Witam serdecznie jestem nowy na forum obserwuje forum od jakiegoś czasu borykam się z nerwicą parę ładnych lat doświadczyłem chyba wszystkich objawów zawartych na forum, a moja zmorą jest DD, w której trwam 15 lat to chyba rekord na początku, jak chyba każdy odwiedziłem masę lekarzy w poszukiwaniu co mi dolega, czy zwariowałem albo mam poważna chorobę badania tomografię głowy itd. itp. wszędzie wszystkie badania ok, więc stwierdziłem, że mi odbiło i trafiłem do psychiatry diagnoza nerwica lękowa derealizacja pan doktor przepisał leki kazał brać to przejdzie i brałem te leki jakiś czas bez efektów zmiana lekarza inne leki masa objawów lęków paniki dd zaostrzone i w taki sposób spędziłem w domu jakieś 3 lata w katastrofalnym stanie nie mogłem wyjść nawet na mały spacer tak silny był lęk odcięcie któregoś dnia trafiłem na oddział do szpitala myślałem, że umieram pan doktor stwierdził, żebym przestał brać leki psychotropowe wówczas brałem lek o nazwie paromerck postanowiłem, że tak zrobię pomału dzięki wsparciu i zrozumieniu mojej dziewczyny odstawiłem leki i zacząłem na siłę wychodzić robić cokolwiek funkcjonować z tymi lękami i ogromnym dd, które mnie przerażało na śmierć i dalsze kroki w postaci podjęcia pracy to było najgorsze wyzwanie i zacząłem na siłę funkcjonować w rutynie praca dom obowiązki siłownia potem narodziny córki remont mieszkania lęk zmalał czasem bywało gorzej czasem lepiej, ale DD nie odpuszczało za nic zacząłem się przyzwyczajać, że tak jest i tak w tym trwałem lata leciały straciłem nadzieję, że cokolwiek minie bardzo dużo pracowałem wręcz się zamęczałem ciągły stres w pracy obowiązki presja brak czasu na cokolwiek straszne wybuchy agresji na wszystko reagowałem gniewem potem był czas, kiedy trafiłem do szpitala nie z powodu nerwicy, a migotania przedsionków serca stres ogromny, że umrę, i to nie przez nerwicę, a na serce spędziłem kilka dni w szpitalu ustabilizowany zostałem skierowany do kardiologa prywatnie pani doktor po badaniu stwierdza, że mam wadę serca i nie ma leków na tę wadę oszczędny tryb życia i obserwacja w ostateczności operacja i w takim przeświadczeniu, że pewnie umrę zostawię rodzinę trwałem dłuższy czas, siedząc w domu i w taki oto sposób nerwicą się zaostrzyła doszła bezsenność i spotęgowane DD wszystkie objawy spotęgowane potem decyzja o zmianie kardiologa, który podważył diagnozę poprzedniego i stwierdził, że wady serca nie ma tylko doszło do ostrej arytmii, ale trauma została obecnie ataki paniki lęk podjąłem leczenie ponownie u dobrej psychiatry od roku brałem już różne leki obecnie velaxin er promazin pregabalin bezsenność trwa i DD na Maxa.

Polecam zastanowić się nad zmianą pracy. Wiem, ze może się to wydawać trudne, jednak pracy jest wiele a nie ma sensu chodzić do miejsca, które nas tak denerwuje oraz wpływa na nasze życie osobiste. Sam rówineż miałem pracę, która powodowała u mnie nieustanną nerwówkę ale potem zmieniłem na inną. Zarabiam obecnie mniej ale przynajmniej jestem spokojny ( i paradoksalnie wydasję mniej na psychologów oraz na leki).
https://www.aquabath.pl/ziola-na-stres- ... -metodami/

W pewnym stopniu stres można też zredukować za pomocą ziółek.

mój brat miał podobnie.... praca i własna działalność, problemy związane z ciągłym wzrostem kosztów wpędzały go w zły nastrój, stres itd. postanowili z żoną odpuścić, zmienili pracę i powoli wraca wszystko do normy, długo będą walczyć o swoje zdrowie ale takie zmiany czasami są po prostu konieczne