Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak sobie radzicie w kontaktach z ludźmi?

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

28 lutego 2018, o 10:17

Kamil11 pisze:
28 lutego 2018, o 10:11
Jak miło to słyszeć że człowiek nie jest sam z takim problemem :p Teraz ogólnie mam rozpocząć prace na dniach mam nadzieje że jakoś uda mi się to pokonać bez leków, przełamać chociaż wiem że jest to bardzo trudne ale Nikt nie powiedział że życie to bajka i wszystko będzie proste ;-) <razy>
No pewnie😊
Dasz radę Kamil.
Zajmiesz się i będziesz Panem losu.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

28 lutego 2018, o 10:24

Dzięki wielkie za wsparcie, jedyna rzeczą jaką człowieka ogranicza to jest właśnie zaburzenie i myśli które mówią że nie dasz rady ;)
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

28 lutego 2018, o 10:25

Kamil11 pisze:
28 lutego 2018, o 10:01
Ja przed zaburzeniem jak miałem 13-15 lat byłem duszą towarzystwa chodziłem po festynach poznawałem wiele ludzi nie miałem żadnego problemu wtedy żeby pogadać z kimś na luzie a teraz to jest porażka wczoraj byłem w markecie z mamą tylko ją popędzałem żeby szybko brała zakupy bo nie wytrzymam czułem taki silny lęk żeby uciec że nie mogłem się wyciszyć wyluzować chodziłem tak nerwowo (ludzie patrzyli się tak śmieszenie na Nas wtedy) w końcu udałem że telefon do mnie dzwoni i obeszłem bocznym wejściem z tego sklepu próbowałem te myśli ignorować ale się nie da to takie silne i uciekłem do samochodu i czekałem w aucie i w końcu spokojnie pojechałem do domu ale to mnie zastanawia tylko że samochodem jakoś potrafię jakoś jechać i nie czuje wtedy aż tak bardzo silnego lęku ale i tak łatwo mnie wyprowadzić z równowagi czasami przeklinam na drodze zwłaszcza jak ktoś mi wymusi pierwszeństwo :-(
A wiesz, że to że ludzie tak na Ciebie patrzyli (śmiesznie) to Ci się wydaje... 'xxdd

Też tak mam że wydaje mi się że ludzie patrzą na moją nerwicę, ale prawda jest taka że nikt tego nie widzi... 'niemoge

Nikt chodzę do kosmetyczki, która nie wiedziała o moim problemie... też mi się wydawało że jestem słaba, że nie jestem rozmowna tak jak kiedyś...na początku czułam dziwne zawirowania w głowie jak jechałam z przyjaciółką weszłyśmy wczoraj do gabinetu to miałam takie zawirowanie że nie wiedziałam w którą stronę patrzeć (wchodzi mi czasem DD) Później przyniosła mi herbatę postarałam się na spokojnie zrobić pare łyków starałam się wszystko przerzucić do brzucha :D upokoiłam się a jak później się rozgadałam to głowa mała 'xxdd Nagle wróciła pewność siebie itd. Najgorsze co możesz zrobić to się wkurzać na swój stan.
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

28 lutego 2018, o 10:29

U mnie najgorsze są te myśli nie dasz rady, jesteś słaba, nigdy się nie odburzyszz....one mnie straszą i podcinają skrzydła do dalszego odburzania...
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

28 lutego 2018, o 11:11

Kataraka pisze:
28 lutego 2018, o 10:29
U mnie najgorsze są te myśli nie dasz rady, jesteś słaba, nigdy się nie odburzyszz....one mnie straszą i podcinają skrzydła do dalszego odburzania...

Kataraka To rób im psikusa rób im na przekór, nie ograniczaj się rób to co kochasz i sprawia ci radość ;-) Ja osobiście prowadziłem kiedyś klub samochodowy który, bardzo prężnie się rozwijaj organizowaliśmy zloty, pomagaliśmy dzieciakom w szkołach różne paczki jako grupa. Ale po pewnym czasie pojawiły się nowe osoby które zarzucały mi że jestem do niczego, że się nie nadaje że nie umiem że nikt mnie nie lubi (chociaż miałem dużo ludzi za sobą ale wtedy tego nie doceniałem) wtedy też się załamałem zwątpiłem w siebie i powiedziałem temu gościowi który tak na mnie narzekał że nie mam już sił wysłuchiwać tych ciągłych obelg w swoim kierunku i przekazałem mu cały klub i wszystkie dane wraz z kasą klubową żeby mógł prowadzić i rozwijać. Powiedział że klub dojdzie na sam szczyt i że zrobi to lepiej niż ja to zrobiłem, niestety się tak nie stało nie mineło 2-3 miesiące klub upadł całkowicie i strona oraz dane zostały skasowane i potem zrozumiałem że zrobiłem największy błąd bo się podałem zamiast postawić na swoim i się przeciwstawić. Dlatego nie warto się nigdy podawać ;-)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

28 lutego 2018, o 18:12

Kamil11 pisze:
28 lutego 2018, o 11:11
chociaż miałem dużo ludzi za sobą ale wtedy tego nie doceniałem
I tutaj poradzę Ci, że nawet jeśli jedna osoba byłaby za Tobą tylko, oprócz Ciebie oczywiście, to warto pójść za swoim.
usunietenaprosbe
Gość

4 marca 2018, o 09:28

Jak sobie radzicie w kontaktach z kim? ;)
W ogóle sobie nie radzę,kontakty ograniczają się wizyty u lekarza,w urzędzie,sklepie..i tyle.
Wiem że to zły nawyk ale po co kopać się z koniem.
Nie każdy ma osobowość,nie każdy jest przyjemny w odbiorze,nie z każdym chce się wchodzić w interakcje.

Mnie warunki życia i otoczenie ukształtowało koślawo i co,mam się napinać udając kogoś kim nie jestem?
Pewnie że chciałbym być świetny :huh :D no ale nie jestem,po co okłamywać samego siebie.

Na linii produkcyjnej trafiają się wadliwe wyroby,kurcze...szkoda że nie dostałem atestu z naklejką deluks :)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 marca 2018, o 17:44

Sprawa jest prosta.Nie rozmawiaj z osobami, których nie lubisz, chyba że sytuacja do tego zmusza.Otaczaj się ludźmi, których cenisz i lubisz, a na nich najlepiej nauczysz się kontaktów z ludźmi.
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

4 marca 2018, o 19:48

Opiuek pisze:
4 marca 2018, o 09:28
Jak sobie radzicie w kontaktach z kim? ;)
W ogóle sobie nie radzę,kontakty ograniczają się wizyty u lekarza,w urzędzie,sklepie..i tyle.
Wiem że to zły nawyk ale po co kopać się z koniem.
Nie każdy ma osobowość,nie każdy jest przyjemny w odbiorze,nie z każdym chce się wchodzić w interakcje.

Mnie warunki życia i otoczenie ukształtowało koślawo i co,mam się napinać udając kogoś kim nie jestem?
Pewnie że chciałbym być świetny :huh :D no ale nie jestem,po co okłamywać samego siebie.

Na linii produkcyjnej trafiają się wadliwe wyroby,kurcze...szkoda że nie dostałem atestu z naklejką deluks :)
Przydatne są znajomości nawet z ludźmi, z którymi łączą Cię interesy nie musisz być z nikim super przyjacielem, możesz pomóć kiedyś wnieść komus przykładowo meble do domu, a okaze sie ze ten czlowiek pracuje w urzedzie i moze ci pomoc w szybszym otrzymaniu mieszkania z urzędu.
Ci których nie lubisz zawsze możesz w gorsze dni podenerwować żeby się uśmiechnąć. Część ludzi w moim życiu np. odpowiada za to co osiągnąłem czyli zasadniczo dobre aspkety i sa tez te które mnie wporwadziły w obecny stan nerwicy ale to raczej z tego powodu, że nie chciałem nauczki wdrążyć w życie. A z ludźmi radzisz sobie tak samo jak z nerwicą :D, albo sie boisz "ryzykowac" i siedzisz w domu bo umierasz właśnie na jakaś chorobe której medycyna jeszcze nie zna, albo działasz i masz w tyłku co odczuwasz na myśl o sytuacji i działasz. A produkt wadliwy, mieli sie np. w młynku i robi z niego nowy :D.
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
usunietenaprosbe
Gość

4 marca 2018, o 20:48

Hm,chyba źle to napisałem :) z tymi ludźmi nielubianymi chodziło mi o mnie samego :D
Być może się mylę,być może ludzie z mojego otoczenia byli zbyt nerwowi a może zmierźli
a być może to ja byłem/jestem drażniący ...raczej to ja jestem dziwny bo jestem inny.
Czuję inność na tle pozostałych i oczywiście że mam to gdzieś :) bo inność czyli oryginalność jest bardzo ważna.
Łazić za stadem i beczeć jak wszyscy to tragedia.
Problem w tym że na moją oryginalność składają się też różne ułomności ...proporcje mam zachwiane :D
Ani niewystarczająco męski ani odpowiednio kobiecy,taki nijaki albo skrajny,nie wiem.

Podobno dzieci są jak rodzice,moja mama jest jak babcia tzn to czym mnie drażni moja mama
to jest dokładnie to samo o co mama wkurza się na moją babcię :)
Dlatego gdy na siebie patrzę i myślę że jestem wypadkową swoich rodziców
to dochodzę do wniosku że "lepiej nie niszczyć sobą życia komuś" :D / czyjegoś życia swoją w nim obecnością :)

Najbardziej mi przeszkadza uczucie wypalenia,zmęczenia i odmóżdżenia gdy przebywam wśród ludzi.
Gdy ludzi jest więcej to ok,wtedy podtrzymywanie dyskusji nie spoczywa na moich barkach
ale gdy grono jest małe lub w cztery oczy,wtedy umieram mentalnie.

Moje samopoczucie jest wtedy wypadkową autentycznego fizycznego zmęczenia,pustki w głowie
zmęczenia psychicznego,spięcia wynikającego z poprzednich powodów...nie wiem kiedy to się zaczęło
ale pamiętam że od pewnego momentu,gdy np wsiadaliśmy razem do samochodu z rodzicami
i czekała nas podróż kilkugodzinna to ja potrafiłem siedzieć bez słowa całą podróż
odpowiadać krótko "tak,nie,nie wiem" na pytania i czerpać radość z możliwości niewchodzenia w interakcje z innymi .

Tak mi się porobiło i zostało i chyba już zostanie.
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

4 marca 2018, o 22:41

Jeszcze się będziesz śmiał niedługo z tego co teraz napisałeś :D.
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

5 marca 2018, o 10:26

Też tak macie, że nie macie kontaktów z ludźmi, bo ich nie ma? XD
usunietenaprosbe
Gość

5 marca 2018, o 20:18

No :D ja tak mam

"...i nie ma wody w studni
bo
nie ma studni".
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

5 marca 2018, o 20:23

witorrr98 pisze:
5 marca 2018, o 10:26
Też tak macie, że nie macie kontaktów z ludźmi, bo ich nie ma? XD
U mnie mam aby sąsiadów ale starsi ludzie.A w robocie za to nadto.Dlatego w domu mam spokój😔
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

6 marca 2018, o 12:10

Ja też mam tak, że fobia mnie paraliżuje i wymóżdża. Jak rozmawiam z ludźmi w pracy jestem tak spięta, że nawet ułożenie jednego zdania rozwala mnie na łopatki. Nie panuje nad niepokojem i ledwo się słyszę co się do mnie mówi. Nie jest tak, że nie mam swojego zdania, ale przez lęk kiedy coś mówię jest cała wypowiedź skoślawiona jakoś, bo cały czas myślę o tym, że to dla mnie za dużo i że nie wytrzymam, chcę uciec w takim momencie w kąt i wówczas konflikt motywacyjny sprowadza mnie do parteru.
ODPOWIEDZ