Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak rozmawiać?

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
zaburzonyinformatyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 9 stycznia 2016, o 20:52

4 czerwca 2018, o 19:41

Siema,

Zastanawiam jak nauczyć się rozmawiać z ludźmi? Mam taki problem, że nigdy nie byłem zbyt otwarty i zawsze chciałem to w sobie zmienić. Dużo już chyba osiągnąłem w tym temacie, bo zdarza mi się zagadać do obcych ludzi i nie mam blokady, żeby to zrobić ale zawsze gdy próbuje pociągnąć tą rozmowę dalej, mam problem z tym, że w zasadzie nie potrafię jej kontynuować. Brakuje mi tematów do rozmowy, kiedy mówię ciągle o tym samym mam wrażenie, że osoba z którą rozmawiam zaczyna się nudzić. Mam ogromną chęć rozmawiać, ale nie wiem w sumie o czym. Mam tez wrażenie, że rozpoczynanie rozmowy od czegoś klasycznego w stylu "Uczysz się? Studiujesz coś?" (oczywiście pytania zgodnie z wiekiem osoby i np miejscem spotkania), wydają się być z góry nudne. Niby jak inaczej rozpocząć rozmowę z osobą której się nie zna, ale z drugiej strony bardzo monotonnie. Czasem nie wiem też czy osoba z którą rozmawiam również chce ze mną rozmawiać. Niektórzy odpowiadają zdawkowo, wtedy kiedy chcą kogoś spławić, ale niektórzy są mniej śmiali i mniej pewni siebie, wtedy też mało mówią ale nie musi to oznaczać, że nie chcą rozmawiać. Czasem mam wrażenie, że za dużo mówię o sobie, bo wydaje mi się, że moja droga życiowa jest dosyć ciekawa ale po chwili orientuję się, że wychodzę na strasznego egoistę, a przynajmniej takie mam wrażenie.

Mam masę niewiadomych i nie wiem jak z tym sobie poradzić. Mam też problem z perfekcjonizmem, na który ostatnio usłyszałem fajne słowa, kiedy powiedziałem w zupełnie innym kontekście, że muszę sobie coś w głowie poukładać, usłyszałem "Jesteś w takim wieku, że nie musisz sobie jeszcze wszystkiego układać.". Te słowa teraz fajnie mi huczą w głowie, w sytuacjach, w których chce osiągnąć niepotrzebny perfekcjonizm. Niestety nie zawsze potrafię to przyjąć. Mam wrażenie, że rozmawiałem już ze sporą ilością nowych osób, ale w sumie to nikogo ciekawego nie poznałem. Raczej jest to mało możliwe, żebym zawsze zwyczajnie trafiał na mało ciekawe osoby, więc szukam problemu u siebie. Może nie potrafię zadawać odpowiednich pytań. Nie wiem już jak nad tym pracować dalej, być może jednak wkrada się tutaj ten perfekcjonizm, który wymaga, żeby każda rozmowa była świetna, ciekawa i czarująca, a w rzeczywistości niekoniecznie tak musi być? (tego nie wiem) Kiedy rozmawiam z kimś kogo znam, nie ma takiego problemu.

Już sam nie wiem co ze sobą począć. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia w tym temacie, to będę bardzo wdzięczny i chętnie przeczytam, każde słowo będzie pomocne ;) .
karinax3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 11:49

4 czerwca 2018, o 20:59

Moim zdaniem to po prostu za dużo się zastanawiasz i stresujesz w tym wszystkim :p Brak Ci pewności siebie i przez tracisz najprawdopodobniej temat że stresu ,tak samo jak np szedlbys na egzamin i wtedy też często odczuwa się nagle zanik w głowie ,musisz bardziej luźno podchodzić do rozmów z ludźmi nie bd miał o czym gadać ? Trudno to nie koniec świata z kimś innym się dogadasz nie musisz z każdym :) a jeśli ktoś będzie dazyl Ciebie naprawdę sympatią do Twojej osoby to nie będzie mu przesadzalo że jesteś nieśmiały tylko zaakceptuje Ciebie takim jakim jesteś :)
zaburzonyinformatyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 9 stycznia 2016, o 20:52

4 czerwca 2018, o 21:25

Właśnie problem w tym, że w takich sytuacjach udało mi się już opanować stres. Gdybym się stresował, to wszystko byłoby jasne i wiedziałbym, dlaczego tak mam, ale ani się jakoś specjalnie nie stresuję, ani też nie jestem jakoś bardzo nieśmiały (ostatnio wręcz przeciwnie, aż sam jestem zaskoczony), z tym już sobie w dużym stopniu poradziłem. Wiadomo, że nie jest się pewnym siebie zawsze, bo to praktycznie niemożliwe, zawsze znajdzie się stresująca, czy zaburzająca pewność siebie sytuacja, ale ja miewam takie już dość rzadko tak naprawdę. Nawet czasem gdzieś poczuję się trochę za pewnie i wyskoczę z jakąś gafą, ale najczęściej udaje mi się tym nie przejmować.

I właśnie to o czym piszę wyżej jest najgorsze. Nie mam pojęcia skąd to się bierze (bo na 90% już nie jest to stres), a tym samym nad czym pracować.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 czerwca 2018, o 22:22

zaburzonyinformatyk pisze:
4 czerwca 2018, o 21:25
Właśnie problem w tym, że w takich sytuacjach udało mi się już opanować stres. Gdybym się stresował, to wszystko byłoby jasne i wiedziałbym, dlaczego tak mam, ale ani się jakoś specjalnie nie stresuję, ani też nie jestem jakoś bardzo nieśmiały (ostatnio wręcz przeciwnie, aż sam jestem zaskoczony), z tym już sobie w dużym stopniu poradziłem. Wiadomo, że nie jest się pewnym siebie zawsze, bo to praktycznie niemożliwe, zawsze znajdzie się stresująca, czy zaburzająca pewność siebie sytuacja, ale ja miewam takie już dość rzadko tak naprawdę. Nawet czasem gdzieś poczuję się trochę za pewnie i wyskoczę z jakąś gafą, ale najczęściej udaje mi się tym nie przejmować.

I właśnie to o czym piszę wyżej jest najgorsze. Nie mam pojęcia skąd to się bierze (bo na 90% już nie jest to stres), a tym samym nad czym pracować.
Gdy z kimś rozmawiasz, nie powinieneś się koncentrować na tym, czy dana osoba się nie nudzi rozmową z tobą, bo nie jesteś małpą w klatce, żeby kogoś zabawiać słowami.Rozmowa, to coś naturalnego, co przychodzi samo z siebie.

Podam przykład:
Spotykasz się z kimś.Jest to kolega ze szkoły powiedzmy.Ma w rękach książkę czyta.Jeśli jesteś ciekaw co czyta, pytasz się o to.On ci mówi, że czyta książkę kucharską czy coś tam.No to normalnej osobie zaświtało by w głowie co tam wie o gotowaniu i tu się rodzi wiele ciekawych pytań, takich jak- co przepis teraz sprawdzasz? Interesujesz się kuchnią? a jeśli tak to jaką? Ja lubię azjatycką, a ty? I tak dalej i tak dalej...

Rozmowa dla mnie przynajmniej to nie zaciekawianie kogoś na siłę, a wyciągnięcie wartości z niej samej, czyli informacji, motywacji, trochę śmiechu z dobrego dowcipu i wiele innych.
Człowiek lubi, kiedy kogoś zaciekawi, to fakt, jednak robienie tego za wszelką cenę mija się celem.Tak samo z wyskoczeniem z gafą, jak to ująłeś.Pomyśl, kto sobie będzie zawracał głowę dłużej niż 5 minut po tym, jak się zająknąłeś przy słowie "czcześć" lub powiedzeniu kiepskiego żartu? Bo nikt, bo jeśli będzie się śmiał szyderczo z ciebie, to przecież chyba nie warto by ci się zn im zadawać, ale to już moje zdanie.

Co do tego stresu, który jest głównym czynnikiem tego wszystkiego, to jedyną moją radą, jest praktyka.Najczęstsze błędy, które musisz omijać, to te wyżej, które wymieniłem i najważniejsze to BĄDŹ SOBĄ w rozmowie, czyli pytaj o co chcesz i odpowiadaj, jak chcesz, w miarę przyzwoitości w stosunku do sytuacji oczywiście :DD
zaburzonyinformatyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 9 stycznia 2016, o 20:52

4 czerwca 2018, o 22:49

Ale stres nie może być przyczyną, bo go nie ma po prostu. Nie odczuwam żadnego uczucia związanego ze stresem w takich sytuacjach, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie plącze mi się język, nie pocą mi się ręce nie odczuwam tego dziwnego uczucia w jamie brzusznej (być może jedynie przed zagadaniem, ale to nie jest problemem).

Po za tym wiem jak wygląda rozmowa :pp ale mam problem z jej podtrzymaniem, bo temat książki przechodzi na inny, potem jeszcze na inny, ale w moim przypadku ta rozmowa często potrafi się urwać w takim momencie, że ani ja nie wiem o czym mówić ani rozmówca. Próbowałem sobie wytłumaczyć, że to nie zależy tylko ode mnie, ale zbyt często się to tak kończy, żebym był w stanie w to uwierzyć i zaakceptować.

Jeśli chodzi o zabawianie kogoś, to może i masz rację, chyba mam takie podświadome myślenie, że muszę kogoś zabawiać i być może to jest jedną z rzeczy które utrudniają mi rozmowę. Może to powoduje, że próbuję wszystko analizować niepotrzebnie, bo chce, żeby tym razem ta rozmowa była idealna.

Coś mi się już ruszyło w głowie w związku z tą całą sytuacją, ale czuje, że nadal w pełni tego nie rozumiem :?
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 czerwca 2018, o 23:05

W rozmowie chwila ciszy też jest potrzebna, chociażby do znalezieniu tematu w głowie.A jeśli ty i rozmówca go nie znajdujecie, to po prostu się żegnacie.Taka jest filozofia rozmowy ;]
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 czerwca 2018, o 23:08

Żeby rozmowa była przyjemna i ciekawa, porozmawiaj z kimś, kogo lubisz, o czymś co obydwu was interesuje.Wtedy dynamiczność wypowiedzi sama się nasuwa.
ODPOWIEDZ