Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak wyjść z tego -prośba o pomoc ,bo nie daję rady

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

9 marca 2016, o 09:47

Witam. Potrzebuję wnikliwej analizy bo ja w tym jestem mało obeznany .Za zgodą lekarza i dla ustalenia co jest odstawiłem na troszkę leki aby była jasność sytuacji . Przypisał Anafranil i zaczęła się jazda bez trzymanki.Nie mogłem usiedzieć w miejscu,rozdygotanie maxymalne ,głowa lata na karku przy byle ruchu .13 dni i miałem się zgłosić na wizytę .Stwierdził ,że faktycznie coś jest źle z tolerancją leków ssri i tych co nakręcają jak trittico. Odstawienie wszystkiego na półtora tygodnia aby dojść do siebie. Robaczki ,tiki kończyn i tp. Po odstawieniu w kościele czułem takie lekkie dygotanie ,a w sklepie coś jak nerwowe szukanie czegoś -takie kręcenie głową . Załatwiłem sporo spraw i znowu lekarz tak jak umówione było aby coś wybrać z leków dla leczenia .Lekarz stwierdził ,że leki nakręcające źle na mnie działają i przypisał mi promazin 25mg 3x1/2 tabletki ,lerivon 10mg na noc i hydroxyzinę 10mg rano i na noc . Z braniem hydroxyziny się wstrzymałem . Z każdym dniem brania lerivonu 10mg miałem coraz większe napięcie mięśniowe i w tydzień od zaczęcia brania pojawił się lęk .Czułem z każdym dniem rosnące napięcie na ciele i na karku .Dzisiaj 10 dzień brania lerivonu w dawce 10mg i rano zlany potem po obudzeniu jakby ktoś mnie wodą zlał .Od rana czuję jakbym brał anafranil lub paroxetynę. Niby czuję się pewniej jakoś ale napięcie mięśni straszne .Od rana napinanie mięśni przy byle bajce lub nawet przy myśleniu, napięcie na karku jakby kręgi miały strzelić ,drżenia rąk i napięcie na rękach ,nogach . W sklepie gdzie czułem się nieswojo teraz napięcie sięgające zenitu i że głowa mało nie zacznie się kiwać lub że mało się nie roztelepię. Identycznie jak na każdym poprzednim od paroxetyny,trittico i anafranilu .Różnica że myślenie jasne i bez problemów z pamięcią i zapamiętywaniem kilku liter jak było to na trittico.
Może znajdzie się ktoś obeznany i powie co za czort .Podobno lerivon działa na nadadrenalinę i jak to się ma do mojego stanu jak i poprzednich ,bo zostanie mi tylko męka na hydroxyzinie jak będzie tak na wcześniejszych lekach . Czemu tak silne bóle głowy jakby ktoś mózg wyciągał z głowy i takie napięcia karku. Do lekarza mam na poniedziałek być w równo w dwa tygodnie ,a już jest źle. Czy może przysadka produkuje coś z hormonów że tak jest tragicznie u mnie z lekami.
Wszyscy chwalą lerivon choć pojawiają się też wpisy o nerwowości jakie sprawia. Kiedyś lekarz poprzedni dał mi lerivon 10mg na próbę i było identycznie.Czy minie to po zaklimatyzowaniu leku czy będzie gorzej jak na wcześniejszych bo myślę że do tego idzie .Może zmniejszyć dawkę na mniejszą np na 5mg ?Czemu tak duże napięcia powstają u mnie ?Lekarz nie wie czemu taka zła tolerancja i jak tak ma być ciągle to zostanie hydroxyzina do czasu końca terapii.

-- 8 marca 2016, o 21:34 --
Zapomniałem napisać ,że te napięcia utrzymują się do nocy. Jak się uśmiechnę czuję na policzkach jeszcze dłuższą chwilę jakby policzki były zmarszczone. Spróbuję zejść z dawki na 5 mg. Zaczęło się tak od 7-go dnia brania.

-- 9 marca 2016, o 09:47 --
Zmniejszyłem na noc lerivon z 10mg na 5 mg i jest tak. Napięcia pojawiają się na chwilę i znikają .Na mięśniach ramion,nóg jakieś skakanie mięśni.Podobno te wszystkie leki mają coś wspólnego z nadadrenaliną i warto zrobić badanie prolaktyny.

-- 9 marca 2016, o 09:47 --
Zmniejszyłem na noc lerivon z 10mg na 5 mg i jest tak. Napięcia pojawiają się na chwilę i znikają .Na mięśniach ramion,nóg jakieś skakanie mięśni.Podobno te wszystkie leki mają coś wspólnego z nadadrenaliną i warto zrobić badanie prolaktyny.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

9 marca 2016, o 10:14

Ty czytasz co do Ciebie piszemy, czy sam sobie opisujesz te objawy dla uspokojenia sie,władowałeś się w jakieś mega straszne ilości przeróżnych prochów, pewnie przewaliłeś pól internetu w tym czasie szukając jakieś super extra choroby która pasuje do twoich objawów jak ulał takadziewczyna napisała Ci o fizjoterapeucie,o masażach powięźowych, zrozum ,ze te wszystkie napięcia owszem masz od nerwicy, ale to nie głowa sama Ci to robi, tylko twój układ mięśniowo-szkieletowy który jest napięty do granic możliwości,oko cie tak przypadkiem nie boli ?,wybierz się na jakieś zabiegi (tylko fachowe,a nie jakiś kręgarzy z dupy,czy tajskich masażystek), poczytaj artykuły, posłuchaj nagrań, zrozum ,ze ta tabletka która zjadłeś i Cie powaliła wywołała atak paniki który mega cię wystraszył,a potem to już poszalałeś sam ze sobą po całości,własciwei to ty masz chyba cały czas atak paniki.
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

22 marca 2016, o 21:32

Teraz sobie narobiłem lekami. Brałem doxepinę trzy tygodnie i miałem problem z oczami i w pracy zacząłem nie wytrzymywać napięcia zwykłego spotkania. Zacząła mi głowa latać jak wściekła. Lekarz zmienił mi na anafranil ale nie dałem rady przejść więcej jak 13 dni takiego roztrzęsienia i nic mi nie dał na przetrwanie uboków. Po odstawieniu dwa tygodnie i jest ze mną źle. Zachodzę do kościoła a ja prawie z butów nie wyskoczę. Głowa mi lata jak wściekła i lęk lub narastający niepokój czuję aż mi głowa zatelepie. W głowie ściski i napięcia nawet w domu. Jak ktoś mnie mija czuję rosnący napięcie. A przed tego nie miałem.W pracy tak nie miałem przed tymi lekami. Jest tak jakby lęki i napięcia się rozszalały. Jak wrócić do stanu wcześniejszego?Pogorszyłem stan lekami i jak z tego wyjść aby wrócić do stanu przed.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

22 marca 2016, o 21:36

Ja nie uważam że pogorszyłeś stan lekami , ja nie biorę leków i też czułam i czuję się jeszcze- często tak jak Ty , takie są objawy nerwicy . Wrócisz do normalnego stanu pracą nad sobą , i spokojem , nie myśl że to od leków .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

22 marca 2016, o 21:39

Rozumiem, że nie bierzesz aktualnie leków?
Bo jak nie my to kto ????????
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

22 marca 2016, o 21:47

To nie telepanie a rzucanie głową i takiej siły nie miało bo tylko delikatnie drżała mi na karku . Narosła siła nerwicy i ilość objawów. Teraz to dopiero jest stan paniki wszędzie. Podpowiedzcie coś bo nie mam pomysłu i nie róbcie uwag ,bo teraz to mam dramat.

-- 22 marca 2016, o 21:47 --
Teraz aby zajść do pracy xanax 0,5 mg wziąłem o 6 tej i ledwo wytrwałem do 15tej. Do kościoła poszedłem na 18 tą i jest źle. Rośnie jakiś niepokój ,lęk którego nie miałem.Mało mnie z butów nie wyrwie.Siedzę i płaczę z żoną bo tak źle nie było. Nawet nie wiem czym to wyhamować . Hydroxyzina 20 nie daje rady utrzymać mnie przed tym zwariowanym rzucaniem głowy. Mam pramolan i hydroxyzinę. Ale jak zacząłem wcześniej z pramolanem to szedłem jak na ścięcie i lęki i dyszenia. Brałem trzy dni i same lęki były nawet w domu.
Ostatnio zmieniony 22 marca 2016, o 21:53 przez pyttllikk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

22 marca 2016, o 21:57

Leków nie trzeba się bać, ale to też nie rozwiązuje problemu. Na pewno lekami nie pogorszyłeś swojego stanu, ale też z tego co zrozumiałam nie bardzo go poprawiłeś. Kłopoty ze wzrokiem czy bóle głowy to typowe objawy nerwicowe, na pewno nie wywołały ich leki. Mam dość dużą wiedzę na ten temat i z chęcią Ci pomogę. Napisz dokładnie co bierzesz i w jakich ilościach

-- 22 marca 2016, o 21:57 --
Xanax możesz brać tylko doraźnie, jest silnie uzależniający
Bo jak nie my to kto ????????
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

22 marca 2016, o 22:02

Leki tylko pokazały nowe objawy i jakby nerwica je dorwała. Nic nie biorę. Z leków jakie mam to hydroxyzina,pramolan,anafranil,neurotrop retard który miałem kiedyś do asentry . Xanax 0,5 którym się ratuję drugi dzień w dawce 1 tabletka i jak mija jej działanie jest źle.Może ktoś z doświadczenia podpowiedz co tu zmajstrować na wyciszenie tego szamba.Aby nie napędzić lęków.
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

22 marca 2016, o 22:07

Pamiętaj!!!!!!!!!!!!!!!! Leki to nie jest rozwiązanie problemu. To tylko chwilowe pozbycie się problemu. Praca nad sobą i zrozumienie mechanizmów nerwicy to jest sukces!!!!!!!!!!! Jeśli natomiast jesteś w "krytycznym"według Ciebie stanie, leki są jakimś rozwiązaniem. Tylko,że niestety na początku ich stosowania w ogromnej ilości przypadków następuje pogorszenie stanu zdrowia, nasilenie objawów i trzeba to niestety przetrwać. Często z pomocą rodziny i przyjaciół, ale się da. Po kilku tygodniach jest dużo lepiej. Na paroxetynę bardzo ciężko się wchodzi, ale jest silnie przeciwlękowa i jak zaczyna działać człowiek czuje się jak młody Bóg. Ale tak jak mówię. W ogromnej ilości przypadków to tylko chwilowe ukrycie problemu. Wybór należy do Ciebie.
Bo jak nie my to kto ????????
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

22 marca 2016, o 22:13

a ja tam wszystko na żywca chyba jestem jakąś , masochistką :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Katarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 marca 2016, o 17:45

22 marca 2016, o 22:24

Pytlik wydaje mi się, że chyba najlepsze wyjście na początek, to psychoterapeuta, który choć na chwilę pomoże Ci rozluźnić mięśnie i się nieco uspokoić. Z lekami bym tak już nie skakała, bo się całkiem rozbujasz. Xanax jak Ci pomaga to ok. i ostrożnie, ale moim zdaniem juz z innymi bym nie eksperymentowała. Leki potrzebują czasu i zgadzam się z Kasią, że decydując się na nie trzeba przetrwać trudny okres początkowy, zanim będzie poprawa. Masz teraz taką silną fazę nerwicy, która jest niewyobrażalna dla kogoś kto tego nie przechodził. Ale pamiętaj, że tu każdy wie o czym piszesz. I jak Ci radzimy, to z doświadczenia! Coś mam wrażenie, że nie skorzystałeś z materiałów na forum, a powinieneś (i to nie jest złośliwa uwaga) bardzo by Ci to pomogło. Czytaj, słuchaj, stosuj! Staraj się czymś zająć- np. pobiegaj. I to nie żart - jak w desperacji zaczynałam biegać(bo gdzieś wyczytałam, że pomaga) to miałam tak napięte mięśnie od nerwicy, że nawet zakwasów nie było. A jak mi nerwica dała pierwszy raz kilka godzin względnego spokoju, to ledwo się poruszałam, bo je dopiero wtedy poczułam. Pozdrawiam
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

22 marca 2016, o 22:46

Próbowałem na lekach ale jakbym sobie robił na złość i umysł zaczyna wymyślać jakieś schizy . Szybszy oddech analiza i szukanie nowych strachów jak np z kimś kogo mijam i nie pokojem w który się wkręcam idąc do sklepu. Zaczynają się głębsze oddechy ,wzdychania.Stoję do kasy i wzdychanie aby zrzucić napięcie a jakbym się nakręcał w tym bagnie. Tylko skrócić sobie cierpienie .
Katarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 marca 2016, o 17:45

22 marca 2016, o 22:56

Pamiętaj, że to etap przejściowy. To nie trwa wiecznie! Wcześniej czy później osłabnie. Tylko gdybyś sobie sam pomógł, to byś to skrócił! Posłuchaj nagrań z forum. Koniecznie :)
kucyki46
Gość

23 marca 2016, o 05:35

pyttllikk - masz zabawny sposób ekspresji, rozbawiłeś mnie :) Nie musisz się obawiać, Twoje dolegliwości niedługo miną.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

23 marca 2016, o 06:21

ostatnio ktoś też ciekawie doradził , aby w tych sytuacjach wyobrażać sobie siebie sprzed zaburzenia . Wiem ,że w tych sytuacjach wyobraźnia działa na naszą niekorzyść :) , ale zawsze warto spróbować, może się uda .
ODPOWIEDZ