Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jestem lesbijką? Proszę wejdz

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Zaburzona24h
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 3 grudnia 2018, o 23:05

9 stycznia 2019, o 20:22

Mam chłopaka, zawsze właściwie interesowali mnie tylko faceci. Kobiet nie lubiłam, denerwowały mnie i nie wyobrażałam sobie związku z nimi, raz tylko po pijaku w klubie miałam jakaś tam ochotę pocałować koleżankę ktora jest brzydka. Choruje na ocd. Ostatnio na instagramie widziałam dziewczynę ktora była piekna i miała w opisie ze jest homoseksualistka. Od tego momentu nie moge o niej zapomniec, usunęłam juz nawet konta na instagramie zeby nie wchodzić na jej profil bo czasem mam taki napływ zeby do niej napisac. Przez to wszystko nie układa mi sie w łożku z moim facetem bo mysle jak by to było z kobieta w tym samym czasie. Tak to dogadujemy sie super, kochamy sie nad zycie, nie chce sie z nim rozstawać, kocham spędzać z nim cały swoj wolny czas czasem kosztem obowiązków. Ale pojawiła sie ta dziewczyna i koniec. (Juz od 2 miesięcy mam ta wkrętke z hocd ale wcześniej nie znałam żadnej lesbijki- w sumie do tej pory nie znam). Juz sama nie wiem, jestem nie jestem? Skąd ta ochota do napisania do niej sie bierze?
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

9 stycznia 2019, o 21:20

Nie jesteś, na 100 % jesteś hetero i dałbym sobie ręke uciąć. Właściwie to był mój pierwszy natręt hocd, jeden wielki lęk i wszystko co związane z nim. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że właśnie wpadłem w zaburzenie. I kiedy z tego wyszedłem to całe te hocd było dla mnie śmieszne. I uwierz mi, że w Twoim przypadku jest identycznie. Wszystko Ci mówi że jesteś les, a właściwie mówi Ci to Twój zlękniony stan emocjonalny. Ochota napisania do niej bierze się stąd, że chcesz sie sprawdzać czy jesteś les czy może jednak nie. Lęk potrafi wyczyniać takie cuda, że głowa mała. Postaraj się w ogóle nie zagłębiać w te myśli, za każdym razem kiedy Cię dopadnie ta myśl, szybko przerzucaj się na każdą inną naturalną rzecz. Po jakimś czasie puści i będziesz się śmiała z tej myśli.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 stycznia 2019, o 21:36

Dokładnie jak napisał Boni:) sporo z nas bujało się z natrętami homo, a teraz tłumaczymy innym ze to tylko natrety. Uwierz nam, ze osoba homoseksualna nie boi się, ze może podobać się jej osoba tej samej płci, ewentualnie może tego jak zareaguje otoczenie. Bycie homoseksualnym nie wyglada na pewno tak jak to opisałaś. Resztę napisał kolega wyżej
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Zaburzona24h
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 3 grudnia 2018, o 23:05

9 stycznia 2019, o 21:53

boniasky pisze:
9 stycznia 2019, o 21:20
Nie jesteś, na 100 % jesteś hetero i dałbym sobie ręke uciąć. Właściwie to był mój pierwszy natręt hocd, jeden wielki lęk i wszystko co związane z nim. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że właśnie wpadłem w zaburzenie. I kiedy z tego wyszedłem to całe te hocd było dla mnie śmieszne. I uwierz mi, że w Twoim przypadku jest identycznie. Wszystko Ci mówi że jesteś les, a właściwie mówi Ci to Twój zlękniony stan emocjonalny. Ochota napisania do niej bierze się stąd, że chcesz sie sprawdzać czy jesteś les czy może jednak nie. Lęk potrafi wyczyniać takie cuda, że głowa mała. Postaraj się w ogóle nie zagłębiać w te myśli, za każdym razem kiedy Cię dopadnie ta myśl, szybko przerzucaj się na każdą inną naturalną rzecz. Po jakimś czasie puści i będziesz się śmiała z tej myśli.
Dziekuje Wam bardzo za odpowiedz. Gdy tak sobie pomyśle to rzeczywiście nie widze siebie przy boku dziewczyny. Dla mnie to nie byłby chyba związek, ale sprawa z ta dziewczyna była dla mnie dziwna. Wlasnie chyba chodzi o to sprawdzenie. Zle sie czuje wobec mojego chłopaka ze to wszystko mam.dlugo wam zajęło wyjście z tego?
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 stycznia 2019, o 22:15

Ja się bałam popatrzeć na jakakolwiek dziewczynę haha nawet przestałam spotykać się przez jakiś czas(ale to było durne). Czasowo nie powiem ci dokładnie, ale dość szybko( w porównaniu z innymi natrętami:)). Tak to jest, ze musisz się chwile poszarpał z tym, poczytać, zobaczyć ze to objaw nerwicy po prostu i ludzie maja podobne jazdy. Gdybys w głębi wolałabyś kobiety po prostu byś to wiedziała, nie umiałabyś stworzyć relacji z facetem. Narazie jesteś w lęku, ale jak ochłoniesz to zrozumiesz
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

9 stycznia 2019, o 23:15

Tove pisze:
9 stycznia 2019, o 22:15
Ja się bałam popatrzeć na jakakolwiek dziewczynę haha nawet przestałam spotykać się przez jakiś czas(ale to było durne).
Haha mi się przypomniała sytuacja jak ja miałem dziwnie. Jako, że zawodowo uprawiałem sport, grałem w siatkówkę, to codziennie po treningu pod prysznicem razem z innymi chłopakami z drużyny :DD . A ja tkwiłem w tym natręcie homo, bo w sumie wtedy nie za bardzo wiedziałem że to zaburzenie lękowe. Niezły hardcore :hehe: Dziś mnie to śmieszy na maksa, to było tzw. wyjście mojemu natrętowi naprzeciw :DD
Cobbler
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 13 listopada 2018, o 07:55

10 stycznia 2019, o 23:43

A co powiecie o osobie ktora ma taki natręt, ale nigdy nie chorowala na ocd (a przynajmniej nic nigdy nie bylo natretne tak silnie by dotrzec do takiej diagnozy) - a pojawil sie on przez pornografie. Precyzujac zaraz po postanowieniu porzucenia jej (po ponad 10 latach regularnego dogadzania sobie)? Juz (łamane na dopiero) 2 miesiace w czystosci. Nie mam raczej pokus do powrotu do tego nawyku. Natomiast przechodze napewno hormonalny roller coaster. Sporo juz wyczytylem o tym wszystkim, ale dalej nie potrafie ulozyc sobie planu wyjscia z tego stanu lęku o swoją orientację. Podkreslam ze jestem w szczesliwym zwiazku z kobieta ktora kocham i chce poslubic, natomiast od kiedy to sie zaczelo miewam okresy jakbym wszedl do labiryntu i nie mogl z niego wyjsc - ten labirynt to oczywiscie mysli w kolko o tym samym. Przez to czasem mam wrazenie ze jestem nieobecny w jakims stopniu w swoim zyciu, zblazowany, zmartwiony, nieszczesliwy... nie czerpie pelni radosci z najprostrzych spraw codziennych, jak pobyt w kraju (na codzien mieszkam zagranica), spotkanie z rodzina czy znajomymi. Bywaja chwile ze udaje mi sie o tym zapomniec i wtedy czuje sie dobrze, ale trwa to dosc krotko, zazwyczaj nie czuje ze to moja zasluga tylko takiego naturalnego, samoistnego odwrocenia sie mojej uwagi od rozmyslania o tym temacie. A jak tylko mi sie przypomni, znow jestem skolowany, na widok innych osobnikow plci brzydszej odwracam nerwowo wzrok, co przypomina mi o tym ze mam taki problem i znowu jestem jakby bardziej nieszczesliwy, ze nie moge normalnie zyc jak kiedys.

Po prostu mam taki zal do siebie ze nie potrafie tych skojarzen wyciszyc, badz olac, dotykaja mnie za kazdym razem, czasem lekko a czasem pozwalam im wywolac bardziej rozbudowane procesy myslowe po czym miewam watpliwosci - wiecie im dluzej draze temat. Potem tak jakby otrzasam sie z tego i wiem ze te mysli sa dla mnie absurdalne i ze to tylko mysli, a nie czyny czy chęci, czuje sie troche lepiej, ale po jakims czasie proces sie powtarza.
Na jakichs forach czytalem ze to normalne ze na 'odwyku od dopaminy' nastroj sie zmienia jak sinusoida. Ale ja mam wrazenie ze u mnie to tylko lęk jest raz lzejszy i wtedy moge myslec troche swobodniej o tym co bym chcial, a potem lęk sie wzmaga i juz te mysli wracaja do swojej monotematycznosci i ciezkiego z punktu widzenia moich wartosci i tego co dla mnie wazne gatunku.

Czy ktos tu przechodzil przez cos tego typu, jakies porady? Dzieki
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

11 stycznia 2019, o 13:41

Hmmm jakbym widział siebie na początku zaburzenia. U mnie pierwsza myśl jaka wpędziła mnie w nerwice to myśli homo czyli popularne na forum hocd. Tutaj każdy tak ma. Pojawia się myśl, bodziec i zaczyna się nakręcanie i stan emocjonalny zaczyna szaleć. Nie jesteś wcale jakimś "innym" czy "dziwnym" przypadkiem. Wpadasz w lęk dotyczący Twojej orientacji, ale mogę Cię zapewnić, żę jesteś w 100% hetero. To lęk każę Ci wierzyć że tak nie jest. Tu kluczowe jest słowo lęk. Postaraj się zaakceptować że taka myśl się pojawia ale nie walcz z nią. Kiedy przyjdzie Ci coś takiego do głowy, zacznij odciągąć myśli na inny temat. Szybko przerzucaj uwagę na coś innego. Po jakimś czasie lęk odpuści i ta myśl zacznie być dla Ciebie obojetna, jak to że śnieg jest biały.
martamakota
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 28 października 2018, o 05:44

17 stycznia 2019, o 10:24

Ja dodam od siebie, że jako lesbijka męczyłam się z HOCD przez pewien czas. Nas też to dotyka, bo czemuzby nie. :-) No worries. Gdybyś była homoseksualna, to odczuwałabyś w tym 'niepokoju' nie lęk, a ciekawość. Pewnego rodzaju podniecenie. Nie bój się. Jesteś 'normalna'. Hehe
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

17 stycznia 2019, o 20:09

Też to przerabialam jeszcze niedawno mnie męczyło, teraz myśli przezucily się na coś innego, pamiętam jak umieralam ze strachu i szukalam odp na Internecie całymi dniami i ludzi z takim przypadkiem tu na forum, oglądając telewizję mialam wrażenie że każda babka mi się podoba, zaczęłam unikać koleżanek, jak spotykalam się z przyjaciółką nie mogłam na nią patrzeć bo się bałam że coś poczuje... spokojnie nie jesteś homo 😊
Nerwicowiec75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 09:52

22 marca 2019, o 15:23

U mnie podobnie się zaczynało. W dużym skrócie.... przeżywałem kryzys małżeński (w sumie depresję miałem) i miałem taki ciąg myślowy: Dlaczego nie mogę być szczęśliwy z żona, Dlaczego mam myśli, że może jej nie kocham. Dlaczego ja nie mogę po prostu być szczęśliwy z nią? Może coś jest ze mną nie tak... może jestem homo. I od tej myśli (pamiętam jak jechałem autem i na rondzie wpadła mi ta myśl.... ze szczegółami pamiętam ten moment) zaczęła się jazda x1000. Wszystkie inne myśli odeszły na bok, a miałem że nie kocham, mordercze, że nie kocham swoich dzieci.... och to był straszny czas.
Natomiast chciałbym Was zapytać jak jest to u Was. Bo ja mam cały czas z tyłu głowy te myśli. W związku przez jakiś czas się poprawiło, ale od pewnego momentu nadal jest źle. TO powoduje, że chodzę zestresowany, przejmuję się tym. I zaczynają odżywać stare natręty. Gadam z kolegą w pracy i wpada myśl, że jest przystojny - i wiadomo od razu jaka reakcja organizmu. Gdzie kiedyś też zwracałem na to uwagę i nie miałem z tym problemu. Zwykłe porównywanie się i rywalizacja. Wiem , że muszę te myśli akceptować i robię to. Mimo myśli staram się zajmować życiem i pracą. Ale w ten sposób nigdy nie będę szczęśliwy, bo cały czas są te myśli i wpływają one na mój nastrój. A trwa to już dwa lata. Fakt , że to co teraz się dzieję, to pikuś w porównaniu z tym co było.

Jak u Was jest z tymi "resztkami" nerwicy. Jak sobie radzicie i czy w ogóle u Was już te myśli nie występują ?
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

23 marca 2019, o 13:06

Ja natomiast mam myśli pedofilskie.
Coraz bardziej myślę o tym żeby zostać księdzem...



żart
Awatar użytkownika
kamil89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 110
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33

23 marca 2019, o 14:02

Nerwicowiec75 pisze:
22 marca 2019, o 15:23
U mnie podobnie się zaczynało. W dużym skrócie.... przeżywałem kryzys małżeński (w sumie depresję miałem) i miałem taki ciąg myślowy: Dlaczego nie mogę być szczęśliwy z żona, Dlaczego mam myśli, że może jej nie kocham. Dlaczego ja nie mogę po prostu być szczęśliwy z nią? Może coś jest ze mną nie tak... może jestem homo. I od tej myśli (pamiętam jak jechałem autem i na rondzie wpadła mi ta myśl.... ze szczegółami pamiętam ten moment) zaczęła się jazda x1000. Wszystkie inne myśli odeszły na bok, a miałem że nie kocham, mordercze, że nie kocham swoich dzieci.... och to był straszny czas.
Natomiast chciałbym Was zapytać jak jest to u Was. Bo ja mam cały czas z tyłu głowy te myśli. W związku przez jakiś czas się poprawiło, ale od pewnego momentu nadal jest źle. TO powoduje, że chodzę zestresowany, przejmuję się tym. I zaczynają odżywać stare natręty. Gadam z kolegą w pracy i wpada myśl, że jest przystojny - i wiadomo od razu jaka reakcja organizmu. Gdzie kiedyś też zwracałem na to uwagę i nie miałem z tym problemu. Zwykłe porównywanie się i rywalizacja. Wiem , że muszę te myśli akceptować i robię to. Mimo myśli staram się zajmować życiem i pracą. Ale w ten sposób nigdy nie będę szczęśliwy, bo cały czas są te myśli i wpływają one na mój nastrój. A trwa to już dwa lata. Fakt , że to co teraz się dzieję, to pikuś w porównaniu z tym co było.

Jak u Was jest z tymi "resztkami" nerwicy. Jak sobie radzicie i czy w ogóle u Was już te myśli nie występują ?
Takie myśli potrafią być uciążliwe. Ja też cierpiałem na natręctwa i chyba nawet dalej je mam. Nigdy nie mialem homo natręctw, bo po prostu jestem homo :D..ale miałem zupełnie inne. Myślę, że się strasznie nakręcasz i z tego to wszystko. Nawet jak pomyślisz, że facet jest przystojny, to przecież nic złego. Każdy ma oczy i może to stwierdzić. Utarł się bezsensowny stereotyp, że heterycy nie potrafią o drugim powiedzieć, że jest przystojny bo boją się posądzenia o homoseksualizm.

Każdy kto cierpi na natręctwa myślowe doskonale zdaje sobie sprawę skąd się biorą i co powodują...ehh nasza głowa potrafi płatać figle.
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
ODPOWIEDZ