Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

6 dni bez DD

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

5 marca 2013, o 20:12

Puściło Cię, nauczyłeś się wybijać z tego błędnego koła, chyba tylko o to chodzi :) Plus dochodzi do tego kwestia, że wyzbyłeś się tych wszystkich lęków :) Ja mam ostatnio takie dni, że nie mam nawet chwili na myślenie, ale DD trochę gniecie. No ale cóż, staram się to olewać, chyba coraz lepiej mi wychodzi (oczywiście nie ma co przechwalać), jestem na to obojętny i to raczej tyle. Ale nie widzę żadnej poprawy po sobie.

-- 5 marca 2013, o 20:14 --
Na dodatek schodzę z antydepresantów, myślę że poradzę sobie i bez nich. Boję się tylko skutków ubocznych po odstawieniu.

-- 5 marca 2013, o 23:16 --
I ciekawi mnie moment kiedy DD puszcza, jak się zorientować? Ta "normalność" nie jest potem dziwna? Jakie uczucia towarzyszą? :D
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

7 marca 2013, o 11:33

Hehe gratuluję że to olewasz! tak trzymać! jesteś na dobrej drodze :)

"Normalność" jest normalna a nie dziwna ^^ z taką różnicą że cieszysz się z wszystkiego jak małe dziecko (przynajmniej ja tak miałem na początku)
Przejście z DD do normalności jest łagodne i na tyle nie zauważalne że przez jeden cały dzień będąc już w realności nie zdawałem sobie sprawy z tego, bo już byłem tak bardzo przyzwyczajony do DD :) Całkowity "przeskok" z DD na Realność następuję gdzieś w ciągu jednego dnia. Ja poszedłem spać bez DD, i dopiero na drugi dzień po przebudzeniu zdałem sobie sprawe że wszystko jest realne :)
Derealizacja
Gość

7 marca 2013, o 12:36

To co Ty jeszcze robisz na forum ?
Spadaj stąd ! :P

Im szybciej zapomnisz o tym, co przeżyłeś przez te ostatnie miesiące - tym lepiej.
rrroksana
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 10 stycznia 2013, o 13:37

7 marca 2013, o 14:23

Haha, wlasnie co Ty tu jeszcze robisz ? :D Nie no w sumie dobry chlopak z Ciebie bo dajesz nam nadzieje na wyjscie z tego. Powiedz mi... O ile jeszcze sie tu pojawisz :D DD miales na skutek napadow paniki?? Jak teraz wyglada Twoja nerwica? Minela? Slyszalam ze jesli ktos popada w stan dd przy nerwicy lękowej a pozniej dd mija to mozg staje sie bardzej silny i odporny. To prawda ?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

7 marca 2013, o 15:02

Jak sie juz wyzdrowieje z dd jest NORMALNIE a do tego nie trzeba o niczym zapominac, jestes zdrowy i juz. A jesli jestes zdrowy w pelni to nie musisz sie bac ze dd wroci bo nawet myslenie o tym nie powoduje ze derealizacja wraca.
Roksana z tego co czytam twoje posty to ty duzo roznych rzeczy slyszysz :)) Czy mozg staje sie bardziej silny i odporny ? To zalezy predzej od tego w jakis posob ozdrowiales, czy przy pomocy terapii i wlasnego nastawienia i nie boisz sie juz derealizacji i ci ona nie grozi to jak najbardziej mozna powiedziec ze mozg jest odporniejszy na to. Choc to twoje nastawienie do tego ma byc odporniejsze.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Motyl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 6 lutego 2013, o 18:51

7 marca 2013, o 17:19

OOO jak ja bym już tak chciała:):) dziś rano jak do pracy szłam to tak sobie myślałam, kurcze jak to jest jak się już nie ma tych lęków i DD, patrzyłam na ludzi i myślę sobie, ale im fajnie nie muszą myśleć o tym, po prostu normalnie funkcjonują, a ja cały czas tylko walczę i walczę, ale no walczyć trzeba bo trzeba w końcu z tego wyjść i cieszę się strasznie że piszą takie osoby, które maja to już za sobą:):) daje to dużą nadzieję:)
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

7 marca 2013, o 18:15

Chciałbym również mieć za sobą już DD, na dodatek kończą mi się leki i to powoduję jeszcze większy lęk.... :D Że sobie bez nich nie poradzę itd, ale jakoś muszę dać radę :) Tzn, może nie tyle co to olewam, ale mniej się przejmuję. Jednak ten stan zaczyna mnie bardzo irytować....
Motyl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 6 lutego 2013, o 18:51

7 marca 2013, o 18:57

Mnie tez irytuje, czasem to aż się wkurzam na to, no bo jak to tak że ciągle żyje jak w jakimś matrixie:P Ale nawet terapeutka mi powiedziała ze trzeba się trochę powkurzać, jakoś sobie ulżyć, a w szczególności jak durna myśli przychodzą na myśl, po prostu się na nie wkurzyć:) mnie trochę to pomaga:)
Rofe, ja funkcjonuje w tym stanie bez leków już 4 miesiąc i ja to miałam na odwrót, najpierw bałam się ich brać, a potem myślałam ze bez nich nie dam sobie rady, ale radzę sobie i powiem nawet że nie pogarsza się mój stan i daję sobie radę, także i Ty dasz radę bez leków:):) Terapeutka też mi powiedziała że leki pomagają, ale trzeba sobie samemu w głowie poukładać żeby tych stanów się pozbyć:) Tylko właśnie zaznaczyła, że to jest ciężka i ogromna praca, ale da się:) więc będzie dobzie:)
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

7 marca 2013, o 23:26

Nawet z lekami to ciężka i ogromna praca :)
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

8 marca 2013, o 15:43

Ja miałem ogólnie polepszone samopoczucie podczas ferii, wypoczynku. Wraz ze szkołą wróciły nowe stresy itp, ale się normuje. Także takie wahania chyba są normą :)
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

14 marca 2013, o 03:17

Motyl pisze:dziś rano jak do pracy szłam to tak sobie myślałam, kurcze jak to jest jak się już nie ma tych lęków i DD, patrzyłam na ludzi i myślę sobie, ale im fajnie nie muszą myśleć o tym, po prostu normalnie funkcjonują, a ja cały czas tylko walczę i walczę, ale no walczyć trzeba bo trzeba w końcu z tego wyjść i cieszę się strasznie że piszą takie osoby, które maja to już za sobą:):) daje to dużą nadzieję:)
Ludzie mają też inne problemy, o których Ty nie wiesz. I może to Ty wydajesz im się normalna? ;)
A walkę musimy podejmować codziennie, ale warto, bo to zawsze przynosi efekty. Dobrze jest wyznaczać sobie małe cele i je realizować. No i przede wszystkim: jak już udaje się z tego wyjść, człowiek jest silniejszy niż kiedykolwiek przedtem :)
Motyl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 6 lutego 2013, o 18:51

15 marca 2013, o 12:41

No właśnie tłumaczę sobie zawsze że inni tez mają jakieś problemy i nie jestem jedna jedyna z problemami:) i właśnie każdy mnie postrzega jako normalna, bo codziennie praktycznie słysze że jestem taka radosna i uśmiechnieta i młoda i na pewno nic mnie nie boli i nic mi nie dolega.. a ja od razu sobie mysle kurcze no żeby Ci wszyscy wiedzieli jak ja codziennie ze sobą samą walczę;D dzis na przykład wstałam z troszkę lepszym nastrojem, ale (może przez ta pogodę) tak jakby derealka większa i coś tak jakby mi się w głowie kręciło i przez to tez lęk tak jakby mnie ogarnia, ale działam coś robię i staram się o tym nie myśleć:) a chciałabym juz w ogóle sie tak nie czuć tylko normalnie, no tylko że nie od razu Rzym zbudowali;P
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

15 marca 2013, o 13:41

Ja mam tak samo. Większość ludzi nie wie, co tak naprawdę kłębi się w mojej głowie, ale staram się mieć do tego dystans i nie dzielę się uczuciami z tymi, na których mi nie zależy. Pamiętaj, że to wcale nie pomaga aż tak bardzo - fakt, że inni wiedzą o Tobie więcej. A dlaczego? Bo nie każdy to rozumie i to boli znacznie bardziej. Ludzie mogą mówić, że rozumieją, mogą darzyć Cię serdecznym uśmiechem, ale jeśli NIGDY nie przeżyli tego samego to po prostu niemożliwe jest żeby zrozumieć.
Dlatego trzymaj się swoich bliskich i takich jak my tutaj :D
I pamiętaj, że nie tylko Ty codziennie toczysz walkę. Każdy z nas ją podejmuje i każdego dnia trzeba zaczynać na nowo, a czasami nawet wrócić do punktu wyjścia. Świadomość, że niektórzy ludzie żyją sobie bez trosk i nerwic czasami irytuje, ale ja myślę też, że takie doświadczenia budują siłę i uszlachetniają. Jakkolwiek by to nie brzmiało, nerwica w życiu czasami jest potrzebna i potrzebne jest też czasami sięgnięcie dna żeby się od niego odbić i nabrać siły, większej niż kiedykolwiek.

Widzisz, już analizujesz swój nastrój, zobacz jakich słów używasz: "tak jakby", "jakby mi się w głowie kręciło", "lęk tak jakby mnie ogarnia".
Zmień ten tryb na orzekający i jeśli faktycznie czujesz się źle, nie skupiaj się na tym, czy coś tak jakby się dzieje, ale działaj żeby to wyeliminować. Jeśli jednak nie dzieje się tak naprawdę nic złego, postaraj się, proszę nie analizować tak bardzo, czy aby kręci Ci się w głowie, czy nie, czy może jednak jest to dd, czy nie.
To ważne, bo zobaczysz jak dużo można osiągnąć zmieniając własne słowa i myśli. Może faktycznie jest dzisiaj kiepska pogoda, ciśnienie spada, zwal na to swoje samopoczucie, każdy czasami może po prostu czuć się jak rozgotowany makaron, to normalne. Ale! Ale nie analizuj zaraz każdego objawu. Kręci Ci się w głowie? Ok, to minie. Puść to, zostaw i pozwól temu odpłynąć, ignoruj i zobaczysz, że nawet nie wiesz kiedy, a to minie.
I bardzo dobrze, że wspominasz o tym, że chcesz się czuć normalnie. To dobre nastawienie i warto mieć takie pragnienia i do nich dążyć. Jesteś świadoma tego, że to wymaga czasu i na pewno się opłaci. To jest w zasięgu Twojej ręki, tylko daj sobie czas żeby się wzmocnić i zaśmiać się lękom w twarz.
Motyl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 6 lutego 2013, o 18:51

15 marca 2013, o 18:13

Masz rację, analizuje swój nastrój, kurcze czasem chyba nie świadomie tak mi to weszło w krew.. czy aby mówię tak jak trzeba, czy czuje tak jak trzeba, czy już mi przeszło, czy jeszcze nie, czy emocje wróciły itd itp i tak w kółko.. będę nad tym pracować i będę starała się nie analizować tego:):)
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

15 marca 2013, o 20:35

Ja też czasami mimowolnie to robię. Kiedy tylko czuję napięcie i czymś się przejmuję, to zaraz pojawiają się myśli o dd, o tym, czy na pewno jest wszystko ok, czy ja jestem ok, czy to co dzieje się wokół jest ok? Zwracam uwagę na szczegóły, które normalnie nie zwróciłyby mojej uwagi. To drażni, kiedy Twój umysł robi sobie z Ciebie żarty, ale powoli można dojść do tego, żeby to kontrolować - chociaż częściowo.
ODPOWIEDZ