Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja depersonalizacja a trans

Czyli nie objawy, nie historie, nie porady ale rozmowy na tematy pośrednio bądź bezpośrednio związane z derealizacją.
Regulamin forum
W tym dziale nie piszemy objawów, historii, wątpliwości dotyczących samej DD i jej leczenia.
Tutaj rozmawiamy na tematy ogólnie powiązane z derealizacją.
wysłowiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 23 marca 2013, o 10:15

23 maja 2013, o 10:11

Ostatnio miałam bardzo ciekawy efekt dd i chciałam was zapytać, czy ktoś też zaobserwował coś podobnego. Niektórzy z was pisali, że się cięli, więc może akurat.

Ale po kolei. Ostatnio bolała mnie ręka i patrząc na nią, zaczęłam mieć derealizację. Troszeczkę się zdysocjonowałam i miałam myśl, że chętnie bym się w nią uderzyła i to mogłoby mi pomóc. Wiem, że do tego miejsca, jest całkowicie normalnie. Zaczęło się robić dziwnie, gdy kolega postanowił mnie uszczypnąć. Czułam to, ale nie miałam potrzeby nic mówić. Zareagowałam dopiero za trzecim razem, gdy był już blisko przebicia mi skóry i pojawił się pod skórą siniak. Spanikowałam, że coś się stało z moimi żyłami, ale bynajmniej nie przez ból. Z tego, co pamiętam, identycznie ten stan opisywali ludzie w transie, podczas szkolenia z hipnozy- czuje się ból, ale nie ma potrzeby, by coś mówić, jest dość odległy.

Zapomniałabym. Przed siniakiem starałam się zmienić przekaz z bólu na gorąco i udało mi się od razu. Krótko mówiąc zrobiłam coś, czego specjaliści się dość długo uczą, w jakieś 2 minuty. Wy też macie doświadczenia z bólem?

Wrzucam na dwa fora o derealizacji, mam nadzieję, że podzielicie się doświadczeniami ;)
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

23 maja 2013, o 15:09

Ja mam tak że czuję ból ale nie mam żadnych emocji z nim po prostu boli i tyle a zawsze jak coś bolało to wiesz jaka jest reakcja jak ktoś Cię kopnie czy uderzy odskakujesz lub reagujesz a ja teraz prawie nie reaguje na uderzenia czy coś. Mam jeszcze tak że przez ten brak emocji itp mam ciągłe wrażenie że jestem inną osoba że dawny ja umarł gdzieś we mnie ten wrażliwy uczuciowy i dobry chłopak. Nie lubię złych ludzi a teraz sam się tak czuję i mam wrażenie że zaczynam myśleć jak taki bezuczuciowy człowiek i stałem się taki oziębły taka obojętność na niczym jakby mi nie zależało ehh to mnie strasznie przeraża ale nie odczuwam takiego strachu czy coś bo zrobiło mi się tak pewnego dnia że przez 1,5 miesiąca się katowałem myślami itp też mam czasami takie dni ale kiedyś siedziałem przed kompem i nagle coś mi pykło w głowie aż czułem gdzie i słyszałem chwila dziwnego uczucia i nagle zero strachu i martwienia się dd i tym jak się czuję mimo że w głębi duszy jestem przerażony tym że robi mi się to czego sie obawiałem że stanę się złym człowiekiem bez uczuć ;/ jak chcesz to możesz do mnie napisać zawsze odpiszę ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 maja 2013, o 16:13

Odnośnie bólu to ja nadal odczuwam ból gdy się o coś uderzę. Ta emocja jakoś mi została co mnie cieszy. Jednak samokaleczenie się by coś poczuć jest desperackie. Wtedy samemu się przekonujemy że wpadliśmy w sidła DD. Po co sprawdzać czy czujesz ból? Bo chcesz sama siebie poczuć? Nie lepiej zobaczyć że nadal żyjesz i dla innych ludzi nadal jesteś tą samą osobą? Nic się nie zmieniło Oprócz Twojej percepcji postrzegania samej siebie. Bo tak właśnie się dzieje przy DD. Nie czujesz siebie tak jak Sagem96 napisał, uważasz się za kogoś innego a to jest NORMALNE w tym stanie umysłu. Nie kontroluj swojego poczucia siebie, wogóle przestań się w siebie wczuwać. Wiem jakie jest to trudne bo sam się bardzo długo wczuwałem w swoje ciało i analizowałem swoje normalne procesy biologiczne itp. W stanie DD wszystko się wydaje dziwne, obce w tym my sami dla siebie. Jednak tak na prawdę NIC się nie zmieniło. To tylko my tak uważamy bo umysł by odpocząć od tej okrutnej rzeczywostości przez którą wpadliśmy w DD CHCE ODPOCZĄĆ OD STRESU KTÓRA PRZYSPORZYŁA MU RZECZYWISTOŚĆ. Dlatego kreuje swoją rzeczywistość i przez wydaje nam się że nei pasujemy do tego świata lub jesteśmy w jakimś 4 wymiarze. TAK DZIAŁA SYSTEM OBRONNY NASZEGO UMYSŁU. Ja bardzo długo starałem się to zrozumieć bo cholernie ciężko jest się przekonać o tym że wszystko jest po staremu a to co ja uważam podświadomie to tylko sztuczka mojego zmęczonego umysłu. To właśnie jedno z zastosowań systemu Walcz lub uciekaj. Umysł jest za bardzo zmęczony walką by walczyć więc włącza defensywe (UCIEKA) od rzeczywistości odłączając nas od niej a gdy naprawdę mu dokopiemy to nawet od nas samych. To ogromnie ważne by o tym pamiętać i to zrozumieć. Wtedy powrót do normalności wydaje się banalnie prosty. POPROSTU MUSIMY DAĆ MU ODPOCZĄĆ I ROBIĆ SWOJE.

Sagem96, ciągle piszesz o tym że czujesz się jako ZŁY człowiek lub że nie chcesz być jak Ci ŹLI ludzie. Zadam Ci pytanie: Co dla Ciebie oznacza zły człowiek? Dlaczego wogóle uważasz że ludzie są źli? Dla mnie osobiście nie ma złych ludzi. Nikt się nie rodzi złym. To życie kreuje nas i nasze decyzje oraz przeżycia. Jeżeli dla Ciebie zły człowiek to taki któy nie ma uczuć to wybacz ale to zbyt pochopne wnioski. Skąd wiesz że osoba oziębła która nie emanuje empatią lub sympatią jest złą osobą? Może w życiu jej nie wyszło, może za dużo krzywd ją spotkało lub zbyt wielu ludzi skrzywdziło a może tak jak Ty nie odczuwa uczuć? Czy gdybyś wiedział że dana osoba ma DD i Ci mówi prosto w twarz że: 'nie odczuwam uczuć, nie jestem wrażliwym jak kiedyś i boję się że stanę się ZŁYM człowiekiem' to odebrałbyś tą osobę za osobę złą? Czy raczej zrozumiałbyś że ma DD i to normalne a ta osoba jest nadal dobra i nie psychopatyczna itp. Nawet Ci którzy zabijają, lub kradną mają jakiś motyw (zemsta, szybki zarobek itp). Z ich perspektywy oni są dobźi i nie zdają sobie z tego sprawy lub nie myślą o innych tylko o sobie. Ty tak nie myślisz. Ty nadal jesteś sobą, nadal odróżniasz dobro od zła i myślisz o innych. Nie jesteś żadnym psychopatą, mordercą itp. W tym wypadku znowu jest taka sama sytuacja co z lękiem przed tym że się zwariowało. Wariat nie zdaje sobie z tego sprawy że coś z nim nie tak. Psychopata również nie zdaje sobie z tego sprawy (Prawdziwy ZŁY człowiek). Ty to analizujesz, myślisz i się nad tym zastanawiasz. Sam zobacz myślisz o tym jaki nie jesteś teraz wrażliwy. To świadczy o tym że nadal jesteś sobą bo chcesz byc znowu wrażliwym. Tylko właśnie możliwe że byłeś zbyt wrażliwy i 'przepaliłeś sobie kabelki' więc umysł Ci tą wrażliwość TYMCZASOWO wyłączył ;)

Naprawdę stary, przestań nad tym myśleć bo sam się wkręcasz i nie dajesz DD przeminąć gdyż nadal wyolbrzymiasz i męczysz swój i tak już zmęczony umysł. ZAAKCEPTUJ SIEBIE, bo nadal jesteś spoko gość i nie myśl już o tym jakim to ZŁYm człowiekiem się stajesz bo to naprawdę NIE jest prawda. ;)

A, byłbym zapomniał, jak nie czujesz bólu przy uderzeniach to zapisz się na jakąś sztukę walki, najlepiej typowo sparingową. Takie coś to dar w tym wypadku więc bedziesz szedł jak burza :D A kto wie, może będziesz nowym nieustraszonym mistrzem w danej sztuce walki ;). Zamist myśleć o swoim stawaniu się ZŁYM pomyśl o tym że jesteś Wiedźminem. Nie czujesz bólu więc każdego obronisz bo ból Cię nie powstrzyma :D (Tylko ostrożnie z tym myśleniem, żebyś nie zaczął nosić dwóch mieczy na plecach i pić eliksirów). :D

Pozdrawiam i głowa do góry Panowie i Panie. :D
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

23 maja 2013, o 16:26

samo czucie swojego ciala moze byc przy depersonalizacji zanizone. mialem tak ja. i zreszta tez odczucia np na zimno i cieplo tez mialem inne niz kiedy dd nie mam. bol tez jakby byl dalszy ale jednak czulem go mocno.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
wysłowiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 23 marca 2013, o 10:15

23 maja 2013, o 16:40

Divin, wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Ja na szczęście nie mam dd często i nie boję się jej, bo wiem, że akceptacja to najlepsze uczucie. I zawsze wiem, że to przejdzie:) Ale miałam nerwicę i tak mi zostało, że jak o czymś dużo czytam, to później się pojwia. W każdym razie mi nie za bardzo chodzi o kwestię "jak wyjść z dd?" tutaj. Bardziej o to, jaki to ma związek z transem hipnotycznym.

Sagem, czy Ty według siebie masz jakieś obowiązki wobec świata? To jest przekonanie, przemyślałeś tę kwestię i tak Ci wyszło, że jesteś zły? Czy to tylko kwestia uczucia, reprezentacji siebie? Bo w zależności od tego, będziesz miał dwie różne metody radzenia sobie z tym uczuciem:) Pomijając fakt, że na oba powinny pomóc dobre uczynki, bo rzeczywistość często weryfikuje nasze wizje i przekonania ;)

Hm, strasznie mnie to interesuje. fajnie by było, jakbyśmy znaleźli kogoś, kto był kiedyś zahipnotyzowany ;)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 maja 2013, o 16:54

Wysłowiona, tak się składa że moja terapia w DD była hipnotyczna, i z moich doświadczeń nie czułem gorąca. Moja hipnoza była lecznicza więc może dlatego. Zresztą opisałem to niedawno w dziale o Hipnozie. Ciekawe jest to o czym piszesz, ostatnio się właśnie zacząłem wgłebiać w NLP i tam było o transferze emocji i energii.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

23 maja 2013, o 17:17

Divin dzięki za dobre i mądre słowa bo od kilku dni naprawdę jest to strasznie realne uczucie niby się katuje a sam wiem że nie jestem tak naprawdę zły i bez uczuć mój zmęczony umysł chyba broni się też przed samym mną bo od tego czasu co mi tak strzeliło w głowie to tak jakby nie czuję zmartwienia i strachu i tego że jest nie tak mimo że wiem jak jest ;) tak jakby mój umysł i organizm trwający w dd tym że nie daje mi odczuwać strachu i tego że jest nie tak, broni się przed moja osobowością i prawdziwym mną który wpadł w jego sidła i zaczyna wierzyć w to co czuję ;) niby wiesz się martwię itp wiem że nie potrzebnie, a w sumie jestem chole*nie spokojny i wyluzowany tym jak się czuję jakby mi to w ogóle nie przeszkadzało i zawsze tak było. Ja się zamartwiam a organizm i umysł robi to co powinien czyli robi się spokojny i akceptuje to jak się czuję. Wysłowiona niby wiem że nie jetem taki jak się czuję i wiem że jestem dobrym wrażliwym i uczuciowym chłopakiem ale u mnie to uczucie które opisywałem od jakiegoś czasu jest tak silne że po prostu zacząłem w to wierzyć że się na serio nieodwracalnie zmieniam w kogoś kim nigdy nie chciałem być. Divin nie miałem całkowicie na myśli tych ponurych ludzi itp mimo że też trochę o nich myślałem bardziej miałem na myśli że czasami czuje jakbym chciał komuś zaszkodzić, zrobić coś złego,powiedzieć coś niemiłego czasami rzeczy które by mi nawet do głowy nie przyszły.
U mnie zrobiło się tak że moje leki przeobraziły się w realne uczucia i wrażenia że się taki staje dlatego mi tak ciężko często jest. Ale to przez to że jeszcze nie do końca się pogodziłem z tym że tak reaguje mój umysł i organizm i złapało mnie tak pierwszy raz w życiu a jak każdy wie za 1 razem jest ciężko się do tego przyzwyczaić i zaakceptować. Dzięki za dobre słowa na pewno się do nich zastosuję ;) a przynajmniej będę się starał ;) ;ok

-- 23 maja 2013, o 17:25 --
Dzisiaj tak jakby odebrało mi świadomość wszystkiego tego co się stało i co się dzieje jakby tego nie było i mnie to nie trzymało mimo że mnie trzyma ale może umysł tak się przede mną broni nie dało rady mniejsze odczuwanie objawów to teraz taka sztuczka żebym całkowicie o tym nie myślał i zapomniał jak się czułem zanim mnie to złapało to że mnie to trzyma to że się inaczej czuję itd ;) ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 maja 2013, o 17:29

Sagem96 z tym szkodzienie innym to doskonale Cię rozumiem. Ja w silnym epizodzie DD miałem tak że chciałem wszytkich zabić. Dosłownie wszystkich ludzi. Gdy byłem w domu z mamą to patrzyłem się na nóż i wyobrażałem sobie siebie jako psychopatę. Dosłownie tak jakbym miał zaraz kogoś zadźgać. Nawet analizowałem co bym wtedy zrobił. Policyjna pogoń, ucieczka ciągłe chowanie się przed policją itp. Widzisz? Wkręcałem się na własne życzenie bo brnąłem w tym kierunku w głowie. Wizualizowałem sobie tak podły scenariusz że naprawdę myślałem że tak kiedyś zrobię. Na szczęście są to TYLKO mysli i nic pozatym. Tak naprawdę nie jesteś w stanie kogoś skrzywdzić i doskonale o tym wiesz. To że nie odczuwasz uczuć nie oznacza że masz też zanik moralności. Gdyby tak było to napewno byś tego nie analizował i się nie obawiał tylko byś coś zrobił. Ja się wręcz siebie bałem przez około tydzień chciałem by mama gdzieś poszla albo ja gdzieś wychodziłem bo się tak bałem że coś jej zrobię ze masakra. Dużo mi pomogła hipnoza i wyciszenie. Wtedy umysł odpoczywa bo nie ma tego wewnętrznego dialogu. Nie ma presji , jest spokój. Ważny jest również sen. Tak z 8 godzin minimum ale tutaj wchodzimy na inny temat typu DD i dieta, sen itp. To będzie w kompendium o DD użytkownika Derealizacji ;).

Także pamiętaj, nic nikomu nie zrobisz bo to tylko Twoje myśli a od myśli do czynu bardzo daleka droga. ;)

-- 23 maja 2013, o 17:33 --
Dodam jeszcze że na początku tej całej jazdy z DD martwiłem się często o mamę bo źle się ostatnio czuła a ja ją bardzo kocham więc wiesz. Ciągle myślalem o niej jak jej mogę pomóc (Miała nerwicę lękową 8 lat). W momencie gdy wystąpił u mnie zanik uczuć nie czułem nic i to mnie przeraziło zero współczucia i myśli o niej. Jakoś mi tak zobojętniała. Teraz już wiem że umysł miał dosyć tego myślenia o tym jak jej mogę pomóc i powiedział dosyć. Zabieram Ci uczucia do momentu aż się nie opamiętasz. Też tworzyłem sobie scenariusze co się stanie gdy pewnego dnia przyjdę do domu a jej nie będzie. Umrze. To następny lęk który spowodował u mnie DD.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

23 maja 2013, o 17:44

No to mam odczucia wypisz wymaluj jakie miałeś Ty i to głupie uczucie że jednak jetem zdolny do czegoś złego ;/ a wiem że nigdy bym nie robił nikomu krzywdy itp. ale u mnie to co Ty mówiłeś jest ostatnio silnie odczuwalne ale damy radę ;) dalej mam sceptyczne nastawienie do kuchni w której jest pełno ostrych przedmiotów nawet nie uśmiecha mi się podchodzić do otwartych okien bo mam wrażenia że jestem w stanie coś sobie zrobić no ale wiem że nie zrobie bo po co skoro kocham swoje życie, wszystko co mam i ludzi itd ;) więc chodzę koło okien staram się je zamykać i otwierać jak trzeba, chodzę do kuchni smaruje chleb itp to pomaga mimo że jest ciężkie ale tak pokonuję poniekąd własne obawy ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 maja 2013, o 17:52

Jeszcze z DD jest taka sprawa że gdy już Ci się polepsza to się zastanawisz dlaczego Ci lepiej. Ja też juz nie odczuwam lęku/strachu jednak się zastanawiam dlaczego już nie? Co się zmieniło? Nadal się martwię bo wiem że jeszcze nie odbieram świata tak jak dawniej więc to też jest normalne że analizujesz dlaczego Ci lepiej, dlaczego się już nie boisz. To zrozumiałe, chcesz dojść do sedna sprawy jednak jak to pewna mądra osoba powiedziała: 'Jak chcesz zrozumieć to co irracjonalne'. Skoro DD to wytwór Twojego umysłu to jak chcesz to zrozumieć? To samo przechodzi i te uczucia nie są realne a my myślimy realnie/świadomie. Skoro coś się dzieje w podświadomości to świadomie do tego nie dojdziesz. Narazie tyle bo ostatnio coś same eseje na tym forum walę :D Jestem teraz w trakcie zaliczeń i musiałem napisać 3 eseje w 3 godziny o psychologii kognitywnej więc może mi się udzieliło. xD

P.S. Mnie najbardziej pomogło i pomaga wypełnienie sobie dnia. Pomyśl co masz zrobić i co chcesz zrobić. Rozplanuj sobie to pod własne możliwości i jedziesz. Ja dawniej grałem długo na kompie w gry jednak to nie pomaga przy DD (aczkolwiek mnie) u mnie DD się po graniu zwiększa, jeszcze bardziej jestem odrealniony niż przed grą więc ja gier komputerowych w stanie DD nie polecam. Polecam za to integrację z ludźmi. Nie wiem czy jesteś imprezowym typem (ja nie) jednak jeśli jesteś to wbijaj na imprezy jak często tylko możesz. To naprawdę pomaga bo odwaraca uwagę od DD. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

23 maja 2013, o 18:05

Nie raczej nie jestem imprezowiczem ale uwielbiam rozmawiać i przebywać z ludźmi mimo że czasami lubię posiedzieć sam w spokoju.Też właśnie się zastanawiałem czemu mi to już nie przeszkadza wiem że mam dd ale jest tak jakby tak było zawsze. Tylko ja się strasznie katowałem przez jakiś okres i może tak organizm zareagował żebym jeszcze ja go nie męczył dlatego teraz się tak czuję że mi to nie przeszkadza że mam wrażenie że się zmieniłem itp. Wiesz najlepszym psychologiem są ludzie którzy też to przechodzą lub przechodzili niby mam wizytę u psychologa i pójdę do psychiatry ale głownie pomagają mi ludzie z tego forum a głównie Ty za co Ci naprawdę jestem wdzięczny ;) ale nie powiem że moja rodzina i przyjaciele tez mi nie pomagają bo strasznie mi pomagają i starają się mnie podtrzymywać na duchu ;)

-- 23 maja 2013, o 18:11 --
A jeśli chodzi o gry to przestałem narazie grać w gry był okres że dużo grałem ale dd też mi pokazało żebym się skupiał na tym co kocham a nie na pierdołach ;) fakt lubię posiedzieć przed komputerem ale teraz głównie słucham muzyki pisze z wami na forum i piszę ze znajomymi a gry praktycznie całkowicie odstawiłem i nawet nie czuje się z tym źle ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 maja 2013, o 18:15

Sagem96 dzięki za ciepłe słowa, pewnie że ludzie którzy mają dane zaburzenie najlepiej są wstanie zrozumieć drugą osobę z tą samą przypadłością. Świetnie że masz wsparcie od strony przyjaciół i rodziny. To napradę bardzo ważne. Ja przyszłość wiążę z byciem psychologiem/psychoterapeutą więc zawsze chętnie pomogę jeśli myslę że jestem w stanie i każda opinia się liczy. Mam nadzieję że trafiłeś na prawdziwego psychologa a nie gościa co będzie Cię tylko słuchał i kasował pieniądze. Tego Ci serdecznie życzę. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

23 maja 2013, o 18:29

No mam taka nadzieję okaże się na pierwszej wizycie ;) Na pewno będziesz świetnym psychologiem i psychoterapeutą zresztą już nim jesteś ;) Ja przyszłość wiąże z przyrodą nie ważne czy leśnik czy projektant krajobrazu ważne żeby była przyroda ;) Aktualnie jestem w technikum leśnym 1 rok ciężko jest i strasznie dużo nauki itp niby mam jedne z najlepszych ocen ale i tak nie mam pewności czy zdam czy nie wiesz mój botanik ostatnio zgubił moje 2 poprawione spr i wszystko muszę od nowa pisać do tego w 2 dni będziemy mieli chyba z 7 spr a do tego poprawy mi dojdą w ostatni miesiąc wszyscy się powściekali ze sprawdzianami nie ma się co dziwić tak jest zawsze ;) a poza tym też chciałbym w przyszłości jakoś pomagać ludziom na każdy sposób ;) niby pomaganie naturze to tak jakbym pomagał ludziom bo dzięki roślinom, owadom i zwierzętom żyjemy ;) były nawet badania że jeśli np pszczoły których jest w tym roku strasznie mało wyginą to ludzie mogą wyginąć oraz zwierzęta w ciągu kilku lub kilkunastu lat ;) kiedyś bym nie pomyślał że przez to że jakieś owady wyginą to to będzie mogło być tyle szkód i cierpienia ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 maja 2013, o 18:36

Haha to świetny kierunek wybrałeś. Pomoc naturze jest ogromnie ważna bo my sami ją tylko niszczymy. Chciałbym żeby Ci wszyscy 'mądrzy' co tworzą bomby atomowe, wodorowe itp. oraz Ci politycy co dla ropy zrobią wszystko dostali takiego DD. Ciekawe co by wtedy zrobili :D Także ja bedę pomagał psychicznie Ty biologicznie i ekologicznie to już jest nas dwóch. Kto się dołączy pod inny aspekt społeczny/światowy? ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

23 maja 2013, o 18:47

Sama prawda ;) tylko szkoda że dd łapie ludzi którzy cierpią przez polityków i tych ''mądrych'' co wymyślają te bomby itd ;( mojej rodzinie tez ostatnio przyszła podwyżka czynszu teraz prawie jedna pensja będzie na sam czynsz także nie tylko mi ciężko jest moja mama też ostatnio przezywa i się martwi. Ehh tyle kasy płacisz za mieszkanie w rozpadającym się bloku ;/ fakt mieszkanie fajnie zrobione itp ale co z tego skoro blok się rozpada ;/
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
ODPOWIEDZ