Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kolejne doświadczenia z Depersonalizacją/Derealizacją.

Tutaj znajdziesz wszystkie treści (wpisy, nagrania) o stanach nierealności ich objawach, przyczynach, mechanizmach, odburzaniu.
ODPOWIEDZ
Nejtvn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 20 grudnia 2022, o 16:05

27 stycznia 2023, o 18:06

Witam.
1 lutego będzie już trzeci miesiąc mojej walki z depersonalizacją i derealizacją. Obecnie czuję się nieco lepiej w porównaniu do tego co było jeszcze z miesiąc temu. Staram się nie reagować na objawy depersonalizacji, staram się to zepchnąć na drugi plan. I chyba idzie mi to dobrze. Wcześniej reagowałem na te symptomy lękiem i zdarzały się ataki paniki, ale od jakiegoś czasu właśnie przestałem reagować na te objawy lękiem więc jest chyba jakaś nadzieja. Od czasu do czasu doświadczę prześwitu, ale jest on krótkotrwały bo trwa zaledwie od kilku do kilkunastu sekund. Na przykład siedzę sobie przy komputerze i czuje taki przypływ jakby pozytywnej energii, chęci do działania (tak mogę określić prześwity) no i przy takim prześwicie też odnoszę wrażenie że nie mam depersonalizacji. Myślę że jestem na dobrej drodze. Wróciłem też do normalnego funkcjonowania, w skrócie wstaję, robię sobie śniadanie, ogarniam pokój itp. Z domu też wychodzę. Na przykład dzisiaj pojechałem sobie z ziomkami na lodowisko. Byłem od 10 do 17 poza domem i o dziwno również mogę przyznać że zrobiłem chyba postęp w tym kierunku bo przy początkach depersonalizacji/derealizacji dla mnie wyzwaniem było wyjść chociaż na godzinę a dzisiaj o dziwo 7h. W sumie fajnie spędziłem ten dzień. Były momenty gdzie głupie myśli mnie męczyły ale od razu starałem się je ignorować i nie poświęcałem im uwagi. Po prostu odwracałem uwagę od tych myśli rozmawiając z ziomkami. Ogólnie dzisiaj chodząc po mieście miałem wrażenie że te objawy zaczynają się nasilać, ale byłem silny i nie poświęciłem im ani chwili. W skrócie czułem że depersonalizacja mi się nasila i tak samo derealizacja i też się zdziwiłem sam po sobie że nie zareagowałem na to lękiem. Ale też mogę przyznać że z własnej winy troszkę ta depersonalizacja mi się nasiliła bo spałem tylko 4godziny tej nocy (Nie wiem nie mogłem jakoś zasnąć, poszedłem spać o 3 i wstałem sam z siebie tak po prostu jakoś o 7). Sam po sobie już wiem że gdy się dobrze nie wyśpię to właśnie DD mi się nasili i byłem po prostu już przygotowany na to. W tym momencie czuję tą depersonalizację (Odnoszę wrażenie że nie czuję swojego ciała, odnoszę wrażenie jakbym nie istniał, i w ogóle jakbym nie ja pisał ten post i też taki brak poczucia kontroli nad tym co robię lub mówię) Ale chyba się przyzwyczaiłem bo tak jak pisałem wyżej to nie reaguje na to lękiem. Poza tym męczą mnie jeszcze czasem myśli typu "Co jeśli coś mi się stanie" "Co jeśli moje nogi nie będą w stanie mnie utrzymać i się przewrócę" "Co jeśli stracę kontrolę nad sobą" i kilka innych egzystencjonalnych gównianych myśli. Chciałbym się po prostu od tych obłędnych myśli uwolnić, myślę że może zająć mi to jeszcze jakiś czas ale w sumie i tak najważniejsze że nie reaguje już na to lękiem który sprawiał po prostu ataki paniki. Od siebie też mogę dodać tylko tyle że jeśli macie depersonalizacje/derealizacje to możecie śmiało do mnie napisać, odpiszę każdemu. Jeszcze chciałbym abyście pamiętali że ten stan nie jest groźny (on tylko się nam wydaję groźny bo te objawy to iluzja, w rzeczywistości nie jest). Chciałbym żebyście pamiętali że od tego nie umrzecie, nie zwariujecie, ani nie stracicie świadomości (Mając DD nigdy nie zrobimy czegoś na co nie mamy wpływu, mamy nad sobą kontrolę ale tak jak pisałem przez te objawy wydaje nam się inaczej). Pamiętajcie też aby walczyć z tym, nie traktujcie tego jak coś co miałoby was ograniczać, bo tak na prawdę nie możemy się przez to ograniczać. Wracajcie do żywych bo ten stan jest jak iluzja. Nie ma co się zamartwiać.
Chciałbym jeszcze zapytać właśnie, czy jak nie reaguje na te objawy lękiem to zmierza to w dobrą stronę?
Jak długo jeszcze mogę to mieć? (bo ja myślę że jeszcze z kilka tygodni mogę się z tym pomęczyć, ale jeśli nie przejdzie no to trudno trzeba będzie żyć dalej)
Myślicie też że mógłbym się też udać do psychiatry?? Może on by też coś powiedział i poradził coś na DD? Może by mi to jeszcze bardziej pomogło
Co sądzicie o terapii behawioralno poznawczej w zakresie DD i farmakoterapii?? (bo ogólnie to myślę cały czas że sam wyjdę z tego stanu bez pomocy psychiatry i właśnie nie wiem czy samemu sobie z tym poradzić? Bo i tak już jakoś stanąłem na nogi)
Może też macie jakieś porady na takie głupie myśli w DD? Możecie się podzielić chętnie poczytałbym wasze odpowiedzi
Ogólnie z chęcią bym poczytał jak sobie radzicie z tym.
Outsourcing
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 28 stycznia 2023, o 19:58

28 stycznia 2023, o 20:01

Hejka
Chętnie pogadam z tobą.
Jest wiele kwestii do omówienia.
Zapraszam cię na Instagram : out.s.ider
Email - new.world.order.1923@gmail.com
Oraz tiktok - @nokisos

Sam mam mega jazdy od ponad roku DD
ODPOWIEDZ