Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja, depersonalizacja, pytania i odpowiedzi- czytaj

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Mario788
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 164
Rejestracja: 5 listopada 2018, o 14:50

28 grudnia 2018, o 12:07

Hej Ola !!! Jakoś leci, najgorsze są poranki ale daje radę :) Zawsze z rana mam tak ze zaraz mi się pomiesza w głowie, albo stracę świadomość taka jakaś blokada w głowie ech paskudne uczucie . Powiem Ci szczerze że tez miałem tak jak Ty , zawsze niecierpliwy wszystko na już , praca wszystko musiało być zrobione perfekcyjnie itp. Szybki prędki i zarazem bardzo dokładny , jak coś nie wychodziło to zaraz nerwy , i się w końcu przegrzały kable he he . Dużo się zawsze przejmowałem i rozkminiałem różne rzeczy . I teraz są skutki tego . Najbardziej teraz co przeszkadza to DD i DP , w głowie się kreci i uczucie jakbym zaraz miał się przewrócić ,ale nigdy to się nie stało . Tak bym chciał żeby to już się skończyło i to jest chyba znowu problem w odurzeniu, że jestem niecierpliwy , ze to mam i trudno mi jest zaakceptować te stany . Ale próbuje i się nie poddaje , na pewne już jest trochę lepiej bo już nie mam bardzo mocnych ataków paniki , może nie tak częstych bo jeszcze czasami się zdarzą . Ale idę do przodu , wiem że trzeba trochę czasu na to dziadostwo by odpuściło. Powiedz mi Ola Ty długo miałaś zaburzenie ? ile męczyłaś się z tym ? I czy wszystko Cię odpuściło i wróciło do takiego stanu jak miałaś wcześniej przed zaburzeniem ?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

28 grudnia 2018, o 15:01

Mario788 pisze:
28 grudnia 2018, o 12:07
Hej Ola !!! Jakoś leci, najgorsze są poranki ale daje radę :) Zawsze z rana mam tak ze zaraz mi się pomiesza w głowie, albo stracę świadomość taka jakaś blokada w głowie ech paskudne uczucie . Powiem Ci szczerze że tez miałem tak jak Ty , zawsze niecierpliwy wszystko na już , praca wszystko musiało być zrobione perfekcyjnie itp. Szybki prędki i zarazem bardzo dokładny , jak coś nie wychodziło to zaraz nerwy , i się w końcu przegrzały kable he he . Dużo się zawsze przejmowałem i rozkminiałem różne rzeczy . I teraz są skutki tego . Najbardziej teraz co przeszkadza to DD i DP , w głowie się kreci i uczucie jakbym zaraz miał się przewrócić ,ale nigdy to się nie stało . Tak bym chciał żeby to już się skończyło i to jest chyba znowu problem w odurzeniu, że jestem niecierpliwy , ze to mam i trudno mi jest zaakceptować te stany . Ale próbuje i się nie poddaje , na pewne już jest trochę lepiej bo już nie mam bardzo mocnych ataków paniki , może nie tak częstych bo jeszcze czasami się zdarzą . Ale idę do przodu , wiem że trzeba trochę czasu na to dziadostwo by odpuściło. Powiedz mi Ola Ty długo miałaś zaburzenie ? ile męczyłaś się z tym ? I czy wszystko Cię odpuściło i wróciło do takiego stanu jak miałaś wcześniej przed zaburzeniem ?
Ja dostałam zaburzenia w 2014 roku w momencie odstawienia leków SSRI, które brałam 8 lat + problemów życiowych. Więc tak między 2014-2015 byłam w zawieszeniu, czekając na terapię z NFZ-u, łykając ponownie jakieś tam małe dawki leków SSRI. Ale nie czułam żadnej poprawy w sumie, było tylko gorzej, a już apogeum to był sierpień-wrzesień 2015. Potem trafiłam tu na forum w grudniu 2015 i od tego momentu zaczęłam się odburzać. Najtrudniejsze było pierwsze 1,5 roku odburzania, bo mój stan był wtedy po prostu zły. Na początku dochodziły jeszcze silne stany depresyjne z myślami samobójczymi. Ale wtedy już żyłam z zaburzeniem, akceptowałam go i wszystkie objawy. A było ich mnóstwo.

Czy wszystko odpuściło - powiem, że tak, odpuściło. Jedyne co mi zostało to całkowite oduczenie się pewnych schematów myślenia i wywoływania samej objawów. Bo to mi zostało na zasadzie skojarzeń. To jest na zasadzie po prostu przypominania sobie objawów. Gdybym tego nie pamiętała to by było czysto. Więc jeśli czegoś sobie nie przypomnę sama albo mój mózg sam mi nie podpowie to nic się nie dzieje ;-) ale akceptuje to, wiem, że to jest efekt długiego czasu tkwienia w zaburzeniu. Na pewno i to z czasem zejdzie. Głownie zostało mi to z szumami usznymi, bólem-spięciem żołądka i lękiem przy szybkim biciu serca.

No nacierpiałam się dużo, Ty też napewno cierpisz. Ale pamiętaj, że kiedyś to się kończy, a do stanu przed zaburzeniem już nigdy nie wrócisz, bo dzięki zaburzeniu i pracy nad sobą bedziesz inaczej odbierał życie, ludzi i to jest duży plus samego zaburzenia. Nauczysz się właśnie ogromu cierpliwości - no chyba nigdy nie miałabym szansy się nauczyć bycia tak cierpliwą jak jestem teraz. Zwolnisz tempo życia i zaczniesz dostrzegać rzeczy, których kiedyś nie dostrzegałeś. Więc to nie jest cierpienie dla samego cierpienia, bo ono przynosi też owoce. Mam nadzieję, ze to choć trochę będzie dla Ciebie pociechą :friend:
Mario788
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 164
Rejestracja: 5 listopada 2018, o 14:50

29 grudnia 2018, o 10:51

Hej Ola !!! dziękuje za słowa otuchy jak zwykle :) bo dla mnie słowo drugiej osoby która to przechodziła , jest mocniejsze niż nie jeden depresant . Utwierdza mnie to w przekonaniu że jednak można wyjść z tego błędnego koła nerwicowego i żyć jak kiedyś , albo jeszcze lepiej , bo jednak coś było nie tak skoro dostałem zaburzenia. Nauka akceptacja i cierpliwość , to muszę przyswoić i najważniejsze przełamywać lęki . Najgorsze są zawsze poranki a później jakoś leci . Dziś mnie złapało serce nie równe bicie , ale już się tak nie nakręcam jak wcześniej było. Niestety moim konikiem teraz to jest DD i DP i to najbardziej utrudnia odburzanie. Leki też zacząłem brać od jakiś 6 tygodni z grupy SSRI , ale też nie widzę żadnej poprawy, wręcz przeciwnie czasem mi się wydaję że chyba jest gorzej. Kiedyś na samym początku mojego zaburzenia w 2014 r tez brałem leki i mnie odpuściło na jakieś 8 miesięcy ,ale niestety po odstawieniu jakieś 5 miesięcy wszystko wróciło jak bumerag ze zdwojoną siłą . Cholerne dziadostwo . Tak zazdroszczę innym Ludzią że żyją sobie tak spokojnie i cieszą się z życia :) Tobie tez minie do końca zaburzenie , już jesteś na dobrej drodze czego życzę Ci z Całego serca :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

30 grudnia 2018, o 21:32

Dziekuje Ci bardzo :-) no widzisz, Ty tez "walczysz" żeby bylo lepiej i tak będzie. Nie boj sie dp i dd, wprawdzie ja tego nie miałam, ale wiele osób na forum i tak jak z lekiem, trzeba to akceptować i żyć normalnie. A w głowie miej zawsze, ze to nie trwa wiecznie. Ze teraz sie tak czujesz, ale nie będzie tak zawsze. Jestem pewna, ze tak będzie! Jeśli masz chwile zwątpienia to pisz, możesz tez słychać nagran chłopaków, ja na samym początku sporo ich słuchałam. A i polecam dobra terapie, bo mi terapia tez sporo pomogła, w tym dużo we własnym rozwoju. Zobaczysz, ze jak sie odburzysz i poznasz troche siebie to okaże soe, ze inni ludzie również żyją na co dzień w swoich schematach i negatywnych przekonaniach. Moze nie maja nerwicy, ale maja inne problemy. Ty będziesz po nerwie dużo mądrzejszy :-)
Mario788
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 164
Rejestracja: 5 listopada 2018, o 14:50

3 stycznia 2019, o 10:40

Cześć Ola !!! No właśnie tak się zastanawiam nad psychoterapią ,tylko trzeba dobrego tera pełte trafić . Zobaczy się jeszcze :) Dziękuje Ci bardzo za to że mnie pootrzymujesz na duchu , fajnie mieć taką koleżankę która zawsze coś napisze pozytywnego i doradzi :) nawet i wirtualnie . Widzę że ty tez się już trochę borykałaś z tą chorobą ? 8 lat leki ?, ale Ci się udało z czego bardzo się cieszę , bo życie jest piękne:) I tak dalej nie wolno się poddawać. Miłego dzionka Oleńka :papa
hathaway
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30

16 stycznia 2019, o 09:55

tapurka pisze:
12 listopada 2018, o 12:09
hathaway pisze:
12 listopada 2018, o 11:40
tapurka pisze:
11 listopada 2018, o 10:26


Odczuwasz otoczenie jako nierealne? Opisz dokładniej objawy jakie masz.

W sensie że czasem pojawiają się myśli i uczucia z tym związane ze może to wszystko nie realne jest, jakbym czuła utratę swojej tożsamości, nie czuła siebie.
Tak, to derealizacja. To nie żadna choroba i nie wariujesz. Objawy jakie może dawać dd nie śniły się nawet filozofom. Powodzenia w odburzaniu i trzymam kciuki :hercio:

Temat pewnie będzie mnie wracał jak bumerang. Ale tak szczerze objawy podobne do depersonalizacji może dawać coś innego ? Boję się że zwariowałam a to że wydaje mi się że mam depersonalizacje to błędne myślenie bo w zasadzie nikt mnie nie zdiagnozował ( żaden lekarz/ psycholog) tylko sama czytając objawy doszłam do takiego wniosku. Też tak macie? Co z tym zrobić???
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

17 stycznia 2019, o 22:07

hathaway pisze:
16 stycznia 2019, o 09:55
tapurka pisze:
12 listopada 2018, o 12:09
hathaway pisze:
12 listopada 2018, o 11:40



W sensie że czasem pojawiają się myśli i uczucia z tym związane ze może to wszystko nie realne jest, jakbym czuła utratę swojej tożsamości, nie czuła siebie.
Tak, to derealizacja. To nie żadna choroba i nie wariujesz. Objawy jakie może dawać dd nie śniły się nawet filozofom. Powodzenia w odburzaniu i trzymam kciuki :hercio:

Temat pewnie będzie mnie wracał jak bumerang. Ale tak szczerze objawy podobne do depersonalizacji może dawać coś innego ? Boję się że zwariowałam a to że wydaje mi się że mam depersonalizacje to błędne myślenie bo w zasadzie nikt mnie nie zdiagnozował ( żaden lekarz/ psycholog) tylko sama czytając objawy doszłam do takiego wniosku. Też tak macie? Co z tym zrobić???
Depersonalizacja może występować w różnych chorobach, a nawet u osób całkiem zdrowych. Takie objawy jak dd daje tylko dd, więc uszy do góry :friend:
you infected my blood
Stachuriada
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 11 października 2015, o 19:58

22 stycznia 2019, o 11:29

Hej!
Mam pytanko, czy u was na intensywność DD ma wpływ np używanie telefonu czy laptopa? :D
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

23 stycznia 2019, o 21:22

Stachuriada pisze:
22 stycznia 2019, o 11:29
Hej!
Mam pytanko, czy u was na intensywność DD ma wpływ np używanie telefonu czy laptopa? :D
Nie.
you infected my blood
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

23 stycznia 2019, o 21:30

Stachuriada pisze:
22 stycznia 2019, o 11:29
Hej!
Mam pytanko, czy u was na intensywność DD ma wpływ np używanie telefonu czy laptopa? :D
Jakaś nowa teoria na temat dd? :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

24 stycznia 2019, o 13:21

katarzynka pisze:
23 stycznia 2019, o 21:30
Stachuriada pisze:
22 stycznia 2019, o 11:29
Hej!
Mam pytanko, czy u was na intensywność DD ma wpływ np używanie telefonu czy laptopa? :D
Jakaś nowa teoria na temat dd? :DD
Dostajesz pilota i można sterować natężeniem :huh
you infected my blood
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

24 stycznia 2019, o 13:29

Stachuriada pisze:
22 stycznia 2019, o 11:29
Hej!
Mam pytanko, czy u was na intensywność DD ma wpływ np używanie telefonu czy laptopa? :D
Może mieć, zależy od osoby. U mnie kiedyś nie miało ale od dluzszego czasu ma.
Nie powinno Cię to dziwić skoro po korzystaniu z tel czy kompa mocniej zostajesz odcięta.
W ogóle to nie powinno być dziwne, bo nawet przed dd człowiek w jakiś tam sposób odcinał się od świata realnego poprzez np. granie na kompie. Bo tego typu urządzenia wciągają, korzystasz zapominasz o rzeczywistosci.
Więc to nie powinno nikogo martwić, że po tym czuje się większe odrealnienie.
i'm tired boss
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

10 maja 2019, o 16:57

Czy to, że od jakiegoś czasu postrzegam ludzi jakby byli wytworem mojej wyobraźni to klasyk w dd? Jak sobie z tym radzić? Paraliżuje mnie to :(
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Mario788
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 164
Rejestracja: 5 listopada 2018, o 14:50

12 maja 2019, o 12:02

Ja nie dość że tak mam ,to jeszcze ich nie rozumiem , patrze na nich i nie dociera do mnie ze to są ludzie . Świadomie wiem i logicznie że to są ludzie ,ale w ogóle tego nie czuję . Zablok totalny.
Mario788
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 164
Rejestracja: 5 listopada 2018, o 14:50

14 maja 2019, o 16:16

Witam, mam pytanko ? Czy może mieliście tak ? dwu wymiarowe widzenie . Taka głębia obrazu że aż wszystko na co się patrze to przeszkadza? Jakby wszystko było bardzo blisko mnie i do tego kręciołki w głowie ?
ODPOWIEDZ