morphifry pisze: ↑

24 marca 2022, o 18:21

Myslalas o lekach?

Próbowałam escitil i popristo chodziłam po ścianach 2 dniach..biegałam na około stołu , pociłam się. Myślałam że zwariuje. Później pół roku później próbowałam zoloft i dostałam pi nich myśli że nie dam rady, nie chce żyć. I te myśli już właśnie zostały. Poprostu boje się próbować już jakich kolwiek leków. Mój organizm jest jakiś nienormalny. Na mnie wszystko działa na odwrót

A u ciebie już lepiej ?

AgataAgata pisze: ↑

25 marca 2022, o 14:12

morphifry pisze: ↑

24 marca 2022, o 18:21

Myslalas o lekach?

Próbowałam escitil i popristo chodziłam po ścianach 2 dniach..biegałam na około stołu , pociłam się. Myślałam że zwariuje. Później pół roku później próbowałam zoloft i dostałam pi nich myśli że nie dam rady, nie chce żyć. I te myśli już właśnie zostały. Poprostu boje się próbować już jakich kolwiek leków. Mój organizm jest jakiś nienormalny. Na mnie wszystko działa na odwrót

A u ciebie już lepiej ?

A jak dlugo je bralas? Bo pierwsze 2/3 tyg moga takie byc ale trzeba to przeczekac i podobno pozniej wszystko sie normuje.
U mnie ciagle jest podobnie a nawet od 2 tyg mam kryzys dlatego wlasnie pod koniec marca ide po leki, chce sprobowac i zaryzykowac

Mimo ze bylam przeciwna lekom

morphifry pisze: ↑

25 marca 2022, o 14:48

Mimo ze bylam przeciwna lekom

Pierwsze z 3 dni drugie z 5. Ale objawy były nie do wytrzymania. Bałam się że leki nie pomogą a wręcz przez to że nasilają będzie tylko gorzej. I potem już z tego nie wyjdę. Boje się po tym leków antydepresyjnych strasznie

Mi leki pogorszyly popsychodeliczne porycie. Antydepresanty dawac na takie cos ... Widac ze ci lekarze czasami nie maja zielonego pojecia co robia.

No bo lekow nie bierze sie 2-5 dni tylko conajmniej 2 miesiace. A jak komus szkodza albo nie dzialaja to sie je zmienia na inne
Poza tym to tez co innego jak ktos kombinowal z psychodelikami

Nawet jak mam zaczac leki i miec gorsze objawy przez pierwsze 2 tygodnie to wole ciulowe 2 tygodnie niz cale zycie, bo to go*no sie za mna ciagnie od prawie roku.

morphifry pisze: ↑

25 marca 2022, o 16:02

Nawet jak mam zaczac leki i miec gorsze objawy przez pierwsze 2 tygodnie to wole ciulowe 2 tygodnie niz cale zycie, bo to go*no sie za mna ciagnie od prawie roku.

Rozumiem cię i też tak często mysle. Ale moje objawy były tak okropne że nie dało się tego wytrzymać
A żadnej lekarz nie gwarantuje że pomogą. Mogą nie pomoc. Będzie trzeba zmienić i od nowa. I znów to samo. I szczerze mnie to przeraża. Po drugie naczytałam się, że leki jednak nie pomagają na dłuższą metę. Duzo osób twierdzi że wraca im to po odstawieniu albo nawet ma lekach. Dlatego przynajmniej ja odpuściłam z lekami. Ale nie wiem co będzie dalej

morphifry pisze: ↑

25 marca 2022, o 16:01

No bo lekow nie bierze sie 2-5 dni tylko conajmniej 2 miesiace. A jak komus szkodza albo nie dzialaja to sie je zmienia na inne
Poza tym to tez co innego jak ktos kombinowal z psychodelikami

Pelna zgoda heh. Ja 3 miesiace na malej dawce, dwa na sredniej, musialem odstawic antydepresanty (trazodon i escitalopram)

Mogli mi po prostu dac benzo...
Ehh

morphifry pisze: ↑

25 marca 2022, o 16:01

No bo lekow nie bierze sie 2-5 dni tylko conajmniej 2 miesiace. A jak komus szkodza albo nie dzialaja to sie je zmienia na inne
Poza tym to tez co innego jak ktos kombinowal z psychodelikami

Ja nie dałam rady. Pociłam się, mdlałam, biegałam ja około stołu. Myślałam że włosy z głowy będę rwać. Trzęsłam się. Więc nie wiem czy to było pogorszenie. Bo to było jak odjazd. Dłużej niż 2 czy 3 dni nie da rady się takiego czegoś wytrzymać. Kolejna psychiatra stwierdziła że może SSRI mi nie pasuje albo dlatego że nie palę, nie pije, nie pije kawy i organizm jest bardzo delikatny. W każdym razie ja podziękowałam za takie lęki. Po których czułam się nie 2 razy gorzej tylko z 50.
Spróbuj. Zobaczysz jak na ciebie zadziałają. Ja wolę ta męczarnie niż ja lekach które i tak nie gwarantują że po męczarniach pomogą bo mogą nie pasować i jazda na nowo. Ja jestem zrażona i to bardzo.

morphifry pisze: ↑

25 marca 2022, o 14:48

Mimo ze bylam przeciwna lekom

Spróbuj. I dasz znać jak na Ciebie działają. Czy tobie pomogły czy jak się czujesz. Może ty będziesz czuła się dobrze.

Czy ciągle koszmary to też wynik zaburzeń lękowych ? Od 2 tyg mam dziennie straszne sny. Jak nie uciekam przed wojna, to umiera mój ojciec, potem mąż, to coś mi się dzieje i karetka u mnie jest i przez pomyłkę wbijają bo zastrzyk z lekiem nie dla mnie, to umiera mój syn, to zmarła sąsiadka mi się śni, dziś że umiera córka. Jestem wykończona. Lęki czuję nawet przez sen spiąć, budzę się dziennie przed 6. Z ogromnym lękiem i obcością. Czuję się jakby ten sen trwał. Jakby to była prawda. I cały dzień chodzę już z lękami i obcością i tak od 2 tyg Jak zaczęłam sobie mówić że to wszystko nerwica i ignorować lęki i objawy. Poszłam nawet do dentysty, robiło mi się znów słabo ale mówiłam to lęki, to leki o dałam rade. Przezwycieżam to myśląc pozytywnie to dopadły mnie te sny i na nie i lęki w czasie snu nie mam wpływu.