Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

KROK W LEPSZĄ STRONĘ

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 19:22

Witam wszystkich!

Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.

W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.

Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.

Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!

Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.

Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu! :cm
Martusiaaa47
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 16 lipca 2015, o 17:35

15 lipca 2018, o 19:33

No to super.Gratuluje,ze dajesz rade :-) BRAVO TY :-)
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 19:34

Martusiaaa47 pisze:
15 lipca 2018, o 19:33
No to super.Gratuluje,ze dajesz rade :-) BRAVO TY :-)
Dziękuje! cmok
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

15 lipca 2018, o 19:42

Alicja539 pisze:
15 lipca 2018, o 19:22
Witam wszystkich!

Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.

W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.

Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.

Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!

Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.

Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu! :cm
Gratki Ala ;)
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 19:57

Nipo pisze:
15 lipca 2018, o 19:42
Alicja539 pisze:
15 lipca 2018, o 19:22
Witam wszystkich!

Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.

W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.

Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.

Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!

Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.

Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu! :cm
Gratki Ala ;)
Bardzo dziękuje! ;thx
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 lipca 2018, o 20:00

Suuuper! Bardzo miło czytać postępy! Trzymaj tak dalej Ala ;ok
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

15 lipca 2018, o 20:02

Nie no pod wrażeniem jestem, do października będzie po ptakach i zaczniesz realizować swoje plany, tego ci życzę.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

15 lipca 2018, o 20:14

Alicja539 pisze:
15 lipca 2018, o 19:22
Witam wszystkich!

Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.

W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.

Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.

Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!



Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.

Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu! :cm


ALA GRATULACJE!!! To Ty to zrobiłaś i robisz. Ja tylko skromnie Cię wspierałem jako Twój kibic w odburzaniu ;-)
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 20:25

katarzynka pisze:
15 lipca 2018, o 20:00
Suuuper! Bardzo miło czytać postępy! Trzymaj tak dalej Ala ;ok
Bardzo dziękuje! Idę do przodu ;ok
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

15 lipca 2018, o 20:25

Brawo Ali :))
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 20:25

zrk pisze:
15 lipca 2018, o 20:02
Nie no pod wrażeniem jestem, do października będzie po ptakach i zaczniesz realizować swoje plany, tego ci życzę.
Bez waszego wsparcia i kopania w tyłek nie byłoby tak dobrze! ;ok
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 20:28

Formenos pisze:
15 lipca 2018, o 20:14
Alicja539 pisze:
15 lipca 2018, o 19:22
Witam wszystkich!

Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.

W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.

Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.

Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!



Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.

Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu! :cm


ALA GRATULACJE!!! To Ty to zrobiłaś i robisz. Ja tylko skromnie Cię wspierałem jako Twój kibic w odburzaniu ;-)
Jednak w dużym stopniu mnie uświadomiłeś! I bardzo ci dziękuje. Wątpliwości są ciagle ale staram się je zwalczać logika!
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

15 lipca 2018, o 20:29

Kataraka pisze:
15 lipca 2018, o 20:25
Brawo Ali :))
Dziękuje kochana! Za Ciebie trzymam kciuki mocno cmok
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

15 lipca 2018, o 20:30

Alicja539 pisze:
15 lipca 2018, o 20:28
Formenos pisze:
15 lipca 2018, o 20:14
Alicja539 pisze:
15 lipca 2018, o 19:22
Witam wszystkich!

Od dawna zbieram się do napisania posta o tym co u mnie. Moja historie już tu opisywałam jak tylko weszłam na forum. Jak jest? Różnie. Szczególnie dlatego, ze nerwica pojawiła się w czasie przed maturą. Ogromne wyzwanie i ciągła kontrola.

W planach miałam wyjazd na festiwal do Gdynii. Bardzo się cieszyłam na samą myśl już od dawna. Można powiedzieć, ze to było moje marzenie. Tyle, ze nagle wszystko zaczęło się nasilać i mimo, ze mature napisałam spokojnie bo akurat wtedy objawy ustąpiły to lek przed samodzielnym wyjazdem był ogromny.

Było ciężko. Pierwsze chwile ze świadomością, ze jestem coraz dalej od domu i lek przed DD mnie przerastał ale wtedy dużo pomogło mi forum i nagranie chłopakow o myślach lekowych. Zaczęłam batalie. AKCEPTACJA, IGNORANCJA I KONIEC Z KOŁEM LĘKOWYM. Miałam wzloty i upadki. Sam wyjazd nie był taki jak sobie wyobrażałam dlatego, ze może zbyt to wyidealizowalam w myslach. Mam wrazenie, ze kolega nie bawił się aż tak dobrze jak wtedy gdybym nie była zaburzona ale nie mogę się o to winić. Starałam się cieszyć, zyc tym co tu i teraz i chociaż momentami było ciężko i somaty atakowały dawałam radę.

Obiecałam sobie, ze jeśli wrócę i będę spokojna i zadowolona to zostanę wojownikiem- tu, na forum. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Formenosa, który nieustannie mi przypominał o kole lekowym do którego nie mogę się wkręcić. Zaczęłam zyc inaczej. Nie potrafię tego określić ale po prostu inaczej. Mimo obcości, dziwności i napadów dusznosci oraz leku przed wylewem zaczęłam ignorować. Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!



Nie jestem odburzona ale cieszę się, ze tu trafiłam bo dzięki forum i terapii staje na nogi. Wcześniej co chwile musiałam pytać o każdy objaw. Teraz staram się nie dziwić. Ciężko opisac co czuje. Momentami pustkę, czasem mam wrazenie, ze nerwa atakuje każde myśli bo pali jej się pod nogami. Jest tez obcosc i dziwność. Może to DD, nie wiem ale już się go nie boje. Każda myśl lekowa odpycham. Wiem, ze jest szansa z tego wyjść. Coraz częściej czuje się normalnie. Spokojnie. Myśli nie budzą we mnie leku, czasem mam wątpliwości ale zwalczam je powoli.

Dziękuje każdemu kto kiedykolwiek pomógł mi tutaj i pocieszył! Dzięki wam jest coraz lepiej i znajduje w sobie siły żeby wyjść z zaburzenia. Jesteście dla mnie jak rodzina. Moich bliskich staram się nie wciągać w to co czuje bo wiem, ze tego nie rozumieją. Nie uzależniam swojego szczęścia od innych ludzi i mimo chwilowych dołków, uczuć beznadziejności idę do przodu! :cm


ALA GRATULACJE!!! To Ty to zrobiłaś i robisz. Ja tylko skromnie Cię wspierałem jako Twój kibic w odburzaniu ;-)
Jednak w dużym stopniu mnie uświadomiłeś! I bardzo ci dziękuje. Wątpliwości są ciagle ale staram się je zwalczać logika!
Daj spokój Ala! ;-) Działaj moja droga!
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

15 lipca 2018, o 20:40

Alicja539 miło sie czyta taki post ogromne gratulacje dla Ciebie po tym co napisałaś - cytuję -
Nastał moment w którym coś zrozumiałam. WŁAŚNIE O TO W TYM CHODZI!! Czujesz się złe- Mówisz sobie to nerwica, nic mi nie grozi - Pojawia się lek i napięcie ale mózg przyjmuje ta informacje. Rozumiesz, ze nic się nie stanie!
To jest właśnie to , teraz kochana masz już z górki !!! Ciągle się trzymaj tej zasady !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ