Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

W kim ja się zakochałam????

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
lady_destroy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, o 19:59

30 sierpnia 2018, o 23:07

Witam, przejdę do sedna. 3 miesiące temu poznałam pewnego faceta. Wcześniej znałam go z widzenia i to od kilku lat, z kościoła. Sprawiał sympatyczne wrażenie, zdarzało się, że uśmiechaliśmy się do siebie. Ale na tym się kończyło, ja jakoś też nie wgłębiałam się w to. Przypadek sprawił, że nagle nasze drogi się zetknęły... i chociaż mam 34 lata naiwność sprawiła, że pomyślałam sobie, że to może nawet "przeznaczenie"... Podszedł do mnie, przedstawił się i tak zaczęła się znajomość. Od początku bardzo burzliwa i dynamiczna, mimo to, może przez ten naiwny, "romantyczny" początek zakochałam się jak idiotka... Facet mimo 40 lat dopiero kończy studia, robi prawo jazdy, nie ma konkretnej pracy. Jest kawalerem i mieszka z rodzicami. Ogólnie jest nawet z wyglądu dość charakterystyczny, taki oryginał. Duża inteligencja i elokwencja. Godzina przy nim mijała jak minuta. Ale... od razu stwierdziłam, że jest mnóstwo rzeczy, które mnie niepokoją. Na przykład jest typem despotycznym, władczym i ostatnie zdanie należy do niego. Zaczął wywierać presję, abym zmieniła styl ubierania, styl uczesania, nawet lakier do paznokci mu przeszkadzał. Ja pomimo oporów uległam temu. Za każdym razem jak się widzieliśmy uważnie mnie oglądał i coś mu nie pasowało zawsze, jak nie makijaż, to buty, to kolczyki, to ton głosu mojego nawet... Często przed spotkaniem odczuwałam dziwne napięcie, nie wiedziałam czego się spodziewać...Ponieważ był w trakcie robienia prawka to ja chętnie próbowałam go "uczyć",.tłumaczyć zasady, udostępniałam nawet samochód, z czego skwapliwie korzystał. Sam ma węża w kieszeni, ciężko go namówić choćby na wyjście do kawiarenki. Rozlicza się ze mną co do złotóweczki. Bardzo chętnie opowiadał mi o swoim bujnym życiu erotycznym i o tym jak to nie mógł i nie może opędzić się od kobiet. Uwielbiał wręcz wywoływać we mnie stan zazdrości. Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey... Nie patyczkuje się ze mną, potrafił mi wygarniać w sklepie przy ludziach używając nawet wulgaryzmów jak np. nie ubrałam się według jego wytycznych... Jednocześnie jest człowiekiem niesamowicie kochającym zwierzęta... Na zewnątrz sprawia wrażenie fajnego człowieka, lubianego przez znajomych, jak taki ktoś potrafi jednocześnie odnosić się z taką pogardą do kobiety??? Czasem mam wrażenie, że on mnie karze za to, że się nim zauroczyłam. Poza tym wszystkim potrafi być "chwilami" czuły, miły... Jestem ogólnie bardzo pozytywną osobą, pełną energii i pomysłów, życzliwą ludziom i lubiącą ich towarzystwo. On to podkreśla, że niesamowicie poprawiam mu nastrój, że moja dobra energia świetnie na niego wpływa... za to ja zaczynam tą relację odchorowywać... i jeszcze jedno, po 3 miesiącach znajomości nie znam ani jego znajomych ani rodziny i tak samo on unika poznawania moich znajomych i rodziny. Nawet nie mogę go podwieźć pod dom, tylko w pewnej odległości...
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

31 sierpnia 2018, o 07:21

Szczerze?Daj sobie z nim spokój.Po co Ci to?Całe życie z takim kimś to według mnie nie ma sensu jak po 3 miesiącach to odchorowujesz.Na odległość widać że coś z nim nie tak.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

31 sierpnia 2018, o 09:48

No taki jest i pewnie nic z tym nie zrobisz. Jeżeli lubisz być w takim położeniu jak on narzuca, pasuje ci to to ok ale jak ci to przeszkadza to lepiej już to urwij i zacznij szukać kogoś dla ciebie. Chyba nie masz z tym problemu?
lady_destroy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, o 19:59

31 sierpnia 2018, o 14:16

Najgorsze jest to, że ja się zakochałam, więc mam problem duży z urwaniem tego, chociaż wszyscy łącznie z psychologiem odradzają mi ten związek!!! I ogólnie meczy mnie to, że muszę się tak dostosowywać...
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

31 sierpnia 2018, o 14:17

Próbowałaś pogadać z tym facetem o tym?
lady_destroy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, o 19:59

31 sierpnia 2018, o 17:33

Tak próbowałam, nieraz. Sytuacja beznadziejna, on absolutnie nie widzi nic złego w swoim podejściu i postawie, a wręcz uważa, że ma pełne prawo wybuchnąć, skoro go prowokuję...
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

31 sierpnia 2018, o 18:01

matko, ja bym uciekała od takiego faceta, serio.
IceTea
Świeżak na forum
Posty: 142
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 22:03

31 sierpnia 2018, o 18:44

Dla mnie to jest niezrozumiałe, po co sobie utrudniać życie, niszczyć nastrój na własne życzenie. Miłość miłością, ale tego kwiatu jest pół światu, co to za miłość, gdy facet tobą pomiata.
Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

31 sierpnia 2018, o 18:45

Odejdź jak najprędzej :)
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

31 sierpnia 2018, o 18:56

Kochaniutka jak Ci radzę z dobrego serca....odłącz się szybciutko od tego wagonika póki zmarnujesz sobie życie.

Czytam i jakbym była w jakimś horrorze....W sumie byłam w podobnym związku.

Jego ograniczenia i cała dominacja nie wróży nic dobrego.Nie ma prawa dyrygowac Tobą i mówić jak masz się zachowywać i w co ubierać.
Nie daj się dziewczyno bo szkoda zdrowia i Twojego zapału do życia.On Cię przygasi.

Ja byłam w takim związku.Darł jape bo 5 min później wróciłam ni z mi kazał.Mialam nie te kolczyki, za duży dekolt choć niczym nie świecilam i zaraz wojna.
Kiedy chciałam zakończyć związek to myślałam że mnie zabije.Walił w kierownice aż auto się trzęsło.Pamietam jak do dziś.

Czy chciałam czy nie to sex musiał być bo on tego chciał.A ja cicho płakałam.
Ale jak postanowiłam że mimo wszystko chce odejsc to już byłam przy tej decyzji.Zacząl mnie straszyć ruskimi i nasyłał kumpli.Mialam co dobrego.
Ale wolałam żyć jak mi pasuje i nie chciałam być podporządkowana.Czulam że gasne przy nim.I dobrze zrobiłam.

Zastanów się czy chcesz takiego życia.Jak znacie się 3 miesiące i tak się dzieje w Waszych relacjach to pomysł co by było gdybyś była jego żoną czy też miała z mim dziecko.
Dziwny jest facet i ma coś co by mnie mocno zastanowiło by być z nim na dłuższą mete.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Havana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16

31 sierpnia 2018, o 21:49

Jak sama widzisz, wszyscy są jednomyślni w opinii i pewno gdzieś w środku coś Ci mówi, że to nie tędy droga do szczęśliwego związku. Ale pytanie czy na tyle szanujesz swoje dobro aby zdecydowanie zerwać, bo zerwanie z takim facetem nie będzie łatwe, bo on tak szybko nie odpuści. Miłość, to szanowanie siebie, jeżeli już zgodziłaś się na pewne zmiany w ubiorze itd, to widać że facet znalazł swoją "ofiarę" . Są dwie opcje: albo Cię zniszczy i wtedy oprzytomniejesz albo teraz dasz sobie spokój. Pewno potrzebowałabyś wsparcia kogoś kto Ci w tym pomoże, bo z tego co piszesz facet tak łatwo nie odpuści takiego "kęska", który już mu je z ręki. Sorrki, trochę bez owijania w bawełnę ale skoro napisałaś tego posta, to jestem szczera.
Napiszę tylko tyle, że byłam wykorzystywana emocjonalnie przez rodziców i potem zakochiwałam się w takich facetach, którzy właśnie emocjonalnie mnie wykorzystywali i to mnie kręciło ale przyszedł moment, że oprzytomniałam i zaczęłam rozpoznawać w sobie co mnie do nich pociąga.
Pytanie dlaczego właśnie taki facet Cię pociągnął, a nie taki, który by Cię uszanował i zamiast żądać zmiany stylu bycia i życia, zachwyciłby się Tobą jako kobietą, tym co masz sama do zaoferowania...
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

31 sierpnia 2018, o 23:26

Uciekaj.......
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
lady_destroy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, o 19:59

1 września 2018, o 08:24

Już myślałam, że nastąpiło burzliwe zerwanie, kiedy próbował mnie zaszantażować, że albo wpłynę na postawę rodziców (którzy martwią się o mnie), bo on nie ma ochoty poznawać takich ludzi, albo zrywa ze mną... to było przez telefon. Wściekłam się i się rozłączyłam. Zadzwonił ponownie w furii, że rozłączyłam się podczas rozmowy z nim (jak mogłam) i powiedział, że wobec tego mam siedzieć, robić wszystko i pieprzyć się z rodzicami...
Wczoraj napisał sms jak gdyby nigdy nic, czemu się nie odzywam do niego... próbowałam na spokojnie wyjaśnić jeszcze raz... spytalam, czy naprawdę nie widzi nic złego w swoim podejściu i zachowaniu i że ja jednak mam problem z jego agresją... powiedział, że on w ogóle nie jest agresywny i to ja stosuję przemoc wobec niego, bo zmuszam go do poznania moich znajomych, a on nie ma na to ochoty. Powiedziałam, że wobec tego nic już nie chcę od niego i do niczego i nikogo nie zmuszam i mimo wszystko życzę mu jak najlepiej. Najpierw odpowiedział, że to jasne, że tak bedzie najlepiej. Potem zaczęły się smsy i obracanie kota ogonem, że ciągnie go do mnie, że ma do mnie dużą cierpliwość (!), bo w innych przypadkach już dawno by zerwał. I oczywiście chęć kontynuacji, a nawet w którymś smsie wzmianka o ślubie... wiem, że muszę być silna i że to manipulacja z jego strony. Skontaktowałam się ze znajomymi, którzy mieszkają blisko niego, trochę opowiadali o nim i generalnie odradzają mi go. Napisałam na tym forum, bo zastanawiam się też, czy on jest chory i na co....
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

1 września 2018, o 08:43

lady_destroy pisze:
1 września 2018, o 08:24
Już myślałam, że nastąpiło burzliwe zerwanie, kiedy próbował mnie zaszantażować, że albo wpłynę na postawę rodziców (którzy martwią się o mnie), bo on nie ma ochoty poznawać takich ludzi, albo zrywa ze mną... to było przez telefon. Wściekłam się i się rozłączyłam. Zadzwonił ponownie w furii, że rozłączyłam się podczas rozmowy z nim (jak mogłam) i powiedział, że wobec tego mam siedzieć, robić wszystko i pieprzyć się z rodzicami...
Wczoraj napisał sms jak gdyby nigdy nic, czemu się nie odzywam do niego... próbowałam na spokojnie wyjaśnić jeszcze raz... spytalam, czy naprawdę nie widzi nic złego w swoim podejściu i zachowaniu i że ja jednak mam problem z jego agresją... powiedział, że on w ogóle nie jest agresywny i to ja stosuję przemoc wobec niego, bo zmuszam go do poznania moich znajomych, a on nie ma na to ochoty. Powiedziałam, że wobec tego nic już nie chcę od niego i do niczego i nikogo nie zmuszam i mimo wszystko życzę mu jak najlepiej. Najpierw odpowiedział, że to jasne, że tak bedzie najlepiej. Potem zaczęły się smsy i obracanie kota ogonem, że ciągnie go do mnie, że ma do mnie dużą cierpliwość (!), bo w innych przypadkach już dawno by zerwał. I oczywiście chęć kontynuacji, a nawet w którymś smsie wzmianka o ślubie... wiem, że muszę być silna i że to manipulacja z jego strony. Skontaktowałam się ze znajomymi, którzy mieszkają blisko niego, trochę opowiadali o nim i generalnie odradzają mi go. Napisałam na tym forum, bo zastanawiam się też, czy on jest chory i na co....
Nie sądzę, że jest chory. Po prostu taki jest. Są tacy ludzie, którzy na siłę chcą dominować a im to nie wychodzi.
Awatar użytkownika
Havana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16

1 września 2018, o 10:31

Może chory nie jest ale jego zachowanie nie jest normalne, dlaczego nie chce poznać Twoich rodziców i znajomych - możliwe że boi sie konfrontacji, bo normalni ludzie szybko wyczuwają, że coś jest nie tak. Mi kojarzy się osobowość narcystyczna - wszystko wokół niej, dla niej itd (jak chcesz, to sobie poczytaj albo na YT są filmiki), no i ten szantaż jest charakterystyczny, że nie odczepi się tak szybko, będzie próbował różnych chwytów, po dobroci i po złości, łącznie z próbami samobójczymi wszystko po to aby zaszachować druga osobę.
Znam to z autopsji, ja byłam winna, moje zdanie się nie liczyło, ja byłam chora psychicznie i powinnam sie leczyć, to był argument na to jak postanowiłam się wyprowadzić z domu i mieć swoje życie.

Także życzę Ci dużo zdecydowania, bo warto zawalczyć o swoje życie. :friend:
ODPOWIEDZ