Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli egzystencjalne, dziwne, natrętne...strach i lęk :(

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
md85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 17:24

20 listopada 2019, o 11:25

Chodzisz do psychiatry/psychologa albo na terapie? Leczysz to jakoś?
Paulinaxo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31

5 stycznia 2020, o 22:51

Hej. Od 3 miesięcy mam zaburzenia lękowe uogólnione z napadami paniki. Początkowo miałam silna derealizacje. Słabiej widziałam, czułam, że wszystko jest jakieś odległe, mój głos dziwny, nawet odbicie w lustrze jakby kogoś innego. Zaczęłam się zastanawiać czy świat jest realny, tak się na tym zafiksowałam, że aż dostałam od tego ataku paniki. Lęki z tym związane już mi minęły, widzę ostro, ale dalej mam w głowie, czy na pewno żyje, czy świat istnieje itp. Momentami mam wrażenie, że aż wierzę, że jest nieprawdziwy, mimo, że przecież chodzę i myślę. Psychiatra nie widzi w tym nic dziwnego. Czy to nadal derealizacja czy zwariowałam już całkiem? 😱
Homeria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 6 kwietnia 2019, o 13:47

5 stycznia 2020, o 22:55

Jak najbardziej derealizacja.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 stycznia 2020, o 23:14

Paulinaxo pisze:
5 stycznia 2020, o 22:51
Hej. Od 3 miesięcy mam zaburzenia lękowe uogólnione z napadami paniki. Początkowo miałam silna derealizacje. Słabiej widziałam, czułam, że wszystko jest jakieś odległe, mój głos dziwny, nawet odbicie w lustrze jakby kogoś innego. Zaczęłam się zastanawiać czy świat jest realny, tak się na tym zafiksowałam, że aż dostałam od tego ataku paniki. Lęki z tym związane już mi minęły, widzę ostro, ale dalej mam w głowie, czy na pewno żyje, czy świat istnieje itp. Momentami mam wrażenie, że aż wierzę, że jest nieprawdziwy, mimo, że przecież chodzę i myślę. Psychiatra nie widzi w tym nic dziwnego. Czy to nadal derealizacja czy zwariowałam już całkiem? 😱
Bo nie ma w tym niczego dziwnego, są to stany odrealnienia a w parze z nimi idą dość często tego rodzaju myśli egzystencjalne, które doprowadzać mogą do zwiększania się napięcia i lęku i w efekcie do ataku paniki. Myśli to jednak tylko myśli, i im zależy aby Cię straszyć i wprowadzać w stany analizy, możesz sobie obadać temat:
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Paulinaxo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31

6 stycznia 2020, o 11:24

Dzięki 😊 dość dużo wiedzy już posiadam, znam mechanizmy, bo czytam forum od dłuższego czasu i kupiłam dwie książki. Jednak jak mam gorszy dzień to potrzebuję potwierdzenia, co do swoich objawów niestety 👎
Lara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 26 marca 2019, o 11:04

28 stycznia 2020, o 10:54

Od kilku dni mam spory kryzys i czuje cały czas myśli o tym, że wszystko to bezsens i nie ma po co żyć. Dużo tych myśli jest bardzo, nie wychodzi mi ignorowanie tego bo jak się czymś zajmuje to i tak te myśli mam na pierwszym planie. Jakby siedziało to z tyłu głowy i ciągle wychodziło do przodu. Mam chyba dużą podzielność uwagi, jak to mam ignorować?
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

28 stycznia 2020, o 10:58

Lara pisze:
28 stycznia 2020, o 10:54
Od kilku dni mam spory kryzys i czuje cały czas myśli o tym, że wszystko to bezsens i nie ma po co żyć. Dużo tych myśli jest bardzo, nie wychodzi mi ignorowanie tego bo jak się czymś zajmuje to i tak te myśli mam na pierwszym planie. Jakby siedziało to z tyłu głowy i ciągle wychodziło do przodu. Mam chyba dużą podzielność uwagi, jak to mam ignorować?
Ignoruj te myśli. Nie nadawaj im wartości, bo one naprawdę nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Typowe, nerwicowe straszaki😉 jak są to niech są, nie walcz z nimi i nie zagoebiaj się w nie. To tak jak z deszczem. Przychodzi i odchodzi 😉
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

28 stycznia 2020, o 11:02

Lara pisze:
28 stycznia 2020, o 10:54
Od kilku dni mam spory kryzys i czuje cały czas myśli o tym, że wszystko to bezsens i nie ma po co żyć. Dużo tych myśli jest bardzo, nie wychodzi mi ignorowanie tego bo jak się czymś zajmuje to i tak te myśli mam na pierwszym planie. Jakby siedziało to z tyłu głowy i ciągle wychodziło do przodu. Mam chyba dużą podzielność uwagi, jak to mam ignorować?
Najpierw akceptacja że znowu jest gorzej i myśli masz więcej bo bez tego ignorowanie się nie powiedzie bo stoisz i się na to wszystko patrzysz i zastanawiasz czemu a więc dajesz temu uwagę. Z tymi myślami sobie od grudnia trochę inaczej radzę, za radą Wiktora przez jakiś czas robię im na przekór. Tylko w tym wypadku musiałem być pewnym jak działa mechanizm lęku. Zgadzam się na treść tych myśli i mówię sobie żeby przychodziły bo chcę tego przez jakiś czas, ale nie jestem samymi myślami a szczególnie zaburzonymi więc słucham tylko swojego działania na teraz. potem ignoruję. Ma to zaletę zauważyłem bo zaczynam się coraz mniej tych myśli bać, nie tylko spychać na drugi plan. Nie wiem jednak czy możesz to stosować bo mechanizm lęku trzeba zawsze mieć przed oczami.
Lara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 26 marca 2019, o 11:04

12 lutego 2020, o 21:05

mrunban pisze:
28 stycznia 2020, o 11:02
Lara pisze:
28 stycznia 2020, o 10:54
Od kilku dni mam spory kryzys i czuje cały czas myśli o tym, że wszystko to bezsens i nie ma po co żyć. Dużo tych myśli jest bardzo, nie wychodzi mi ignorowanie tego bo jak się czymś zajmuje to i tak te myśli mam na pierwszym planie. Jakby siedziało to z tyłu głowy i ciągle wychodziło do przodu. Mam chyba dużą podzielność uwagi, jak to mam ignorować?
Najpierw akceptacja że znowu jest gorzej i myśli masz więcej bo bez tego ignorowanie się nie powiedzie bo stoisz i się na to wszystko patrzysz i zastanawiasz czemu a więc dajesz temu uwagę. Z tymi myślami sobie od grudnia trochę inaczej radzę, za radą Wiktora przez jakiś czas robię im na przekór. Tylko w tym wypadku musiałem być pewnym jak działa mechanizm lęku. Zgadzam się na treść tych myśli i mówię sobie żeby przychodziły bo chcę tego przez jakiś czas, ale nie jestem samymi myślami a szczególnie zaburzonymi więc słucham tylko swojego działania na teraz. potem ignoruję. Ma to zaletę zauważyłem bo zaczynam się coraz mniej tych myśli bać, nie tylko spychać na drugi plan. Nie wiem jednak czy możesz to stosować bo mechanizm lęku trzeba zawsze mieć przed oczami.
Dzięki za odpowiedź, nie wychodzi mi obserwowanie spokojne tych myśli. Mam wrażenie, że jest ich za dużo, próbowałeś w ogóle obserwowania?
A to na przekór to jak to wygląda u Ciebie z myślami o sensie życia i tymi tematami egzystencjalnymi?
Awatar użytkownika
ottovonjaszczur
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31

12 lutego 2020, o 23:32

Lara pisze:
12 lutego 2020, o 21:05

Dzięki za odpowiedź, nie wychodzi mi obserwowanie spokojne tych myśli. Mam wrażenie, że jest ich za dużo, próbowałeś w ogóle obserwowania?
A to na przekór to jak to wygląda u Ciebie z myślami o sensie życia i tymi tematami egzystencjalnymi?
Musisz zaakceptować, że te myśli są i że przynoszą takie a nie inne odczucia,a przy okazji robić swoje. Nie będziesz ich mogła spokojnie obserwować, bo jak masz lękowy stan umysłu to lęk odczuwać będziesz czy tak czy siak, ale jeśli nie będziesz na niego reagować to on minie.
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

13 lutego 2020, o 00:22

Lara pisze:
12 lutego 2020, o 21:05
mrunban pisze:
28 stycznia 2020, o 11:02
Lara pisze:
28 stycznia 2020, o 10:54
Od kilku dni mam spory kryzys i czuje cały czas myśli o tym, że wszystko to bezsens i nie ma po co żyć. Dużo tych myśli jest bardzo, nie wychodzi mi ignorowanie tego bo jak się czymś zajmuje to i tak te myśli mam na pierwszym planie. Jakby siedziało to z tyłu głowy i ciągle wychodziło do przodu. Mam chyba dużą podzielność uwagi, jak to mam ignorować?
Najpierw akceptacja że znowu jest gorzej i myśli masz więcej bo bez tego ignorowanie się nie powiedzie bo stoisz i się na to wszystko patrzysz i zastanawiasz czemu a więc dajesz temu uwagę. Z tymi myślami sobie od grudnia trochę inaczej radzę, za radą Wiktora przez jakiś czas robię im na przekór. Tylko w tym wypadku musiałem być pewnym jak działa mechanizm lęku. Zgadzam się na treść tych myśli i mówię sobie żeby przychodziły bo chcę tego przez jakiś czas, ale nie jestem samymi myślami a szczególnie zaburzonymi więc słucham tylko swojego działania na teraz. potem ignoruję. Ma to zaletę zauważyłem bo zaczynam się coraz mniej tych myśli bać, nie tylko spychać na drugi plan. Nie wiem jednak czy możesz to stosować bo mechanizm lęku trzeba zawsze mieć przed oczami.
Dzięki za odpowiedź, nie wychodzi mi obserwowanie spokojne tych myśli. Mam wrażenie, że jest ich za dużo, próbowałeś w ogóle obserwowania?
A to na przekór to jak to wygląda u Ciebie z myślami o sensie życia i tymi tematami egzystencjalnymi?
Tak jak wyżej napisano trzeba ćwiczyć akceptację, choć mnie bardziej się przysłużyło to, że mając przed oczami jak te myśli działają i po co tak działają mówię na przekór żeby sobie przychodziły, a nawet że mają rację że wszystko jest bezsensu i zgadzam się z każda treścią jaką niosą i przyniosą ale robię swoje. Tylko zaznaczam, że trzeba przypominać sobie co te myśli w ogole z nami próbują robić i że są iluzją.
Lara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 26 marca 2019, o 11:04

14 lutego 2020, o 14:29

Dziękuję wam za odpowiedzi, muszę chyba też inaczej na kryzysy patrzeć bo teraz biorę je za klęskę :)
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

17 lutego 2020, o 19:03

Kryzys jest po to gdzie popełniasz błędy.
wiki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 26 grudnia 2019, o 20:46

20 lutego 2020, o 12:29

Czy akceptacja i godzenie się na te myśli powinno wyglądać tak ze gdy przychodzą chcemy je mieć i myślimy ze no „dawaj dawaj” niech przychodzą po czym je olewać?
Awatar użytkownika
ottovonjaszczur
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31

20 lutego 2020, o 18:53

wiki12 pisze:
20 lutego 2020, o 12:29
Czy akceptacja i godzenie się na te myśli powinno wyglądać tak ze gdy przychodzą chcemy je mieć i myślimy ze no „dawaj dawaj” niech przychodzą po czym je olewać?
Tak, ale musisz być świadoma cały czas skąd się to bierze, wiedzieć co to mechanizm lękowy, że nic się nie zmieniło tak naprawdę, to tylko myśli i odczucia.
ODPOWIEDZ