Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja/Depersonalizacja

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Oliwia2909
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 20 lipca 2022, o 00:22

20 lipca 2022, o 01:24

Witam,
mam na imię Oliwia. Mam 17 lat i uczęszczam do liceum ogólnokształcącego (profil humanistyczny). Po wakacjach idę już do klasy maturalnej. Od 1,5 roku zmagam się z derealizacją. Chodzę do psychiatry, mam przepisane leki, które regularnie biorę. Wszystko zaczęło się w styczniu 2021 roku kiedy moja babcia zmarła na COVIDA. Dwa dni przed pogrzebem zaczęły się u mnie początki tego stanu. Pomyślałam sobie, a co jeśli ten świat i wszyscy są nieprawdziwi, nieistnieją? Na samym początku się zaśmiałem jak tylko o tym pomyślałam, ale po jakimś czasie wmówiłam sobie do głowy, że to może być prawda. Później przez dwa tygodnie to była istna katorga, której nie mogłam znieść. Na rodzinę patrzałam jak na jakichś kosmitów, na świat patrzałam jakby był z bajki albo filmu. Miałam wrażenie że zwariowałam. Całymi dniami leżałam w łóżku i płakałam, prawie wogóle nie jadłam. Byłam osłabiona, w nocy wogóle nie spałam, jedynie przez cały czas myślałam o tym jak właściwie jest, czy moja rodzina którą tak bardzo kocham istnieje naprawdę, czy to wytwór mojej wyobraźni. Poprosiłam mamę, aby mnie zapisała na wizytę do psychiatry. Kiedy powiedziałam pani doktor o swoim problemie, przepisała mi leki psychotropowe i hydroksyzynę na uspokojenie (leki zawsze biorę wieczorem przed snem). Jakoś po dwóch tygodniach od ich brania wyszłam z tego. Co jakiś czas wracało, następnym razem wróciło w wakacje 2021 (pod koniec lipca i sierpnia). Kolejny nawrót miałam dopiero pod koniec kwietnia i na początku maja tego roku oraz pod koniec maja i na początku czerwca. W czerwcu właśnie coś się zmieniło bo w mojej głowie doszłam do stwierdzenia że świat to nie jest wytwór mojej wyobraźni lecz, świat jest zaprogramowany przez kogoś. Natomiast ja nie mogę nic z tym zrobić i nie mam na to wpływu. Mój stan psychiczny wtedy gwałtownie się pogorszył. Moja psychiatra dała mi na ponad tydzień czasu zwolnienie lekarskie, przez co miałam sporo zaległości w szkole. Całymi dniami leżałam w łóżku, były dni, że wogóle nic nie jadłam. Byłam wyczerpana i miałam myśli samobójcze. Moja doktor zwiększyła mi dawkę leków. Dzięki temu kolejny nawet minął. Przychodzę tutaj z kolejnym nawrotem, jak widzicie uznałam, że sprawa jest bardzo poważna bo teraz co miesiąc to się powtarza, więc to skłoniło mnie do tego, aby założyć tu konto i zwierzyć się Wam z mojego problemu. Tym razem doszła też depersonalizacja. Objawia się to tym, że czuję się obca w swoim ciele. Mówiąc jaśniej mam wrażenie, że moje myśli, wszystkie odczucia i każda moja czynność, którą robię jest jakby to powiedzieć ustawiona, zaprogramowana przez kogoś lub coś. Czuję się z tym bardzo obco, straciłam już nadzieję, że z tego wyjdę. Zaczęłam znowu wierzyć, że to może być prawdą. To wygląda tak jakby te wszystkie uczucia, moje myśli i czynności nie były moje tylko kogoś. Wydaję mi się, że ja nie mam żadnych odczuć i własnych myśli i przeżyć, przez co wydaję mi się jakbym nie istniała. To jest po prostu straszne, z nerwów nie mogę oddychać i boli mnie serce. Już nie wytrzymuje, ten strach mnie paraliżuje. Nawet myśl o tym że te odczucia, które niby są moje, tak naprawdę są przez kogoś ułożone sprawia, że ja jakby z góry wiem, że ta myśl lub odczucie nie jest moje. Ja już po prostu wariuję, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Czuję się jakbym była sama na tym wyimaginowanym przez kogoś świecie, bez własnych myśli itd... Ogólnie podam też przykład bo to tyczy się każdej, nawet podstawowej czynności. Na przykład myślę sobie, dobra pójdę do kuchni coś zjeść, wstaję i idę. To wtedy myślę sobie że to co przed chwilą właśnie pomyślałam zostało już z góry przez kogoś ustawione, to nie była moja myśl i to że ja idę do tej kuchni tak samo było ustawione przez kogoś ta moja czynność. Można powiedzieć że to każdy mój ruch nie jest z mojej własnej woli tylko to jest ruch czy myśl kogoś innego, ja po prostu nic nie czuję tak naprawdę i niczego nie doświadczam. Bardzo proszę Was o pomoc, jakieś rady lub miłe słowo. Bardzo chcę wrócić do normalności. Nie chcę zwariować do reszty. Z góry dziękuję za pomoc. :lov:
Pozdrawiam, Oliwia. :))
ODPOWIEDZ