Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Fobia społeczna

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
dakar1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 21 maja 2018, o 20:15

20 lipca 2018, o 12:07

Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

20 lipca 2018, o 12:59

dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Ale co gorszego może Ci się stać? Nie ma żadnego realnego zagrożenia, to zagrożenie jest tylko w twojej głowie. Oczywiście ze może na początku być gorzej, ale jeśli pozwolisz sobie na ten lek, zaakceptujesz to ze jest gorzej to lęk sam opadnie.
W leczeniu fobii, ekspozycja jest najbardziej skuteczna metoda. Nie da się pokonać fobii społecznej, zamykając się w domu, ale to chyba już wiesz:)
dakar1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 21 maja 2018, o 20:15

20 lipca 2018, o 15:18

bbea pisze:
20 lipca 2018, o 12:59
dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Ale co gorszego może Ci się stać? Nie ma żadnego realnego zagrożenia, to zagrożenie jest tylko w twojej głowie. Oczywiście ze może na początku być gorzej, ale jeśli pozwolisz sobie na ten lek, zaakceptujesz to ze jest gorzej to lęk sam opadnie.
W leczeniu fobii, ekspozycja jest najbardziej skuteczna metoda. Nie da się pokonać fobii społecznej, zamykając się w domu, ale to chyba już wiesz:)
Nie wiem . Mam wrażenie ze niby mi się trochę udało osiągnąć ale w nieoczekiwanym momencie przychodzi pogorszenie mojego stanu i można powiedzieć ze dochodzą nowe objawy . Cały czas boje sim ze przez to ciągle napięcie i stres mogę złapać jakąś poważna chorobę psychiczną ze zwariuje . Albo często się dołuje ze nie dam rady i moje życie już zawsze będzie tak wyglądało a przecież mam tyle planów mam wspaniała rodzinę ai zawsze chciałem być dobrym i silnym mężem ojcem
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

21 lipca 2018, o 09:45

dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 15:18
bbea pisze:
20 lipca 2018, o 12:59
dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Ale co gorszego może Ci się stać? Nie ma żadnego realnego zagrożenia, to zagrożenie jest tylko w twojej głowie. Oczywiście ze może na początku być gorzej, ale jeśli pozwolisz sobie na ten lek, zaakceptujesz to ze jest gorzej to lęk sam opadnie.
W leczeniu fobii, ekspozycja jest najbardziej skuteczna metoda. Nie da się pokonać fobii społecznej, zamykając się w domu, ale to chyba już wiesz:)
Nie wiem . Mam wrażenie ze niby mi się trochę udało osiągnąć ale w nieoczekiwanym momencie przychodzi pogorszenie mojego stanu i można powiedzieć ze dochodzą nowe objawy . Cały czas boje sim ze przez to ciągle napięcie i stres mogę złapać jakąś poważna chorobę psychiczną ze zwariuje . Albo często się dołuje ze nie dam rady i moje życie już zawsze będzie tak wyglądało a przecież mam tyle planów mam wspaniała rodzinę ai zawsze chciałem być dobrym i silnym mężem ojcem
Wychodzenie z zaburzenia wymaga mega KONSEKWENCJI W DZIAŁANIU - to bardzo trudna i ciężka praca. W trakcie odburzania nie możesz zawierzać wątpliowościom, myślom lękowym i złemu samopoczuciu, które emituje zaburzony stan emocjonalny.
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 lipca 2018, o 11:30

dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Nie dostaniesz ciężkiej choroby psychicznej tylko dlatego, że nasila Ci się lęk bądź przychodzi atak paniki. Mimo, że są to stany wyczerpujące dla Nas i męczące organizm to nie są to kwestie chorób, a układu nerwowego i tak naprawdę naturalnych dla niego reakcji. Które po prostu stały się CZASOWO patologią przez mechanizm błędnego koła i często innych własnych problemów natury emocjonalnej.

Drugą sprawą jest to, że trzeba pamiętać, iż wychodzenie ze stanów zaburzeń lekowych to potrzeba połączenia kilku czynników. Nie polega to tylko na ryzykowaniu, czyli wychodzeniu do miejsc publicznych, a kiedy przychodzi atak paniki to mówimy sobie, ze zachorujemy psychicznie. Bo to są wtedy sprzeczne dwa Nasze zachowania. Z jednej strony wystawiamy się na lęk, z drugiej go utrwalamy :)

W wychodzeniu zaburzeń liczy się mocno Nasza postawa, Nasze zachowanie mimo obaw wobec tego wszystkiego. Na tym to własnie polega, na całościowym procesie a nie tylko poszczególnym kroku.

Plus w wypadku fobii społecznej wzmacnianiu Naszej wartości siebie i poczuciu skuteczności.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
dakar1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 21 maja 2018, o 20:15

2 sierpnia 2018, o 14:47

Victor pisze:
29 lipca 2018, o 11:30
dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Nie dostaniesz ciężkiej choroby psychicznej tylko dlatego, że nasila Ci się lęk bądź przychodzi atak paniki. Mimo, że są to stany wyczerpujące dla Nas i męczące organizm to nie są to kwestie chorób, a układu nerwowego i tak naprawdę naturalnych dla niego reakcji. Które po prostu stały się CZASOWO patologią przez mechanizm błędnego koła i często innych własnych problemów natury emocjonalnej.

Drugą sprawą jest to, że trzeba pamiętać, iż wychodzenie ze stanów zaburzeń lekowych to potrzeba połączenia kilku czynników. Nie polega to tylko na ryzykowaniu, czyli wychodzeniu do miejsc publicznych, a kiedy przychodzi atak paniki to mówimy sobie, ze zachorujemy psychicznie. Bo to są wtedy sprzeczne dwa Nasze zachowania. Z jednej strony wystawiamy się na lęk, z drugiej go utrwalamy :)

W wychodzeniu zaburzeń liczy się mocno Nasza postawa, Nasze zachowanie mimo obaw wobec tego wszystkiego. Na tym to własnie polega, na całościowym procesie a nie tylko poszczególnym kroku.

Plus w wypadku fobii społecznej wzmacnianiu Naszej wartości siebie i poczuciu skuteczności.
Zaczynam powoli to wszystko rozumieć i pracuje nad sobą w każdy dzień . Przekonuje swoją świadomość że nic mi nie będzie ze to tylko nerwica tylko lęk które nic mi nie zrobią . Teraz muszę jeszcze bardziej popracować nad swoją samoocena . Jakoś się musze dowartościować , żeby zacząć od nowa wierzyć w siebie i swoje możliwość bo przecież całe życie świetnie sobie radzę i nawet dość mi wszystko wychodzi 😊 mam świetna żonę córcie i buduje dom . 😊 jedynie praca mnie męczy i może to też jest jakiś powód mojego kiepskiego ,ja'😓
usunietenaprosbe
Gość

4 sierpnia 2018, o 13:30

dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ?
Za każdym razem będziesz dostawał solidną dawkę niepotrzebnego i szkodliwego kortyzolu.
Leki + terapia + szukanie źródła problemu + likwidacja źródła + odstawianie leków.
Awatar użytkownika
Medea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 09:19

4 sierpnia 2018, o 16:08

dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 15:18
bbea pisze:
20 lipca 2018, o 12:59
dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ? Czy po prostu objawy mogą się zmieniać i nasilać ale w końcu to pokonam . Najgorsze są dla mnie nowe sytuacje nowe miejsca i mimo że czasem już pokonam pewien etap to czasem dostaje pilnego napadu paniki i czuje ze jest ze mną gorzej niż rok temu
Ale co gorszego może Ci się stać? Nie ma żadnego realnego zagrożenia, to zagrożenie jest tylko w twojej głowie. Oczywiście ze może na początku być gorzej, ale jeśli pozwolisz sobie na ten lek, zaakceptujesz to ze jest gorzej to lęk sam opadnie.
W leczeniu fobii, ekspozycja jest najbardziej skuteczna metoda. Nie da się pokonać fobii społecznej, zamykając się w domu, ale to chyba już wiesz:)
Nie wiem . Mam wrażenie ze niby mi się trochę udało osiągnąć ale w nieoczekiwanym momencie przychodzi pogorszenie mojego stanu i można powiedzieć ze dochodzą nowe objawy . Cały czas boje sim ze przez to ciągle napięcie i stres mogę złapać jakąś poważna chorobę psychiczną ze zwariuje . Albo często się dołuje ze nie dam rady i moje życie już zawsze będzie tak wyglądało a przecież mam tyle planów mam wspaniała rodzinę ai zawsze chciałem być dobrym i silnym mężem ojcem
To że boisz się zwariowana to jest bardzo dobry objaw,że nigdy to nie nastąpi.Bowiem człowiek chory psychicznie nawet nie zdaje sobie sprawy,że jest chory.On myśli,że jego świat jest prawdziwy a inni są dziwni.To nerwica daje takie myśli.Nie daj się 😉
„To też minie”…bo wszystko przemija :lov:
usunietenaprosbe
Gość

4 sierpnia 2018, o 17:18

Froom pisze:
4 sierpnia 2018, o 13:49
Opiuek pisze:
4 sierpnia 2018, o 13:30
dakar1 pisze:
20 lipca 2018, o 12:07
Witam
Czy przez próby pokonania fobii społecznej tzn wychodzenie do ludzi do miejsc publicznych itp przez to całe ryzykownie może mi się coś gorszego stać ?
Za każdym razem będziesz dostawał solidną dawkę niepotrzebnego i szkodliwego kortyzolu.
Leki + terapia + szukanie źródła problemu + likwidacja źródła + odstawianie leków.
Głupoty z tym kortyzolem piszesz. Gdyby to było takie łatwe to sportowcy nigdy by oka nie zmrużyli.
Za sportowcem stoi sztab ludzi,trenerzy,dietetycy,rehabilitanci,masażyści,psycholodzy,lekarze etc etc
Sportowcy mają sportowy tryb życia i nie mają nerwicy,teżbyśmy nie mieli gdybyśmy posiadali takie zaplecze jak oni.
Poza tym,sport wyczynowy oznacza ryzyko wystąpienia różnych chorób i zwyrodnień.
Coś za coś,właśnie z powodu eksploatacji organizmu.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

4 sierpnia 2018, o 17:23

Opiuek pisze:
4 sierpnia 2018, o 17:18
Froom pisze:
4 sierpnia 2018, o 13:49
Opiuek pisze:
4 sierpnia 2018, o 13:30


Za każdym razem będziesz dostawał solidną dawkę niepotrzebnego i szkodliwego kortyzolu.
Leki + terapia + szukanie źródła problemu + likwidacja źródła + odstawianie leków.
Głupoty z tym kortyzolem piszesz. Gdyby to było takie łatwe to sportowcy nigdy by oka nie zmrużyli.
Za sportowcem stoi sztab ludzi,trenerzy,dietetycy,rehabilitanci,masażyści,psycholodzy,lekarze etc etc
Sportowcy mają sportowy tryb życia i nie mają nerwicy,teżbyśmy nie mieli gdybyśmy posiadali takie zaplecze jak oni.
Poza tym,sport wyczynowy oznacza ryzyko wystąpienia różnych chorób i zwyrodnień.
Coś za coś,właśnie z powodu eksploatacji organizmu.
Bzdury ! Na tym forum był znany sportowiec z nerwicą , miałam okazję się z nim zaprzyjaznić , rozmawiać i bardzo polubić .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
usunietenaprosbe
Gość

4 sierpnia 2018, o 17:29

schanis22 pisze:
4 sierpnia 2018, o 17:23
Opiuek pisze:
4 sierpnia 2018, o 17:18
Froom pisze:
4 sierpnia 2018, o 13:49


Głupoty z tym kortyzolem piszesz. Gdyby to było takie łatwe to sportowcy nigdy by oka nie zmrużyli.
Za sportowcem stoi sztab ludzi,trenerzy,dietetycy,rehabilitanci,masażyści,psycholodzy,lekarze etc etc
Sportowcy mają sportowy tryb życia i nie mają nerwicy,teżbyśmy nie mieli gdybyśmy posiadali takie zaplecze jak oni.
Poza tym,sport wyczynowy oznacza ryzyko wystąpienia różnych chorób i zwyrodnień.
Coś za coś,właśnie z powodu eksploatacji organizmu.
Bzdury ! Na tym forum był znany sportowiec z nerwicą , miałam okazję się z nim zaprzyjaznić , rozmawiać i bardzo polubić .
No tak,zapomniałem że nerwica to nieodłączny element sportu i życia każdego sportowca,jak kondycja i mięśnie ;)
usunietenaprosbe
Gość

4 sierpnia 2018, o 17:41

Opiuek pisze:
4 sierpnia 2018, o 17:29
schanis22 pisze:
4 sierpnia 2018, o 17:23
Opiuek pisze:
4 sierpnia 2018, o 17:18


Za sportowcem stoi sztab ludzi,trenerzy,dietetycy,rehabilitanci,masażyści,psycholodzy,lekarze etc etc
Sportowcy mają sportowy tryb życia i nie mają nerwicy,teżbyśmy nie mieli gdybyśmy posiadali takie zaplecze jak oni.
Poza tym,sport wyczynowy oznacza ryzyko wystąpienia różnych chorób i zwyrodnień.
Coś za coś,właśnie z powodu eksploatacji organizmu.
Bzdury ! Na tym forum był znany sportowiec z nerwicą , miałam okazję się z nim zaprzyjaznić , rozmawiać i bardzo polubić .
No tak,zapomniałem że nerwica to nieodłączny element sportu i życia każdego sportowca,jak kondycja i mięśnie ;)
Dalej piszesz nieprawdę i straszysz niepotrzebnie przed podjęciem inicjatywy.

Sportowcy:
https://www.thestar.com/sports/raptors/ ... thers.html Demar DeRozan, 4 w głosowaniu na MVP NBA w tym sezonie
http://time.com/5187641/kevin-love-panic-attacks/ Kevin Love, świeżo po podpisaniu 150 mln $ umowy, mistrz i trzykrotny wicemistrz NBA w latach 201515-18.
https://clutchpoints.com/rumor-rodney-h ... s-raptors/ Rodney Hood, wicemistrz NBA
https://www.thesun.co.uk/sport/football ... th-battle/ Aaron Lennon, reprezentant Anglii w piłce nożnej
https://eurosport.interia.pl/pilka-nozn ... nId,514907 Gigi Buffon, nie zliczę ilokrotny mistrz Włoch, Mistrz Świata z 2006 r. ikona włoskiej piłki
https://sportowefakty.wp.pl/pjongczang- ... e-proba-sa Sven Hannawald, jeden z najlepszych skoczków narciarskich

To są ludzie zarabiający nawet dziesiątki milionów $ rocznie.

Nie jesteś w stanie wytworzyć takiej ilości kortyzolu kilkoma wyjściami na dwór żebyś w ogóle to odczuł. Skąd wiem? Bo doprowadizłem się kiedyś do takiego stanu gdzie miałem obiektywne porównanie tych wartości. Bo to można zbadać za kilkadziesiąt złotyh. Czego to ode mnie wymagało? Nie, nie kilku egzaminów czy stresujących dni. Wymagało to zaczynania dnia o 6 rano, kończenia o północy lub później, biegania 3 razy w tygodniu, a pozostałe 4 przerzucania po kilka ton na każdym treningu siłowym. Wtedy dopiero organizm ogarnął, że kortyzol rośnie, bo jest trochę przemęczony.

Nie strasz ludzi, którzy chcą próbować ruszyć z miejsca. Nic się nie może stać od przełamywania lęku.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

13 sierpnia 2018, o 11:18

Nie kłóćmy się o takie oczywiste rzeczy i nie róbmy z tego szumu proszę.Niech wypowie się osoba najbardziej obeznana z tym tematem najlepiej, a nie krytykanci.
ODPOWIEDZ