Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak sobie radzicie w kontaktach z ludźmi?

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

6 marca 2018, o 17:43

I tak dobrze, że trenujesz jakoś tą umiejętność.
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

6 marca 2018, o 19:57

Zmuszam się do życia na siłę nie mam poczucia, że coś zmienia się na lepsze. Coraz trudniej mi wstawać z łóżka. Na myśl, że muszę wyjść z domu tracę całą ochotę na wszystko :( wegetuje
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
usunietenaprosbe
Gość

6 marca 2018, o 22:10

Mam tak samo :) tylko że (co ciekawe) śmieję się z tego że mi smutno.
Jestem butelką i nie mam korka,woda się wlewa do mego środka :D
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

6 marca 2018, o 23:47

Ja też czuję, że to co się dzieje jest właściwie śmieszne - jak można chodzić ulicą patrząc ciągle w asfalt ze strachu że ktoś na ciebie popatrzy? Śmieszne
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
usunietenaprosbe
Gość

7 marca 2018, o 08:12

Z moich obliczeń wynika że można,da się bać i patrzeć w asfalt ;) tylko po co?
Nie warto się bać bo i tak kiedyś umrzemy a nasze strachy razem z nami
...a najbardziej to się boję że nie będę wiedział o tym że byłem i że mnie nie ma :D
Tylu nowych myśli i pomysłów nie będę mógł mieć,to straszne :>
https://www.youtube.com/watch?v=nEwxApwL7UQ

Czytając to o strachu ,słuchaj utworu powyżej,gdyż jego harmonia i melodia
oddaje nastrój w którym byłem pisząc to o strachu :DD
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

7 marca 2018, o 10:36

michalo30 pisze:
3 sierpnia 2011, o 08:27
Mam do was takie pytanie , czy nie czujecie się jakoś dziwnie w kontaktach z innymi ludźmi. Nie macie takie poczucia , że jesteście inni ? Ja mam czasami takie poczucie. Wydaje mi się że ktoś może pomyśleć że coś ze mną nie tak. Po za tym jak jest u was z zebraniem się rano z łóżka . Ja zawsze przedłużam porę wstawania , co wcale nie pomaga bo i tak trzeba się zebrać do pracy. Ostatnie pytanie do tych co z tego wyszli : Czy wychodzenie z depersonalizacji odbywało się u was stopniowo, tzn. z każdym dniem było coraz lepiej , czy jednak czasami stan wasz się pogarszał? Pozdr.
Zazwyczaj unikam kontaktów z ludźmi. A gdy już muszę jakiś mieć, to mam lęki. Ludziom i tak źle się ze mną rozmawia, bo wychodzą objawy lękowe utrudniające zrozumienie mojej mowy i ogólnie wyglądam jak "najsłabsze ogniwo" i ludzie widzą, że coś jest ze mną nie tak,. Poczucie, że jestem inny (skrajnie) mam cały czas, ale w moim przypadku to nie tylko poczucie, ale też fakt; nigdzie nie pasuję. Można nawet powiedzieć, że jestem "trans-being" byt pozaziemski z jakiegoś powodu uwieziony w ciele bytu ludzkiego. W dzieciństwie i nastoletnim wieku ta inność dawała mi wrażenie, że ja jestem normalny, a z całą resztą jest coś nie tak. Dawało mi to wysoką samoocenę, poczucie bycia lepszym od reszty, skoro inni są nienormalni, to są gorsi, a ja jestem lepszy. Gardziłem rówieśnikami. Potem zrozumiałem, że to ze mną jest coś mocno nie tak, a inni są normalniejsi i samoocena "spadła na dno Rowu Mariańskiego".
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

7 marca 2018, o 11:56

Każdy jest inny.Nie ma dwóch takich samych ludzi i porównywanie, to skazywanie się na porażkę już od samego początku.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

7 marca 2018, o 12:07

No tak, każdy jest inny, może jeszcze napisz, że jest 7 miliardów całkowicie odmiennych typów psychiki różniących się od siebie wszystkim :haha:

Mało rozumiesz, na czym polega stricte inność.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

7 marca 2018, o 12:10

dziwny123 pisze:
7 marca 2018, o 12:07
No tak, każdy jest inny, może jeszcze napisz, że jest 7 miliardów całkowicie odmiennych typów psychiki różniących się od siebie wszystkim :haha:

Mało rozumiesz, na czym polega stricte inność.
To chyba ty masz zbyt płytkie spojrzenie na inność.
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

7 marca 2018, o 12:18

Opiuek pisze:
7 marca 2018, o 08:12
Z moich obliczeń wynika że można,da się bać i patrzeć w asfalt ;) tylko po co?
Nie warto się bać bo i tak kiedyś umrzemy a nasze strachy razem z nami
...a najbardziej to się boję że nie będę wiedział o tym że byłem i że mnie nie ma :D
Tylu nowych myśli i pomysłów nie będę mógł mieć,to straszne :>
https://www.youtube.com/watch?v=nEwxApwL7UQ

Opiumek, zgadza się że ma po co, to cholerne napięcie wszystko determinuje. Nie mogę go odpiąć. No muza dająca dreszczyk brrr :)
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
usunietenaprosbe
Gość

7 marca 2018, o 12:55

Opiumek?Hmmm...warte rozważenia :D
Napięcie w jakim sensie,masz napięcie mięśniowe itp?
Rozciągaj mięśnie albo poproś kogoś żeby Cię kilkanaście minut połaskotał :)
Łaskotki łaskoczą dopóki mięśnie nie są wystarczająco rozluźnione a potem wszystko odpuszcza
plus masz we krwi więcej endorfiny :) ...no i popatrz na tych,ci to dopiero muszą mieć problemy
https://www.youtube.com/watch?v=Hc5_S7z5RJk
wszyscy nie żyją i teraz muszą śpiewać i tańczyć tacy umarci :D
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

7 marca 2018, o 15:03

Haha widzisz, zmieniłam ci imionko, przepraszam. Mięsniowe też, ale głównie chodzi o ściśnięty mózg.. Jak to się łaskocze? XD
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
Nieadekwatny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 25 lutego 2018, o 08:20

7 marca 2018, o 17:01

dziwny123 pisze:
7 marca 2018, o 10:36
michalo30 pisze:
3 sierpnia 2011, o 08:27
Mam do was takie pytanie , czy nie czujecie się jakoś dziwnie w kontaktach z innymi ludźmi. Nie macie takie poczucia , że jesteście inni ? Ja mam czasami takie poczucie. Wydaje mi się że ktoś może pomyśleć że coś ze mną nie tak. Po za tym jak jest u was z zebraniem się rano z łóżka . Ja zawsze przedłużam porę wstawania , co wcale nie pomaga bo i tak trzeba się zebrać do pracy. Ostatnie pytanie do tych co z tego wyszli : Czy wychodzenie z depersonalizacji odbywało się u was stopniowo, tzn. z każdym dniem było coraz lepiej , czy jednak czasami stan wasz się pogarszał? Pozdr.
Zazwyczaj unikam kontaktów z ludźmi. A gdy już muszę jakiś mieć, to mam lęki. Ludziom i tak źle się ze mną rozmawia, bo wychodzą objawy lękowe utrudniające zrozumienie mojej mowy i ogólnie wyglądam jak "najsłabsze ogniwo" i ludzie widzą, że coś jest ze mną nie tak,. Poczucie, że jestem inny (skrajnie) mam cały czas, ale w moim przypadku to nie tylko poczucie, ale też fakt; nigdzie nie pasuję. Można nawet powiedzieć, że jestem "trans-being" byt pozaziemski z jakiegoś powodu uwieziony w ciele bytu ludzkiego. W dzieciństwie i nastoletnim wieku ta inność dawała mi wrażenie, że ja jestem normalny, a z całą resztą jest coś nie tak. Dawało mi to wysoką samoocenę, poczucie bycia lepszym od reszty, skoro inni są nienormalni, to są gorsi, a ja jestem lepszy. Gardziłem rówieśnikami. Potem zrozumiałem, że to ze mną jest coś mocno nie tak, a inni są normalniejsi i samoocena "spadła na dno Rowu Mariańskiego".
Nie jesteś gorszy ani lepszy od innych, każdy jest równy. To, że jakiś dzieciaczek urodził się bez nóżek czy też rączek powoduje, że jest gorszy od innych dzieciaczków? Nie sądzę.
Staliśmy się wyjątkowi przez wiele czynników determinujących nasze dotychczasowe życie. Jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak każdy inny, nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Nie zważaj na innych przyjacielu, walcz o siebie, bo masz o co.
Przyglądam się swoim potworom i stawiam im czoło!
usunietenaprosbe
Gość

7 marca 2018, o 20:34

Nicniewiem pisze:
7 marca 2018, o 15:03
Jak to się łaskocze? XD
Zwyczajnie :D nie masz łaskotek?
15 minut dziennie codziennie :D i tak przez miesiąc :huh
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

8 marca 2018, o 10:07

Nieadekwatny pisze:
7 marca 2018, o 17:01
dziwny123 pisze:
7 marca 2018, o 10:36
michalo30 pisze:
3 sierpnia 2011, o 08:27
Mam do was takie pytanie , czy nie czujecie się jakoś dziwnie w kontaktach z innymi ludźmi. Nie macie takie poczucia , że jesteście inni ? Ja mam czasami takie poczucie. Wydaje mi się że ktoś może pomyśleć że coś ze mną nie tak. Po za tym jak jest u was z zebraniem się rano z łóżka . Ja zawsze przedłużam porę wstawania , co wcale nie pomaga bo i tak trzeba się zebrać do pracy. Ostatnie pytanie do tych co z tego wyszli : Czy wychodzenie z depersonalizacji odbywało się u was stopniowo, tzn. z każdym dniem było coraz lepiej , czy jednak czasami stan wasz się pogarszał? Pozdr.
Zazwyczaj unikam kontaktów z ludźmi. A gdy już muszę jakiś mieć, to mam lęki. Ludziom i tak źle się ze mną rozmawia, bo wychodzą objawy lękowe utrudniające zrozumienie mojej mowy i ogólnie wyglądam jak "najsłabsze ogniwo" i ludzie widzą, że coś jest ze mną nie tak,. Poczucie, że jestem inny (skrajnie) mam cały czas, ale w moim przypadku to nie tylko poczucie, ale też fakt; nigdzie nie pasuję. Można nawet powiedzieć, że jestem "trans-being" byt pozaziemski z jakiegoś powodu uwieziony w ciele bytu ludzkiego. W dzieciństwie i nastoletnim wieku ta inność dawała mi wrażenie, że ja jestem normalny, a z całą resztą jest coś nie tak. Dawało mi to wysoką samoocenę, poczucie bycia lepszym od reszty, skoro inni są nienormalni, to są gorsi, a ja jestem lepszy. Gardziłem rówieśnikami. Potem zrozumiałem, że to ze mną jest coś mocno nie tak, a inni są normalniejsi i samoocena "spadła na dno Rowu Mariańskiego".
Nie jesteś gorszy ani lepszy od innych, każdy jest równy. To, że jakiś dzieciaczek urodził się bez nóżek czy też rączek powoduje, że jest gorszy od innych dzieciaczków? Nie sądzę.
Staliśmy się wyjątkowi przez wiele czynników determinujących nasze dotychczasowe życie. Jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak każdy inny, nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Nie zważaj na innych przyjacielu, walcz o siebie, bo masz o co.
Jestem psychicznie gorszy. Mam wystarczająco własnych obserwacji oraz informacji od różnych ludzi, by rozumieć, że jestem gorszy i to znacznie. Nie dam sobie wmówić, że nie jestem, szczególnie przez kogoś, kto mnie w ogóle nie zna, gdy "wszystkie znaki" wskazują, że jestem gorszy.
Nawet od psychologa mam pośredni przekaz, że jestem gorszy. Mam zdiagnozowanych 8 zaburzeń, z tego co się orientuję, raczej mało kto tyle ma. A i tak nie o wszystkim powiedziałem, więc pewnie zdiagnozowałby więcej, gdybym powiedział.
Część zaburzeń ma u mnie podłoże organiczne, a z takich odburzyć się nie da. Jestem dożywotnio skazany na bycie gorszym i zaburzonym.
ODPOWIEDZ