Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Od kiedy to mamy i kiedy był początek?

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

9 listopada 2010, o 12:29

No to są trudne sprawy. Teraz tam jest i tak "lepiej" bo kiedyś znęcano się nad nami psychicznie i fizycznie a od kąd ojczym odszedł matce pozostały tylko te psychiczne sposoby co itak nie znaczy że jest im łatwo. Do tego syw, brud, brak obiadu, naprawdę ciężko zdecydować teraz gdzie byłoby im lepiej po za tym nie mnie to oceniać, sąd zadecyduje.
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

10 listopada 2010, o 08:01

Bardzo smutne jest to co piszecie.Ja w zasadzie nie wiem dlaczego dopadła mnie nerwica.Miałam normalny,szczęśliwy dom.Zawsze śniadanie,ciepły obiad.Rodzice za często się nie kłócili,nigdy nie zdarzyło się,żeby tata podniósł rękę na mamę.Myślę,że u mnie to się zaczęło jak urodziłam pierwsze dziecko.Czułam paniczny lęk przed tym,że coś jej się stanie.Jak tylko zakaszlała ja już byłam u lekarza.W nocy co chwile budziłam się i sprawdzałam czy oddycha.Nie pozwalałam jej biegać,zbliżać się do wody itp.bo się bałam,że coś jej się stanie.Jak biegała to już w myślach widziałam moment kiedy upada i rozbija sobie głowę.Wtedy nie zdawałam sobie sprawy co się ze mną dzieję.Dopiero teraz widzę.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 09:06

Wiesz że ja też tak miałam? Trochę mi teraz przeszło ale wcześniej jak widziałam kredkę w ręce małego to włączał mi się filmik jak nadziewa się na nią okiem, nuż na stole w myślach wciąż same tragedie i ten przeszywający lęk... Myślę że jak pojawiło się drugie dziecko to trochę wyluzowałam bo nie byłam w stanie już tak dokładnie nad nimi panować. A zadam Ci pytanie ale nie musisz odpowiadać. U Ciebie facet nie miał na to jakiegoś wpływu? Bo ja jestem kłębkiem nerwów od dawien dawna ale to jak mąż mnie osacza, przytłacza, jego zazdrość nasila mój lęk. I myślę że jemu to odpowiada aż się boję jego reakcji kiedy wrócę od psychologa.
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

10 listopada 2010, o 09:20

Oczywiście Maju,że tak.Jemu zawdzięczam nawrót nerwicy.On robił to co Twój.Na początku się poddałam ale potem się postawiłam.Troszkę zwątpił.Straszył mnie,że odejdzie ale jak pare razy otworzyłam drzwi i kazałam mu wyjść to zwątpił.Doszło do niego,że dam sobie rade sama i nie jestem od niego uzależniona.Olałam go.Tylko ja mam inną sytuację,bo mogę zawsze liczyć na rodziców i siostrę.Wiem,że mi pomogą.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 09:27

Acha mi nie chodzi o to żeby go olać tylko żeby mi trochę odpuścił. Po naszej ostatniej kłótni przestał czytać moje smsy a nawet je po raz pierwszy bez jego wiedzy skasowałam. Ale jak pisze na telefonie to się pyta o czym pisze abo co jakiś czas rzuca tekstem "Ania wie o tobie więcej ode mnie" albo "nie mów jej tego czy tamtego" on jest zazdrosny nawet o moją koleżankę, nie chcę myśleć jakie będzie przesłuchanie jak wrócę od psychologa "co mu powiedziałaś? O co pytał? Co powiedział? Pewnie nagadałaś mu na mnie!" co by było gdybym wychodziła z domu i miała jakichś znajomych... Kiedyś to przerabiałam i wiem co by było ehh
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

10 listopada 2010, o 09:31

Maja,nie możesz dać się tak traktować.Z czasem będzie coraz gorzej.Może on też potrzebuje porady psychologa :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 09:35

Na pewno ale jego wołami byś tam nie zaciągnęła a ja przez te nerwy jestem zbyt uległa wolę się wycofać. Tak bardzo się boję że odpowiada mi to że poniekąd jestem zależna od niego choć wiem że tym samym pogrążam siebie coraz bardziej. On uważa że jestem jego żoną, należę do niego i tajemnica oznacza nie wierność po za tym nie ufa mi i nie wiem czy jest coś co by to zmieniło.
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

10 listopada 2010, o 09:56

Na którą idziesz do psychologa?On pewnie też podpowie Ci jak sobie radzić z zazdrością męża.Mamy tu na forum wspaniałego psychologa,Agnieszkę.Coś dawno jej nie było ale zawsze możesz do niej napisać PW.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 10:04

Mam być między 15-18. Siostra przychodzi o 15 i tak wyjdę, pewnie jak przyjdę będzie już kolejka. Od rana mnie telepie myślałam że dzisiaj będzie lepiej. Boje się że przed wyjściem się załamie i nie pójdę albo nie wejdę do budynku. Pani w rejestracji krzywo spojrzy i już po mnie. Ehh już zaczynam myśleć jak by tu się wymigać. Beznadziejnie się czuje...
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 listopada 2010, o 12:47

O nie nie kochaniutka idź że do tego psychologa. Powiem ci tak że jesli nie pojdziesz to absolutnie samo nic a nic się nie zmieni na lepsze. Tutaj piszecie że macie problemy z facetami, ogólnie zycie rodzinne tez moze powodować lęki. Przykre ale prawdziwe szczególnie kiedy nie żyjemy tak jak sobie wcześniej myśleliśmy. Ja tak miałam i u mnie od takich frustracji się zaczeło. A potem czułam się zdolowana coraz bardziej i bardziej i w końcu dostałam ataku.
Tak myślę że to0 może być jeden z powodów. Ale dlatego mamy psychologów żeby pomogli nam to poukładać w głowie.
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 12:53

Dzięki kochana jesteś :) Pójdę, pójdę, po prostu się boje jak zwykle a że ostatnio boje się cały czas to mnie trochę rzuca ale wiem że jak nie pójdę to będzie jeszcze gorzej.
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 listopada 2010, o 13:14

Wiem że się boisz strach w naszych zaburzeniach jest rzeczą hmmmm normalną :( Ale wiem że jesteśmy na tyle odważni żeby to pokonać bo skoro zyć z tym żyjemy to widocznie jesteśmy mimo wszystko silni psychicznie. :)
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 13:20

Może masz rację ale nie wiem jak wypadnę na miejscu skoro przy bez pośrednim kontakcie jest jeszcze gożej. Mam nadzieję że psycholodzy mają swoje sposoby żeby jakoś to było może się chociaż odwróci hehehe Ale ja jestem dłupia :(
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 listopada 2010, o 14:10

Nie głupia, nie wstydź się tego że masz takie problemy. Naprawde mają je tysiące osób, setki tysięcy.... Każdy się wstydzi, trudno w naszych stanach się nie wstydzić ale przynajmniej tu na forum się nie wstydź :) Po prostu przy psychologu nie musisz się bać swoich stanów a nawet powiedz mu jak się czujesz w danej chwili i jakie emocje masz w sobie żeby widedziął z czym ma doczynienia. Z psychologiem tak jest że musi mieć pełny obraz ciebie. bo wtedy najlepiej mu cie leczyc.
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

10 listopada 2010, o 14:14

Rozumiem ale nigdy z nikim nie rozmawiałam tak na żywo o tym, o sobie. Nic to trzeba to jakoś wytrzymać :(
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
ODPOWIEDZ