Te wahania się potem normują dlatego daj sobie czas i tak ważne są choćby i takieRuda123 pisze: ↑20 lipca 2019, o 13:42Hej, ostatnio przestałam liczyć dni danego objawu, w sumie ciężko mi też nawet określić co mnie aktualnie męczy. Też nie chce się zastanawiać na ten temat. Wczoraj nawet miałam po 2h jeździe pociągiem, 30 minutach w aucie i wizycie markecie takie skolowanie, że brało mnie na atak paniki, ale stwierdziłam, że jak chce to niech sobie przychodzi ten atak i jakoś nie przyszedł. Nie wiem czy jest lepiej, czy jest gorzej. Ale mam tak, że nachodzi mnie moment że już nic nie wiem, że będę mieć dd kilka lat jak niektórzy. Poleci kilka łez, zmotywuje się w sobie i jakoś się żyje. Potem z kolei jest czas ze mam taki chill i się czuje stabilnie, nie ze super dd schodzi, ale tak stabilnie. I to wszystko np w ciągu 2h. Ale chyba takie wahania to pełna normalka, prawda?
I wiem, że temat już gdzies był, ale może ktoś się wypowie na temat ograniczania słodyczy i jedzenia bananów, awokado itd żeby zwiększyć poziom dopaminy. Dzięki Kochani!
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Derealizacja - prośba o porady
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 22 października 2018, o 17:20
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48
Hej czy ktoś miał tak ze czuł silna obcość do otoczenia, jakby to co widział wzbudzało lęk, brak czucia siebie jakby mój język nie był mój i poruszanie nim było mi obce, uczucie ze zaraz stracę kontrole i stracę swoje życie ze umieram i nie wiem kim jestem gdzie jestem i nie chce już żyć tak i nie widzę powodu do życia dalej przez to... co tez wzbudza strach ze coś sobie zrobię ....
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48
I wole właśnie taka odpowiedz usłyszeć niż suche „nie” bardzo się ciesze ze jesteś już po to mega sukces i gratuluje
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 19 czerwca 2019, o 19:47
Hej, w sumie trochę pytanie retoryczne, ale jednak wolę zapytać generalnie gorszy dzień/ okres może zdarzyć się na każdym etapie odburzenia, prawda? Nawet jak wcześniej był prześwit i dobry, stabilny czas. I nie musi to wynikać z mojego złego podejścia czy coś. Po prostu teraz akceptacja 200% nawet jak jest troszkę gorzej, pozwolić sobie na to że jest gorzej i tyle. To że się troszkę pogorszyło nie znaczy że nigdy nie przejdzie. Dobrze myślę?
- debra.morgan
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 130
- Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38
Wzorowy uczeń W kryzysie trzeba się po prostu nieco bardziej przykładać do wszystkich technik. Ale też bez spiny i na luzie. Jest gorzej Ale to minie jak zawsze. znam metody nie ma się czego bać. Każdy ma gorsze chwilę )Ruda123 pisze: ↑31 lipca 2019, o 20:04Hej, w sumie trochę pytanie retoryczne, ale jednak wolę zapytać generalnie gorszy dzień/ okres może zdarzyć się na każdym etapie odburzenia, prawda? Nawet jak wcześniej był prześwit i dobry, stabilny czas. I nie musi to wynikać z mojego złego podejścia czy coś. Po prostu teraz akceptacja 200% nawet jak jest troszkę gorzej, pozwolić sobie na to że jest gorzej i tyle. To że się troszkę pogorszyło nie znaczy że nigdy nie przejdzie. Dobrze myślę?
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 917
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
Dobre podejście kryzysy oczywiście występuja podczas nawet bardzo dobrej postawy. Odburzanie się to jak huśtawka emocjonalana raz lepiej raz gorzej. 10 razy lepiej 3 razy gorzej. Aż w końcu przestaniesz na to zwracać uwagę bo będzie już dobrze Możesz być przemęczona, możesz mieć po prostu gorszy dzień. My często w zaburzeniu zapominamy ,że będąc zdrowym w 100 % też mamy złe dni. U kobiety niestety pojawia się to częściej ponieważ mamy dolegliwości , stany napięciowe przedmiesiączkowe , a my to wyłapujemy jako już pogorszenie i obserwacja murowanaRuda123 pisze: ↑31 lipca 2019, o 20:04Hej, w sumie trochę pytanie retoryczne, ale jednak wolę zapytać generalnie gorszy dzień/ okres może zdarzyć się na każdym etapie odburzenia, prawda? Nawet jak wcześniej był prześwit i dobry, stabilny czas. I nie musi to wynikać z mojego złego podejścia czy coś. Po prostu teraz akceptacja 200% nawet jak jest troszkę gorzej, pozwolić sobie na to że jest gorzej i tyle. To że się troszkę pogorszyło nie znaczy że nigdy nie przejdzie. Dobrze myślę?
Wydaje mi się abyś sobie pozwoliła nawet na ten zły dzień bo nie jesteśmy robotami i nie funkcjonujemy zawsze na 100 % za bardzo nie stój na straży swojego zaburzenia bo może cię to tez przemęczyć i stwierdzisz w większym kryzysie ,że jednak to nie idzie do przodu , a po co ci ta presja?...wyluzuj
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 19 czerwca 2019, o 19:47
Próbuję właśnie tak działać. Teraz jest gorzej, ale wiem że miałam też lepszy czas i że powoli jakoś to pójdzie do przodu. Działam mimo wszystko i tłumacze sobie, że przecież tak fizycznie to nic się nie dzieje ale łatwo nie jestmartusia1979 pisze: ↑2 sierpnia 2019, o 23:42Dobre podejście kryzysy oczywiście występuja podczas nawet bardzo dobrej postawy. Odburzanie się to jak huśtawka emocjonalana raz lepiej raz gorzej. 10 razy lepiej 3 razy gorzej. Aż w końcu przestaniesz na to zwracać uwagę bo będzie już dobrze Możesz być przemęczona, możesz mieć po prostu gorszy dzień. My często w zaburzeniu zapominamy ,że będąc zdrowym w 100 % też mamy złe dni. U kobiety niestety pojawia się to częściej ponieważ mamy dolegliwości , stany napięciowe przedmiesiączkowe , a my to wyłapujemy jako już pogorszenie i obserwacja murowanaRuda123 pisze: ↑31 lipca 2019, o 20:04Hej, w sumie trochę pytanie retoryczne, ale jednak wolę zapytać generalnie gorszy dzień/ okres może zdarzyć się na każdym etapie odburzenia, prawda? Nawet jak wcześniej był prześwit i dobry, stabilny czas. I nie musi to wynikać z mojego złego podejścia czy coś. Po prostu teraz akceptacja 200% nawet jak jest troszkę gorzej, pozwolić sobie na to że jest gorzej i tyle. To że się troszkę pogorszyło nie znaczy że nigdy nie przejdzie. Dobrze myślę?
Wydaje mi się abyś sobie pozwoliła nawet na ten zły dzień bo nie jesteśmy robotami i nie funkcjonujemy zawsze na 100 % za bardzo nie stój na straży swojego zaburzenia bo może cię to tez przemęczyć i stwierdzisz w większym kryzysie ,że jednak to nie idzie do przodu , a po co ci ta presja?...wyluzuj