Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dlaczego przegrywam ze wstydem

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
Ragnar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 grudnia 2019, o 18:13

5 grudnia 2019, o 18:38

Witam , chciałbym aby ktoś pomógł mi zrozumieć dlaczego najczęściej przegrywam ze wstydem na różnych płaszczyznach i w różnych sytuacjach czasem bardzo banalnych mimo nastawienia że :
1.Wspomnienia z przeszłości związane z trudnymi sytuacjami w których zostałem zawstydzony , wyśmiany pozostaną tylko historią
2.Zignoruje własne myśli że jestem "przezroczysty" i każdy zauważa moją nieśmiałość i zawstydzenie
3.Skupię się na własnych potrzebach a nie na tym czego ewentualnie oczekują i/lub myślą o mnie inni
4.Będę akceptował siebie w danym momencie (to praktycznie nie wychodzi, akceptacji siebie brak - w sumie odrzucanie , poszukiwanie jakiegoś nowego ja)

Gdzie tu największe błędy myślowe , w tym że ciągle zastanawiam się co myślą inni jak mnie postrzegają itp czy sprawę zawala kwestia akceptacji siebie ?
Bo dla przykładu od kilku dni chodzi mi po głowie "pójdę sobie zjeść , lub zamówić na wynos kebab" ale nie realizuję tego bo zanim tam pójdę to już w wyobraźni obserwuję siebie w tej sytuacji i zakładam że otoczenie się na mnie skupi , oceni itp. wtedy to powyższe co wymieniłem nie działa.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 608
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

5 grudnia 2019, o 21:25

Większość sposobów jak sobie z tym poradzić napisałeś wyżej. Grunt to uparcie to wdrażać. Ale okazuje się ze to nie takie proste...
Co mi pomogło w dużym stopniu uporać się z tym co opisujesz to zdałam sobie sprawę, ze ludzie po pierwsze, zawsze będą nas oceniać i zwracać na nas uwagę, ale paradoksalnie niekoniecznie wtedy kiedy nam się wydaje. Na przykładzie tego kebaba: wydaje ci się, ze wtedy zwracasz na siebie uwagę, a tak naprawdę jesteś dla ludzi częścią krajobrazu jak drzewo, na które ludzie popatrzą i mijają. Ale np dla porównania, idziesz ulica, mija cie jakaś dziewczyna i myśli sobie”oooo super facet”. Nawet o tym nie wiesz i nie stresujesz się ze ktoś w danej chwili cie ocenia. Nie masz wpływu co myślą inni. Nie możesz pozwolić żeby opinia innych decydowała o twoim samopoczuciu.
Co jeszcze mi pomogło to fakt, ze tez oceniam innych,taka ludzka natura, zwracam uwagę na innych bo jesteśmy gatunkiem stadnym, ale w 99% ludzie się nie dowiadują co pomyślałam i większość rzeczy zapominam. Tak jest skonstruowany ludzki umysł, ze nie koduje wszystkiego czego doświadcza zmysłami bo jest tego za dużo.
jadąc autobusem np siadasz obok kolesia, ma czerwona koszule, nawija przez tel, słychać w całym autobusie, drazni cie to, w myślach już go podsumowałes, ze zero kultury. Wysiadasz na swoim przystanku i wracasz do swoich spraw. Czy po miesiącu będziesz pamiętał ze koleś miał dziurę w bucie? Wątpię, bo nawet tego nie zauważyłeś 😂 byles skupiony na jego darciu do słuchawki. Czy pamiętasz jak ubrana była pani siedząca przed tobą? Tez wątpię. Musisz zdać sobie sprawę ze ta są informacje które ludzki mózg przepuszcza jak powietrze.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ragnar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 grudnia 2019, o 18:13

5 grudnia 2019, o 22:12

Czegoś mi w tym wszystkim brakuje bo nastawienie można mieć takie że idę mimo durnych myśli itd ale im bliżej celu tym gorzej i jak już stojąc pod drzwiami spadnie lawina negatywnych emocji myśli i wszystkiego to się automatycznie odechciewa robić krok dalej bo się właśnie można powiedzieć w tym danym momencie zdefiniowalem że jestem słaby i przegrany skoro tyle informacji z wewnątrz wali na raz i mnie ostrzega że sobie nie poradzę bo tam zapewne są ludzie pewni siebie co mogą mnie w sekundę zawstydzic , mam stałe przekonanie że inni mogą więcej działają swobodnie a ja ze wszystkim mam problem

I teraz jeszcze to gdyby , gdybym był inny pewny siebie to by było świetnie i chciałoby się robić wiele rzeczy trudniejszych niż smieszne pójście np po to by coś zjeść

Może i jesteśmy gatunkiem stadnym ale sęk w tym że ja chce się odłączyć i mieć wszystkich w dupie traktować jak powietrze a ciągle inni są odniesieniem do moich działań i nawet nie wiedzą jak bardzo sama ich obecność wpływa na moje samopoczucie i decyzje
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 608
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

5 grudnia 2019, o 22:27

Z tym odłączeniem od stada to nie jest tak jak myślisz. Do końca nie da się robić co się chce i mieć wyrąbane. W pewnych kwestiach tak, ale są jakieś ramy społeczne gdzie się poprostu nie da i trzeba wziąć pod uwagę innych.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ragnar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 grudnia 2019, o 18:13

6 grudnia 2019, o 06:54

Chodzi mi na konkretnym przykładzie pójścia gdziekolwiek sklep, bar itp jak to zrobić żeby mieć wyrabane na otoczenie
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 608
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

6 grudnia 2019, o 07:08

Spróbuj uświadomić sobie, ze dla ciebie nie maja znaczenia przypadkowo spotkani ludzie, mijasz ich i tyle. Coś tam pomyślisz czasem ale to wszystko. Nie siedzisz całymi dniami i nie analizujesz.
Nie jesteś tak wyjątkowy, żeby ludzie rozmyślali o tobie😂😂
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ragnar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 grudnia 2019, o 18:13

6 grudnia 2019, o 07:58

Ja ich nie analizuje ale oni mnie tak gdy dostrzegają że jestem słaby i pełny lęku z wtedy staje sie obiektem zainteresowania
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 608
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

6 grudnia 2019, o 09:26

Choćby nawet to zainteresowanie jest chwilowe. Tak samo jak ty zwracasz uwagę na innych. Nie wracasz do domu o nie rozmyslasz o nich. Zapominasz po chwili. Nie możesz żyć tak żeby opinia innych decydowała o twoim samopoczuciu. To trzeba w sobie wyćwiczyć po prostu
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ragnar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 grudnia 2019, o 18:13

6 grudnia 2019, o 17:12

Tove pisze:
6 grudnia 2019, o 09:26
Nie możesz żyć tak żeby opinia innych decydowała o twoim samopoczuciu. To trzeba w sobie wyćwiczyć po prostu
To są przekonania niepodatne na ćwiczenia jak przy nauce jazdy na rolkach czy łyżwach , po prostu opinia wpływa na samopoczucie i tym samym na ewentualne zmiany decyzji . Może da się wyćwiczyć że będę miał wszystko gdzieś ale nie wiem bo w sumie tak chcę a jest zupełnie odwrotnie
Slonce8864
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 17 kwietnia 2020, o 17:45

24 kwietnia 2020, o 11:30

Rany jak przeczytałem to co piszesz to jak bym przeczytała swoje myśli. Mam podobny problem pokłady energii w sobie, chciałabym dużo i nawet próbuje, podejmuje jakieś działania ale za każdym razem wracam do początku, do myśli które wypracowywalam przez wiele lat. To że ktoś o mnie myśli, jak już myśli to na pewno ocenia zle, że nie umiem mieć tak bardzo wyrabiane jak inni. Mogę być mądra, czytać dużo mądrej literatury, oglądać mądre filmy, chcieć robić coś ciekawego ale jak próbuje to skonfrontować z rzeczywistością to ludzie opowiadają o tym co wczoraj robili, że ostatnia impreza była mega super, ten zrobił to ten tamto, w domu dzieci zrobiły to czy to, ostatnio byliśmy tam czy tam.. ja się nawet boję mieć dzieci a bardzo bym chciała i kocham dziesiątki, jestem ładna i mądra, wartościowa, wiem to.. A ja nawet jak chce przeżyć coś fajnego to boję się wyjechać z grupą rówieśników bo przerabianie scenariuszy wycieczki wykańcza mnie na tyle że już wspierając do auta jak bym miała gdzieś pojechać dostaje palpitacji serca. Jak jadę sama albo z jedną osoba jest nawet spoko ale jadę z poczuciem winy bo wracam a grupa zawsze jest silniejsza i oni umia w niej funkcjonować czego takim ludziom bardzo zazdroszczę.
Slonce8864
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 17 kwietnia 2020, o 17:45

24 kwietnia 2020, o 11:31

Odpowiedź była skierowana do Ragnara, ile masz lat ?? Lata szkolne wyglądały tak samo??
teserakt89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 11 czerwca 2020, o 11:19

12 czerwca 2020, o 11:40

Niestety jedynym sposobem na wyjście z tego będzie stopniowe wystawianie się na czynnik stresogenny. Wiem że napisałem oczywiste oczywistości ale brutalna rzeczywistość jest taka i wiem to z własnego doświadczenia że nic innego nie zadziała. Niezależnie czy to będzie zadanie terapeutyczne czy sami sobie je wyznaczymy efekt będzie taki sam.
ODPOWIEDZ