Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja - depersonalizacja a marichuana, narkotyki

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

16 września 2013, o 20:04

Witamy w klubie nerwowych, żadna schiza Ci nie grozi. Standardowo: google jest Twoim wrogiem, poczytaj podwieszone tu tematy w działach o lęku / derealizacji. Wizyta u psychologa czy psychiatry nie zaszkodzi, ale z tego co piszesz, to całkiem racjonalnie potrafisz sobie wszystko wyjaśnić, np. zauważyłeś, że gdy skupiasz się na czymś to odrealnienie słabnie i odwrotnie, gdy o tym myślisz, nasila się. Teraz po prostu musisz "oswoić" lęk albo najlepiej o nim zapomnieć. Łatwo powiedzieć, ale jesteś na wczesnym etapie więc im szybciej sobie wszystko przetłumaczysz i zastosujesz parę technik (odpowiednie tematy), tym lepiej :) Powodzenia i nie dygaj, nie oszalejesz ani nie umrzesz. Po prostu żyj.

edit: jeszcze a propos tych wyrwanych z kontekstu słów, które pojawiają Ci się w myślach. Umysł wyczuł zagrożenie i jest wyczulony na każdy bodziec, a Ty zamiast się uspokoić i dać mu wrócić na właściwe tory, to podświadomie robisz sobie psikusa i sprawdzasz czy wychwyci te natrętne pierdoły. Sam miałem i mam czasem dalej coś podobnego tuż przed zasypianiem, że mam w myślach setki urwanych rozmów, jakieś losowe miejsca, słowa, przedmioty. Są to omamy hipnagogiczne i nie są niczym strasznym, poczytaj sobie na Wikipedii.
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

16 września 2013, o 20:11

Cześć! Typowo nakręciłeś się na chorobę .... typowa hipochondria i zachowanie nerwicowca, lękowca :)
Przedewszystkim przestań czytać na necie o schizofrenii :) Napewno jej nie masz! :D przestań się nakręcać!!
Objawy wskazują na DEREALIZACJĘ i na NATRĘTNE MYŚLI.
Przestań palić zioło bo u takich osób jak MY wywołuje ona stany lękowe a jeśli juz je dawniej miałeś to je wzmacnia.

Nie czytaj nic na necie!!!, staraj sie o tym nie myśleć, spotykaj się ze znajomymi, znajdz sobie hobby i nie pal zioła!!!
Pisz o postępach i trzymaj się
Pozdro :)
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

23 września 2013, o 20:51

Witam

Dziękuję za to, co napisaliście, ale niestety chyba zrobiło się jeszcze gorzej, w międzyczasie doszło do traumatycznego dla mnie doświadczenia (zmarła mi babcia), więc lęki się pogorszyły i teraz już praktycznie o schizo myślę bez przerwy, wsłuchuję się w ciszę i wciąż nie mogę się pozbyć lęku, że te niekontrolowane myśli, o których wspomniałem były objawem choroby. Nasiliły się przy tym te napady lęku, o których wspominałem (o nudnościach itd.). Przez cały tydzień po śmierci babci sprawdzałem, czy wszystko w porządku z moim afektem, bałem się z początku, że nic nie czuję, ale jak już przetrawiłem tę informację to poczułem ogromny smutek, więc z afektem okej. Teraz doszła kolejna niepokojąca mnie rzecz, że jak się na czymś skupię to tracę zupełnie podzielność uwagi. Robię coś na komputerze, odpowiadam mojej mamie, a potem ona mówi, żebym się zbierał, skoro idziemy do sklepu, o czym ja zupełnie zapomniałem, że się zadeklarowałem, że chcę iść. Oczywiście może być jeszcze taka opcja, że tego nie powiedziałem, tylko moja mama, siedząca w drugim pokoju sie przesłyszała, ale zacząłem to analizować no i znowu lęk. Co jeszcze gorsze te wszystkie rozmyślania przyprawiają mnie o okropny smutek. Jedyne co mnie pociesza, to zakładam, że jakby schizo mnie łapała od tych kilku tygodni to moje otoczenie, szczególnie rodzice powinni cos zauważyć, a raczej nie poczynili takich spostrzeżeń.
upss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 5 września 2013, o 21:47

23 września 2013, o 22:33

tak juz w tym jest. mam to samo ni epotrafie robic 2 rzeczy naraz ostatnio. w ogole mam tak ze zapominam co gadalem dzien wczesniej i z kim. niedlugo bede musial notowac to chyba jak stary dziad. no schizo tez sie boje jak cholera kiedys mialem obrazy i glosy przed zasypianiem to chcialem sie zabic ale potem mi na forum wojciech wytlumaczyl ze to przed snem i ze to hipnagogia. wiec takie wkretki potrafimy rozdmuchiwac. no ale latwo sie radzi gorzej ze samemu nadal rozduchuje.
brak afektu nadal mnie meczy choc pamiec i skupienie uwagi to jest masakra w tej chwili.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

2 października 2013, o 17:53

ja już nawet nie opisuję swojego stanu bo szkoda tylko słów ;c dobrze Cię rozumiem greco ja podczas nerwicy i DD pochowałem 21 letniego kumpla a teraz z moim wujem który jest zaraz po rodzicach jest cos nie tak ze zdrowiem i znowu zmartwienia chociaż dd już mam takie że nawet nie czuje tych zmartwień masakra jednym słowem z tym DD najgorsze że czasami już po takim czasie się z tym utożsamiam bo dd mam takie że mało co je zauważam mimo że jest silne wiesz takich różnic już nie dostrzegam jak na początku bo mało co pamiętam dawny stan i to niekontrolowane wczuwanie się staram się ogarniać ale nie zawsze wychodzi ;c dasz radę ja też nie mało przeżyłem DD to tylko kolejny problem do których się przyzwyczaiłem ... ;/

-- 2 października 2013, o 17:53 --
i jak już dowiesz się wszystkiego to staraj się tu non stop nie siedzieć znajdź sobie tu kilku znajomych na jakiś czas i tylko z nimi sobie gadaj np na fb jeśli chodzi o dd. to pomaga bo non stop nie siedzisz przy kompie i nie czytasz wszystkiego a tu są różne tematy a wiem co to porządnie się nawkręcać :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
Sunblast
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 3 listopada 2013, o 14:21

3 listopada 2013, o 15:10

Witam jestem nowy, chciałbym opisać swoją historię, która akurat wpasuje się do tego tematu.

Jeżeli chodzi o D/D walczyłem z nimi od dawna, kiedy to kilka lat temu zasmakowałem dopalaczy, przeżywałem najgorsze czasy mojego życia, upośledziłem się na zawsze, a z d/d męczyłem się kilka miesięcy, wtedy myślałem, że to jest nie do zniesienia, lecz porównując dziś do wtedy, to wtedy to był mały pikuś w porównaniu do tego co teraz się dzieje. Ogólnie powiem wam, że zawsze byłem przeciwny marichuanie, zawsze jak ktoś palił i ja stałem obok to od razu wkręcało mi się coś dziwnego, kolory wyostrzone, itp. gdy to komuś mówiłem, to tylko słyszałem w odpowiedzi, że gadam jakieś straszne pierdoły i że nic takiego się nie dzieje i to tylko ja mam jakieś dziwne fazy...

Jakoś miesiąc temu zapomniałem już dawno o wszystkich dolegliwościach jakie przeżywałem i znów miałem kontakt z zielonym, zapaliłem, byłem pijany i było mi wszystko jedno, nie poczułem nic złego, poczułem się jak każdy zawsze się czuje, stałem się cieżki, senny i ogółem było przyjemnie, tydzień temu powtórzyłem to bo znów chciałem doświadczyć miłego stanu...

Niestety wczoraj już nie było tak fajnie, dostaliśmy dobry sort, ładnie pachniało, widać, że dorodne, wagowe itp. zabraliśmy się do palenia bonga w 3, cała sztuka zeszła po 2 minutach, od razu poczułem całkowity zamuł, wymiotować mi się chciało, po 2 minutach od palenia, zauważyłem, że narasta taki stan jaki doświadczyłem po dopalaczach, od razu wpadłem w panikę i koszmar dopiero się zaczął. Nagle poczułem się jak "robot na rozładowanych bateriach", dużo gorzej niż wtedy po dopach, to było takie nie do zniesienia, nie potrafię tego opisać, męczyłem się, apogeum tego psychodelicznego szaleństwa trwało 4 godziny, byłem wykończony błagałem rodziców aby zawieźli mnie do szpitala. Pojechałem do szpitala, odnotowano wysoki poziom cukru (nie jadłem żadnych słodyczy, nie piłem słodkich napojów kilka godzin przed paleniem), oraz gorączkę. W sumie nic takiego ale serce waliło mi jak młot całą noc, dziś rano powiedziałem, że czuje się dobrze lecz już nie mogłem wytrzymać, męczyłęm się bo faza tak jakby się jeszcze nie skończyła, dalej dotrzymywało mi te nieznośne uczucie, chodziłem tam i z powrotem, powiedziałem tak dlatego, bo nie mogłem wysiedzieć w tym pokoju chciałem jechać do domu. Teraz jestem w domu, jestem w fatalnym samopoczuciu, kręci mi się strasznie w głowie, wszystko dzieje się w spowolnionym tempie, nie umiem myśleć pisze tego posta już chyba godzine. Dopisuje mi nie do zniesienia d/d i uczycie, którego nie doświadczałem gdy lata temu, przeżywałem te zaburzenia. Nie wiem jak je opisać, może to d/d tylko bardzo nasilone? Ogółem jest to to samo co dopisywało mi zaraz po zapaleniu aż do teraz tylko teraz od rana utrzymuje się ciągle w takim samym stanie, co chwile postrzegam świat całkiem inaczej, nie tak samo (nie dobrze) jak to było kiedyś, tylko co chwile inaczej, wydaje mi się, że sygnały trafiające do mojej głowy są w jakiejś innej częstotliwości co chwile. Jedynie boje się, że jutro się obudzę i będzie tak samo, a wtedy to już chyba na prawdę oszaleje. Nie chce się wyżalać, ten post miał na celu tylko przybliżyć innym ludziom skutki palenia, wtedy kiedy wcześniej mieliśmy dolegliwości w postaci d/d. Każdy na zioło reaguje inaczej, nie znam nikogo kto by miał takie jazdy po zwykłej marichuanie, ale lepiej nie próbować gdy wyczuwacie, że coś jest nie halo. Pozdrawiam.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

3 listopada 2013, o 15:29

Witaj, być może to jest po prostu lęk a za tym idzie też DD i podejrzewam ze moze spore przepalenie oraz zbyt czeste używanie takich specyfików. Nie znasz nikogo kto by miał takie jazdy? Ja znam naprawde dużo. Zobacz sam po sobie, juz wczesniej miales jazdy, wkretkiitd ale jednak nie postanowiles aby przestac? To jest wlasnie to ze wielu nie przestaje i potem sa takie jazdy a nie inne, a wielu moze miec to po pierwszym razie zapalenia, ja palilem raz i mi sie tak zrobilo.

Dla ciebie rada abys nigdy wiecej tego nie probowal ani nie uzywal niczego podobego bo naprawde mozna sobie zaszkodzic. Wedlug mnie przy tym stanie daj sobie troche czasu, nie nakrecaj sie i moze idz po jakies leki do psychiatry. Bo czesto takie stany od przepalenia lekami mozna zaleczyc i obnizyc objawy jakie sa na poczatku.
Tez mialem taki stan jak ty opisujesz, dostalem dd i nerwicy lekowej od tego pierwszego przerazenia.
Nie martw sie to minie ale idz po rozum do glowy na przyszlosc i nie uzywaj niczego takiego.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

5 listopada 2013, o 00:38

Ja mam dwóch kolegów ze szkoły, którzy są zderealizowani również przez palenie. W sumie ja też jestem, haha :D Także może i to jest świetne i dobre, ale na pewno nie dla naszych główek :)
kruszom123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 18:29

29 listopada 2013, o 18:34

Witam. Paliłem mariuhane od początku wakacji. Chcę teraz to rzucić nie palę już ok. 3 tygodni. Pare dni później zjadłem resztkę która się wysypała z lufki kolegów i poczułem się jak zjarany, chociaż nie chciałem już nigdy takiego efektu. Ale to nic. Od paru dni nie paląc nic, siedząc przed komputerem lub w szkole albo rozmawiając z kimś, nagle czuje się jakbym miał " fazę " ide i robię jakieś miny do matki. I po 10 sekundach przestaje. W ogóle patrząc na wszystko wydaje mi się to takie nierealne i zawsze się zastanawiam po co ja paliłem po co zaczynałem! Czy jest możliwość abym poczuł się znów jak przed pierwszym razem? jak nie palący człowiek ? chociaż w 90% ? Przyjdzie to z czasem? proszę o pomoc! ;) :buu:
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

29 listopada 2013, o 18:41

Tak to jest mozliwe, nie panikuj zbytnio ze cos sie dzieje zlego, poczytaj sobie czym jest dd, derealizacja-nierealnosc.html tam jest tez sporo o dd po trawce opisane, poczytaj te czesci 1,2,3 itd naprawde wazne w sumie to czytnac aby nie nakrecac sie ze cos jest nie tak.
Dodatkowo wejdz sobie w dzial wyleczenia i zobacz ze ludzie z tego lecza sie glownie akceptacja i nie nakrecaniem sie ze jest nie tak. Wielu po trawie to ma, nie analizuj, nie martw sie, odczekaj troche, zajmuj sie duzo roznymi rzeczami, nie jaraj tego wiecej i bedzie jak dawniej.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
marikayezoo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 18 października 2013, o 15:21

29 listopada 2013, o 18:42

hej , spokojnie , wystraszyłeś się tego stanu po zjedzeniu i pojawiło sie DD , a to przechodzi , tylko musisz troche zbastować , też moją derealizadcje i depersonizacje porównuje do .. fazy . to normalność .
Nie paliłeś 10 lat , wiec nie martw sie o to , kiedy sie uspokoisz i nie bd analizował zejdzie Ci ta tak zawana faza
TAK ! SPOKOJNIE ;miz !
Awatar użytkownika
Rabaha22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52

30 listopada 2013, o 00:07

moge cie pocieszyc ze ja palilem 6 lat dzien w dzien i dostalem tego po 6 latach, mam to 5 miesiecy i czasami sa gorsze dni ale ogolnie stosuje taktyke nie myslenia o tym, nie kontrolowania i analziwania, patrze na fakty a nie na glupie mysli, duzo silowni, i nie rezygnuje z niczego ; )
hope1212
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 13 maja 2013, o 19:34

30 listopada 2013, o 00:44

Dawno mnie tu nie było, ale Też pocieszę:) Ja po tej "złej jeździe" również dostałam tego ustrojstwa, nawet nie mogłam tego wspominać bo dostawałam paniki, a dzisiaj jestem zdrowa jak rydz:)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

30 listopada 2013, o 01:15

Hope zapraszamy do wpisu aby kazdy mogl to przeczytac i aby zostalo to dla potomnosci w jednym miejscu ;) leczenie-derealizacji.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
paker18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 21:22

13 lutego 2014, o 20:58

czesc wszystkim. :) mam pytanie do tych którzy nabawili sie dd po zielsku i męczą sie z tym tak samo jak ja :) Ludziska! czy teraz na sam zapach marihuany robi wam sie zle? boicie sie? Jao sobiscie jak czuje tezn zapach to od razu zaczynam sie bac do tego pocą mi sie ręce. Ma ktoś podobnie ??
ODPOWIEDZ