Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dziwny nawyk, wykreowana postac w glowie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

6 stycznia 2020, o 17:49

Piotrq100 pisze:
6 stycznia 2020, o 12:23
Strasznie się męczę jak próbuję tego nie robić, jakbym coś na siłę powstrzymywal...dlatego kombinowałem jak będzie lepiej... Staram się poprostu zrozumieć jaki mechanizm zachodzi w tym że czuję przymus klaskania nagle... Czuję już prawie jakby ręce mi same składały się do klaskania i a ja muszę to powstrzymywać. Napisz mi Viktor jak możesz jaki tu mechanizm działa? Że czuję ten pieprzony przymus... Wiem że lęk stara się mnie wciągnąć w analizę ale to musi mieć swoją zasadę działania, swoje koło. Wydaje mi się że jak to zrozumiem to będzie mi łatwiej nie reagować lękiem, a teraz to tylko czuję przymus i odrazu kur... Dlaczego ja muszę walczyć ze samym soba.. Jadę jutro na delegacje i nie mam dostępu przez tydzień do psychologa i musze sobie jakoś to racjonalizowac. Mam tak bo... Czuję przymus bo... Wiesz o co mi chodzi. Przynajmniej wiem że terapia jest konieczna i już się cieszę na myśl o niej bo wiem że będę u bym człowiekiem
Victorem nie jestem, ale moim zdaniem
Masz tak bo jesteś zaburzony i Twój mózg sam siebie straszy.
Czujesz przymus bo wierzysz lękowym myślą i ze strachu nadajesz im zbyt dużą rangę, a myśli to TYLKO myśli.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Dayan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 137
Rejestracja: 5 sierpnia 2017, o 22:01

7 stycznia 2020, o 13:51

Nakręcasz się myślami i strachem przed tym, że to czego się obawiasz sprawdzi się.
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

9 stycznia 2020, o 09:06

No masz racje, i dlatego teraz to się czepia wszystkiego. Nagle że nie mogę ręki drugiej dotknąć bo niby robię to specjalnie żeby rozładować napięcie. Jest taka myśl, oho zbyt często stykasz te dłonie że sobą, to jest kompulsja, no to staram się nie stykac ake to już obłęd bo choć co robimy to stykamyy i niewiem co wtedy robić. Z tym klaskaniem minęło to wzięło się za takie proste rzeczy. Zaraz będzie że zbyt często patrzę w prawa stronę i robię to kompulsyjne więc co mam się nie patrzeć w prawo? Ja myślę że trzeba sobie powiedzieć ok to będę to robił cały czas i już bo jak będę tego pilnował to zwariuje przecież
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

9 stycznia 2020, o 09:09

Aha i może ktoś wie gdzie się podziały z you tuba te nagrania o impulsach lekowych
? Bo wchodzę na linka na tej stronie a tu że konto na You tube zostało usunięte
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

11 stycznia 2020, o 20:17

Victor pisze:
3 stycznia 2020, o 22:38
Piotrq100 pisze:
2 stycznia 2020, o 07:56
To jest na zasadzie takiego lęku czyli np. Boję się że sobie coś wkrece i będę musiał to robić, np. A co jak sobie wkrece powtarzanie jakiegoś głupiego tekstu, gestów itp. I nie będę umiał sobie z tym poradzić, będę musiał to robić itd. Wiesz człowiek sie naczyta coś naoglada i boi się że zwariuje albo zrobi się taki impuls w głowie i nie będę umiał sobie z tym poradzić. Z tym przymusem pocieraniem palców minęło jak robiłem to co mówiłeś czyli robiłem sobie to. Teraz też robię ale nie kontroluje tego, jakby taki nawyk. Jak to zauważyłem u siebie to się przestraszyłem że to te dziwne kopmulsje pewnie i to się nakreci. Mam takie coś w głowie że jak czuje przymus pocierania palcami, to muszę się przeciwstawić temu i tego nie robić, bo boję się że niedługo umysł mi każe zrobić coś głupiego lub niebezpiecznego i nie będę umiał się powstrzymać... No takie natrety , ale ewidentnie czuję że to wystraszony stan emocjonalny szuka punktu zaczepienia.. Co do Twojego pytania to się dzieje kiedy przestaje to robić? Silne napięcie, staje się to takie natretne żeby to zrobić, ale na chwilę mnie ktoś zajmie czymś i po sprawie jest... Dopiero jak sobie o tym przypomnę to znowu od nowa. Ale ogólnie radzisz mi żeby się temu przeciwstawiac? I dziękuję Ci za odpowiedź będę śledził te terminy , bo czuję że możesz mi pomóc.
Uwielbiam spryt zaburzenia. ;p
Z pocieraniem palcami to było tak, że to był już Twój wcześniejszy po prostu nawyk, na który przeniosło się wyczulenie, a więc dlatego miało sens nie robić z tym nic i zachowywać się jak wcześniej z odłożeniem na potem jakiś prób analiz tematu.Tak jak się umówiliśmy.
Natomiast te obawy, że COŚ sobie wkręcę i będę musiał powtarzać to typowe straszaki nerwicowe. Czyli prowokujące do strachu i analiz, że stracę kontrolę i będę robił dziwne lub niebezpieczne rzeczy.
Myśli ani kompulsje nie mogę Ci takich rzeczy nakazać, to są tylko myśli i taką postawę wobec nich ogólnie proponuję nabierać - akceptacyjną w sensie, że wiesz, iż wynika z mechanizmu lęku i to akceptujesz, oraz możesz śmiało skupić się na życiu a nie analizie tej myśli.
Cokolwiek i jakakolwiek myśl nie pojawiłaby się w Twojej głowie "zmuszająca" Cię do czegoś co jest niezgodne z Tobą, jest kłamstwem i iluzją bo to zmusić Cię nie może do działania wbrew Twojej woli. Zawsze będziesz miał kontrolę, nawet jeśli będziesz czuł mocno, iż ją straciłeś. Bo poczucia to też tylko straszaki, tak jak i myśli.
A więc skoro dostajesz myśl - KLASKAJ to skoro wcześniej nie klaskałeś, to czemu miałbyś teraz zaczynać to robić z powodu myśli?
Terapia na którą chodzisz to terapia poznawcza?
Pomóż mi. Jak możesz jeszcze ten raz... Wykończyć mnie to ku.... Mac przeszło mi z tym klaskaniem bo ukrucilem to jak kazales, choć było zajebiscie ciężko, noooo to teraz mam 200 takich rzeczy do zrobienia w taki sam sposób. Czuję że mój umysł wyczulony jest na wszystko, na każdy dotyk jakiegis przedmiotu czy nawet samego siebie. Mam mysl np. Dotknij sciany, ale ja racjonalizuje i mówię nie będę tego robił bo po nie czuję takiej potrzeby, to co kolwiek prostuj łokcia, podrap się, no o każdy gest się przyczepi.ide do łazienki dotkne noga o łóżko, już mam mysl dotknij jeszcze raz, mówię nie! Aha nie chcesz dotykać ok idę z powrotem dotknąłem przez przypadek i już myśl że tylko. Szukałem pretekstu żeby to zrobić. Rękę o rękę dotkne to się dziwnie czuję, zaraz natret żebym to zrobił jeszcze raz, no weź nie dotykaj ręki jak nawet coś robisz i dotkniesz.. I myśli że to zrobiłem specjalnie
.. Ja kocham mamę.. Nie mogę normalnie funkcjonować. Analizuje to tak :poddam się temu to od najmniejszych rze zy za chwilę kaze mi robić irracjonalne rzeczy, myślę niee to muszę ukrocic jak Wiktor mówił,to póki każe zrobić wyraźne rzeczy jak dotykanie przedmiotów leżących obok mnie to jeszcze ok jak nie ulegam to za chwilę zejdzie aż do tego żeby ruszyć czy nie ruszyć palcem. Już niewiem gdzie ulegam a gdzie niee, pogubiłem się... Chciałem to warunkowac ale jak? Co mogę robić a co już jest uleganiem nerwicy... Błagam Cie bo się wykończe..jak funkcjonowaac... Ja zapłacę nawet tylko. Proszę, błagam o pomoc...
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

11 stycznia 2020, o 20:24

Muszę chyba jakieś leki czy coś chyba
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

11 stycznia 2020, o 20:42

To jest tak jakbym wystraszyl się kompulsji, takich o jakich czytałem w necie. Dlatego teraz tak jakby boję się czego kolwiek dotknąć że może mi się to utrwalić 8 będę musiał robić to cały czas, albo niewinne dotknij ręki swojej, myślę no nic groźnego, czuję wtedy jakby mówienie więc dotykam a tu nerwica wyskakuje z myślami... Ooooo ulegles rej myśli? Ulegniesz każdej innej. I nie umiem sobie powiedzieć to mogę zrobić bo jest normalna rzeczą, a to nie mogę...
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

11 stycznia 2020, o 20:46

Piotrq100 pisze:
11 stycznia 2020, o 20:42
To jest tak jakbym wystraszyl się kompulsji, takich o jakich czytałem w necie. Dlatego teraz tak jakby boję się czego kolwiek dotknąć że może mi się to utrwalić 8 będę musiał robić to cały czas, albo niewinne dotknij ręki swojej, myślę no nic groźnego, czuję wtedy jakby mówienie więc dotykam a tu nerwica wyskakuje z myślami... Ooooo ulegles rej myśli? Ulegniesz każdej innej. I nie umiem sobie powiedzieć to mogę zrobić bo jest normalna rzeczą, a to nie mogę...
Musisz mieć teraz bardzo wysoki poziom napięcia i jesteś cały w lęku teraz . Weź sobie coś na uspokojenie bo umysł płata ci niezłego figla. ..jutro nad tym pomyślisz a teraz chyba musisz się dobrze wyspać .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

12 stycznia 2020, o 08:23

Poprostu nie mogę znaleźć środka. Obsesje pchają mnie od skrajności do skrajności. Jak mam obsesję dotknąć jakiegos przedmiotu i tego nie robię, nie ulegam to pcha się w tą stronę żebym bal się jakiekolwiek ruchu zrobić, jeśli z kolei ulegam to za chwilę obsesja żeby coraz dziwniwjsze rzeczy.. Tak źle i tak nie dobrze. Próbuję sobie wytłumaczyć że ręką się mogę dotknąć ale dziwnych rzeczy jak dotykania przedmiotów już nie robię czyli warunkuje to niby to wystarczy że dotknie coś przypadkiem i już jazda... Proszę ludzie o pomoc
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

12 stycznia 2020, o 09:10

Piotrq100 pisze:
12 stycznia 2020, o 08:23
Poprostu nie mogę znaleźć środka. Obsesje pchają mnie od skrajności do skrajności. Jak mam obsesję dotknąć jakiegos przedmiotu i tego nie robię, nie ulegam to pcha się w tą stronę żebym bal się jakiekolwiek ruchu zrobić, jeśli z kolei ulegam to za chwilę obsesja żeby coraz dziwniwjsze rzeczy.. Tak źle i tak nie dobrze. Próbuję sobie wytłumaczyć że ręką się mogę dotknąć ale dziwnych rzeczy jak dotykania przedmiotów już nie robię czyli warunkuje to niby to wystarczy że dotknie coś przypadkiem i już jazda... Proszę ludzie o pomoc
Cześć Piotr . Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi ? Odczuwasz lęk gdy dotykasz różnych przedmiotów ? To teraz nie będziesz już nic dotykać bo będziesz odczuwać lęk ? To jest jakieś gowno nerwicowe które stara się ciebie straszyć a ty jak narazie doskonale temu ulegasz. ...nie wiem konkretnie jak ci teraz pomoc może Wiktor się pochyli nad twoim przypadkiem ale to co powinieneś teraz zrobić to się troszkę wyciszyć ...może jakaś medytacja ci pomoże , może będziesz potrafił oddzielić te myśli od własnej świadomości . Nie popadaj w jakąś obsesje i stan jakby obok tych myśli ..zaobserwuj je 😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

12 stycznia 2020, o 10:38

No właśnie staram się temu nie ulegać. Ale co to znaczy właśnie nie ulegać w mojej sytuacji? Sam nie umiem tego za łeb złapać kobieta luźna w udach Mac co to za ciulostwo mnie chycilo. Nie umiem tego zrozumieć. Wiktor już wie dużo mi pisal ale niewiem czy znajdzie czas bo takich jak ja ma tysiąc pewnie. No tak w skrócie to lęk przed dotykaniem czego kolwiej z obawy że mi się to wkręci, i nie będę umiał przestać. Więc jeśli mam mysl dotknij sciany no to właśnie nie ulegam, nie mam potrzeby to nie dotykam. Jak za chwilę przez przypadek tej ściany dotkne to już czuję lęk że jednak uleglem,ze napewno nie przez przypadek dotknalem tylko szukałem okazji że y to zrobić. Ale jak nie ulegne nawet tej myśli to za chwilę leżę i myśl, przymus psiakostka wie jak to nazwać żebym nogę druga noga dotknął.,no to znowu nie ulegam ale schemat jest ten sam bo lez i nie dotknij choćby przypadkiem... No jprd co tu robić. Idę do łazienki czego kolwiek się nie dotkne to odrazu jakieś lęki że zrobiłem. To specjalnie, po to żeby rozładować napięcie, to złapałem się na tym że staram się niczego nie dotykać ale to też obłęd nosz kuuuuzwa co tu robić. Jak ulegne i właśnie dotykam wszystko co mi pasuje albo nawet czego się boję czy to co myśli każą to znowu lek że mi tak xostanie i będę musiał tak caly czas robić. Dotkne przypadkowo czegoś i już natret żebym to zrobił jeszcze raz, nie dotkne to wyxzukony na wszystko..... Co tu robić
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

12 stycznia 2020, o 10:44

Piotrq100 pisze:
12 stycznia 2020, o 10:38
No właśnie staram się temu nie ulegać. Ale co to znaczy właśnie nie ulegać w mojej sytuacji? Sam nie umiem tego za łeb złapać kobieta luźna w udach Mac co to za ciulostwo mnie chycilo. Nie umiem tego zrozumieć. Wiktor już wie dużo mi pisal ale niewiem czy znajdzie czas bo takich jak ja ma tysiąc pewnie. No tak w skrócie to lęk przed dotykaniem czego kolwiej z obawy że mi się to wkręci, i nie będę umiał przestać. Więc jeśli mam mysl dotknij sciany no to właśnie nie ulegam, nie mam potrzeby to nie dotykam. Jak za chwilę przez przypadek tej ściany dotkne to już czuję lęk że jednak uleglem,ze napewno nie przez przypadek dotknalem tylko szukałem okazji że y to zrobić. Ale jak nie ulegne nawet tej myśli to za chwilę leżę i myśl, przymus psiakostka wie jak to nazwać żebym nogę druga noga dotknął.,no to znowu nie ulegam ale schemat jest ten sam bo lez i nie dotknij choćby przypadkiem... No jprd co tu robić. Idę do łazienki czego kolwiek się nie dotkne to odrazu jakieś lęki że zrobiłem. To specjalnie, po to żeby rozładować napięcie, to złapałem się na tym że staram się niczego nie dotykać ale to też obłęd nosz kuuuuzwa co tu robić. Jak ulegne i właśnie dotykam wszystko co mi pasuje albo nawet czego się boję czy to co myśli każą to znowu lek że mi tak xostanie i będę musiał tak caly czas robić. Dotkne przypadkowo czegoś i już natret żebym to zrobił jeszcze raz, nie dotkne to wyxzukony na wszystko..... Co tu robić
Cześć! A spróbuj robić wszystko na przekrój swoim myślą, ja tak zrobiłem. Miałem lęk przed chorobą psychiczną, ciągle analizowalem, kontrolowalem... Poradzili mi tutaj by porzucić kontrole i powiem Ci, że czuję sie o niebo lepiej! Nie było łatwo, ale teraz nie rozmyslam calymi dniami nie mam lęków a jak pojawi sie głupia myśl, olewam ją. Zaakceptowalem, ze to tylko nerwica i wiem, że nic nie ma prawa sie stać😉
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

12 stycznia 2020, o 12:14

No tak próbuje robić właśnie. Tylko niewiem czy nerwica nie robi mnie na odwrót. Bo patrz, mam niby myśl dotknij sciany, no to ja staram się robić na przekór i nie dotykać. To zaraz dotknij nogi ręki i ciul wie czego. Przeciws niego żyć jak mumia i nie czego nie dotykać. Nie rozgryzsc, bo może to jest myśl nie dotykaj bo się boisz bo się to nakręci i będziesz tak ulegał że wszystkim...
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

12 stycznia 2020, o 12:32

Piotrq100 pisze:
12 stycznia 2020, o 12:14
No tak próbuje robić właśnie. Tylko niewiem czy nerwica nie robi mnie na odwrót. Bo patrz, mam niby myśl dotknij sciany, no to ja staram się robić na przekór i nie dotykać. To zaraz dotknij nogi ręki i ciul wie czego. Przeciws niego żyć jak mumia i nie czego nie dotykać. Nie rozgryzsc, bo może to jest myśl nie dotykaj bo się boisz bo się to nakręci i będziesz tak ulegał że wszystkim...
Dlatego nie bierz pod uwagę myśli. Rób wszystko na co Ty masz ochotę a nie Twoje natręty. Pomyśl jak zyles i co robiles przed zaburzeniem i staraj sie tak żyć i robić teraz. A myśli traktuj jak niepotrzebnie śmieci. Kieruj sie swoimi przekonaniami a nie automatycznymi natrętami myslowimy, które ma KAŻDY nawet nie zaburzony człowiek z tym, że nie zwaraca na nie uwagi. W zaburzeniu czepiamy sie byle błahostki.😉
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

12 stycznia 2020, o 13:02

Dzięki Szymon. Tylko ja już nie rozróżniam poprostu jak było przed tym zaburzeniem. Wydaje się że było podobnie... Nie wiem już sam
ODPOWIEDZ