Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Hipochondria, a podejrzenia HIV + antykoncepcja

Tutaj znajdziesz wszystkie forumowe materiały (wpisy, nagrania) dotyczące zaburzeń lękowych, depresyjnych, obaw, wątpliwości i rozmaitych lęków, które pozwolą Ci poszerzyć własną świadomość.
A także treści dotyczące własnego rozwoju i przede wszystkim odburzania!
ODPOWIEDZ
blue_monday
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2022, o 02:39

30 grudnia 2022, o 03:28

Cześć. Nie wiem co mam robić...
Odkąd pamiętam mam problemy z hipochondrią, a od tego roku doszły nowe, zróżnicowane natręty. Szóstego grudnia byłam u ginekolożki, gdzie ta przepisała mi tabletki antykoncepcyjne (co ważne - poraz pierwszy w życiu). Biorę je od pięciu dni i już pierwszego dnia zażywania miałam objawy takie jak mdłości, temperatura czy nocne poty. Z dnia na dzień się pogarszało, aż do teraz - jestem w całkiem stabilnym stanie. No ale... Wczoraj natrafiłam na artykuł o HIV, gdzie wszystkie te objawy wpasowały się w moje... Co prawda nie są one specjalnie charakterystyczne, więc łatwo się do nich wpasować (ja miałam bóle gardła <gdzie nie pamiętam, czy miałam je od początku, czy są wynikiem dużego nadużycia głosu>, gorączkę, bóle mięśni i pleców, nocne poty, biegunki, mdłości a ostatecznie doszło nawet do lekkich wymiotów, żółty katar + do teraz mam brak apetytu. Zdążyłam sobie nawet wmówić węzły chłonne, gdzie okazało się że jest to krostka i tak długo jej dotykałam, że ją podrażniłam i strasznie mnie boli Wydaje mi się, że mam także objawy typowo "potabletkowe". Ból piersi oraz przedwcześnie skończona miesiączka). Niektóre z nich nie pasują mi do skutków ubocznych hormonów, np. bóle gardła... Spanikowałam - okropne uczucie gdy wszystko co masz wypisane przed oczami, właśnie się z Tobą dzieje. Wcześniej nawet nie myślałam o HIV! Dodatkowo co ważne - nie uprawiałam jeszcze stosunku płciowego. No więc skąd się wzięły u mnie te natręty? Przeczytałam w internecie, że objawy hiv, dokładnie takie jak te moje, objawiają się po dwóch/trzech tygodniach od sytuacji ryzykownej. Nie zgadniecie ile mija od mojej wizyty u ginekologa... Coś pomiędzy dwoma a trzema tygodniami... Zaczęłam wszystko analizować. Pamiętam, że pani miała jednorazowe narzędzia, wypakowywała je przy mnie, ale za chiny nie pamiętam czy zmieniała przy mnie rękawiczki... Ta niewiedza nie daje mi funkcjonować i to jest naprawdę jedyny powód mojej paniki. Pamiętam jak moja mama dostała zapalenia pęcherza po wizycie tam - ten fakt wszystkie natręty podkręca. Wydaje mi się, że nie miałam innej takiej sytuacji, gdzie "miałabym szansę" zarazić się hiv - nie miałam kontaktu z niczyją krwią, nie uprawiałam seksu... Możecie powiedzieć, że dla spokoju można zrobić test. Niestety nie jestem pełnoletnia, chociaż już niedługo, a co za tym idzie potrzebowałabym opiekuna, gdzie moja mama "ma już po dziurki w nosie moich urojeń" + czytałam, że test nie da prawdziwych wyników dopóki nie minie około trzech miesięcy od zdarzenia. Nie wiem czy to są objawy po nowej antykoncepcji (jeżeli jest tu jakaś kobieta, która pamięta jak przechodziła pierwsze dni nowych tabletek, błagam, podzielcie się tą historią), czy może ta zeszła się w czasie z jakimś przeziębieniem?... A może faktycznie jest szansa, że zaraziłam się hiv? Co uważacie? Niepotrzebnie panikuję? :( Gdy tylko dochodzi do mnie, że od hiv do aids niedaleko, a przez to mogę umrzeć, to nie potrafię odgonić myśli. Ten fakt mnie przeraża...
ODPOWIEDZ