Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dziwna Nerwiczka

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
jarek00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 19:16

18 lutego 2019, o 18:52

Witam serdecznie drodzy parafianie :)

Jestem tu nowy, znam to forum od dłuższego czasu. Postanowiłem założyć tu konto bo na dobre chce wyjść z nerwicy :) I w sumie nie wiem od czego zacząć bo długo by pisać. Otóż zmagam się z tą Panią od 5 lat raz mniejszym raz z wiekszym nasileniem ale od grudnia tamtego roku postanowiłem wziąć się za to na poważnie bo ostatnio naprawdę daje mi to w kość . Mój problem polega głównie na natłoku myśli oraz obrazach myślowych i tego chyba najbardziej się boje ... że to ciągle trwa i ciągle wraca ( wiecie myślenie o myśleniu ) , staram się stosować akceptacje , ignorować , racjonalizować itd. są lepsze dni ale czasami po dniu naprawde fajnego samopoczucia wstaje rano i już jazda czasem nie wiem czy jeszcze śnie czy juz jawa bo jakbym odtwarzał jakiś film ... staram się to akceptować i zająć czymś innym np. robieniem śniadania czy planując dzień. Tyle że ciężko się na czymś mi w 100 % skupić bo ciągle mam w głowię obrazy rozmów z innymi ludźmi , nucenie różnych piosenek lub ciągłe analizowanie swoich myśli i tych obrazów ... Tak wiem żebym to akceptował i nawet jak to zrobię i poczuje się chwile lepiej to te myśli dalej płyną a ja się w nie wkręcam i czasem się łapie po 1-2 minutach że dałem się wkręcić w tą całą analize swojego życia czy zachowania i znowu wtedy pojawia się lęk i tak w kółko macieju ... Dziś mam naprawdę kiepski dzień i nawet teraz gdy to piszę szłysze jakby w głowie to co teraz pisze , takie jakby powtarzanie. Jeszcze kilka miesięcy temu miałem strasznie lęki o schizofrenii że te myśli to głosy w mojej głowie a wtedy strasznie byłem wyczulony, zresztą wiecie chyba o co chodzi :)

Prosiłbym o pomoc co mam robić czy to poprostu naprawde gorszy dzień bo dziś naprawdę straciłem nadzieje że z tego wyjdę. Wiem że może wydawać się nie zrozumiałe co tu napisałem ale jak mówię jestem w mocnym stresie i proszę o wyrozumiałość ;) ewentualnie później jak się uspokoję będę mógł opisać dokładniej mój przypadek
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

18 lutego 2019, o 19:06

Niedziwna tylko standardzik. Punkt ostatni akceptacji stracić nadzieje i to tak wewnętrznie. Poco? Żeby sie nieskupiać ciągle nad tym czy wyjdziesz czy masz natłok, niesprawdzać . Jest to jest nie to nie . No trudno i mimo wszystko będe dalej żył i obserwował tylko te myśli i co tam jeszcze. I tak już wiesz że to tylko natłok wszystkiego z dnia. Będe np medytował , ćwiczył uważność , niesprawdzając ciągle czy mi lepiej czy gorzej , działa nie działa.
jarek00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 19:16

18 lutego 2019, o 19:22

Tak wiem że to nerwica i to że jestem zaburzony, w sumie zawsze to wiedziałem bo u mnie w rodzinie były osoby które popełniły samobójstwo i chyba to też często mnie nakręca że sam tak skończe jak mam gorsze chwile dni , jeszcze problemem jest to że chce to akcpeptować i akceptuje ale mam wrażenie że te analizy i myśli są automatyczne , na poziomie świadomym wiem że to natłok myśli ale to ciągle trwa i trwa , nawet jak poczuje się lepiej to zaraz mam jakiś obraz myślowy albo odtwarzanie jakiejś rozmowy lub słysze w głowie słowa dopiero co przeczytane lub usłyszane, nawet teraz jak napisałem pierwszego posta to poszedłem zrobić sobie kolacje i już w głowie czytam w myślach co napisałem itd. dodam jeszcze że częstym lekiem jest zostanie samemu z własnymi myślami bez robienia niczego , dlatego często kiedyś uciekałem od myśli robiąc coś w kółko tyle że widzę że chyba ucieczka nie jest właściwą drogą
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

18 lutego 2019, o 19:46

Nieskupiaj sie nad tym ile trwa co było w rodzinie bo to Ci wniczym niepomaga. Jesteś indywidualnością sam w sobie i możesz wypracować zachowania i postawy swoje. Przecież niejesteś tym kimś z rodziny , sam swoje scieżki obierasz i decydujesz co chcesz robić i iść. Pozatym masz forum i dostep do wiedzy i łatwiej Ci zrozumieć jak działać. Tego sie trzymaj :)
jarek00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 19:16

18 lutego 2019, o 20:03

Nie jest to takie łatwe , zresztą ja mam nawrót nerwicy , w pierwszym miałem natrętne myśli o samobójstwie , że tak skończe i tak dalej , każde słowo np powiesić rodził lęk itd a nawrót mam od momentu gdy myślałem że wyszedłem z nerwicy postanowiłem zapalić trawki w celu " sprawdzenia się " gdzie wiedziałem że kiedyś po trawce miałem straszny natłok myśli i stany lękowe , po tym " sprawdzeniu" miałem straszną noc , gonitwa myśli , obrazy dziwne w głowie ogólnie myśli że zwariuje itd, i od tamtej pory czuje że mam " głośne myśli " ja to tak sobie nazywam , nieprzerwana analiza bo nawet jak się uspokoję i jest dobrze to i tak ciągle coś analizuje tyle że bez lęków ale z mijającym czasem jak widze że ciągle te myśli są to zaczyna się koło nerwicowe , obawy że to ciągle jest że nie minie potem dochodzi gorsze samopoczucie lekki dół i tak w kółko .

Ale dzięki Halko za odpowiedzi i poświęcony czas ;)
ODPOWIEDZ