Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depresja - sposoby na wyjście, wasze doświadczenia,

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 czerwca 2018, o 16:19

ozz87 pisze:
8 czerwca 2018, o 16:02
ok rozumiem, sam się zastanawiam gdzie jest granica. Chodzi mi o to, że przyczyną tej choroby mogą być m.in. nawbijane utarte negatywne schematy myślowe, które przeszły do podświadomości. Może być tak w moim przypadku.
Pytanie gdzie jest różnica pomiędzy depresją, a stanami depresyjnymi ? Jakaś różnica objawowa, to się przenika przecież wzajemnie. Bo przecież z tego ludzie wychodzą. W sensie, że prawdziwa depresja jest na całe życie i człowiek musi brać tabletki dożywotnio ?
Nie, oczywiście, że nie musi dożywotnio ;)

Widzisz, w depresji jest tak, że ten smutek, rozpacz wypala Cię od środka. Jest to ból samego istnienia. Niewyobrażalne cierpienie, którego nie sposób opisać I nie istnieje taki myk, że jak Ci źle to pójdziesz na lody, do kina, na spacer I poczujesz się lepiej. W depresji wstanie z łóżka jest wyczynem, podobnie jak jedzenie, ubranie, higiena. Stany depresyjne mają charakter przemijający, a depresja nie mija po tygodniu, czy dwóch. Myślę, że skoro pytasz o różnicę, to zapewne nie masz do czynienia z depresją, bo w przypadku depresji ogrom bólu jest wyczuwalny. Tak jak osoby mające lęk przed depresją, one jej nie mają, gdyby miały to by czuły po swoim samopoczuciu, że jest bardzo nie tak.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ozz87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44

8 czerwca 2018, o 16:45

No nie było ze mną dobrze w pewnym momencie. Funkcjonowalem ale bardzo ledwo dopóki leki nie zostały włączone. Nie ma co dywagowac A trzeba robić wszystko co możliwe żeby wyjść:)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

8 czerwca 2018, o 16:56

ozz87 pisze:
8 czerwca 2018, o 16:02
ok rozumiem, sam się zastanawiam gdzie jest granica. Chodzi mi o to, że przyczyną tej choroby mogą być m.in. nawbijane utarte negatywne schematy myślowe, które przeszły do podświadomości. Może być tak w moim przypadku.
Pytanie gdzie jest różnica pomiędzy depresją, a stanami depresyjnymi ? Jakaś różnica objawowa, to się przenika przecież wzajemnie. Bo przecież z tego ludzie wychodzą. W sensie, że prawdziwa depresja jest na całe życie i człowiek musi brać tabletki dożywotnio ?
Sam sobie wyżej odpowiedziałeś,wstałeś ,zacząłeś coś robić i Ci było lepiej,ten kto ma depresję nie ma lepiej nigdy,obojętnie co robi .Po prostu trwasz w tym stanie non stop ,tak jak Kasia napisała ,w ciężkiej depresji każdy oddech to ból i wyczyn
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ODPOWIEDZ