Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kochani Pomóżcie!!

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

6 kwietnia 2022, o 14:00

SasankaLesna pisze:
6 kwietnia 2022, o 13:13
mała Mi 84 pisze:
5 kwietnia 2022, o 18:11
Czemu nie mogę uwierzyć? Czemu to czuję?
niestety, nie umiem Ci pomóc, bo sama sobie nie chcesz pomóc. Powtarzasz cały czas ten sam błąd. Zadajesz pytania, dziwisz się, szukasz potwierdzania i nadmiernie kontrolujesz. Na tym się skup, a nie na tym, co zrobić, aby nie czuć zapachu. :si
Sasanko od czego zacząć? Obiecuje spróbuję.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

6 kwietnia 2022, o 21:29

Od przyzwolenia sobie na czucie tego zapachu, zaakceptowanie go, i pogodzenie się z nim. Bez tego ani rusz. Tak trzeba postąpić z każdym natrętem, lękiem czy objawem. Ja tak robiłam z bezsennością, ktoś inny z hipochondria itp. Nieważne czy jest to wytwór lęku czy realny objaw, schemat ten sam. No, ale zacznij od czytania postow osób, które z tego syfu wyszly i poświęciły swój czas, aby stworzyć to kompendium wiedzy.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

6 kwietnia 2022, o 23:01

Dziękuję Sasanko za cierpliwość. Teraz sero somatyzowania zero lęku przrd schizą , zero lęku przed wojną za to zaaaje...sty lęk przed zapachem. Ja pier... to fobia? Pytam serio.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

6 kwietnia 2022, o 23:36

mała Mi 84 pisze:
6 kwietnia 2022, o 23:01
Dziękuję Sasanko za cierpliwość. Teraz sero somatyzowania zero lęku przrd schizą , zero lęku przed wojną za to zaaaje...sty lęk przed zapachem. Ja pier... to fobia? Pytam serio.
Jeżeli powiem tak, to co się zmieni? :)
Sasanka ma rację, postępuj w ten sposób jak mówi a przejdzie ale do tego trzeba trochę poczytać o całym mechanizmie nerwicy a masz od tego całe forum :)
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

7 kwietnia 2022, o 11:15

I widzisz, my Ci piszemy żebyś zaczęła ogarniać nerwice, a Ty dalej w ten sam ton "czy to fobia? " 😁Czyli typowe nerwicowe szukanie wyjaśnień i dziwienie się.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

7 kwietnia 2022, o 20:01

Kochani próbuję naprawdę! Na razie średnio raczej....raz mi pachnie neutralnie czyli normalnie a za chcwile jak ścierka np. Bluzka wyprana i świeżo założona. Teraz tak się czuję że nie wiem CO JEST PRAWDZIWE. NIBY sprawdzone przez specjalistów a tu zonk!. Pocieszam się jeszcze że mieszkamy 2 miesiące i w mieszkaniu jest wszystko mowe..nowe meble, krzesła stoły szafy....więc może to mmie tak drażni. Może to się z biegiem czasu ulotni. Dziękuję Wam za cierpliwość do mnie. Doceniam każdą odpowiedź.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

7 kwietnia 2022, o 20:44

Ale, kochana, Ty cały czas robisz to samo! Szukasz potwierdzenia, liczysz, że Ci napiszemy, że nie ma szans na taki zapach jak eksperci wykluczyli, i jak to jest nowe mieszkanie 🙃. To nie o to chodzi, chodzi o to, żebyś przestała wąchać ubrania i zaakceptowała odczucia, które się pojawiają. Jak zrozumiesz o co chodzi to będzie łatwiej :). To nie chodzi o to żeby Ci cały czas pachniało neutralnie, ale o to, zebys powoli przestawała na to zwracać uwagę, bo to jest nerwica... I tak z nią trza postępować żeby z niej wyjść
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

7 kwietnia 2022, o 21:01

Sasanko ty mądra kobitka jesteś! Kochana. Biere sie do roboty! Taaak wiem obiecywałam. Identyczny identyczny lęk przed chizą miałam pare lat temu. Mie zwariowałam, cały czas pracowałam zawodowo i pracuję. I teraz przyszło to dziadostwo zapachowe. Do licha!!
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

7 kwietnia 2022, o 21:06

Poddać Swój skarb. Ile razy ja to czytałam. Rozumiem a pojąć nie mogę...czas? Może czasu trzeba..
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

7 kwietnia 2022, o 21:30

Inż od ekspertyzy jak się go pytałam czy nie czuje dziwnego zapachu powiedział że nie czuje pleśni i grzyba. Jedynie co czuł to zapach nowości płyt laminowanych mebli. Ja pier a ja mam całą mieszanke zapachów aż móz lasuje.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
mała Mi 84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02

7 kwietnia 2022, o 22:16

Tak jestem w silnym lęku. Analizuję. Przyszła mi do głowy myśl bo się naczytałam że na istatnim piętrze a ja mieszkam na 5 często komuny są za niskie i wentylacja nie działa. Tylko że był 2 kominiarzy i było ok. A ja dalej twierdze że pewnie jest kiepsa wentylacja i z tąd problem z zapachem.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

8 kwietnia 2022, o 08:42

Nie czas tylko po prostu aktywne działanie. Ucinanie analiz, które pojawiają się w głowie. Na razie odkładasz wychodzenie z nerwicy na rzecz wchodzenia w nią, co widać na powyższym obrazku. Wiesz, co trzeba robić, a mimo to dla Twojego umysłu atrakcyjniejsze jest nakręcanie się i czytanie o wentylacjach :D
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 kwietnia 2022, o 12:47

Jak mogę was się poradzić..taka sytuacja każda informacja z pracy i pracy powoduje emocje lęk, strach itd co wiąże się z powolnym nakręcaniem. Dziś niestety apogeum jak jechałem po córkę do szkoły oczywiście, pojechałem dojechałem, powrót to odrealnienie, uczucie duszności i tak dalej, ciężko wracać ze szkoły z córką gdzie ona do Mnie mówi opowiada o szkole a jak walczę o to żeby udawać że nią gadam, że jest Oki a w środku czuje ze zaraz coś się stanie, rano planuje jak z nią spędzę dzień a popołudniu teraz siedzę w odrealnieniu. Zaraz zacznę coś robić bo wiem że siedzenie nic nie da ale jest to nie fajne. Odrazu odechciewa się dalej funkcjonować.
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

8 kwietnia 2022, o 16:05

DamianZ1984 pisze:
8 kwietnia 2022, o 12:47
Jak mogę was się poradzić..taka sytuacja każda informacja z pracy i pracy powoduje emocje lęk, strach itd co wiąże się z powolnym nakręcaniem. Dziś niestety apogeum jak jechałem po córkę do szkoły oczywiście, pojechałem dojechałem, powrót to odrealnienie, uczucie duszności i tak dalej, ciężko wracać ze szkoły z córką gdzie ona do Mnie mówi opowiada o szkole a jak walczę o to żeby udawać że nią gadam, że jest Oki a w środku czuje ze zaraz coś się stanie, rano planuje jak z nią spędzę dzień a popołudniu teraz siedzę w odrealnieniu. Zaraz zacznę coś robić bo wiem że siedzenie nic nie da ale jest to nie fajne. Od razu odechciewa się dalej funkcjonować.

Cześć, rada jest tylko jedna i ją zapewne znasz i nie raz ją na forum tu czytałeś. Pomyśl czy to nie jest tak, że gdzieś w środku nadal się boisz tych odczuć i szukasz kolejnej rady, a to znowu będzie ta sama. A może chcesz się tylko uspokoić tym postem, albo masz dość i chcesz się wyżalić.
Tak, odechciewa się funkcjonować, ale w taki sposób tylko poddajesz się nerwicy i bardziej ją umacniasz, bo pokazujesz głowie, że jednak coś jest nie tak .
Widzę, że masz bardzo wiele postów napisanych, więc chyba bez sensu będzie jak będę Ci tłumaczył nerwicę od początku bo może to wiesz, albo tylko przeczytałeś i nadal z nią walczysz. A nie o taką walkę chodzi. Dobrze przecież wiemy, że jak mamy nerwicę to jednym z podstawowych sposobów jest ignorowanie odczuć somatycznych i emocjonalnych pomimo ich trwania. Pozwalania na nie i nie narzekania, jakie to one straszne. Tak, jest to ciężkie ale nie ma innego wyjścia. Trzeba do niej podejść ze zrozumieniem i przyjąć tak, jakbyś przyjął bezbronne i płaczące dziecko wieczorem pod drzwiami Twego domu. Podczas nerwicy w podświadomości zapisuje się wiele lęków. I nawet jak z niej wychodzisz, to one będą bardzo długo się zacierać. Jeśli w nerwicy bałeś się o swoje zdrowie, to każdy element związany z zagrożeniem zdrowia może w Tobie wywoływać lęk. Jeśli w nerwicy bałeś się o problemy w pracy - to każdy element związany z pracą może wywołać jakąś reakcję lękową. No cóż jeśli chcesz wyjść to musisz się z tym oswoić - nie ma rady i wszystkie cierpienia trzeba po prostu przetrwać z odpowiednim nastawieniem. Bo jeśli to jest nastawienie: Znowu to gówno, niech już minie - no to wtedy szybko nerwica nie zniknie.
Wiem jak jest ciężko, ale możesz dać radę.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 kwietnia 2022, o 16:40

Dzieki, masz rację posty to taki rodzaj uspokajacza jak mierzenie tętna itd, krótkoterminowo przeczytam, zobacze i jest na chwilę lepiej, czyli poprostu cierpieć. Tylko cierpienie mnie nie uzdrowi, czy poprostu organizm zrozumie że cóż cierpię ale nic aż tak złego się nie dzieje jak mi się w głowie wydaje, więc da się z tym żyć i powoli zacznę odzyskiwać rzeczywistość?
ODPOWIEDZ