: ↑15 lipca 2018, o 19:42Gratki AlaAlicja539 pisze: ↑15 lipca 2018, o 19:22Witam wszystkich!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Suuuper! Bardzo miło czytać postępy! Trzymaj tak dalej Ala
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- zrk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11
Nie no pod wrażeniem jestem, do października będzie po ptakach i zaczniesz realizować swoje plany, tego ci życzę.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna
- Formenos
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37
Alicja539 pisze: ↑15 lipca 2018, o 19:22Witam wszystkich!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
ALA GRATULACJE!!! To Ty to zrobiłaś i robisz. Ja tylko skromnie Cię wspierałem jako Twój kibic w odburzaniu
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
Bardzo dziękuje! Idę do przodukatarzynka pisze: ↑15 lipca 2018, o 20:00Suuuper! Bardzo miło czytać postępy! Trzymaj tak dalej Ala
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
Jednak w dużym stopniu mnie uświadomiłeś! I bardzo ci dziękuje. Wątpliwości są ciagle ale staram się je zwalczać logika!Formenos pisze: ↑15 lipca 2018, o 20:14Alicja539 pisze: ↑15 lipca 2018, o 19:22Witam wszystkich!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
ALA GRATULACJE!!! To Ty to zrobiłaś i robisz. Ja tylko skromnie Cię wspierałem jako Twój kibic w odburzaniu
- Formenos
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37
Daj spokój Ala! Działaj moja droga!Alicja539 pisze: ↑15 lipca 2018, o 20:28Jednak w dużym stopniu mnie uświadomiłeś! I bardzo ci dziękuje. Wątpliwości są ciagle ale staram się je zwalczać logika!Formenos pisze: ↑15 lipca 2018, o 20:14Alicja539 pisze: ↑15 lipca 2018, o 19:22Witam wszystkich!
Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.
W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.
Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.
Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.
Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu!
ALA GRATULACJE!!! To Ty to zrobiłaś i robisz. Ja tylko skromnie Cię wspierałem jako Twój kibic w odburzaniu
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Alicja539 miło sie czyta taki post ogromne gratulacje dla Ciebie po tym co napisałaś - cytuję -
Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
To jest właśnie to , teraz kochana masz już z górki !!! Ciągle się trzymaj tej zasady !
Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
To jest właśnie to , teraz kochana masz już z górki !!! Ciągle się trzymaj tej zasady !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .