Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jest o wiele lepiej, 70 % roznicy a nawet wiecej. dzieki ;)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

18 marca 2014, o 10:54

Forumowicze! :P Czuje ze zdrowieje bo zmiana jest naprawde spora jesli chodzi o moj stan zarowno objawowo ale tez i duchowo/myslowo. Mija mi z tym 9 miesiac i zaczelo mi sie tak naprawde wszystko od depersonalizacji, braku uczuc, depresji i leku. Powodem byl dluzszy stres w pracy robienie niepotrzebnie cisnienia (jak to u prywaciarzy bywa) ale przede wszystiim slaba ytuacja w domu a mianowcie zona i jej moje dwoje przybranych synow gralo mi na emocjach.
Trwalo pol roku to zanim dostalem tych stanow. Ja nigdy nie interesowalem sie takimi zaburzeniami, dla mnie to byly zaburzenia dobre dla kpin ;) pracowalem od mlodego wieku po wiele godzin dziennie i nie mialem czasu na takie dyrdymaly. Jak mialem wone weekendy to cieszylem sie zyciem, po prostu wszystko szlo do przodu i wcale nie najgorzej.
A jednak...dostalem silnych lekow wiekiej anhedoni okropnej depresji i najgorszej depersonalizacji. Swoje objawy wypisalem w encyklopedii objawow dd ale jednak depersonalizacja i mysli byly najgorsze. Najbardziej dokuczalo mi odciecie emocji zupelnie, z jednej strony nie przejmowalem sie dzieki temu niczym ale z drugiej na niczym mi nie zalezalo, odciecie ciala ja ciala nie mialem jakby wcale, czulem sie duchem, mnie to nawet ubranie przeszkadzalo zalozone bo mialem tak znieczulone jakby konczyny, szyje i cle cialo tak naprawde, nie czulem ze to nalezy do mnie, bylo obce jak jakas masa a nie cialo ludzkie. Jak gumowa powloka przy dotyku. Oraz ciagle pytania kim ja jestem bo tez nie wiedzialem, moje imie nazwisko w dowodzie nic mi nie mowilo nawet to bylo dla mnie obce, wielka dekoncenracja i luki w pamieci tez wielkie oraz ciagle pytania testujace rzeczywistosc, czyli czy to ja robie po co to robie i czy to jest prawdziwe.
I wiele innych ale te byly najgorsze plus anhedonia czyli brak przyjemnosci z czegokolwiek.
Pomoglo mi tak naprawde to forum i tu nie chce robic laurki ale naprawde nalezy sie tu wielka laurka, przede wszystkim nie mialbym pojecia co mi jest bo jednak diagnozyjnie mialem depresje lekowa i nigdy bym sie chyba nie pogodzil ze depresja daje tez tak dziwne objay ale dowiedzialem sie ze do depresji moze dolaczyc odciecie a nawet depersonalizacja moze pojawic sie pierwsza a stany depresyjne potem. To byl przelom duzy dla mnie zrozumiec. Dlatego w tym miejscu dziekuje wszystkim ktorzy tu cos tworza a najbardziej za ich wypowiedzi i posty dziekuje lipskiemu, kamieniowi, victorovi, divinowi, ciasteczko oraz mr dd oraz weroni a takze avengerovi wasze posty czesto niosly motywacje i przede wszystkim jakas wiedze. Mimo ze sami wielu ma te stany to jest naprawde super.
Na forum od tych 9 miesiecy jestem bez mala codziennie po pracy i czytam co nieco, bo pisanie mi slabo idzie bo z kompem nie jestem za pan brat i dlugo pisze na klawiaturze :)
Bralem jeden lek i poczulem po nim jedna zmiane ze czulem wieksze pobudzenie do dzialania jakby zmniejszyl sie brak motywacji, moze dlatego ze dzialal na dopamine ten lek ale z drugiej strony czulem lekkie przy nim omulenie myslowe i odstawilem lek powoli na poczatku lutego.
Poczatkowo to byl obled mysli ze zwariowalem ale to kazdy to mysli przy tych objawach, potem troche uspokojenia ale stany te trwaly codziennie u mnie nawet jak spalem to czulem ze to mam a jak sie budzilem to bylo. Zaczelem terapie bo na moj stan mial wplyw moj dom i sytuacje w nim tyle ze szczerze powiem ta terapia licha byla, bo tak naprawde rady psycholog opieraly sie glownie na radach zebym rozmawial z zona, z synami, zebym rozumial ich emocje i dawal im wskazowki i radach jak mam sie nie stresowac. To moze i dobre rady ale troche takie serialowe :) bo jak moja malzonka tez jest emocjonalna to nic nie chciala w sobie zmieniac ani synowie tez. Wiec terapia byla cienki sik i malo zajmowala sie moimi objawami.
Ja powiem krotko bo inaczej nie umiem tego nakreslic jesli chcesz przestac bac sie objawow musisz sobie na nie pozwolic. Odczuwasz bunt? Czulem taki sam jak czytalem takie rzeczy.
Buntujemy sie jak slyszymy i pogodzeniu sie i pozwoleniu na objawy bo to sprzeczne jest z nasza natura. Bo te objawy sa niewytlumaczalne ludzkim jezykiem, nie do wyjasnienia ani opisania i dlatego jak slyszymy ze mamy sobie na nie pozwlaac ogarnia rozpacz i pojawiaja sie znaki zapytania o to czy ten gosc ma na pewno to co ja :) Dlugi czas w to watpilem czy tu maja to co ja jak pisali ze to trzeba akceptowac.
A to wlasnie trzeba to zrobic ja zalapalem w ktorejsc chwili ze na te objawy trzeba sie wrecz otworzyc, czlowiek sie boi ze jak to zrobi to zeswiruje, mysli ze tu trzeba psychiatrow czy lekow bo inaczej jak nie bedzie bral to mu sie pogorszy i dostanie psychozy. A to guzik z pentelka. Do psychiatry isc trzeba zeby dostac diagnoze a potem mozna isc do psychoterapeuty i miec wiecej szczescia niz ja w jego doborze albo po prostu psycholog moj byl dobry tylko ja tak akurat tego problemu jak on mowil nie potrafilem rozwiazac.
A wiec na objawy trzeba przyzwalac i wtdy samoistnie tak naprawde znikaja, tu nie trzeba wysilku, mialem te mnostwo mysli ktore ciagle podwazaly moje zycie i to co robie, az mnie glowa od tych natretow bolala ale na mysli tez pozwalalem tyle ze tu bylo gorzej bo cale dnie myslalem tylko o tym, dlatego tez zaczelem im odpowiadac jak nalzey i zazwyczja mowilem ale ty darek jeste glupi a ty myslo to jestes bezdennie durna, smialem sie z tych irracjonalnych mysli. Oraz czesciej sluchalem muzyki a w pracy sobie gwizdalem i podspiewywalem :)
Mnie bylo ciezko w pracy, ktora na szczescie zmienilem na inna bo ona tez byla powodem stresu, szefowi odbijalo i wyzywal sie na pracownikach i ciagle spiny byly a ta praca byla 10 godzinna wiec bylo trudno tam wytrzymac. Zmienilem ja ja zajmuje sie roznymi pracami budowlanymi i jednak brak koncentracji oraz te wszystkie mysli i znieczulone rece jak cos robilem byly tragedia, z pracy wracalem sto razy bardziej wykonczony niz normalnie. Dlatego zamiast bac sie tych objawow na nie faktycznie pozwolilem.
Codziennie swoje objawy sprawdzamy, czasem bez powodu tak dla zasady a czasem w roznych sytuacjach i jak je sprawdzisz i zobaczysz ze nadal nie czujesz siebie, ze nadla nie wiesz kim jestem powiedz sobie a w dupie pozwalam na to, pozwalam nie czuc ciala, tozsamosci jezyka glosu ani czasu, przyzwalam sobie na to ze czuje sie jak swir ale mi to minie i gowno mnie to teraz obchodzi. I tak powtarzaj to czesto, bardzo czesto w chwilach trudnych tym bardziej. Pozwalaj sobie na te objawy aby strach przed nimi zniknal i wyzbadz sie strachu ze to nie minie wlasnie pozwalajac sobie na to wszystko. Skoro pozwalasz to olal to mijanie.
Wiem ze to brzmi absurdalnie przyjac objawy z otwartymi rekoma ale to o to chodzi wlasnie to jest wlasnie wedlug mnie akceptacja i pogodzenie sie.
U mnnie np minely prawie wszystkie objawy jakie mialem, zopstalo mi niewielkie odciecie nadal od emocji, mam o wiele wieksza motywacje i koncentracje znikenlo mi calkiem cos najgorszego bo zniczulenie ciala, i mam nadal odczucie braku tozsamosci. I ja np teraz nie czuje nadal siebie, nawet mysle czy to na pewno ja pisze ale zamykam oczy i wyobrazni pozwalam sobie na te wszystkie objawy i pojawia sie u mnie usmiech bo ja juz to czuje po prostu ze przestalem sie o to wszystko srac i bac. To co mi zostalo to tozsamosci, lekkie odciecie od emocji oraz to ze jeszcze inaczej widze, a doklanie obraz jest przyciemniony a przy roznych swiatalch widze zawsze jakos dziwnie. Ale na to wszystko przyzwalam, niech trwa a ja zyje bo juz w pracy jest o wiele lepiej, mysli zniknely o jakies 70 % a pozostale zlewam juz zupelnie, to rzeczywiscie chodzi o nawyk traktowania tych mysli jak smiesznych stworkow.
I tez poradzilem sobie w domu z moj asytuacja ale nie rozmowa o uczuciach bo moja malzonka sama widze ma troche te emocje nie takie jak powinna i z nia sie trudno czesto jednak porozumiec od roku czasu, i do tej pory to dzialalo tak ze oni w domu stwarzali napiecia o glupoty, angazowali mnie w przepychanki a potem robili tak zebym czul sie temu wszystkiemu winny.
Wiec postawilem ultimatum ze albo sie postaraja albo mieszkamy osobno bo uznalem ze tez mam prawo dobrze sie czuc i byc szczesliwy a nie tylko oni, bo im chyba szczescie daja wiecznie klotnie i spiny. Podzialalo! Jest duzo spokojniej, jednak zarabiam ladna kase ;)
No i teraz tez mozna pogadac czasem z nimi o emocjach hehe pan psycholog bylby szczesliwy :)
Jak mamy te objawy za wszelka cene chcemy zeby zniknely jak najszybciej a ja po 6 miesiacach wybralem inna droge, niehc trwaja jak najdluzej bo ja na nie sobie przyzwalam. No i dlatego to forum i to propagowanie tych cudow mi w koncu jednak pomoglo choc watpilem i buntowalo sie we mnie wszystko. Dlatego dziekuje wam raz jeszcze bo w sumie to wszystko i te etap wplynal w pewnej czesci na mnie samego i moje zycie i moze kto wie... o to w ogole chodzilo ;)
Nie pqdaj tez w bytnie myuslenie czy dobrze to akceptuje czy zle, jak naprawde na to pozwolisz to poczujesz usmiech ze tak naprawde przejmujsz sie glupotami, na poczatku jst jeszcze lek czy na pewno to dobrze? Potem mija. Wiec za bardzo nie mysl czy dobrze czy zle bo to wykancza :) Po prostu usiadz i pozwol sobie na te braki roznych odczuc jak tozsamosc, glos, czas, jakos zyje z tym 9 miesiecy i nic to nie zrobilo a do tego nawet pracuje, zarabiam, rozmawiam, mimo wszystko mozna, no chyba ze tak bardzo sie nakrecasz i dostajesz paniki to wtedy jest gorzej ale panika takze mija :) a dzieki temu ze tak sobie pozwolilem sie poprawilo.
Uff skonczylem :)
Na pewno jeszcze bede sie odzywal :) i jak przejdzie calkiem a czuje ze tak to tez napisze :)
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

18 marca 2014, o 11:15

Wspaniale ! Jesteś na dobrej drodze, teraz to tylko kwestia czasu ;)
POZDRAWIAM ^^
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

19 marca 2014, o 09:28

Super bracie :) Damy radę i powodzenia! :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

19 marca 2014, o 09:38

U mnie tez ciężki okres w pracy nakręca DD...
Co rozumiesz przez znieczulone ręce?
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

19 marca 2014, o 11:49

Ja rozumiem przez to ze czuje ze rece nie naleza do mnie, patrze na nie i nie czuje ze sa moje, do tego nawet przy dotyku sa dziwne jakby z jakiegos gumowatego materialu a nie skory, tak czuje oczywiscie, wiem ze sa moje te rece ale nie czuje ich, jak czegos dotykam to ten dotyk tez jest dziwny. Jak na nie patrze i nimi nie ruszam to nie mam w ogole polaczenia, jak ruszam to tez ni emam ale chociaz widze ze poruszam tym czyms.
Tak bym to opisal ale mnie juz to minelo na szczescie.
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

19 marca 2014, o 12:20

Dzięki za info...u mnie to jest najgorszy objaw, jak na nie patrze to sa takie dziwne - muszę się na nich bardziej skupić, latają a ja ich nie oragniam nie nadążam za Nimi...
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

22 marca 2014, o 19:03

Czytalem twoje posty i widze ze ty dd masz uzalezniona od stresu i nerwicy natrectw, no to musisz nad tym popracowac przede wszystkim a dd jak przychodzi traktowac jak najbardziej z przymruzeniem oka. Z tymi recami to spojrz na nie - sa twoje i tylko twoje, to tylko odczuwanie sie tego zmienia nic po za tym, wlascicielem jestes ty i mozesz ruszac nimi jak chcesz. Najwazniejsze dla ciebie abys podczas wizyt dd nie wpadal w strach ze to przyszlo. Po prostu nie ma sensu sie tego bac - naprawde sam to juz widze.
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

23 marca 2014, o 14:04

Pokonanie nerwicy natrectw wyłanczy derealizacje...
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

24 marca 2014, o 17:03

Cieszę się Bora, że z Tobą już prawie OK :D i również z tego, że mogłem Ci jakoś pomóc :D U MNIE TEŻ JUŻ NAWET OK.
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

24 kwietnia 2014, o 23:24

U mnie dalej coraz lepiej :) Na ten moment zostalo mi jakies nie do konca odczuwanie samego siebie i lekkie przytepienie emocji. Sluchajcie sprawa nie jest skomplikowana z tym widze. Tak naprawde calym soba trzeba pozwolic na odczuwanie tych objawow i wtedy zaczyna to wsiakac samo. Ale tak calkowicie przyzwolic jakby to bylo cos co trwac musi. Nie wiklac sie czy to i tamto jest normalne. Jestesmy normalni bo mamy zdrowa swiadomosc.
Ale naprawde nie przejmujcie sie objawami, przejmowanie sie nimi to utrzymuje. Jak zaczelem sie z tym godzic to tez od razu nie bylo zadnych efektow. Schodzi mi to w koncu juz dobry 3 miesiac ale naprawde warto sie przemeczyc. I chociaz nie minelo calkiem mam to gdzis juz to cale dd i ta cala depresje jaka mialem.
Na depresje w tym stanie dd najlepsze jest zycie. Nie zamykac sie w domu jak chory czlowiek bo depresja nasila sie wtedy. Nie polecam tego nikomu.
Maja racje wszyscy mowiac ze objawy sa straszne ale nie wykluczaja nas z zycia i pracy. Ale zeby to schodzilo nie mozemy panikowac objawami. Tylko wrecz im pozwalac. Wiem ze to nieraz pisane byklo ale tak naprawde bez kombinowania pozwolmy na to i nie martwmy sie tym zupelnie i zacznie schodzic.
I jak pisalem wczesniej rozwiazujcie problemy. Ja postawilem sie swojej rodzinie i choc nie przynioslo to calkowitego rozwiazania to jest o wiele lepiej. A na objawy pozwalajcie. Troche pomeczy ale lepsze to niz panikowanie ze to ni eminie i ze trzeba z tym zyc. Ano niestety jakis czas trzeba.
Kurde...sam nie wierzylem zupelnie ze to moze minac a tu prosze :)
ZYC I POZWALAC to moja rada i nie panikowac z powodu tego ze objawy sa caly czas. Ja tez je mialem ciagle.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

25 kwietnia 2014, o 13:48

borabora, napawasz optymizmem! :), którego ja ostatnio nie mam. Ciągle jakieś pesymistyczne doły łapię i w ogóle.

Ale strasznie się cieszę, że niedługo do ekipy odburzonych trafi kolejna szczęśliwa z życia osóbka ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
adelajda80
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 13 października 2014, o 14:50

14 października 2014, o 16:57

:D Pozdrawiam ciebie i witam wszystkich serdecznie. Cieszę się-podobnie jak inni. ^^ Piszesz, że to forum Tobie pomogło- ie tylko tobie- innym też. :!: Słowa Bory i innych optymistycznymi są. Wszystkim życzę zdrowia, szczęścia, pomyślności................ ^^ wszystkiego najlepszego!!!!!
ODPOWIEDZ