Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja - depersonalizacja a marichuana, narkotyki

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

13 lutego 2014, o 21:00

miedzy innymi mam to chyba tez po zielsku, to tak napoczatku tak mialem teraz to mi to lata kolo ch "D
santam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 26 kwietnia 2014, o 12:18

26 kwietnia 2014, o 12:26

Hej super ze jest taki temat. alilem trawe juz dwa razy i nic mi nie bylo, teraz za trzecim jednak sie mi porobila chyba derealizacja. Mam to juz ponad 20 dni i zaczynam sie martwic o szkole bo mam troche do pozaliczania a jestem w pierwszym roku liceum.
Nie jestem cpunem czy cos czasem po prostu zapalilem a w sumie jak mowie 3 razy...
I teraz tak ostatnio przed tym 3 paleniem mialem duzo stresu, ogolnie sie slabo czulem chyba od nerw, i jak zapalilem to poczulem sie jakbym mial ze strachu gdzies biec a nie wiadomo gdzie. Czulem jak serce mi wali i zrobilo mi sie niedobrze, wszystko widzialem i slyszalem w szybszym tempie i czulem jakbym wyszedl ze swojego ciala. Bardzo spanikowalem i wrocilem do domu ale bylo mi tylko gorzej. napilem sie jakiegos syropu na uspokojenie i chodzilem cala noc po pokoju, rano zasnelem i spalem do poludnia i bylo lepiej ale zostalo mi uczucie ze snie, czuje sie ciagle jakby nie do konca sie obudzil.
Mam tez glupie wrazenie ze nie znam czasu i leci on jakos szybciej albo wolniej, nie czuje tez ze wszystko co robie jest moje i ze ja to robie. Czytalem objawy, nie mam wszystkich ale sporo tak. Np sen na jawie, uczucie ze mam szybe przed oczyma i to ze moje ruchy nie sa moje. Do tego czuje w srodku niepokoj i boje sie czy nie dostane calkowitego zerwania kontaktu ze swiadomoscia. Wiem ze nie jestem z tym jedyny ale widze ze ogarniata ten temat, prosze o jakies rady.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

26 kwietnia 2014, o 12:40

Hej no jasne ze to odrealnienie, jak najbardziej moze byc tak ze zlozyly sie dwa czynniki, stres plus trawa, bo to daje taki epolaczenie. Stres oslabia ukla nerwowy, trawka spowodowala rozne odczucia, ktorych sie przeraziles i dostales ataku paniki.
A atak paniki powoduje potem rozne objawy i niepokoj z tego powodu jaki jest opisany tutaj reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
Natomiast co do wyleczenia to trzeba przede wszystkim zrozumiec ze to tak dziala, nie wkrecac sobie zadnych chorob, nie da sie od tego zatracic swiadomosci. Nie rozwinie ci sie z tego zadna choroba, po prostu dostales niepokoju i dd co sie zdarza straaasznie czesto niestety.
Polecam poczytac wpisy stad, bardzo wiele wyjasniaja artykuly-forum-o-derealizacji-i-deperso ... t4060.html zobaczyc wpisy osob ktore ztego wyszly a tez wielu z nich mialo to po trawie, leczenie-derealizacji.html
a ogolnie zobacz ostatni wpis kolegi udalo-sie-t4172.html krotki wpis ale wyjasnia istote calego problemu, onbjawy trzeba w pelni zaakceptowac, pozwolic im trwac, zreszta kolega wczesniej tez o tym pisal jest-o-wiele-lepiej-70-roznicy-a-nawet- ... t4040.html

Tak wiec idz sobie zrob podstawowe badanka jak krew itp. I nie rozdmuchuj swoich objawow, zdrowo sie odzywiaj na ten czas, pobierz troche magnezy i witamin z grupy B, badz aktywny, nie zamykaj sie w domu ani na ludzi z uwagi na objawy, nie nakrecaj sie i nie czytaj o chorobach!
Akceptuj te objawy, zrozum ze na razie nie bedziesz sie czul idealnie! Bedzi ekiepsko ale nic cie nie ogranicza, nawet te objawy. I krotko mowiac przejdzie ci to!

Pozdro Dedek ;p
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

7 maja 2014, o 19:39

Nie ma możliwości, żeby marihuana w takich ilościach wyrządziła ci jakąś krzywdę. Wbrew obiegowym opiniom marihuana jest psychodelikiem, oczywiście daleko jej do kwasu, czy grzybków, ale jednak wprowadza cię w stan odmiennej świadomości. Czasem się tak zdarza, że umysł tej odmiennej świadomości się przestraszy, skupiamy sie na przyspieszonym tętnie, nakręcamy się coraz bardziej. Atak paniki po marihuanie jest bardziej ekstremalny, bo przeżywamy go głębiej, ale nie ma szans, żeby coś nam się stało. Generalnie, nie przejmuj się tym stanem dziwności, który odczuwasz, bo przejmując się nim tak naprawdę go karmisz. Idź pograj w piłkę, spotkaj się z ludźmi, zapomnij o tym, a problem zniknie.

pozdrawiam
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

29 czerwca 2014, o 16:34

W sumie napisalem osobny temat ale zostal usuniety i to dalo mi czas na przyjrzenie sie troche wpisom i widze ze tu duzo osob ma po trawie depersonalizacje.
mam tylko pytanie i potrzebuje jasnych odpowiedzi aby wydaje mi sie dac z rury dalej.
zapalilem pare razy, za kolejnym razem po lolku dostalem depersonalizacji. trzyma mnie 3 tygodnie, niec sie nie poprawilo ani ni epogorszylo. ciagle ten sam stan i ciagle sieka w bani.
czy jak bede robil wszystko z tym stanem i nie bede sie nim tak przejmowal to na pewno mi to po tej trawie pusci?? czy jednak mam isc do psychiatry po jakis lek bo samo nie przejdzie. co lepiej zrobic?
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

29 czerwca 2014, o 16:50

Olej ten stan i żyj tak jak żyłeś mimo tego, powinno z czasem puścić. Ja mam tez to po trawie, ale u mnie to był tylko zapalnik także inna sprawa i po drodze tez sporo mnie spotkało. Nie będę pisał ile czasu już to mam po trawie bo nie chce Cię straszyć :) Możesz brać jakieś leki ziołowe uspokajające itd :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
drakon22
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 maja 2014, o 10:08

15 lipca 2014, o 19:28

Mam takie pytanie nie dotyczace siebie ale ile tak mniej wiecej utrzymuje sie dd czy jakies inne objawy po trawie?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 lipca 2014, o 19:29

Mówi się, ze około tygodnia czasu ale zwykle niestety jeżeli wchodzą lęki i niepokój to wpadamy w analize i lękowe błedne koło, przez co ten stan potem z uwagi na to się utrzymuje. Dlateog tak waznym jest na poczatku reagowac odpowiednio, tyle ze zwykle watpliwosci sa silne. No ale trzeba o tym wiedziec co sie dzieje.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

19 lipca 2014, o 23:11

Ogólnie właśnie to magiczne 7 dni. Chociaż mnie to sie wydaje że potem to już się sami nakręcamy
stachens00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 5 października 2014, o 18:55

5 października 2014, o 19:28

Witam odświeżam temat:
chciałbym opowiedzieć swoją historię i zadać parę pytań , moje DD też zaczęło się po zapaleniu trawy z tym że 13 lat temu ,
jako 15 latek zapaliłem i inny świat stał się faktem i trzyma mnie do teraz ,przez te 13 lat nie miałem ani jednego dnia wolnego o tego stanu
z tym że o tym że jest to DD dowiedziałem się 4 miesiące temu przez te wszystkie lata w głowie siedziało mi o co chodzi? co tam się zepsuło?
na początku latałem od lekarza do lekarza wszystkie badania oczywiście idealne niestety nie trafiłem na odpowiedniego który choć trochę by
podejrzewał że temat trzeba ugryźć od tej strony wróciłem do swoich obowiązków pokończyłem szkoły chodziarz nie było łatwo ,poszedłem do pracy
i tak te 13 lat zleciało po prostu jakoś z tym żyłem depersonalizacja z czasem ustąpiła i została sama derealizacja razem z szumem w uszach ,śniegiem optycznym, mroczkami, i w tym roku w marcu dostałem nagle takiego ataku DD że mnie poskładało na całego, do roboty nie dałem rady iść w ogóle trafiłem do szpitala tam szereg badać laryngologia, neurologia wszystkie wyniki jak młody bóg po wyjściu poszedłem prywatnie do poleconego neurologa i tu nastąpił przełom wysłano mnie do psychologa gdzie po paru wizytach doszliśmy do wniosku o co chodzi, co mnie dręczy
potem do psychiatry próbowałem leków niestety nie pomogły nic, ogólnie teraz jest trochę lepiej ale dalej świat jak taki dziwny szczególnie na otwartej przestrzeni że odechciewa się wszystkiego , najlepsze jest to że wiem czego się wtedy przestraszyłem wiem że już nie ma się czego bać że to tylko stan umysłu że fizycznie w głowie jest wszystko ok a i tak nie potrafię o tym przestać myśleć od rana do wieczora myślenica :(
czy ktoś z was zna przypadek że kogoś trzyma to tyle lat?
trochę dużo tekstu ale musiałem się wygadać :D
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 października 2014, o 21:14

Jak masz ochotę może poczytać wpisy stąd
derealizacja-nierealnosc.html
Przede wszystkim DD może utrzymywac się poprzez wczuwanie się ciągłe w siebie, na poczatku wchodzi się w ten stan a potem polega to na kierowaniu uwagi na to samopoczucie automatycznie, na objawy.
Sam fakt, ze mówisz, iż nie potrafisz przestac o tym myslec, to jasne ze trudno o tym przestac myslec ale przez 13 lat jak rozumiem myslales o objawach, frustrowales sie nimi, zapewne bales sie, wiec wytworzylo sie swego rodzaju natrectwo myslowe na temat dd i jego objawow.
Jak np ktos przez 13 lat mial nerwice czyli np tez natrectwo polegajace na mysleniu o tym czy dostanie zawalu, to przez 13 lat codziennie mogl miec takie objawy jakby mial zawal, objawy emocjonalne.
Kwestia jest zmiana nastawienia do tego i wybicia sie z tego natrectwa myslowego o DD.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Mageage
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 6 marca 2014, o 18:20

7 października 2014, o 19:55

Kurde dzisiaj na bezużytecznej przeczytałem, że palenie baki może prowadzić do schizofreni a ja mam dd właśnie od marichuany i teraz taki lęk złapałem, że będę miał tą całą schize, że to szok :o . Macie jakieś sposoby, żeby sobie z tym poradzić ? Czy to wgl prawda ?

-- 7 października 2014, o 18:55 --
PS: nie paliłem dużo... Raptem kilka razy
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

7 stycznia 2015, o 13:05

W sumie stary post, bo sprzed kilku miesięcy, ale może się innym przyda. Sam załapałem kiedyś lęk, że od palenia marihuany dostanę schizofrenii, czytałem, czytałem, wertowałem internet w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, czy to możliwe, że marihuana może wywołać schizofrenie.
Prawda jest jednak taka, że nie jest to w żaden sposób medycznie potwierdzone. Nadużywanie marihuany może dać efekty podobne do schizofrenii (oczywiście nie u wszystkich, ale powiedzmy u tych bardziej wrażliwych), ale powinny one przejść po kilku tygodniach detoksu. Mówi się, że wśród palaczy marihuany odsetek schizofreników jest większy. Nie udowodniono jednak związku przyczynowo skutkowego. Przypuszcza się raczej, że ludzie, którzy mają zachorować schizofrenie od młodych lat zdradzają pewne deficyty, tyczące się relacji z innymi ludźmi itd. Nadużywanie marihuany jest więc w tym przypadku raczej drogą ucieczki od tych deficytów niż ich powodem. Także, z tego, co przewertowałem, z książek o psychiatrii, które przeczytałem z żadnej nie wynika, że marihuana = schizofrenia. Oczywiście nie jestem toksykologiem ani lekarzem psychiatrą także moja opinia to tylko opinia, ale dla lękowca może się wydać przydatna :).
Wśród schizofreników jest także znacznie większy odsetek palaczy tytoniu, a jednak na opakowaniach, sprzedawanych w sklepach papierosów, nikt nie pisze "Może powodować schizofrenię" :D.

Mam nadzieję, że jak kogoś złapią wątpliwości dotyczące tego tematu to ten post jakoś pomoże, bo sam pamiętam przez co przechodziłem. Inna sprawa, że ja z marihuaną nie skończyłem, a może nawet zintensyfikowałem jej palenie. Ale jakby ktoś chciał pogadać w tym temacie to zapraszam na priv :D
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

7 stycznia 2015, o 13:35

I zle robisz wedlug mnie. Jesli masz nadal leki i rozne stany to nie powinienes popalac trawki. Trawa nie powoduje schiza, to jasne ale powoduje czesto rozne stany psychiczne co utrudnia wyjscie na prosta.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

10 lipca 2015, o 14:48

To i ja coś napisze, paliłem kiedyś dużo, za pierwszym razem myślałem, że zwariowałem (potem dostałem ataku śmiechu i mi się spodobało), w tern sam dzień upaliłem się jeszcze raz, a potem to z górki, rok jak z bicza strzelił,po odstawieniu(bo już praktycznie nie działało,no wiec po co się truć), miałem to całe DD przez parę lat, to powoli schodzi, potem już się o tym nie myśli, czasem w jakiś stresowych warunkach się zaktywuje,czyli u mnie to nie przeszło, jedna rzecz która żałuję to niemożność przypomnienia sobie jak to jest jak się tego nie ma,u mnie objawia się to słyszeniem siebie "dziwnie",chodzi o moment w którym wypowiadam słowo i jakaś sekund może pół po wybrzmieniu dźwięku, po prostu jest jakoś dziwnie.
Z grzybami nie miałem problemu, w sumie to uważam ,za mniej inwazyjne dla głowy niż marihuana, największa sieczkę zrobiła mi szałwia divinorum, po traumatycznej sesji w której dosłownie bylem jakby drewnianym kręgiem, obserwowałem świat z plasteliny który się podzielił na plasterki ,a potem spadanie w jakaś studnie z kolorowymi figurami geometrycznym (to mój cykliczny sen z dzieciństwa kiedy miałem b.wysoka gorączkę) na drugi dzień zaburzenia równowagi, szumy w uszach, ogólnie samopoczucie jak kret po zaliczeniu łopaty.
ODPOWIEDZ