Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

jedzenie w towarzystwie

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
adam22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 4 września 2012, o 13:10

6 września 2012, o 20:39

hey.od jakiegos czasu mam problem z jedzeniem w towarzystwie.nie moge nic zjesc bo odrazu zbiera mi sie na wymioty (objaw ucisku w gardle, tak jak zazwyczaj gdy wymiotujemy gdy jestesmy zatruci itp).dzieje sie tak tylko gdy jem w otoczeniu osob z ktorym nie mam do czynienia na codzien.gdy jem sam lub w otoczeniu osob ktore spotykam na codzien jest wszystko OK.czesto sie tez denerwuje przed wystapieniem publicznym czy randka z dziewczyna.
jak myslicie co to moze byc?co sie ze mna dzieje?czy to jest objaw nerwicy czy fobi?
dodam jeszcze w pracy jest wszystko ok,na studiach rowniez tylko problem przychodzi gdy mam cos zjesc lub wystapic przed wieksza grupa osob.
czy ktos z was mial juz takie objawy i jak sobie z tym poradziliscie?czy poszliscie do psychologa/psychiatry?
a moze jest juz gdzies taki temat zalozony na forum?
odp i poradzcie mi...
Derealizacja
Gość

7 września 2012, o 17:05

Najlepiej jakbyś umówił się z psychologiem i powiedział o swoim problemie.
Każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu się denerwuje przed wystąpieniem publicznym, czy ranką - to normalne.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

12 września 2012, o 18:15

Jest to fobia, mialam tak w dawnych czasach, nie moglam zjesc normalnie w towarzystwie obcych ludzi, czy nawet dalszej rodziny, ni emoglam sie wyluzowac, reka mi sie trzesla, robilo mi sie goraca i przez to niedobrze. To jest dziwna obawa ze nas wtedy obserwuja w bliskiej odleglosci a my jemy, chyba jest to obawa przed kompromitacja. Ja zwalczylam to tak ze przestalam o tym myslec przy jedzeniu czy ktos na mnie patrzy czy tez nie. Nawet jak patrzy to trudno i tak mam prawo sie skompromitowac jak kazdy inny czlowiek. Trzeba spuscic to cisnienie. mozesz isc do psycholo9ga i powie ci mniej wiecej to samo i to pomaga. Jesli tylko masz taki problem to powinienes sobie dac samemu rade.
melisa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 23 sierpnia 2013, o 02:12

21 sierpnia 2014, o 12:46

Też tak miałam, najgorzej w restauracji. Do tego zawsze zaświnie obrus, coś mi spadnie, coś rozleję, a że ręka mi sie trzęsie to zawsze mam jedzenie we włosach - bo są długie.
To krepującego kiedy chłopak na randce mówi "masz rybę we włosach " ;)
Maja123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 16:28

13 lipca 2019, o 23:37

Mam dokładnie to samo .. ja staram się walczyc z tym w ten sposób że jak poznaje jakieś nowe osoby to nie idę z nimi na obiad tylko np zaczynam od jedzenia z nimi paluszków... owoców.. później ciasta .. ☺
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

6 sierpnia 2019, o 16:09

tak, poradziłam sobie, przez izolowanie się od ludzi. Jedzenie i tak najlepiej smakuje w samotności.
F40.1
Maja123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 16:28

14 października 2019, o 23:14

I jak tam Wasza fobia jedzeniowa ? Moja nadal trwa ..😔
Awatar użytkownika
violettavillas
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 95
Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29

6 stycznia 2020, o 14:02

Taaa, znam to bardzo dobrze.

Ostatnio znalazłam się w takiej sytuacji:
- jestem potwornie głodna, nie mam ze sobą nic do jedzenia
- myśl racjonalna: nie ma sprawy, jestem w centrum miasta, po prostu wejdę sobie jakiejś knajpy i coś zamówię
- myśl lękowa: Jak to będziesz jadła... SAMA? Co ludzie pomyślą?
- 2ga myśl lękowa: A co jeśli jedzenie będzie niezdrowe? Na pewno utyjesz.

Także, pozdrawiam swoją nerwicę, mimo że mogłam problem rozwiązać w 5 minut, to najpierw rozmyślałam nad tym pół h, a w końcu wróciłam do domu głodna, jak wilk.
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
ODPOWIEDZ