Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

GAD - Zespol lęku uogolnionego

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

23 listopada 2017, o 22:19

Na wstępie dodam ze troche lepiej radze sobie z myślami. Martwi mnie natomiast kwestia leku uogólnionego. Wsumie to juz nie wiem co mam myśleć. Troche martwi mnie ze jak przeczytałam ze ciężko się go leczy. Niechcialabym do wiecznie odczuwać. Nawet jak jest gdzieś w tle. Wiem ze są różne rodzaje nerwic. Dlatego chodzi mi konkretnie o lek wolnoplynacy " zespol leku uogolnionego" Zastanawiam się czy moze miec to cos wspólnego z wypadajacym płatkiem serca czyli zastawka barowa no i czy faktyczntycznie ten lek bedzie przewlekly. Ktos cos?
fu*k it
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

23 listopada 2017, o 23:15

Nie sugerowałbym się tymi opisami, że coś się leczy trudno. Bo lęk uogólniony może mieć różne powody.
Zresztą jak byłem jeszcze zaburzony to ustawicznie trafiałem na teksty, że np.:
Nerwica natręctw - prawie nieuleczalna.
Depersonalizacja - mija tylko po neuroleptykach.
I tym podobne.

Nie brałbym tego aż tak sobie do serca.

Kwestią jest czemu go masz, czy pojawił się po pierwszych atakach, objawach i Cię trzyma, bo masz ciągle poczucie, że Ci coś grozi?
Czy może odpowiada za to jakaś sytuacja, nierozwiązany problem, coś co gdzieś tam siedzi a Ty boisz się na to spojrzeć?

Lek taki wynika z jakiegoś napięcia, poczucia niepewności, zagrożenia, różne mogą być tego przyczyny.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

23 listopada 2017, o 23:24

Victor pisze:
23 listopada 2017, o 23:15
Nie sugerowałbym się tymi opisami, że coś się leczy trudno. Bo lęk uogólniony może mieć różne powody.
Zresztą jak byłem jeszcze zaburzony to ustawicznie trafiałem na teksty, że np.:
Nerwica natręctw - prawie nieuleczalna.
Depersonalizacja - mija tylko po neuroleptykach.
I tym podobne.

Nie brałbym tego aż tak sobie do serca.

Kwestią jest czemu go masz, czy pojawił się po pierwszych atakach, objawach i Cię trzyma, bo masz ciągle poczucie, że Ci coś grozi?
Czy może odpowiada za to jakaś sytuacja, nierozwiązany problem, coś co gdzieś tam siedzi a Ty boisz się na to spojrzeć?

Lek taki wynika z jakiegoś napięcia, poczucia niepewności, zagrożenia, różne mogą być tego przyczyny.
Dzieki za odpowiedz. Tak, zawsze martwiłam się na zapas. Dochodzę powoli do wniosku ze mam to gdzieś , ta cala nerwe. Wiec mysle ze największe kwestia sa mysli, które trzeba przerobić.
fu*k it
Awatar użytkownika
Mysz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 18:51

23 listopada 2017, o 23:39

Też mam zespół Barlowa i czytałam, że często wiąże się z lękiem. Myślę jednak że jest to kwestia świadomości i nastawienia. Miałam zdiagnozowany zespół zespół jakis czas przed nerwica i mimo kolatan serca nie czułam lęku i było okej :) po prostu prolaps się wiąże z dolegliwościami w klatce a to często budzi lęk.
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

26 stycznia 2018, o 13:38

Ja mam taką diagnozę i z tego co widzę to GAD opiera sie przede wszystkim na martwieniu się, wymyślaniu ucieczek, wyjść awaryjnych z potencjalnie trudnych sytuacji, z ciągłych pytań "co jeśli?", snuciu scenariuszy (oczywiście złych) itd. Ja przez takie strategie "radzenia" sobie z życiem żyję w ciągłym napięciu i mam objawy somatyczne. Gdybym umiała porzucić kontrole to nie miałabym tego cholerstwa, niestety nie porzucam jej, bo nie mam poczucia, że mogę sobie zaufać, że sobie poradzę w każdej sytuacji. Czyli koniec końców brak wiary w siebie. Proste, a jednocześnie tak trudne.
pitersonic
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 208
Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08

24 lutego 2018, o 22:44

cyraneczka pisze:
26 stycznia 2018, o 13:38
Ja mam taką diagnozę i z tego co widzę to GAD opiera sie przede wszystkim na martwieniu się, wymyślaniu ucieczek, wyjść awaryjnych z potencjalnie trudnych sytuacji, z ciągłych pytań "co jeśli?", snuciu scenariuszy (oczywiście złych) itd. Ja przez takie strategie "radzenia" sobie z życiem żyję w ciągłym napięciu i mam objawy somatyczne. Gdybym umiała porzucić kontrole to nie miałabym tego cholerstwa, niestety nie porzucam jej, bo nie mam poczucia, że mogę sobie zaufać, że sobie poradzę w każdej sytuacji. Czyli koniec końców brak wiary w siebie. Proste, a jednocześnie tak trudne.
Ja własnie tak mam ze robie scenariusze i zawsze sie nastawiam na najgorsze. Uprzykrza to zycie. Mialem tak chwile temu, jakies obawy ktore czesto mnie dopadaja i sa dosc przejmujace.
Pomimo tego ze mam Pragiole, maks. dawke dzienna 600mg + sertralina
Na terapie na nFZ nie mam poki co liczyc :cry:
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

25 lutego 2018, o 07:11

Ja też walczę z tym lękiem.Boje się wielu rzeczy i muszę jakoś temu zaradzić....
Np.jak jeżdżą z opryskami i pryskaja tu pola koło domu czy grzędy.Boje się że będę to wdychała i się otruje.Zapierdzielam do domu jak poparzona😓
Z grząd mogę nie korzystać jeśli zostaną spryskane więc proszę męża czy tatę żeby u mnie tego nie robili bo nie ruszę.

Jak szczepił tata ostatnio mi tego psa to niestety ukuł siebie i ten zastrzyk wyprysnął na nas więc ja już panika i czarne scenariusze.

Jak rodzice dzwonią do mnie to nieraz mam już z wejścia myśli typu "ktoś nie żyje,,, a może babka szaleje w domu -ona jest psychiczną!"

Nie mogę opanować tego lęku.Meczy mnie to jak diabli. uhuhuh
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

25 lutego 2018, o 09:06

Ja bym tutaj generalnie rozgraniczyla lęk przed lękiem, poczucie zagrożenia, które jest obecne przy nerwicy od martwienia sie na zapas. Można miec rzeczywiście taka postawe ciągłego martwienia sie i polecam na to terapie, bo sama próbuje temat ogarnac. Z tymże w samym martwieniu sie tez nie ma nic złego jesli nie ma go w nadmiarze, bo każdy człowiek ma jakies zmartwienia i jak sie ktos czasami pomartwi to swiat sie nie zawali :-)

Alpina, u mnie lęk wolnoplynacy wynikal z lęku przed lękiem. Zastanów sie czy nie jest tak, ze wciąż po prostu boisz sie lęku i traktujesz lęk jako zagrożenie.
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

25 lutego 2018, o 11:35

Tez miałam zdiagnozowany GAD i właściwie zgadzało mi się to z objawami. Ale wiele myśli przepracowałam, kiedyś odczuwałam lęk niemal cały czas, teraz pojawia się czasem (taki bez przyczyny) w gorszych dniach :). Nadal mam problem z zamartwianiem się i hipochondrią (chyba główne przyczyny GAD u mnie), nadmiernym strachem o choroby bliskich, moje czy smierć. Ale nad tym tez pracuje :) lęk z czasem ustępuje, nie ma co wyodrębniać GAD jako jednostki trudniej uleczalnej. Jak dla mnie wszystko jest wrzucone do jednego worka nerwicowego i można to przerobić i zwalczyć w oparciu o materiały na forum, prace nad sobą, psychoterapię bądź leki jeśli ktoś potrzebuje. Głowa do góry :friend:
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

25 lutego 2018, o 22:48

U mnie też zdiagnozowano GAD, mimo że nie spełniałam kryterium czasowego (wymagane 6 m-cy + występowania objawów). Rzeczywiście byłąm osobą, która martwiła się nieco bardziej niż inni, ale nie w sposób utrudniający mi codzienne życie. ok. 2 lata temu miałam bardzo trudny okres w życiu i skończyło się to pojawieniem się stanów lękowych "z nikąd" i hipochondrią (co było dla mnie samej szokiem, bo już jako dziecko uwielbiałam książki i filmy medyczne i nigdy nie odnosiłam tego co czytam do siebie!). Jeżeli miałabym porównać siebie z wtedy i teraz... to nawet nie wiem co powiedzieć. Objawów nie mam prawie wcale. Większość głupich myśli automatycznie przekształcam albo wyrzucam z głowy. Problem w tym, że mam obecnie dość poważne problemy zdrowotne i bardzo bym chciała, żeby były wymyślone, a nie realne :P Niestety, jeśli nie jestem zajeta to "przypomina mi się" o wszystkich badaniach, które mnie czekają, o leczeniu i pojawia się niepokój...
Widzę jednak ,że niektóre rzeczy zmieniły sie na gorsze - jakbym utraciła radość życia sprzed wystąpienia zaburzenia i mam to sobie ogromnie za złe. Na mojej ostatniej sesji terapeutycznej (obecnie już nie chodze na terapię) moja terapeutka powiedziałą, że mam tendencje silnego reagowania na stres. I tyle. Było mi wtedy i nadal jest bardzo przykro, ponieważ przed wpadnięciem w to bagno wcale tak nie było. Tak jakby zaburzenie zmieniło mi osobowość (już sobie zaczęłam wkręcać zmiany osobowości po zaburzeniu, legitna pozycja ICD-10 w dziale zab. osobowośc, lol). Tym bardziej, że zarówno ona jak i mój chłopak, z którym w tamtym okresie się poznałam, określili mnie jako osobę bardzo pozytywną. Nadal bardzo nad sobą pracuję i mam nadzieję na powrót tej mojej dobrej energii. Dzisiaj przyłapałam się na śpiewaniu pod nosem...
0 mg farmakologii
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

1 kwietnia 2018, o 09:41

Nie mylcie GADa ze strachem przed czymś. GAD to jest lęk wolnopłynący co się snuje za nami jak cień. Wiem, bo mam tego GADa wstrętnego, co za mną łazi w międzyczasie, gdy panika odpuszcza. Też zwykle martwie się na zapas i rozmyslam o czarnych scenariuszach. Za dużo czytam, bo wszystkie objawy co znajduje to do mnie pasują :P .
Awatar użytkownika
Rob
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 31 marca 2018, o 16:26

17 kwietnia 2018, o 19:39

maciek1985 pisze:
1 kwietnia 2018, o 09:41
Nie mylcie GADa ze strachem przed czymś. GAD to jest lęk wolnopłynący co się snuje za nami jak cień.
O, tak właśnie. Nie ma żadnej widocznej przyczyny, nie ma zamartwiania się czy wymyślania czarnych scenariuszy. Tak jak Maciek napisał, GAD snuje się jak cień. Najlepsze jest to, że czasami nawet reszta objawów odpuszcza, nie ma natrętów nawet, somatów i wszystkich codziennych strachów. Tak to u mnie wygląda, rano zawsze się zaczyna - nawet trudno mi nazwać to uczucie, to jest taki trwający, głęboki dyskomfort psychiczny, niekoniecznie słowo "lęk" jako pierwsze przychodzi do głowy (chociaż to jest lęk).
Jakby mnie ktoś zapytał, co się właściwie wtedy ze mną dzieje, to bym nie potrafił tego wyjaśnić. Taki stan raz głębszego, raz łagodniejszego niepokoju, negatywnego pobudzenia. Jeżeli trwa dłużej, a ja się od tego jakoś nie oderwę jakimiś czynnościami zajmującymi skołataną głowę, to przechodzi u mnie w myśli depresyjne, uruchamia natręty (strach przed zwariowaniem, szpital psychiatryczny, itd, klasyka jednym słowem). I tak się moje koło kręci. Nie za bardzo sobie radzę z tym.
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

17 kwietnia 2018, o 20:27

No właśnie, zgadzam się, podejrzewam, że czujemy tak samo, ale ciężko to opisać.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

17 kwietnia 2018, o 21:08

Panowie trzeba ten lek dopuscic zaakceptowac przyzwolic wtedy puszcza. Tak pisza a mi nie puszcza Jak walne z wieczora 2-3 browary to i puszcza Ale na dluzsza mete to lipa
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

17 kwietnia 2018, o 21:19

menago49 pisze:
17 kwietnia 2018, o 21:08
Panowie trzeba ten lek dopuscic zaakceptowac przyzwolic wtedy puszcza. Tak pisza a mi nie puszcza Jak walne z wieczora 2-3 browary to i puszcza Ale na dluzsza mete to lipa
To niezbyt dobre rozwiązanie. Mi psychiatra wrecz zakazal pic alkohol w duzych lekach bo rzadko kto potem sie ogarnia z tym tematem.
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
ODPOWIEDZ