Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Od kiedy to mamy i kiedy był początek?

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

15 listopada 2018, o 11:11

Pierwsze silne, nieracjonalne lęki miałem chyba w drugiej klasie podstawówki, czyli jakieś 17 lat temu
Awatar użytkownika
Wiktor96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 87
Rejestracja: 24 maja 2018, o 16:03

26 listopada 2018, o 21:20

Pierwsze lęki 4 klasa podstawówki, wtedy bez nerwicy. Pierwszy silny atak lęku i rozpoczęcie zaburzenia trwające powiedzmy do dzisiaj maj 2014 :D 4,5 roku temu
TWARDE UPADKI BO WYSOKIE LOTY

Coś ode mnie ;)
OYKA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 25 listopada 2018, o 22:16

13 stycznia 2019, o 00:37

Sama nie wiem kiedy u mnie się to zaczęło. Wiem , że na początku panikowakam na myśl i IIIwojnie światowej i końcu świata, to było chyba wtedy kiedy zaczęła się wojna w Syrii. Później włączyła mi się hipochondria, ale to były takie sporadyczne ataki. Na maksa rozkręcilo mi się wszystko jakieś pół roku temu kiedy po badaniu USG ginekologiczne kazała mi zrobić markery rakowe. Wtedy ruszyła lawina.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

1 czerwca 2019, o 00:18

Obecnie stwierdzam, że mały udar niedokrwienny, który miałem w wieku 6 lat, był głównym czynnikiem, udar w moment uszkodził "system" emocjonalny. Zaburzenia emocjonalne zdecydowanie mogą mieć przyczyny organiczne i moje mają.
Swoją drogą, gdyby rodzice nie zbagatelizowali tego, że "pstryk i się popsułem", to dziś moje emocje działałyby normalniej.
mandywlocek
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 9 lipca 2016, o 13:32

1 czerwca 2019, o 17:16

Mam 24 lata. Nerwicę od 4 lat. Urodziłam córkę i okazało się,że nie jest w pełni zdrowa,gdyby nie wykryli tego co wykryli nie było by jej ze mną a miała zaledwie 6 mies. Dużo leżałysmy w szpitalu. Później ciągle sprawdzałam czy oddycha itp[miała operacje]. Miałam jakieś myśli co by było gdyby np mnie zabrakło ale bez żadnych sygnałów z ciała. Po paru miesiącach dopiero zaczęła się jazda.... 2 pierwsze lata były najgorsze. Później się polepszylo przez 2 lata miałam spokój z jakimiś tam małymi objawami,ale teraz znowu dopadło mnie bujanie kołysanie zapadanie I bóle głowy:(
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

1 czerwca 2019, o 18:28

dziwny123 pisze:
1 czerwca 2019, o 00:18
Obecnie stwierdzam, że mały udar niedokrwienny, który miałem w wieku 6 lat, był głównym czynnikiem, udar w moment uszkodził "system" emocjonalny. Zaburzenia emocjonalne zdecydowanie mogą mieć przyczyny organiczne i moje mają.
Swoją drogą, gdyby rodzice nie zbagatelizowali tego, że "pstryk i się popsułem", to dziś moje emocje działałyby normalniej.
A czy ten udar bym potwierdzony jakimiś badaniami?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

1 czerwca 2019, o 22:45

Celine Marie pisze:
1 czerwca 2019, o 18:28
dziwny123 pisze:
1 czerwca 2019, o 00:18
Obecnie stwierdzam, że mały udar niedokrwienny, który miałem w wieku 6 lat, był głównym czynnikiem, udar w moment uszkodził "system" emocjonalny. Zaburzenia emocjonalne zdecydowanie mogą mieć przyczyny organiczne i moje mają.
Swoją drogą, gdyby rodzice nie zbagatelizowali tego, że "pstryk i się popsułem", to dziś moje emocje działałyby normalniej.
A czy ten udar bym potwierdzony jakimiś badaniami?
Na 100 procent to nie wiadomo co się stało (może byłoby wiadomo, gdyby rodzice poszli wtedy ze mną do lekarza). Z tego, co wiem, to nie da się tego po wielu latach na 100 procent potwierdzić. Wyszły zmiany w EEG i rezonansie mózgu i skoro w dzieciństwie nagle w moment się "popsułem", to być może spowodowane udarem z tamtego okresu. Neurolog nie był w stanie określić tego na 100 procent.
Mam też pewne alternatywne wyjaśnienie, jednak "intuicja" skłania mnie w stronę małego udaru.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

1 czerwca 2019, o 23:12

dziwny123 pisze:
1 czerwca 2019, o 22:45
Celine Marie pisze:
1 czerwca 2019, o 18:28
dziwny123 pisze:
1 czerwca 2019, o 00:18
Obecnie stwierdzam, że mały udar niedokrwienny, który miałem w wieku 6 lat, był głównym czynnikiem, udar w moment uszkodził "system" emocjonalny. Zaburzenia emocjonalne zdecydowanie mogą mieć przyczyny organiczne i moje mają.
Swoją drogą, gdyby rodzice nie zbagatelizowali tego, że "pstryk i się popsułem", to dziś moje emocje działałyby normalniej.
A czy ten udar bym potwierdzony jakimiś badaniami?
Na 100 procent to nie wiadomo co się stało (może byłoby wiadomo, gdyby rodzice poszli wtedy ze mną do lekarza). Z tego, co wiem, to nie da się tego po wielu latach na 100 procent potwierdzić. Wyszły zmiany w EEG i rezonansie mózgu i skoro w dzieciństwie nagle w moment się "popsułem", to być może spowodowane udarem z tamtego okresu. Neurolog nie był w stanie określić tego na 100 procent.
Mam też pewne alternatywne wyjaśnienie, jednak "intuicja" skłania mnie w stronę małego udaru.
Mi też się coś stało 4 lata temu i też myślę,że to był mini udar bo od niego jestem taka jak teraz a ,że się przestraszyłam objawami wyszła moja nerwica ale co się stało już się nie odstanie i musimy jakoś żyć dalej
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Karolcia1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 lipca 2019, o 11:57

24 lipca 2019, o 10:32

U mnie zaczęło się jakieś 8 lat temu po poronieniu brak wsparcia teraz już byłego męża zrujnowało moje poczucie bezpieczeństwa to był początek leczyłam się u psychiatry półtora roku. Sądziłam , że przeszło ale odezwało się w zeszłym roku po komunii córki kolejny wyrok nerwica depresyjno lękowa Pani doktor przepisywała mi leki silnie uzależniające strach przed uzależnieniem sprawił że stwierdziłam , że czuje się dobrze i kończę leczenie. Kolejny powrót miesiąc temu teraz jest jeszcze gorzej niż poprzednio oczywiście biorę leki chodzę do psychiatry oczywiście innego.
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

18 listopada 2019, o 19:24

dziwny123 pisze:
6 grudnia 2016, o 21:25
Mam wrażenie, jakby 7-dmy rok życia zmienił całkowicie moje ja. Jakby moje obecne ja istniało od 7-go roku życia, a wcześniej było jakieś inne ja (ja obecny nie istniałem), które miało rozwijać się inaczej, miały powstać inne (o wiele lepsze cechy osobowości), ale doszło do jakiegoś "zwarcia w mózgu" i tamto się "skasowało" i "na szybko" wskoczyło nowe do dupy ja. Jakby nie to "zwarcie", miałbym od zawsze to samo ja.
Myślę, że miałeś autyzm od wczesnego dzieciństwa, i stąd ta aspołeczność, brak więzi uczuciowych. Nie musi to być ten "książkowy" rodzaj autyzmu. Sądzę, że możesz być bardziej autystyczny niż niejedna osoba ze zdiagnozowanym zespołem Aspergera. Jak u Ciebie sprawa z finansami? Masz pracę (oby nie jakąś "śmieciową" czy na czarno)? Starałeś się o jakąś poważniejszą diagnozę, np. całościowe zaburzenia rozwoju, schizofrenia, zaburzenia typu schizofrenii itp.?
Zaburzony1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 listopada 2019, o 13:49

8 lutego 2020, o 16:20

Około 5 lat miałem objawy wcześniej po śmierci mamy pierwszy atak paniki i poszło
Gabi77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 stycznia 2020, o 15:33

8 lutego 2020, o 17:05

Leki mam odkad pamieta ale nigdy nie myslslam o tym zbyt wiele od 4 miesiecy lecze sie na depresje i nerwice czy jest to mozliwe ze nie leczona nerwica staki leki moga prowadzic do depresji? Jestem tu nowa ale czyram wpisy z zaciekawieniem gdyz sama sie boje ze z tego nie wyjde
Zaburzony1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 listopada 2019, o 13:49

8 lutego 2020, o 17:44

Gabi77 pisze:
8 lutego 2020, o 17:05
Leki mam odkad pamieta ale nigdy nie myslslam o tym zbyt wiele od 4 miesiecy lecze sie na depresje i nerwice czy jest to mozliwe ze nie leczona nerwica staki leki moga prowadzic do depresji? Jestem tu nowa ale czyram wpisy z zaciekawieniem gdyz sama sie boje ze z tego nie wyjde
Wydaje mi się że tak ale specjalista nie jestem ale skoro to tylko 4 miesiące jest świeże to działaj z tym i walczymy podciagamy rękawy i do boju ja też walczę wsparcie się przyda pozdrawiam
usuniete
Gość

17 czerwca 2020, o 18:41

Zawsze byłam niesmiala i wystraszona.... kolezanki skakaly przez murek ja sie bałam... ale tak naprawde moja nerwica sie zaczeła 12 lat temu od silnych dusznosci. Lekarka przepisała mi Hydroxyzyne i wyslala do psychatry. Tak to sie zaczęło.
HysSpodGory
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11

29 grudnia 2021, o 13:43

Na przelomie szkoly podstawowej i gimnazjum stalem sie jakis odizolowany od najlepszych kumpli, zawsze bylem indywidualista, ale bycie samotnym wilkiem, osoba niesmiala nasililo sie w gimnazjum. Byly problemy ze szkola, pozniej doszlo mocna izolacja, zycie w swoim swiecie co swoja droga mialo swoje zalety, zdobylem wtedy duzo wiedzy na rozne tematy ale tez zaczalem zazywac narkotyki psychodeliczne, nie spac w nocy dosc czesto, odsypiac w dzien, nie dbac o jedzenie, no i mnie walnelo 16 wrzesnia w tym roku, jak probowalem odespac nocke, to zrobilo mi sie dziwnie w glowie, wyostrzyl sie obraz, poczulem dziwne goraco, jakby swidrowanie w glowie i wyskoczylem z lozka, to byl pierwszy atak lęku panicznego, ktory zapoczatkowal moje zaburzenie, ktore trwa juz ponad 3 miesiace.
ODPOWIEDZ