Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

dziennik :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

11 września 2013, o 20:00

O widzę latasz na siłownie ;>
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

11 września 2013, o 20:02

No coś tam sobie dźwigam ^^
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

11 września 2013, o 20:06

I dobrze, masz racje. Zdrowa dieta, uzupełnianie witamin, magnezu, ogólnie elektrolitów - to tylko może dobrze wpłynąć na nasze DD. Ja jestem na masie, także bieganie takie tam odpada, ale bardzo lubię to robić. Wysiłek fizyczny pomaga :) Także tyraj ciężary, wkręcaj się w to i będzie dobrze :) Na bok używki.
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

12 września 2013, o 13:13

12.09 WYGRANA
Jakoś do szkoły bez wiekszych stresów maszerowałem. W szkole bardzo dobrze sie czułem, moge sie pokusić o takie słowo jak minimalny prześwit. Trwało to 4 pierwsze lekcje, na 5 coś sie zesrało. W drodze powrotnej już miałem większą "BOMBE" :D
Zaczepiali mnie jacyś małolaci, a że zawsze nie dawałem sobie w kasze dmuchac :dres: teraz musiałem odpuścić, derealizacja jednak dalej mocno ogranicza mimo że już się nie boje wychodzić z domu i siedzieć z duża derealizacja.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

12 września 2013, o 13:17

Świetnie stary, oby tak dalej. Derealizacja w niczym nie ogranicza jeśli sobie na to pozwolisz. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

12 września 2013, o 14:57

Prześwitujemy
Znowu mocniejszy przyjemny prześwit. Całkiem inne kolory, kontrasty ;d lepiej sie na twarze ludzi patrzy :))

-- 13 września 2013, o 14:48 --
13.09 PIATEK WYGRANA
Co tu pisać już jak wstaje rano nie czuje takiej presji, stresu ani lęku.
W drodze do szkoły już jest widoczna mniejsza derealizacja jak na poczatku roku szkolnego.
W szkole wysiedziałem bez wiekszych trudów, bez lęków idzie fajnie sie relaksowac z derealizacja ;]
Miałem lajtowe lekcje także tylko siedziałem, derealizacja była ale jakos nie wywoływało to umnie paniki większej.
Jakiś taki spokój dziś czułem w sobie i takie fajne uczucie w sobie jak ktoś po cichu gadał, nie wiem jak to opisać ale miałem tak czasami nawet przed dd. Jest dobrze ;col
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

13 września 2013, o 22:34

numerniezly gratuluje lepszego dzionka, jakby ci do glowy przychodzily mysli ze to tylko chwilowe to olewaj to. Pamietam ze tak mialam, jak bylo lepiej to od razu mysli mialam ze to chwilowe i i tak nie wyjde z tego. Jak bys tak tez mial to zlewaj bo to tez od tych nerwic takie gadanie myslowe.
Gratki i powodzenia dalej.
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

13 września 2013, o 22:41

Dzięki
Miało byc mniejsza derealizacja NIZ (a nie jak ;]) na poczatku roku szkolnego.
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

14 września 2013, o 00:33

Gratulacje stary :) Jeszcze trochę i będziesz miał same takie dobre dni :)
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

14 września 2013, o 20:38

14.09 SOBOTA
Jak to w weekend pospało sie troche dłużej. Po południu spacer z psem 40min bo zimno w hoooj. Spotkałem kumpla to odrazu derealizacja sie zwiekszyła nie wiem czemu, jak spotkam kogoś niespodziewanie zwieksza sie derealizacja. Dziś bez lęków bardziej taka załamka że spokojnie nie moge sobie gdzieś wyjść na jakiegoś browarka ^^
Rano najgorzej wstać z łóżka taka niechęć do wszystkiego, po jako takim przebudzeniu jest lepiej.

-- 15 września 2013, o 23:36 --
15.09 Nie bede tu owijał w bawełne myślcie co chcecie ale chce żeby dziennik był szczery i kiedyś może komuś pomógł.
Także dzien mijał spokojnie, aż do momentu. Wieczór siostra przychodzi i mówi, że cos tam sie działo z jej chlopakiem dzis, nie bede mówił co bo to dziennik o mnie.
Powiem tyle że MOŻE zwiazane jest to z fajkami(nie był u lekarza jeszcze). No i tak leże w łóżku i przypomniało mi się jak ja to dostałem derealizacji, bałem się choroby nie bede tu już pisał szczegółowo. Rozpłakałem się w łóżku totalnie :roll: . Gdy sie uspokoiłem mama mi wypomina o tym że jaram fajki i wiadomo w ten deseń docinki. Tak sie wku.wiłem tak zaczałem sie drzeć na nią bo nie wytrzymałem. Bo to dzięki jej wkrecałem sobie krzywe banie przed derealizacja i to dzieki JEJ pewnie puściły nerwy. Czytała mi jakieś jeb.ane diagnozy z google a ja sie tak wkrecałem że sam zaczałem potem buszować. Także mam już na krowie kopytko serdzecznie dosyć wszystkiego tej je/banej derealizacji.
Sory za słownik ale załamany już jestem.
I znowu w myśli jakieś mam dziwne objawy przez to wszystko jak przed derealizacja sie zastanawiałem a moze to a moze to. Tak bardzo bym chciał obudzić sie jutro "normalny" bo nie wytrzymuje juz tego całego napiecia w tym stanie. Wszystko mi sie przypomniało przez to jak ja rozmyslałem przed dd.
chetnie bym sobie strzelił w łeb.

-- 15 września 2013, o 23:42 --
Jeszcze te jeba.ne objawy jakies mrowienia kolo sutka uciski przy sercu od tej strony w klatce, nie daja spokoju. Już mam dosyć już kobieta luźna w udach wole zginąć niż meczyć sie z tym wszystkim kobieta luźna w udach chociaz 1 radosny! dzien! i kto to wie czy to od tych pieprzonych leków stresów

-- 15 września 2013, o 23:43 --
a do lekarza nie ide na żadne pieprzone badania bo znowu bede na krowie kopytko czekał bo tydzien na badania tydzien na na krowie kopytko diagnozy pieprze juz to wszystko
PONIOSŁO MNIE DIZŚ

-- 16 września 2013, o 00:24 --
Życie to miał być przywilej a nie jakiś horror. Z lękiem iść przez miasto siedzieć w szkole i się męczyć i patrzeć jak inni mają wszystko w dupie i się cieszą z życia.
Jedno jest pewne chyba bym się zabił jak bym się dowiedział że jestem chory cieżko na coś nie wytrzymałbym już tego z derealizacja.

-- 16 września 2013, o 02:16 --
Troche lipa poniosło mnie. Emocje opadły :ups
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

17 września 2013, o 11:10

no coz bywa :) czesto bylem tak wkurwiony w z powodu...wszystkiego. trudno cos radzic bo pamieta sie jak to jest ciezko z tym ale wiem ze mozna z tego wyzdrowiec. jak na moment wrociles do nakrecania sie to nic strasznego sie nie stalo. bywa. ale trzeba wrocic do drogi walecznej bo wkrecanie to droga poddawania sie lękom.
Ucisk przy sercu tez miewalem i to dosyc czesto albo bole uklucia itp.
Nie poddawaj sie i nie nakrecaj ;)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

27 września 2013, o 15:09

no ukłucia też są ale już bardzo rzadko to git, już sie nie bede przejmował tych ucisków, chodz wczesniej nawet zauwazyłem ze to sie pojawia gdy sie duzo stresuje i boje.

17.09 WTOREK
Wygrana ;ok
Jakoś się szło do tej szkoły w miarę bez leków, no i ostatnia lekcja "bania zajebi.sta nie wiem co sie dzieje cz.2 ;col " Juz wiedziałem co sie kreci ale zacisnąłem zeby i wchodze do klasy. I zaczęły się magiczne chwile derealizacja tak silne ze masakra, jakoś wytrwałem w powrotnej drodze do domu też była silna. Po przyjściu już sie zmniejszyła.
W szkole od 9;10 - 15;10

-- 17 września 2013, o 16:07 --
Ze wczoraj nie ma wpisu bo nie miałem lekcji pospałem do 14 i siedziałem w domu cały dzień tylko siłownia o 16cos

-- 18 września 2013, o 14:09 --
18.09
Dziś przegrana :pp
Od poczatku lajtowo i to bardzo derealizacja mała, 3 od konca lekcja już silniejsza, 2 od konca totalna juz derealizacja. Na ostatniej nie chciało mi sie juz siedziec. Ale juz jest lepiej bo jak ide do domu nie zapieprzam ile sil w nogach, tylko ide sobie powoli i obserwuje :)
Ciezko jest ale mam nadzieje że bedzie coraz lepiej, bo powoli już mnie to wykańcza psychiczne takie siedzenie na lekcji i czekanie tylko na dzwonek.

-- 20 września 2013, o 18:51 --
Wczoraj nie było mnie w szkole to bez wpisu jedynie troche na dworze wieczorem.

20.09
W szkole całkiem lajtowo na ostatniej lekcji już coś sie zaczynało, kto wie co by sie działo jak bym miał jeszcze ze dwie lekcje.
Zauważyłem że pierwsze lekcje jakoś bez lęków wiekszych siedze, im bliżej końca tym mocniej mnie łapie.
Przeje*ane, ile to jeszcze bedzie trwało ;col

-- 26 września 2013, o 15:14 --
26.09 CZWARTEK
Przez weekend nie wysisywałem nic, a pon,wtorek, sroda nie było mnie w szkole.
Dziś po drodze do szkoły silne lęki aż w brzuchu cos sie działo i w rzołądku, wsumie to nie wiem gdzie ale pewnie wiecie o co chodzi.
W szkole wysiedziałem w miare łatwo. Tylko na wf sie zwiekszyło, przez tylu ludzi i hałas i światło jasne na sali.
Droga do domu mała derealizacja.
Wczoraj dzieki Divinowi doszedłem do wniosku przez co mam derealizacje, dzieki Ci za to ;ok
Wiekszych jazd raczej nie było.

-- 27 września 2013, o 15:09 --
27.09 PIATEK
Po drodze w miare mocna derealizacja. W szkole siedziałem lajtowo. Ostatnia lekcja w połowie nagle tak jakby cos przeskoczyło i w uszach zaczeło piszczec przez chwile, wiedziałem ze to jeden z objawów mimo to troche mnie to podkreciło. W domu lekka derealizacja, i znowu przed chwila tak cos chodzby przeskoczylo i nagle taki pisk w uszach, ale to chwilowe tylko nawet nie pół minuty chyba. Wczesniej tego raczej nie miałem.
Wieczorem ide w piłke pograc zobaczymy co bedzie sie dziać.
W weekendy nic nie pisze, chyba ze cos sie ciekawego stanie.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

28 września 2013, o 00:16

Stary a czy ty za bardzo nie wczuwasz sie w te objawy? Typu ze cos ci przeskoczylo i masz pisk w uszach itp. To takie bardzo duze wyolbrzymianie jakby i wczuwanie sie. Ogolnie dobrze ze robisz sobie taki rachunek piszac to bo mozesz sam zobaczyc chocby wlasnie jak sie wczuwasz w to w ciagu dnia bardzo
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

8 października 2013, o 16:08

nie wczuwam sie poprostu trudno bylo tego nie zauwazyc.

-- 30 września 2013, o 14:15 --
30.09 PONIEDZIAŁEK
heh ^^ W drodze do szkoły lipa już totalna, wchodze na pierwsza lekcje, troche sie uspokoiło już doszedłem siedze sobie. Ale jest niefajnie :) druga lekcja już jakaś masakra derealizacja totalna, hałas w klasie myslałem, że pierdolca z nimi dostane. Dobrze że światła nie zaświecili w klasie bo w niej jest tak mega jasno. Jak patrzałem w inny punkt i ktoś koło mnie sie poruszał dziko, reka cos machna to poezja, tak dziwnie ;col ( nie wczuwam sie w objawy tylko opisuje co dzis sie u mnie działo).
Potem juz wszystko ogarnałem byla duzo mniejsza. Z 2 lekcji poszedłem do domu, bo na kibel musiałem iść :) W drodze powrotnej obstawić meczyki, i tyle dzien zakonczony ;ok

-- 1 października 2013, o 16:51 --
1.10 PAZDZIERNIK
W drodze do szkoły bojowo nastawiony :D 1 lekcja lajt druga lajt 3 lajt. Potem zaczynała sie derealizacja coraz wieksza (trudniejsza do wytrzymania). Po 3 lekcji od końca miałem juz dosc chciałem isc do domu. Ale przedostatnia lekcje posiedziałem na korytarzu, musialem jakos to ogarnac, a w klasie byłby totalny destrukcja bo głupia lekcja kazdy by darł ryja. Ostatnia lekcja napisałem sprawdzian z kuli tego tak siedziałem na chama też. W drodze powrotniej bardzo silna, przez sekunde chciala sie totalnie urwac rzeczywystosc prawie taki napad ale ogarnałem. Potem jeszcze do biedronki poszedłem tam tez totalnie psiakostkowo chcialo do konca sie urywac. Na dworze taka ulga jak sie wyszlo, chodzby mniejsza ale silna. Ogolnie sam sie zdziwilem ze to przetrwałem :D
jedziemy dalej z tym, konca narazie nie widze

-- 2 października 2013, o 18:54 --
2.10 SRODA
Ide do szkoły, przed sama szkołą chciałem się wrócić :) Wchodze do szkoły pierwsza lekcja juz hujnia totalna, druga troche lepiej. Ogólnie cały dzień masakra, w połowie lekcji to już coraz gorzej było, chciałem iść znowu do domu, ale szybko wchodziłem do klasy po dzwonku, żeby nie było odwrotu. Tak wogóle siedze na lekcji i myśle, czułem się chodzby mnie nie było a same myśli, nie wiem o co chodzi przez te nierealne widzenie bardzo, ale myslami trzeźwy takie dziwne uczucie :D
Ostatnie dwie lekcje to już była jakaś masakra walka z samym sobą, znowu nie wiem jak to wytrzymałem, ale sie udało w szkole od 8 do 16! :twisted: Jak tylko widziałem swiatło oswiecone w klasie odechciewało mi sie wchodzić. Derealizacja tak mocna że na przerwie ludzi to masakrycznie widziałem jak sie poruszali tak śmiesznie to juz był wyzszy lvl :D

-- 8 października 2013, o 16:08 --
Jest coraz lepiej, nie boje sie juz z tym siedziec w szkole ani nigdziej wyjsc, jak to bylo na poczatku.
Derealizacja dalej jest 24/7 czasami mniejsza czasami konkretna.
Koncze codzienne wpisy, nie wiem czy kogos w ogole to interesowalo :P
Bede dawal wypiski jak cos konkretnego mi sie wydazy jakas fajna "walka" :D
Teraz jak mnie nawet w szkole łapnie mocniej, to juz nie ma takiej spiny jak na poczatku
ODPOWIEDZ